Jump to content
Dogomania

miriam

Members
  • Posts

    30
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • Website URL
    http://

Converted

  • Location
    Bielsko-Biała/Andrychów

miriam's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. :) szczególnie się nie martwię. Wiem, że jak będzie taka możliwość, to dostanę. A na razie na chlebek i karmę jeszcze jest :)
  2. [quote name='kaskadaffik']Czy za kastrację już maja chłopaki zapłacone?[/QUOTE] Zapłaciłam ze swoich, jak na razie zwrotu BRAK :)
  3. [quote name='LisPustyni'][...] ale wypelnienie ankiety juz przeroslo mozliwosci:/[/QUOTE] Wiesz, może gdyby obrazkowa była... Czytanie i pisanie wychodzi z mody. Tak jak kołnierze :)
  4. Rekonwalescencja w Andrychowie. DT w Wysokiej k. Wadowic.
  5. Oba psiaki w świetnej formie. Parafrazując pana Fredrę: [I]Bruno, spokojny, nie wadził nikomu, Czaki najdziksze wymyślał swawole.[/I] ...a w ramach swawoli kombinuje jak zdjąć kołnierz, bo... taki nietwarzowy jest :)
  6. Chłopcy już po... Wet stwierdził, że charaktery mają niesamowite. Stoicki spokój w czasie zastrzyków. Usypianie i wybudzanie z zerową aresją. W domu również bez problemu. No, chyba, że problemem jest ich potrzeba kontaktu z człowiekiem. Poza tym wygląda na to, że to psy domowe były. Pomimo wybudzania z narkozy, a co za tym idzie ogólnego otumanienia i braku koordynacji ruchowej, za wszelką cenę usiłowały dotrzeć do drzwi i wyjść, żeby nie zrobić powodzi w domu :) [IMG]http://www.bielbit.pl/~miriamek/sterylka1.jpg[/IMG] [IMG]http://www.bielbit.pl/~miriamek/sterylka2.jpg[/IMG] [IMG]http://www.bielbit.pl/~miriamek/sterylka3.jpg[/IMG] [IMG]http://www.bielbit.pl/~miriamek/sterylka4.jpg[/IMG]
  7. [quote name='kaskadaffik']pierwsze dni po adopcji, zerwane firanki, razem z karniszem, zażygane i zasrane wykładziny, gdy zostawał sam ( i jestem pewna, że robił to na złość specjalnie, choć ciężko uwierzyć). Takie super przytulanki :) :)[/QUOTE] Przypomniałaś mi prehistoryczne czasy pierwszych hasko-doświadczeń :) ...te firanki z karniszem :) na na nich - do dziś się zastanawiam, jakim cudem nie odwrotnie - kwiatki z doniczek stojących wcześniej na parapecie... albo otwarte szafki kuchenne (pomimo założonych firmowych zabezpieczeń przed dziećmi)... wysypana mąka... zalana :) i to wcale nie wodą, zaschnięta na beton... ...drzwi pozbawione wygłuszającego obicia :) ale buty nigdy jej nie interesowały :) Oj, to były czasy :) Na szczęście tylko przy pierwszej.
  8. [quote name='kaskadaffik']Komu za wydmuszki wpłacamy ?[/QUOTE] Kastrację biorę na siebie. Dogadałam się z moim wetem na środę. Kasę zbiera Basia1968.
  9. [quote name='KasiaKia']Jeszcze jedna osoba chciała je nawet oba, ale to jest centrum Krakowa i też z non stop otworzoną bramą...[/QUOTE] Abstrahując od otwartej bramy... Bruno i Czakiego trzeba rozdzielić.
  10. [quote name='Basia1968']do mnie też dzownią, ale nawet nie podaję waszych namiarów, bo szkoda Wam zawracać głowy.[/QUOTE] ... a co? Tacy jak pan z karczmy w Słupi? :)
  11. [quote name='_ogonek_']Myślę że niewielu jest takich hasko miłośników którzy mają takie gromady jak ty :D[/QUOTE] :) Gromadę ma Łukasz i to całkiem niezłą. To u niego psiaki są na tymczasie. Moje stado to obecnie tylko 2 suki. A Bruna i Czaki transportowałam do DT.
  12. [quote name='_ogonek_']A ja mam takie pytanie z innej beczki: Oni są do adopcji razem, czy osobno?[/QUOTE] Pewnie LisPustyni powie więcej, ale myślę, że razem mogą iść tylko do kogoś, kto siedzi w hasko-temacie. Czaki dominuje nad Brunem dość mocno. Efektem tego jest kilka blizn bitewnych :) ale tylko u Bruna. Obawiam się, że ktoś, kto nie zna rasy dość dobrze i nie ma wcześniejszych doświadczeń w układaniu relacji, może stanąć przed przerastającym go zadaniem. Natomiast - co świetnie widać w DT - obu dobrze robi towarzystwo :) - niekoniecznie własne.
  13. [quote name='LisPustyni']Jesli jest taka opcja chetnie bym sie po drodze z nimi zabrala z Krk do Wysokiej.[/QUOTE] Poślij nr telefonu na GG 55858, to się po drodze zgadamy.
  14. To Ty mi powiedz, skąd mam je zabrać :) Bo jeśli dobrze zrozumiałam, mają dotrzeć do Wadowic - czyli prawie do mnie.
  15. koszty? ...no przejadę się... a przy okazji wezmę psiaki A poważnie. Podbite oczy tego bandyty mnie urzekły, więc wziąwszy po uwagę, że kiedyś siedziałam w temacie husky-adopcji (sama z resztą dwa takie psiaki przyjęłam do domu) - to tyle mogę teraz zrobić, że przewiozę je - bo trzeba.
×
×
  • Create New...