76Magda76, o chorobie dowiedziałam się dopiero u 4 weterynarza, a dokładniej o tym że Luna ma Cushinga i cały zestaw innych chorób, ponieważ nie każdy wet chce podjąć się leczenia i poprzedni próbowali namówić nas na sterylizację... Luny nie ma z nami od kilku dni, ale do dziś nie mogę pogodzić się z jej stratą, zrobiliśmy wszystko co się dało a i tak pozostaje z uczuciem że to było za mało ;( przez ostatni tydzień nie chciała jeść, po karmieniu strzykawką wymiotowała i miała biegunki, leki nie działały i była totalnie osłabiona aż w piątkowy wieczór musieliśmy się poddać i pozwolić jej odejść, ponieważ eutanazja była ostatnią ulgą dla cierpiącej psiny...