Jump to content
Dogomania

Aisa_

Members
  • Posts

    265
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • AIM
    3101231

Converted

  • Location
    Gdynia

Aisa_'s Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Wielkie dzięki za odpowiedź :) Następnego dnia po napisaniu tego postu, o 6:30 pojechałam do Krak Vetu, gdzie szczęśliwie trafiłam na dr-a Orła (wcześniej byłam gdzieś na Dobrego Pasterza) i tym razem dostaliśmy Synulox w zastrzyku działający 24h. Kaszel zniknął praktycznie od razu. Byłam tam jeszcze 2 razy, teraz podaję antybiotyk Synergal w tabletce + Lakcid osłonowo do pyszczka na łyżeczce. Drugiemu daję jeden Ascorutical Forte dziennie. Wierzcie lub nie, ale dzisiaj nie da się poznać, że kilka dni temu pies był dla mnie "umierający" ;)
  2. Hej dziewczyny. Odpowiadam w tym wątku, bo objawy mojego shih pasują do tych wypisanych przez Kerry21. Wszystko zaczęło się wczoraj, kiedy mój pies miał ataki duszności. Głównie przy jedzeniu, piciu i wąchaniu. To na 100% były ataki duszności, widziałam to już kilka razy, ale "jednorazowo". Pies zaczyna machać łebkiem trochę tak jak przy wymiotach do przodu i do tyłu, napina wszystkie kończyny i tułów, często aż kładzie się na podłodze. Energicznie nabiera i wypuszcza powietrze charakterystycznie przy tym "chrumkając". Widać, że cierpi i jest tą sytuacją zestresowany. Tak było wczoraj - kilka ataków duszności. Myślałam, że jest źle, ale najgorsze przyszło dopiero dzisiaj. Ataki duszności minęły, pojawił się fatalny kaszel. I to nie taki zwykły kaszelek, tylko bardzo głośny, "dramatyczny" kaszel zakończony odchrząknięciem. Mój drugi pies też przechodził przez kaszel, ale tamten był zdecydowanie bardziej cichy i "czysty", ten kaszel jest ochrypły, głośny i, że tak powiem, pochodzi z najgłębszych zakamarków psich płuc. Oczywiście byłam dzisiaj u weta, który niczego specjalnego nie orzekł. Powiedział, że pies ma obrzękniętą krtań i powiększone węzły chłonne, ale nie ma temperatury. Dostał zastrzyk mający zmniejszyć obrzęk, antybiotyk w tabletkach na kilka następnych dni i tyle. Przez moment byłam zadowolona, bo kaszel ustał, ale teraz znów wrócił i to w fatalnym wydaniu :shake: Na ten moment nie mogę niczego konkretnego zrobić, pozostaje mi tylko głaskać go i uspokajać. Ale uwierzcie mi, ten kaszel jest tak okropny, że często mam wrażenie, że mój biedny shih zaraz wyzionie ducha :-( Jutro pojadę do weta - spróbuję u innego. Macie jakieś pomysły, wskazówki, co to może być, o co zapytać lekarza? Wiem, że najwięcej powinnam dowiedzieć się właśnie od niego, ale siedzę tu kompletnie bezradna nad męczącym się psem i nie wiem jak mogę mu pomóc...
  3. Aisa_

    Gdynia :))

    Hmmm to może lepiej jakiś bardziej odległy termin, żeby więcej ludzi się pojawiło i zarezerwowało sobie czas?
  4. Aisa_

    Gdynia :))

    Proponuję jakiś wypad np na polankę w godzinach, w których z psami się raczej nie chodzi - koło godziny 11. W poniedziałek za tydzień? ;)
  5. [quote name='Dzaga'][B]Ja akurat mam pieska w typie shih tzu i do lasu mamy 1,5 km często tam chodzimy, i Aron nigdy nie ubiera żadnego idiotycznego kombinezonika :roll: i nigdy nie będzie.. :razz: [/B][/QUOTE] Z tego co widzę Twój pies jest dość młody, ma jakieś 4 miesiące i krótki włos. Jeszcze się przekonasz co to znaczy długi włos na zimowym spacerze. Poczekaj aż Amorek zacznie wymieniać włos i wtedy wypowiedz się na temat siatek leśnych ;) I proponuję bez agresji na forum. Wleciałaś tutaj przeklinając nas wszystkich jakby spotkała Cię z naszej strony jakaś osobista krzywda. Są inne sposoby na wyładowywanie frustracji... :roll:
  6. Zgadzam się z Pumilo ;) Poza tym zauwaz, ze pieski takie jak shih tzu i lhasa apso to rasy sztucznie wytworzone przez człowieka na jego potrzeby. Więc nigdy nie było takiej sytuacji, żeby shitki, czy lhasaki tak jak wilczki biegały swobodnie po lesie za zwierzyną. Niestety w niektórych sytuacjach po prostu potrzebne są im ubranka ochronne, tak jak potrzebny im jest człowiek, który zapewni im pożywienie. Bo chyba nie wyobrażasz sobie sytuacji, w której jakaś ozdóbka poluje na królika, a potem go zjada? Weź pod uwagę choćby brak instynktu drapieżcy, krótkie nóżki i małe, słabe ząbki. Pieski, o których tu mowa, czyli nasze ozdóbki, od wieków są uzależnione od człowieka. Są też ZDANE na jego umysł i wiedzę. A my (mówię tu w imieniu swoim i pewnie wielu innych forumowiczów) robimy wszystko, co dla nich najlepsze. Umożliwiamy im długie zimowe spacery w śniegu zakładając im ubranka. Zapezpieczamy tym samym pieski przed uciążliwymi kulami śniegu wczepionymi w łapy i podbrzusze, uniemożliwiającymi normalny spacer. Ubieramy pieski w leśnie siatki, żeby ochronic je przed dodatkowym czasem spędzonym na pielęgnacji i wyrywaniu patyków/liści z włosów. Nikt nie powiedział, że nie mamy czasu na doprowadzenie psa do ładu (co sama zawarłaś w swojej wypowiedzi). Takie rozwiązanie rzeczwyiście pozwala zaoszczędzić nasz czas, ale co ważniejsze - oszczędzić psu przykrości dodatkowych zabiegów pielęgnacyjnych, które są chyba bardziej nieprzyjemne, niż godzinka w ubranku, prawda? Wracamy do tego samego wniosku. Ubranka praktycznie - tak, ubranka ozdobnie - nie.
  7. [quote name='sunoftybet']G R A T U L A C J E!!!!!!!!: B R A W O tak trzymaj pozdrawiam[/quote] Ooooo i ja się przyłączam do gratulacji! :multi: No i oczywiście gratuluję wszystkim zwycięzcom z Łodzi i dziękuję za mile spędzony czas w świetnym towarzystwie ;)
  8. To bez problemu może być alergia na pchły. Mój shih tzu okropnie się drapał, myślałam nawet o uśpieniu go. Dzięki dobrej diagnozie udało nam sie zapobiec różnym chorobom skóry, które mogły się później pojawić (tak jak u Grzybka). A jeśli chodzi o silę takiej alergii - w zeszłoroczne Swięta BN zaczął się nagle histerycznie drapać i piszczeć, skórę miał caaałą czerwoną do krwi (dobrze, że go wcześniej ostrzygłam...). Musiałam go szybko wykąpać w szamponie przeciwpchelnym i w niektórych co bardziej czerwonych miejscach potraktować go sterydem. Chwilę później wszystko było ok. A wszystko to przez [B]jedną[/B] pchełkę, która radośnie popłynęłą sobie daleeekooo razem z wodą ;)
  9. Oj, a może ktoś wyjaśni dlaczego nie można wwozić piesków tej rasy do Australii? I przy okazji hop! do góry :)
  10. Oooo, super fotki! :loveu: A wracając do tematu wystawy - poznać miło nam było WAS, Angie to tylko taka wymówka, hihi :evil_lol: I jeszcze raz przepraszam jeśli wywarłam na Was negatywne wrażenie, ale już tak na wystawie mam, że burczę na wszystkich, a w szczególności na moją rodzinę :oops: Ciągle nie mogę sobie z tym jakoś poradzić, jak do tej pory wystawy to dla mnie dużo stresu i zamieszania, ale mam nadzieję, że dzięki takim wystawom jak ta wczorajsza się to zmieni ;)
  11. Mucha, my z Gdyni z jednym małym pieskiem, ale jedziemy na sobotę. I nie martw się o to, w końcu dopiero sierpień, na pewno ktoś się do Ciebie zgłosi. ;) (Na Sopot jeszcze wczoraj ktoś szukał transportu z Warszawy :cool3: )
  12. Oooo nie! Sóźniłam się 6 dni :shake: Byłam tak zajęta wystawami letnimi, że nie pomyślałam o sezonie jesień / zima i taka okazja mi przebiega koło nosa... :shake:
  13. Aisa_

    Sopot CACIB 2007

    [quote name='Zuzix']Zignorowaliście me pytanie :( Co oznaczają te wszystkie skróty? I w co byliście ubrani?[/quote] Skróty? BOG - Best of Group BIS - Best in Show BISP - Puppy Best in Show BOB - Best of Breed BOS - Best of Sex i tak dalej ;) A powiem tylko, że BIS wygrał prześliczny, przecudowny shih tzu MAGNAT Acte! :loveu: :loveu: :loveu:
  14. [quote name='SuperGosia'] MAGNAT Acte: CWC, NDPwR, BOB, BOG, BIS :multi: :multi: :multi: [/quote] Ja też przyłączam się do gratulacji, szczególnie jeśli chodzi o Magnasia! :-o (z tego co wiem w Sopocie od kilku lat każdego roku wygrywa chiński grzywacz :eviltong:)
×
×
  • Create New...