Jump to content
Dogomania

frruzia

Members
  • Posts

    513
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by frruzia

  1. kilka słów o Oli:

    Ola ma na swoim koncie m.in:
    Mistrz Polski Obedience Klasy 1 (2009)
    Mistrz Polski Obedience Klasy 3 (2011)
    Kwalifikacja na Mistrzostwa Świata (2011)
    Kwalifikacja na Mistrzostwa Świata (2012)

    W programie zajęć:
    - każdy uczestnik będzie miał 2 wejścia po 20 minut każdego dnia, albo do wyboru 1 wejście po 40 minut
    - w sobotę często mamy wykłady pod kątem przygotowywania się do zawodów, główne tematy to: motywacja, stres, planowanie treningów, itp.

  2. raczej na waszym miejscu zastanowiłabym się czy znajdziecie odpowiednio dużo czasu żeby spędzić go z psami, duży dom z ogrodem nie załatwi sprawy, młodemu belgowi trzeba poświęcić naprawdę dużo uwagi, aby odpowiednio go wychować i potrzebuje innych zupełnie zajęć niż husky, trzeba więc będzie często przynajmniej na początku wychodzić z młodym osobno, a żaden wasz zwierzak nie powinien czuć się postawiony na dalszy plan z powodu młodego

  3. u Figi było to samo tzn jak jadła np. samo mięcho z warzywami albo z suchą karmą to było ok, ale po takim normalnym jedzeniu to właśnie takie dziwne kupki robiła, to chyba znaczy, że jakiś składnik podrażnia jelita
    my wróciliśmy z powrotem na suche i jest wszystko ok

  4. a spacery to nie relaks i chwila dla urody? pomyśl tylko, ten rozwiany włos (od wiatru),spierzchnięte ręce (bo rękawiczki szybko przemakają od mokrej piłeczki), siłownia (gdy pies ciągnie) i te pięknie dotlenione i zaróżowione policzki
    tylko omijaj innych psiarzy, bo stres piękności szkodzi :cool3:

  5. Baczek, wyluzuj trochę, siedzenie na Dogo nie jest obowiązkiem każdego psiarza... ;)

    a co do gonienia za zwierzyną, wiadomo, że jak się mieszka koło lasu to nie sposób jej uniknąć, tylko co innego starać się pracować nad odwoływaniem psa, a co innego iść do lasu i mieć w pompie, że pies na pół godziny zniknął nam z oczu, bo poleciał za zwierzyną, wiadomo, jak poleci kilka metrów i zaraz wróci to raczej wielkiej szkody nie narobi, ale jak ucieka nam nam na parę dobrych minut to już gorzej

  6. zajączki też przećwiczymy, bo coś za bardzo utyły tego lata, a wiadomo ruch to zdrowie, liski też mamy ale na zające nie polują, po co się mają męczyć cwaniaki jak ludziska sami im takie pyszności z działek za płot wyrzucają

  7. co do myśliwych strzelających do psów to każdy kij ma dwa końce, ostatnio moja koleżanka opowiadała mi że psy jej dziadków często polują w lesie na sarny i zdarza im się np. przynieść jakąś sarnią nogę do domu, kiedy odpowiedziałam, że za coś takiego te psy powinny być odstrzelone a dziadek powinien dostać taki mandat za kłusownictwo, że by się nogami nakrył była bardzo zdziwiona, bo przecież to natura i to normalne, że psy sobie polują one nie kłusują przecież
    szkoda tylko, że chłopi w naszym kraju są chyba ponad prawem i traktowani jak święte krowy - bo po co karmić psa skoro może sobie w lesie sam coś upolować
    w takim świetle nie dziwi mnie wcale reakcja leśników
    wkurza mnie jedynie to, że za coś takiego płacą miejscowi, którzy raz na jakiś czas pojadą wybiegać psa do lasu
    i z drugiej strony nie oszukujmy się, że wszyscy spacerujący z psami dbają o dobro dzikich zwierząt, niektórym to odpowiada, piesek za sarenką się wybiega i problem z głowy
    ale cóż jak usłyszałam niedawno, to sarny powinny mieć na tyle instynktu samozachowawczego żeby unikać miejsc gdzie chodzą ludzie, bo to przecież normalne żeby psy je ganiały

  8. dziękujemy i przyłączamy się do pozdrowień :lol:

    wyjazd bardzo udany, niestety u Figi wystąpiły efekty uboczne, tak jej się spodobały ćwiczenia, że teraz nie mam w domu chwili spokoju, bo ona tak się rozkręciła,że cały czas chce ćwiczyć kontakt :evil_lol:

  9. pamiętam jak w Barcelonie weszłam do jednego sklepu zoologicznego i przeżyłam szok, na ścianie w takich jakby terrariach było pełno szczeniaków, jak by to jakieś chomiki, nie wyobrażam sobie, że można kupić psa w takim miejscu, to już chyba w niektórych schroniskach psy mają lepiej....
    Ma Bo nie chodzi o to by wybierać mniejsze zło, ja nie widzę różnicy czy ktoś sprzedaje psa na bazarze czy sklepie
    jeśli sprzedaż zwierzaków będzie utrudniona i lepiej kontrolowana to tych zwierzaków będzie się rodziło mniej, jeśli będzie można sprzedawać całe mioty bez problemu do sklepu to jeszcze lepiej rozkręci to interes pseudo hodowców to chyba logiczne nie?
    bronisz tak sprzedaży psów w sklepach, ale przecież tam też nie wszystkie szczeniaki uda się sprzedać od ręki zastanowiłaś się co potem z nimi się stanie? takie 4-5 miesięczne już nie są takie ładne, już tak ich widok nie chwyta za serce, gdzie one kończą, w schronisku, na bazarze czy w lesie? przecież nie mogą przebywać cały czas, bo to za duże koszty i kłopot
    jesteś pewna, że pies kupiony pod wpływem chwili trafi do dobrego, kochającego domu? raczej znudzi się szybciej niż nowy model barbie i wyląduje na ulicy

  10. joggingu też nie należy uprawiać z psem, kiedyś gdy biegałam z koleżanką ta się zagadała ze mną, nie zauważyła, że pies stoi w poprzek drogi i fiknęła przez niego koziołka :evil_lol: (sorrki, ale tak mi się przypomniało)

    każdy jest odpowiedzialny za swoje zwierzę, nie ma co popadać w skrajności i histerię, że jeśli ktoś na chwilę zostawia psa pod sklepem na chwilę i ma go na oku to go nie lubi
    ja tak nie robię, bo uważam, że to niepotrzebne narażanie zwierzaka, ale jeśli ktoś uważa, że zostawianie na minutę psa pod sklepem nie zagraża psu, nie przeszkadza innym to jego pies, jego sprawa i chyba nie ma co robić z tego powodu jakiejś wielkiej dyskusji, bo chodzi gównie tu o nie zostawianie psów bez opieki przy większych sklepach, na długo, gdzie kręci się wielu ludzi i nikt nawet nie zwróci uwagi, że ktoś robi psu krzywdę, albo że go ktoś ukradł

  11. ja najbardziej bałabym się, że Figę mógłby zaatakować jakiś pies, a ona przywiązana nie miała nawet by możliwości ucieczki, ani obrony, nie wybaczyłabym sobie tego,
    wiadomo, że zawsze, na każdym spacerze może coś się stać złego, tylko po co dodatkowo kusić los?

  12. to trochę tak jak jak z przekraczaniem prędkości, niby wiemy jakie są przepisy i że to może być niebezpieczne, ale przecież jesteśmy takimi świetnymi kierowcami i tyle razy już w tym miejscu jechaliśmy szybciej niż znaki pozwalają i nic się nie stało to niby dlaczego mielibyśmy zwalniać?

  13. mój pies siedzi też siedzi sam ok 9 godzin, kiedy mieszkałam ze współlokatorką, pytałam się jej czy Figa przychodzi do niej i ją zaczepia, mówiła, że czasem zdarza jej się zajżeć do pokoju, ale głównie śpi przez cały dzień (tzn. Figa oczywiście), więc dla niej akurat to chyba nie jest taka straszna katorga.
    ALE ja przed pracą idę z nią na ok godzinny spacer, gdzie biega za piłką, bawimy się w tropienie, albo robimy kilka ćwiczeń z posłuszeństwa, no i jak przychodzę z pracy to już mi pies da tylko zjeść spokojnie, a potem to już łazi za mną ciągle i doprasza się uwagi. Drugi spacer jest po południu ok 1-1,5 i też staram się żeby był w miarę intensywny.
    Tak więc da się, tylko czasem jest ciężko, bo czasami brakuje mi już inwencji jak ją przechytrzyć i szybciej wymęczyć - mam mieszankę wyżła z jakim owczarkowatym ;)

×
×
  • Create New...