Gosiaak

[quote name='Czoko']Od kilku lat mam wypróbowany Frontline dla kota, kolejny raz zabezpieczyłam ją Frontline, na kota działał w 100% - nie usuwałam ani jednego kleszcza[/QUOTE] To dziwne bo Frontline nie odstarza kleszczy, więc dlaczego ich nie łapie...

Mój pies w końcu złapał kleszcza stąd moje pytanie: czy mogę go zostawic i nie wyciągać??? Skoro go pryskałam to kleszcz powinien zdechnąć i sam odpaść więc wolałabym go nie ruszać. Czy nic psu nie będzie?

No więc i ja się dołączam. Mam na imię Gośka a mój pies to Atos. Psiak jest bez papierów ale za to śliczny i zdrowy. Ma już 1 rok i 7 miesięcy.

Ja powiem tak. Jedni piszą że działa inni że nie. Musimy pamiętać, że w różnych regionach Polski jest różne natężenie kleszczy. Tak samo jedne osoby chodzą częściej do lasu narażając psa na większe niebezpieczeństwo. Ja w zeszłym roku stosowałam i Frontline i Bolfo i Preventic a pies i tak łapał kleszcze. Na szczęście w tym roku ma ich byc mniej przez te mrozy.

To okropne, że mimo tylu preparatów wciąż psy łapią kleszcze. Denerwuje mnie ta bezsilność. Nic nie można zrobić - tylko mieć nadzieję.

[quote name='Madziara']W życiu!! Wystarczy przecież kontakt z krwią[/quote] Jakby wystarczał sam kontakt z krwią to preparaty typu Frontline nic by nie dawały. Przecież w tym preparacie kleszcz ginie dopiero po pewnym czasie. Więc jaki byłby sens kropic psa skoro i tak będzie zarazony???

Gdzies czytałam, że aby sie pies zaraził choroba kleszcz musi pić jego krew przynajmniej przez 24h. To prawda?

Główka została ale kleszcz juz przecież nie żyje więc chyba niemozliwe żeby pił dalej krew czy wypluwał jakieś zarazki. Do tej pory wyciągałam kleszcze w całości - ten wyjątkowo nie wyszedł.Poza tym nosi obrożę Bolfo ale jak juz mówiliscie nic nie daje 100% skuteczności.

Co zrobić jak została główka kleszcza w skórze psa? Gdzie zanotowano zachorowania psów? Czy tylko okolice Warszawy?