Jump to content
Dogomania

Bartosz_B.

Members
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

Bartosz_B.'s Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. uff nareście mam chwilkę po całym dniu żeby usiąść i napisać conieco o zlocie. Dżina nakarmiona, wytłamszona, wybiegana, mój szit rozpakoway, wszystko pięknie cicho spokój wieczór moge pisać :kciuki: Na miejsce dojechaliśmy jako drudzy (pierwsza była Dbsst i spółka), bez żadnych problemów. Transport - czterokołowiec zwany samochodem. To był nasz pierwszy (i napewno nie ostatni) zlot. Miejsce spania - namiot, security by dżina :wink: Przed przyjazdem nastawiałem się w zasadzie na wyjazd pod namiot w towarzystiwe miłośników psiaków i samych czworonogó; nie znaliśmy nikogo, na forum nie piszę dużo (kilka postów + zdjęcia dżiny jak była mała), więc też nie jesteśmy (liczba mnoga - ja i Madzia) wkręceni w klimaty towarzysko - forumowe. Jednym słowem - świerzaki z nas :chaos: dodajcie do tego jeszcze fakt, że pieska mamy od 3 miesięcy (pierwszy piesek ever). Eniłejs, uważam że taki zlot to świetna okazja, żeby poznać lepiej swojego psiaka, jego zachowania i to co w nim 'siedzi'. Jedna sprawa to układać zwierzaka w domu, chodzić z nim na spacery w ciągle te same miejsca, ciągle te same psy do zabawy, smycz kontrola itp. - trochę 'labolatoryjne' warunki. Inną sprawą jest taki zlot - nieprzewidziane sytuacje, otoczenie natury, przypadkowo dobrane pieski i zmiksowane pieski, rasy, miska przy misce :wink: i odrazu wychodzi bestia na wierzch. Wyobrażam sobie, że dorosły piesek jest bardziej zrównoważony, ale np. dżina (chyba najmłodsza na zlocie - 5 miesięcy) zaskoczyła nas swoim zachowaniem, i wprawiła w nielada zakłopotanie nie raz. Ale przez to bardzo dużo (mimo że to tylko kilka dni) się nauczyliśmy. Np. ostra jatka ze szpilunią i raz z kają. Nigdy czegoś takiego nie widziałem u dżiny. Dzięki wielkie jeszcze raz Dbsst za kilka cennych uwag, fajnie że nam to szczerze powiedziałaś. Mimo iż jesteśmy zieloni w sprawach czeterech łap, to nie jesteśmy ignorantami - sporo czytamy (książki, internet), próbujemy, wychowujemy (niedługo szkolenie), ale błedy są chyba nieuniknione. Ja taki duzy bład zrobiłem z założeniu, że dżina zostanie ustawiona przez inne psy (starsze od niej). I tutaj wielkie DZIĘ-KU-JE-MY :) za to że nam to powiedziałaś i zwróciłaś na to uwagę szczerze i wprost. Dżina naprawdę nie jest bestią ziejącą z piekła rodem (niestety taka jest cecha namiotów - wszystko słychać, dlatego nie raz słyszeliśmy różne uwagi pod jej adresem). Po prostu trochę zabardzo się rozluźniłem z ustawianiem dżinki, a ona ma taki charakter zadziorny. Tak samo to że 'wpiepsza wszystko' - cecha ze schroniska, gdzie musiała walczyć o swoje. Szkoda że nikt nam nie poradził wprost jak zrobić żeby nie 'wpiepszała wszystkiego', ale też od nikogo tego nie wymagaliśmy. I tak jesteśmy bardzo wdzięczni za wszystkie małe i duże rady! oj, ale się rozpisałem...uczestnicy zlotu - hmmm...tacy średni, marudni, i niektórym śmierdziały syrki. :D just kidding, wszyscy byli serdeczni (nawet dla nas, świerzaków), przyjaźni i generalnie...poztytywni. Chyba jednak coś w tym jest, że ludzie kochający zwierzęta, mają pewne pozytywne cechy charakteru (oczywiście oprócz śmierdzących syrek) Dla mnie, najlepsze były spacery - po jurze, do sklepu rano, po śniadanu przed obiadem po obiedzie przed kolacja spacer at 5 oclock - czułem się jak ryba w wodzie (albo dżina w kałuży). Miejscówka na namioty średnia, wydaje mi się że dużo lepiej było by tutaj - [url]www.gosciniecjurajski.pl[/url], blisko i cena podobna (10 zeta za osobę pod namiotem), a wszysto o klasę wyżej. Byliśmy tam z Madzią - wszystko ok, mogą być psy ale z dopłatą 6 zł; jak by była grupa można się dogadać. No ale to temat na za rok. Jak coś mi się przypomni to napiszę, narazie tyle bo podczas pisania posta bestyja mrukneła kilka razy co oznacza nadchodzące siku.
  2. Ja w związku z tym, że nie dysponuje Zaawansowaną Technologią (czyt. cyfrówką), tylko pstrykam staromodną, manualną (tak tak, wszystko trzeba ustawiać ręcznie i jest tak zwana KLISZA) lustrznaką, na zdjęcia będe musiał poczekać do 6 września, więc ja chyba ostatni je tutaj zamieszczę. Sztuk 36 lub mniej (pewnie z 30 dobrych).
  3. dzięki za odpowiedź, masz racje zacznę od prostych rzeczy, ale dopiero za kilka dni jak sie zadomowi i poczuje pewnie, bo narazie to najlepiej się czuje...na swojej miejscówce
  4. Witam Was serdecznie! To mój pierwszy post na tym forum, wczoraj stałem sie właścicielem kundelka (kundelki? :wink: ) suczki która wygląda na rotwajlera. Ma 4 miesiące (około) i moje pytanie brzmi - kiedy uczyć ja sztuczek, zabaw itp.? Troche próbowałem aportu, ale strasznie szybko traci zainteresowanie, mysle że za wcześnie na takie bajery. Przychodzi na komendę, i to wszystko, ale to już było w standardzie, nie musiałem ja tego uczyć. Psiaczek jest ze schorniska, nie wiem czy ma to wpływ na układanie i tresurę. Ja natomiast doświadczenia nie mam dużego - układałem suczkę jorkszi mojej mamy, troche rozbrykaną i nie słuchaną ale za to bystrą - po 4 dniach była super grzeczna + siad, aport i prychodzenie na komendę. Niby nic, ale jestem amatorem więc cieszę sie straszliwie :B-fly: Dzięki za rady!
×
×
  • Create New...