Jump to content
Dogomania

Agnes76

Members
  • Posts

    19
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

Agnes76's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. hej,czy nikt jeszcze nie pokochał takiego słodkiego psiaczka? Ludzie on jest taki kochaniutki...
  2. Czesc dziewczyny,chciałam wam bardzo podziękowac za wszelka pomoc i starania o Malinka ,jednak musze zrezygnowac,gdyz jak wiadomo ,nie wiemy jak Malinek zareaguje na dzieci,do tego to jest jednak bardzo daleko.Jest mi przykro z tego powodu,ale za duzo problemów.Zostało juz mało czasu do świąt,a my chcielismy zrobic niespodzianke na gwiazdke. Dlatego tez szukamy dalej a wam serdecznie dziękujemy za wszystko. Ucałujcie Malinka,wierze ze znajdzie kochany domek. Powodzenia.
  3. ja szukam takiego słodkiego "MALINKA",gdzies w pobliżu ale narazie nadaremno...
  4. Dinus jest bardzo słodki i cudnie bawi sie z dziecmi,ale...jak juz pisałam zalezy nam na małym piesku.Moja mama kocha pieski ale malutkie,Dinus jest za duzy.Dziwie sie jednak ze nie znalazł domku.
  5. to trzymam kciuki za "testy"na dzieciach,wiem,ze macie z tym problem,ale po cichutku tak sobie marze ze sie uda znalezc dziecinke i ze Malinek spisze sie na medal.My od dłuzszego czasu myslimy o psie,marzymy o małym,ciepłym psiaczku.Gdy wezmie sie szczeniaczka -kundelka-to nigdy niewiadomo,na jakiego pieska wyrośnie.Wydaje mi sie ze decyzja o adopcji dorosłego pieska jest słuszna. Pozdrawiam i czekam na wiesci.
  6. Tyle problemów z nami,ze starsza córka napewno Malinek by sie zaprzyjaznił,bo ona ma juz prawie 10 lat to nie jest taka mała i do tego bardzo kocha zwierzatka.Martwie sie wiecej o synka,bo on jest jeszcze malutki.Jak mały widzi psy to nie chce od nich odejsc,tak lubi.Wiadomo,ze dziecko trzeba przypilnowac,zeby nie zrobił krzywdy psince.Ale czy Malinek go zaakceptuje?Córka przez przypadek zobaczyła zdjecia Malinka(bo to ma byc niespodzianka)i tak jak my sie nim zauroczyła.
  7. chciałam tylko dodac,ze doskonale wiemy,iz Malinek najpierw musiałby sie przyzwyczaic do nowego otoczenia,miejsca.Wymaga to duzej cierpliwosci i miłosci;my ja mamy.
  8. Chciałam powiedziec,ze odkąd zobaczylismy Malinka to cały czas o nim myslimy.Rozwazamy cały czas jego adopcje,gdyby to było w naszej miejscowosci,juz dawno bysmy tam byli,zobaczyli psinke osobiscie i sprawdzilibysmy tez jak reaguje na dzieci.Niestety mieszkamy bardzo daleko i to niemozliwe.Gdy na niego patrzymy,to widzimy go u nas w domku biegającego,lezącego na naszych kolankach ,merdajacego ogonkiem i szczesliwego.Jednak jakby było nprawde,nikt nie wie.I nie ukrywam ze tego sie troche boje.Szczególnie tego,czy Malinek polubiłby dzieciaki.Takze z jednej strony bardzo pragniemy go przygarnac,dac mu ciepły,kochajacy domek,z drugiej zas strony mamy obawy.Malinek jest taki słodki ze zasługuje na wspaniały dom.My chcielibysmy mu go stworzyc,ale skoro to tak daleko,tyle problemów,to coraz bardziej obawiam sie ze to nierealne.Niechcemy stwarzac kłopotów.Ale prosze jesli nie my,to znajdzcie mu ciepły,rodzinny domek.On jest taki kochaniutki....... Pozdrawiam,agnieszka z rodzinka.
  9. prose napisac,jk tylko sie panie cos dowiedza wiecej o Malinku.Czy ma ksizeczke zdrowia,jak długo jest w schronisku i jesli bedziecie juz wiedziec jak reaguje na dzieci.To bardzo wazne.Pieknie dziekuje i czekam
  10. Pani agnieSZko,az mi jest "głupio"ze chciałaby pani pomóc w dowozie Malinka do nas,do Poznania.Wiem,ze jesli pragne go adoptowac to powinnam sie sama postarac o jego transport.Mi tez jest bardzo przykro z tego powodu,ale niestety nic nie moge wykombinowac.Niemam auta,nikt ze znajomych moich równiez.Tak jak wspominałam niemam tez za bardzo funduszy na dojazd do Mielca.Tymbardziej,ze przed nami święta.No i do tego mąz ciągle pracuje a ja z dziecmi.Mieszka ze mna jeszcze mama i siostra,jednak niemoge zostawic malucha na tak długo.Takze mimo,iz "zakochałam"sie w Malinku,to nie moge zrobic nic by go do nas sprowadzic.Bardzo mi przykro z tego powodu. Prosze nie myslec,iz jestem zbyt biedna,zeby sie zajac pieskiem,to nie tak,poprostu taki wyjazd to duzy wydatek i w tej chwili nie moge tyle pieniazkow wydac.Mój synek jest juz po dwóch operacjach,jezdzimy z nim do Warszawy na zabiegi.Dlatego tez staramy sie odkładac pieniązki na tego typu wydatki,poniewaz czekają nas jeszcze conajmniej 3 operacje.Przepraszam,ze pisze nie na temat ale cciałabym,zeby panie zrozumiały,dlaczego nie moge zapłacic za przejazd Malinka.W styczniu musimy jechac na kontrole do Warszawy,a takie wyjazdy to spory wydatek.I w tym cały problem.Wiem,ze nie powinnam pisac o moich sprawach rodzinnych,ale chciałam sie troszke wytłumaczyc. Dziekuje za wszystko.Pozdrawiam. Agnieszka z rodzinką.
  11. Jeszcze mAm do was takie małe pytanko,czy orientujecie sie,czy takie pieski brane ze schroniska nie brudza w domu?tzn.czy Malinek załatwiałby swoje potrzeby na dworze a nie w domu?Poprostu niewiem jak to wygląda z psiakami ze schroniska;zawsze miałam pieski od szczeniaka.I czy takie pieski potrafia sie przyzwyczaic do nowego otoczenia,opiekunów?Jak znosza taka długą podróż?Mimo,ze jeszcze niewiem,czy cos da sie załatwic z transportem,to chce zadac jak najwiecej pytań.Acha i jeszcze o jedno zapytam;otóz na jakiej zasadzie dokonywana jest adopcja?czy za pieska cos sie płaci?czy nalezy wypisac jakies dokumenty??Mam taka nadzieje ze,jesli udałoby sie i Malinek trafiłby do nas to ze sie u nas zaklimatyzuje,ze bedzie łagodny i kochaniutki.Naprawde chciałabym,zeby znalazł wspaniały dom ,ciepły i bezpieczny.A jak długo biedaczek jest juz w schronisku? Bede konczyła bo mogłabym tak bez końca.Przepraszam za moje ciągłe pytania.Pozdrawiam i czekam z niecierpliwoscia na wszelkie wiadomosci.
×
×
  • Create New...