Jump to content
Dogomania

Janis

Members
  • Posts

    153
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Janis

  1. [quote name='dusje']W takim razie proponuje spotkanie w 4 oczy. Moze okaze sie wowczas, ze nie jestem wredna baba pragnaca dokopac kazdemu na forum.... ze Ty jestes zupelnie w porzadku i jedynie wirtualne roznice zdan pozostaja bariera. Bariera, ktora tak naprawde moze byc przelamana, w co zreszta bardzo wierze. Nie chce miec wrogow, wole zdecydowanie przyjaciol, choc wiem jak ciezko jest ich zdobyc. Wrog pojawia sie zawsze, bez zaproszenia. Na przyjaciela trzeba sobie zapracowac;):lol:[/QUOTE] Nigdy nikt, kto pomaga zwierzetom w sposob racjonalny nie zostanie moim wrogiem, o to nie masz sie co martwic ;) A roznice zdan sa i beda, przeciez nie we wszystkim trzeba sie zgadzac :evil_lol: Edit : wlasnie doczytalam to na czerwono, ale sie namoderowalas :evil_lol: Moglabym znowu "przez bibulke" rzecz jasna:evil_lol: odbijac pileczke, ale dajmy juz sobie spokoj :lol: Szkoda czasu i energii, ktore mozna spozytkowac na cos bardzej konstruktywnego ;) Na przyklad na walke z pseudohodowcami, albo radosnymi, domowymi rozmnazaczami :evil_lol: Pozdrawiam
  2. [quote name='dusje']Ja rowniez koncze dyskusje, pozostane w Twoich oczach osoba agresywna i zlosliwa. Niech tak bedzie. Odbieramy na roznych falach i nie mnie przekonywac Cie ,co do Twojej "ugruntowanej" opinii o mnie. Nie zalezy mi na tym, w koncu tez nie wiem z kim koresponduje. Co do "zaslug adopcyjnych" - nie przychodzi mi nawet na mysl chwalenie sie na forum. Robie swoje i czerpie z tego zadowolenie. Nie jestem zadna ani pochwal ani orderow. Dziekuje jednak za wniesienie czegos nowego do budzacej kontrowersje - mojej osoby. Kazda opinia na wage zlota. Bede w Opolu w sobote za tydzien i chetnie sie przedstawie. Masz chwilke i chec na spotkanie? Moze wowczas wyjasnimy sobie pewne kwestie..... PS. nie czytalam Twoich watkow, o nieudanych adopcjach wspomnialas na watku Tycinka. Sama z wlasnej woli. Nie mam upowaznienia do podawania nazwy fundacji, ale jesli jestes zainteresowana, zapytaj zurdo o los sparalizowanej suni Lusienki , ewentualnie zajrzj na forum collie intertel i tam przeczytasz nieco wiecej.[/QUOTE] Nie jestes w moich oczach osoba zlosliwa i agresywna, takie sa niektore Twoje wypowiedzi. W watku o Tycinku pisalam o nieudanej adopcji, ale nie o telefonie w nocy :evil_lol: Nie mam czasu, sprawdzac watkow etc., nie ma zresztą znaczenia, jaka to fundacja. Bardzo chetnie sie z Toba spotkam w Opolu w sobote. Moze przy bezposrednim spotkaniu okaze sie, ze fale na ktorych nadajemy nie sa az tak rozne :lol: Internetowo to sie mozna czasem niezle zaprzyjaznic z roznego rodzaju potworkami, a takze poklocic z bardzo fajnymi i wartosciowymi osobami ;), ktorych jedynym "problemem" jest zbytnia zapalczywosc w pismie :lol: Pozdrawiam
  3. [quote name='dusje'] Janis, pozostawiam bez komentarza fragmenty Twojej odpowiedzi. Nie musze Ci udowadniac, ze kieruje sie dobrem psow. Tobie i innym nie musze. Robie co moge i wiem co robie. Nie budza mnie w nocy telefony : "prosze zabrac psa". Nie dziwie sie ,ze masz kiepskie doswiadczenia w adopcjach. Na przyszlosc polecam Ci metode stosowana przez jedna z fundacji holenderskich: Najpierw kontakt telefoniczny i ankieta zawierajaca x pytan. Juz wowczas mozna wywnioskowac , czy potencjalny kandydat warty jest kolejnego etapu, czyli zaproszenia go na osobista rozmowe. Jesli ta spelni oczekiwania fundacji, wowczas dokonuje sie kontroli przedadopcyjnej, wlacznie ze sprawdzeniem sytuacji finansowej i socjalnej. Ostatni etap - podpisanie umowy adopcyjnej. Wieloletnia dzialalnosc tej fundacji nie odnotowala zwrotow z adopcji, bo kazda adopcja byla przemyslana od A do Z i nikim nie kierowaly i nie kieruja ani emocje, ani egzaltacja ani tym podobne doznania. Ponownie zacytuje : [B]Gdybym dostała prośbę o numer tel. na pw, na pewno bym odpisala. [/B] To chyba w Twoim interesie lezy, aby nawiazac kontakt z potencjalnym domkiem. Cofnij sie kilka postow wstecz i przeczytasz, ze rodzina pragnela sie skontaktowac z Toba. Piszesz grzecznie i kulturalnie... ale przez tzw. bibulke. Ja pisze otwarcie i moze nie zawsze kulturalnie, ale szczerze. Powodzenia w adopcji Tycinka.[/QUOTE] Wiesz, ja rzeczywiście staram się być wyważona, a każda Twoja kolejna wypowiedź utwierdza mnie w przekonaniu, że moja decyzja co do Tycinka jest słuszna. Twoje wypowiedzi są niewątpliwie szczere, ale cóż z tego...:roll: Pisanie o porażce adopcyjnej, którą wygrzebalas z innego mojego watku jest chwytem ponizej pasa, ktory nie do konca pojmuje, ale ja w ogole jakas widocznie dziwna jestem ;) Piszesz, ze nikt do Ciebie nie dzwonil w nocy, zeby poinformowac o oddaniu psa, ciesze sie bardzo i mam nadzieje, ze nigdy Cie taka sytuacja nie spotka. Nic przyjemnego ;) Nie wiem, jakie zasady ma pewna fundacja holenderska, bo na żadną się nie powolywalas w rozmowach ze mną, ale jesli sa takie jak piszesz, to fajnie, ze ma tyle sukcesow i zwierzaki wyadoptowywane przez nią trafiają do dobrych ludzi :) Chetnie uznam ja za inspiracje :) Niestety adopcje polskie sa duzo trudniejsze, bo mentalnosc Polakow i ich stosunek do zwierzat jest inny. Mam nadzieje, ze to sie bedzie powoli zmieniac :) Nie będe sie z Toba licytowac w Twoich "zaslugach adopcyjnych", skutecznosci etc. bo moim celem jest znalezienie Tycinkowi dobrego domu, a nie wykazywanie sie na forum. Moje ego ma sie dobrze i nie potrzebuje tego typu dowartosciowania ;) Uwazam, ze to ludziom ktorzy chca zwierzaka powinno zalezec na kontakcie, z ich strony powinna wyplywac wszelka inicjatywa dotycząca adopcji. etc. Jesli nie odpisywalam w watku, to wyslanie pw nie jest chyba az takim wysilkiem i poswieceniem. :roll: Ty oczywiscie mozesz uwazac inaczej i masz do tego prawo. Nie ma zadnego przymusu adoptowania zwierzaka ode mnie, wiec nie rozumiem skad ta agresja i zlosliwosci :roll: Koncze dyskusje z Toba, bo nie mam jakos checi na odnoszenie sie do Twoich coraz bardziej "szczerych" wypowiedzi ;) Pozdrawiam
  4. [quote name='dusje']Nie manipuluje Janis. To Twoje odczucia i zreszta bledne. Albo ja nie rozumiem, albo Ty nie czytasz dokladnie. Jak Ci ludzie moga oferowac swoj dom innemu psu - wiedzac ze adopcja Tycinka stoi pod znakiem zapytania i jednoczesnie czekajac na Twoja decyzje? Kazda ich oferta bylaby w tym momencie po prostu nieuczciwa.... Skoro jestem obca Ci osoba to nie moge byc gwarantem kogokolwiek i czegokolwiek. Podobnie bedzie z kazdym innym obcym ktory zaadoptuje Tycinka, chyba ze faktycznie powierzysz go dobrze znanej Ci osobie. Rodzina zastanawia sie jak to jest, ze Maksio zostal im powierzony niemalze w ciemno i czym tak naprawde rozni sie on od Tycinka, jesli mowa o adopcji. Twoje zle doswiadczenia respektuja, ale nie zauwazyli do tej pory Twojej dobrej woli i checi skontaktowania sie z nimi. Napisalam wyraznie, ze maja skypa, poza tym gdybys zechciala to rowniez byli gotowi zadzwonic na Twoj nr stacjonarny lub komorke. Byloby to nawet wskazane, przynajmniej mialabys pierwsze wrazenie, pozytywne lub negatywne. Zacytuje, pozwolisz: [B]Stwierdzilam, ze jak bedzie pilna potrzeba to dostane pw[/B] Potrzeba czego, przepraszam? Rodzina jest powazna i oczekiwala wlasnie takiego powaznego potraktowania, a nie bawienia sie w wysylanie pw. Telefon to podstawa do dalszych rozmow, tak przynajmniej uwazam. Za tydzien zabieram z PL kolejne sieroty od osob ktore mnie nie znaja. Ciesze sie ze, zaufaly mi bez wyznaczania terminow itp. Poznamy sie dopiero w PL i mam nadzieje ze beda to mile spotkania i ze bede miala mozliwosc przedstawienia sie im osobiscie. Dystans i cierpliwosc mam, zapewniam Cie. W przeciwnym razie nie robilabym tego co robie z pozytywnym skutkiem, zreszta. Ty tez musisz przyjac do wiadomosci, ze wycieczka do PL to nie 40 km i ze kazdy z nas ma ograniczony czas i wlasna prace. W zwiazku z powyzszym musi zaplanowac przyjazd przynajmniej na 2 tygodnie wczesniej. To tyle, co chcialam tutaj napisac.[/QUOTE] Odczucia nie mogą być błędne ;) One po prostu się rodzą i są, każdy ma do nich prawo ;) Moje na dodatek wynikaja z konkretnych przeslanek, ktore zacytowalam.:roll: Jestem przyzwyczajona do zalatwiania waznych spraw na pw, dlatego nie zawsze zagladam w watki, a zawsze sprawdzam skrzynke. :roll: Zwyczajnie nie mam czasu, zwlaszcza, ze przez ostatnie dni mialam wiele rzeczy na glowie. Napisalam w wątku, to co postanowilam i zostawilam sprawy wlasnemu biegowi. Gdybym dostała prośbę o numer tel. na pw, na pewno bym odpisala. I wybacz, ale nie MUSZĘ nic przyjmowac do wiadomosci, moge ewentualnie wziac pewne rzeczy pod uwage. Jesteś obca, ale nawet z obcą osobą można poczuć pokrewieństwo poglądów, szacunek do siebie, zrozumienie lub jego brak etc. To sie czesto okazuje watla podstawa do zaufania, ale tutaj nawet tego mi brakuje. :roll: Moze dajmy spokoj dalszej dyskusji, bo jest ona zbedna i bez sensu. Kazda z nas ma odrebne przekonania, odczucia i sposoby dzialania. Wazne, zeby korzystaly na tym zwierzaki. Cieszę się, że dzieki Twojej pomocy, porzucone psiaki znajduja nowe domy :) Napisalam na wstepie, ze mam rozne doswiadczenia adopcyjne i problemy z zaufaniem i wysylaniem psiaka do Holandii, Twoje podejscie do mnie i do adopcji Tycinka mnie nie przekonalo. Mimo to, życzę powodzenia w działalności i serdecznie pozdrawiam :)
  5. [quote name='dusje']Obudzilam sie wczesnym rankiem i przeczytalam to co powyzej..... Mieszane uczucia .........."wolisz miec domek na oku"...a to chyba musi byc sasiadka, nieprawda? Takie cudo wyrasta na duzego chlopca i przestaje byc szczeniaczkowym cudem...........Cudo nie trwa wiecznie:roll: Rodzina pragnaca zaadoptowac to cuuuuudo czeka na wiazaca decyzje. Za tydzien planuje przjazd do Pl i jesli cuuudo nie jest do adopcji, to chetnie zaadoptuje innego psa. tez bedzie cuuudo!!! Granie na zwloke nie wpywa korzystnie na rozwoj sytuacji. Ludzie pracuja i nie maja czasu na ferie.....moga przyjechac na weekend, a juz w poniedzialek musza udac sie do pracy! Tycinek spowodowal zahamowanie dalszych krokow rodziny. Przeciez wciaz czekaja na odpowiedz i nie oferuja domu zadnemu innemu psu. Nie chca robic niepoytrzebnych nadziei............. Ja postawie sprawe jasno - jesli do niedzieli nie bedzie decyzji- to uprzejmie dziekujemy,przepraszamy za oferte i zyczymy sukcesu w adopcji Tycinka we wlasciwe zaznajomione "rece". Rodzina czuje sie zdyskryminowana i ma niesmak wzgledem calosci. Jesli zapragnie zaadoptowac szczeniaka, to chyba problemu nie bedzie....pierwszy lepszy bazar sprzyja popytowi i podazy....... Tyle, ze nie o to im idzie...chcieli wspomoc sieroty i wierzyli w uczciwosc dogo........udalo sie 1 raz.....Kochany Maksio............ Ale on nie byl szczeniakiem..............i nikt tak naprawde nie chuchal i dmuchal.............nie byl cuuuudem! Byl psem w potrzebie! I slowo cialem sie stalo...i Maks zapomnial pana obawiajacego sie o atak bakterii, gdy jego zona cierpi na raka........Nic dodac i nic ujac! PS.. nie dziwie sie ze wielu ludzi zrezygnowalo z dogo................za duzo tu balaganu, nie kazdy chce maczac w tym palce........ Poza tym, po co oglaszsz psa na dogo, skoro juz z zalozenia szukasz mu domu wsrod znajomych?? Uwazasz to za uczciwe postepowanie? Ja, nie... Pozdrawiam fanow Tycinka:lol:[/QUOTE] Wow, niezly rozwoj sytuacji :roll: Na watek nie zagladalam jakos specjalnie. Stwierdzilam, ze jak bedzie pilna potrzeba to dostane pw. :roll: Decyzje o 10 dniach oczekiwania na domek "lokalny" wyrazilam jasno i uczciwie. Nie zmuszalam Twoich znajomych do czekania na malca, po prostu podjelam decyzje, a oni mogli podjac swoja. 10 dni mija jutro. Nie rozumiem wiec skad te pretensje, naciski i ultimatum. :roll: Nie szukam malcowi domu wsrod znajomych, ale w Polsce, najchetniej niedaleko Opola, ale to nie jest warunek konieczny. Dlatego jest na dogo i na innych serwisach ogloszeniowych. Poniewaz do tej pory taki dom sie nie znalazl, zaczelam coraz bardziej sklaniac sie do opcji holenderskiej. Natomiast po Twoim poscie pelnym pretensji i prob manipulacji (Tycinek urosnie i bedzie trudniej go wyadoptowac, jak nie Tycinek to szczeniak z bazaru i wspieranie handlarzy, jak nie Tycinek to inny pies tez bedzie super) nie zdecyduje sie na oddanie psa Twoim znajomym. Jedynym gwarantem ich uczciwosci i odpowiedzialnosci jestes Ty. Kompletnie obca mi osoba. A Twoje zachowanie i sposob zalatwiania sprawy niezbyt mi odpowiada. Nie spieszy mi sie, bo pies jest bezpieczny i szczesliwy, a z mojego dlugiego 4 letniego doswiadczenia wynika, ze jak ktos chce wlasnie tego zwierzaka i jest osoba wiarygodna i odpowiedzialna, to spokojnie poczeka, a nie bedzie grozil, ze kupi psa na bazarze, albo weźmie innego :roll: Jak Todd troche urosnie i zbrzydnie, to tym lepiej, bede miala wieksza pewnosc, ze ktos decyduje sie na niego, bo chce psa, a nie piekna maskotke. Podsumowujac - zycze powodzenia w szukaniu psiaka. Jest ich tyle, 100 krotnie bardziej potrzebujacych szybko nowych ludzi niz Tycinek, ze na pewno Twoi znajomi znajdą stworka, ktory chwyci ich za serce. I ktoremu naprawde uratuja zycie. A Tobie polecam odrobine dystansu i cierpliwosci. Rozumiem, ze masz misje, ktora pragniesz zrealizowac, podziwiam Twoje checi, dzialania na rzecz psiakow i zapal. Sprobuj jednak zrozumiec odczucia osoby szukajacej domu dla psiaka, ktora musi podjac decyzje, od ktorej zalezy cale przyszle zycie malca. I chce miec pewnosc, ze zdecydowala dobrze. Bo zdarzylo sie jej zdecydowac zle, wlasnie pod wplywem naciskow i pospiechu. Od tamtej pory jest na takie oddzialywania wyczulona. Nie chce, zeby sytuacja sie powtorzyla, bo caly czas ma w pamieci to zwierzatko, ktore powierzyla niewlasciwym ludziom. :roll:
  6. Waderek jest wykastrowany, zabieg przeszedl dawno temu, wiec raczej to nie jest znaczenie terenu. Bardzo dziekuje za rady :oops: Obecna opiekunka psiaka zaglada do watku regularnie. Jakby coś jeszcze komuś przyszlo do glowy, to... Z tego, co wiem Wadus jest bardzo wystraszony nowa sytuacja, nie umie wchodzic po schodach, boi sie wejsc do domu. Slabo je. Biedaczek. Tyle czekal na swojego Ludzia, ze chyba ta odmiana losu przerosla jego mozliwosci adaptacyjne.:-(
  7. Oto Waduś: [IMG]http://www.tom_foto.republika.pl/al/wader/IMG_2494.JPG[/IMG] Waduś spędził w schronisku dwa lata. Beznadziejny przypadek adopcyjny, brzydki, starszy piesek. W zeszlym tygodniu Waduś wygral los na loterii, znalazl swoich ludzi, ktorzy wzruszyli sie jego samotnoscia. Chca, zeby Wadus byl z nimi w domu. Niestety, okazalo sie ze Wadus byl pieskiem podworkowym, uparcie zalatwia sie w domu. Wyprowadzanie na spacery nie pomaga. Bardzo prosze o porady, czy psa w tym wieku (7 lat) da sie nauczyc porzadku? Jak to zrobic? Pomozcie, bo Waduś zasługuje na szanse i dobre życie. Przez swoją "przypadlość" może tą szanse stracić :-(
  8. Maszka już w nowym domu, dzisiaj ją zawieźliśmy. Domek super przygotowany i wyedukowany, myśle ze malutka swietnie trafila. :) Oby to juz byl dom na zawsze.
  9. [quote name='jolek68']nie chcę być natrętna ale ostatnio jeden domek zrezygnował bo za długo to trwało :shake: czemu, nie było komu go sprawdzić :crazyeye: ot polska rzeczywistość :mad:[/QUOTE] Tak z ciekawości ;) jaki ta sytuacja ma zwiazek z Tycinkiem i jego ewentualna adopcja? :roll:
  10. [quote name='dusje']Nie wiem jak rodzina sie do tego odniesie -mam wrazenie, ze nie bedzie jej milo:shake: Bo wyglada to tak mniej wiecej, ze kazdego innego psiaka moglaby wziac od reki i bez specjalnych referencji, ale oczywiscie przekaze jak sie maja sprawy :lol:[/QUOTE] Wychodze z zalozenia, ze nawet jak ktos sie w psiaku zakocha, to jest na tyle racjonalny, ze zrozumie powody mojej decyzji. Dla takiego maluszka podroz do Holandii to dluuuga droga, a 10 dni oczekiwania na wymarzonego szczeniaczka to nie wiecznosc. Jesli malec ma byc z nimi, to bedzie. Ja wolalabym, zeby pojechal gdzies blizej, otwarcie sie do tego przyznaje. Ale nie zamykam sie na Twoich znajomych, pozwalam zeby los zdecydowal ;) Piszesz, ze kazdego innego psiaka mogliby dostac "od reki" i bez referencji, nie wiem czy to do konca stan faktyczny. Mysle, ze kazdy kto ma psiaka w dt dba o to, zeby zwierzak trafil jak najlepiej. :roll: Ja mam bardzo rozne doswiadczenia z adopcjami przez forum i jestem ostrozna, wolę sama sprawdzic, niz potem zalowac. Nie znam Ciebie osobiscie, ani Twoich znajomych, forum tworzy ulude bliskosci etc., real moze byc zupelnie inny ;) Nie chcialabym, zebys poczula sie urazona etc., po prostu mam takie, a nie inne "przygody adopcyjne" i jestem ostrozna.
  11. Przepraszam za zwloke w odpowiedzi. Myslalam i zdecydowalam, co nastepuje, daje malcowi 10 dni na intensywne szukanie domku w Polsce, jeśli dom na 6 nie znajdzie sie w tym czasie, to (jesli rodzina zechce tyle poczekac) niech jedzie do Holandii.
  12. [quote name='dusje']Ha, dziekuje za pw Janis, a poniewaz nie mam nic do ukrycia:eviltong: wiec pisze co nastepuje: Szacowna Rodzina mieszka na stale w NL choc rodem z nad Wisly:razz: Zaadoptowala psiaka z Ostrodzkiego schroniska - malego Maksia i po uplywie czasu - zdecydowala sie na przygarniecie jeszcze jednej sieroty pod swoje opiekuncze skrzydla. W temze zboznym celu zalozylam watek Rodzinie na " "przygarne" i prosilam szanowne kolezanki i kolegow o nadsylanie propozycji. Padl w koncu wybor na jedna sierotke ale jak sie okazalo - juz zarezerwowana. Zatem przejrzalam jeszcze raz "swieze nabytki" i serce zapikalo Rodzinie do Tycinka. Otrzymalam powzne zadanie podjecia negocjacji :evil_lol: co niniejszym czynie. Maks ma rajskie zycie - bede nieskromna - zawdziecza to mojemu sokolemu wzrokowi. Zaraz wkleje zalozony przeze mnie watek i jest tam zdjecie szczesliwca do wgladu. Jesli idzie o Rodzine to jest w niej : Pani Matka, Pan Ojciec i Pani Corka pelnoletnia. Mieszkaja sobie w miescie nadmorskim i maja wlasne obszerne mieszkanie. Do PL przyjezdzaja na wakacje. No....to tyle, szukam teraz watku. Mam: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f97/super-domek-maly-psiak-do-4-lat-130694/[/URL] Maks na salonach : Cos mi nie wychodzi z tym formatem:shake: [IMG]http://img19.imageshack.us/img19/4750/obraz016by7.jpg[/IMG] Mniejsza fota, ale za to w ramkach postu:evil_lol:[/QUOTE] Jak na forum, to na forum ;) Pewnie wyjdę na neurotyczke, ale napisze szczerze. Boje sie adopcji zagranicznych :oops: Nigdy nie poznam ludzi, ktorzy adoptuja malucha, transport dlugi, formalnosci pewnie tez, bo przeciez musi byc iles tam po szczepieniu, miec chipa i paszport , umowe trzeba tlumaczyc i zmieniac etc. Taka adopcja moim zdaniem ma jak najbardziej sens, jesli psiak nie ma szans na adopcje w Polsce. Gdyby Todd nie mial szans na polska rodzine, to bym sie powaznie zastanawiala. Teraz tez sie zastanawiam, bo rodzina wygląda super, pierwszy psiunio takze, ale jednak wolalabym malca odwieźc osobiscie, zobaczyc warunki i poznac ludzi. Do Holandii nie raczej nie dojade :placz:
  13. Maszeńka jedzie w sobote do swojego domku na zawsze :multi: Zostanie Wroclawianka :cool3:
  14. [quote name='Lilmo']To ja czekam z niecierpliwością na wieści, oby tylko te szczęśliwe! :)[/QUOTE] No, no zobaczymy, ja mam wysokie standardy :evil_lol:
  15. Dzisiaj ludzie poważnie zainteresowani Big B wzieli ze schroniska innego psiaka. Bali sie, ze sobie nie poradzą z olbrzymem :( Z jednej strony fajnie, bo kolejna schroniskowa bieda znalazła dobry dom, ale dla Big B to smutna nowina :roll:
  16. Jest dalej u mnie, dzisiaj został zaszczepiony, za 10 dni można odebrać ;)
  17. A Tyciulek rośnie i jest coraz bardziej kochany :loveu:
  18. Big B dzisiaj był dość znudzony życiem, pobiegal trochę po terenie schroniska, zaliczył pare wesołych podskoków od ktorych zadrzala ziemia :evil_lol: I dal sie zwabic do boksu :) Swietny jest :loveu:
  19. [quote name='zuzlikowa']Komu...komu, bo on szuka domu!!!! Pokaż się piękny!:loveu:[/QUOTE] No, dobrze że jeszcze ktoś, bo się już zasapalam od tego podbijania :evil_lol:
  20. [quote name='Renata5']Ja bym go wzięła,no ale gdzie?Do moich 7 psów?Zjadłyby maliznę:shake:;) Moim znajomym tym psiolubnym też już "powciskałam" psy.Może jacyś inni dogomaniacy mają wolnych psiolubnych znajomych?:razz:[/QUOTE] No, jak masz 7 to Ci odpuszczę ;) Chociaż ta malizna, to się w kaszy nie da zjeść, warczy i tłucze się z "siostrą" zawzięcie :evil_lol:
  21. No to dalej, dalej braaać maluszka :evil_lol:
  22. [quote name='basia0607']Super , że Maszeńka znalazła nową rodzinę, oby mądrą ! Mam u siebie 2 tymczasy , szukam im domów i już czuje się podle. Oddam je , znowu bedą cierpieć niewiedzieć czemu.[/QUOTE] Znam to uczucie :roll: Ale co zrobic, taka juz dola domu tymczasowego :roll:
×
×
  • Create New...