Jump to content
Dogomania

GinewraVance

Members
  • Posts

    15
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

GinewraVance's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. powiedzcie mi, jak w takim razie mam sprawdzić czy z danych rodziców szczenięta zawsze były zdrowe, jeśli nie wszyscy właściciele je wystawiają? Skąd mam wziąć dane, aby się tego dowiedzieć? Przecież nie będę żądała danych osobowych kupujących... szukam Cavisia, zarejestrowałam się na cavisiowych forach a tam co? Posty sprzed kilku lat i nie znalazłam informacji mnie interesujących, większość podanych hodowli już chyba nie istnieje, a przynajmniej nie ma stron podanych na tych forach. Hodowca też niekoniecznie będzie wiedział o takich przypadkach, lub mi zwyczajnie nie powie. Piszecie, że trzeba wiedzieć, gdzie szukać. Ja zupełnie nie wiem - może mi podpowiecie... Mnie już straszliwie mączą te poszukiwania... O tylu chorobach dotykających Cavisie się naczytałam, że aż strach. Im więcej czytam, tym bardziej jestem zdenerwowana, ponieważ dowiaduję się praktycznie o samych minusach a pozostałe informacje bardzo ciężko znaleźć - nie ma jednej bazy danych, gdzie mogłabym sprawdzić wszystko - chyba, że jest, ale ja o tym nie wiem? Za to wiem, że tyle problemów ze znalezieniem samej hodowli potrafi odstraszyć od kupna rodowodowego a internauci pomagając, straszą różnymi chorobami - jak ma to zachęcić do kupna, skoro na każdym kroku się podkreśla, że te z rodowodem mają tylko większe prawdopodobieństwo bycia zdrowymi? Mnie osobiście poniekąd przeraża mnogość problemów ze znalezieniem samej tylko hodowli, a potem jak znajdę i akurat trafi mi się "felerny egzemplarz" to internauci zjadą mnie, że nie szukałam dostatecznie i że to wszystko moja wina - wówczas następnym razem pewnie wzięłabym z pseudo. Może Wy mi powiecie, gdzie dokładnie mam szukać informacji o zdrowiu wcześniejszych szczeniąt? Jak mam zdobyć potrzebne mi informacje? Tzn, które hodowle są dobre, jacy rodzice są super, jak się dowiedzieć rzetelnie o zdrowiu miotów i rodziców, na co mam zwracać uwagę, szukając szczenięcia, które informacje są ważne i gdzie mam ich szukać? Niestety, ale na stronach większości hodowli nie ma takich informacji a fora są nieaktualne - przynajmniej ja nie znalazłam nic aktualnego.
  2. owszem, psy cierpią na tym najbardziej. A moja wypowiedź dotyczyła głównie sytuacji, kiedy ktoś bierze takiego psiaka a potem się go pozbywa - na tym się skupiłam, pisząc o odpowiedzialności. I sama nie wiem kto jest bardziej winny ogólnie złej sytuacji z takimi psiakami: pseudohodowca czy nieodpowiedzialny kupujący...
  3. Bardzo dobry przykład - ludzie często nie myślą o przyszłości - patrzą jedynie na teraźniejszość a widząc czasem, że komuś się udało mieć dobry "egzemplarz", liczą na to, że i im się uda... A teraz faktycznie psy z pseudo kosztują niewiele mniej niż z prawdziwej, bo przecież też mają "rodowód"... Jak opisywałam tu pseudohodowlę Mogador z okolic Krakowa, byłam w szoku, że za pseudo szpice miniaturowe trzeba tam dać 2 tys. - za zwykłe kundelki w typie... A ich szczenięta Akity, to chyba nawet nie stały w pobliżu rasowych... Ale jeśli ludzie nie potrafią myśleć i biorą takie, to powinni ponieść pełną odpowiedzialność za swoją decyzję. Może obowiązkowe czipowanie coś zmieni, jeśli będzie informacja, że właściciel ma obowiązek zapewnić psu dom i opiekę, jeśli będzie chciał go oddać - może to by trochę powstrzymało ludzi od bezmyślności
  4. rozumiem, całkowicie rozumiem :) wiesz, ja zwyczajnie nigdy jeszcze nie spotkałam się z takimi sytuacjami, o jakich piszecie, więc wyrobiłam sobie taki a nie inny pogląd na sprawę. Biorąc pod uwagę całą moją sytuację, zwyczajnie staram się nie generalizować opinii na temat innych ludzi, bo nie znam ich sytuacji a mój osąd może być dla nich krzywdzący. A tak zmieniając nieco tory tej rozmowy, bo przecież dobro psów jest najważniejsze a nie moje zdanie na temat ludzi i pseudo, to zauważyłam, że rzeczywiście spora część ludzi nic nie wie na tematy hodowli i pseudo, często też nie wiedzą o samej rasie. Moja kuzynka wzięła buldoga francuskiego - też z pseudo. Kiedy zapytałam dlaczego taki, powiedziała, że ten wydawał się zabawny jej mężowi i tylko na takiego wyraził zgodę. Pytałam, jak szukała, więc powiedziała, że trochę poczytała o ich charakterze a potem poszukała dostępnych szczeniąt i wzięli. Nie bawili się w szukanie właściwej hodowli, nie roztrząsali z jakich rodziców - ot, ogłoszenie więc wzięli. Bardzo chcieli psa a nie są zapalonymi miłośnikami i nie śledzą tematów o psach. Byli święcie przekonani, że mają rasowego i dopiero ja ich uświadomiłam, że nie, bo to nie rodowód a w dodatku mają wpisaną tylko matkę, więc to nie jest rasowy. Także widzę, że sam internet, jako forma informowania społeczeństwa jest niewystarczający. Poza tym, spotkałam się z opiniami, że jestem stuknięta, iż tak roztrząsam sprawę zakupu psa, bo wielu ludziom po prostu się nie chce tak szukać - uważają to za męczące, bo trzeba najpierw dowiedzieć się ogólnie o psach, potem o konkretnej rasie, potem szukać hodowli, potem szukać i czekać na szczeniaka, przy tym trzeba mieć na uwadze wszystkie sprawy związane z rozmowami z hodowcami i uważać na pseudo - kiedy nie miłośnicy dowiadują się, ile wysiłku trzeba włożyć w znalezienie psa tylko do domu, a często internet nie dostarcza wszystkich potrzebnych informacji, wolą iść na łatwiznę i kupić z pseudo, starając się zapomnieć o całej reszcie. Jest to oczywiście postawa naganna, ale jakże prawdziwa i często zdarzająca się. A Wy z jakimi odpowiedziami na temat powodu zakupu psa z pseudo najczęściej się spotykałyście/-liście?
  5. nie dziwię się :) nie mam Ci też niczego za złe - wręcz przeciwnie - chcę znać Twoje zdanie :) niczego też nie żądam :) Cały czas powtarzam tylko, że nie można wszystkich ludzi wrzucać do jednego worka i na każdego trzeba patrzeć indywidualnie - jedynie proszę o odrobinę wyrozumiałości. A to, że odniosłam się do sytuacji w naszym kraju, to jedynie po to, aby niektórzy zrozumieli sytuację innych, zanim negatywnie coś o nich napiszą. Jestem też przeciwna obrażaniu innych ludzi - takie uczucie zrodziło się we mnie, kiedy czytałam ten wątek... Ileż negatywnych emocji było, ileż złości i chamstwa niekiedy... Co do mnie, to jestem absolutnie przeciwna pseudohowlom, ale jeszcze bardziej jestem przeciwna ludzkiej ignorancji i braku odpowiedzialności i uważam, iż to głównie trzeba tępić - nie ludzi, a ich zachowanie (moje spaczenie zawodowe) a obrażanie innych jeszcze niczego nie zmieniło. Widzisz, jeszcze jakiś czas temu sama rozważałam psa z pseudo, ponieważ bardzo chciałam mieć takiego towarzysza a niezbyt uśmiechało mi się czekać kolejne kilka lat. Powstrzymałam się jednak od tego, ale to wcale nie daje mi prawa osądzać innych za ich decyzje takiego zakupu. Mogę ich potępić za ich późniejszy brak odpowiedzialności i to właśnie powtarzam od samego początku, a nie, że jestem za pseudo... W dodatku nie mogę się wypowiadać o wszystkich ludziach, bo ich zwyczajnie nie znam. O tych, których znam mogę śmiało powiedzieć, że są ok - brali psy z pseudo i nigdy, żadne z nich chorego czy jakiegokolwiek innego nie wyrzuciło - dbali, troszczyli się. Może to, co napisałam wcześniej wydaje Ci się bardzo kontrowersyjne, ale ja po prostu trafiłam na porządnych ludzi i dlatego boli mnie fakt, że o wszystkich z góry pisze się jak o "złoczyńcach". Ale z niecierpliwością czekam na Twoje dalsze wypowiedzi :) i skoro nikomu nie przeszkadza ciąg dalszy tego wątku, to ok - cofam moje wcześniejsze słowa :)
  6. Każdy z nas jest przeciwny pseudohodowli - w tym jesteśmy zgodni, tyle że każdy z nas nieco inaczej podchodzi do tego tematu. Jednak pomijając już wszystkie kwestie, chyba zupełnie zeszliśmy na inne tematy, niż temat wątku :) i nie wiem czy jest sens dalej to ciągnąć...
  7. doskonale rozumiem Twoje stanowisko [B]wronka[/B] w tej kwestii... Ludzie bardzo często są mało odpowiedzialni... [B] Beatrx[/B] wiem coś o tym... Ludzie wciąż myślą, że to zwykłe zwierzęta, którym wystarczy dać jeść i na tym kończy się zajmowanie psem, ale i to powoli się zmienia na lepsze. Jedyne, na co zwracam uwagę od samego początku to to, że nie wszyscy ludzie są tacy - wiele osób traktuje psy, jak najlepszych przyjaciół, wspaniale opiekują się nimi, nawet jeśli są z pseudo i chorują, co pociąga nieraz spore koszta - dlatego uważam, że nie możemy mówić źle o wszystkich ludziach, którzy kupują z pseudo. Tak poza tym, to w naszym kraju prawie wszystko jest przywilejem: samochód, mieszkanie czy dom, dobrej jakości jedzenie, leczenie a nawet w odpowiednim czasie wizyty u specjalistów, które bardzo często muszą być prywatne. Nawet posiadanie dzieci jest przywilejem - ile pieniędzy, czasu i wysiłku trzeba poświecić dzieciom, to chyba każdy wie. Dlatego trudno czasem wymagać od ludzi, aby pozbawiali się wszystkiego, co w życiu jest dobre, bo mają mniej pieniędzy. Wymagać należy odpowiedzialności za swoje decyzje.
  8. doskonale rozumiem Twoje zdanie [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/192583-wronka"][B]wronka[/B][/URL] w tej kwestii. Ludzie często są mało odpowiedzialni...
  9. i właśnie o tym pisałam, że nie każdy jest na tyle inteligentny. I powiem szczerze, że jeszcze nie spotkałam się z ludźmi, którzy wybierali psa z pseudo, bo kosztował o 100 zł mniej - toż to czysta głupota! Zazwyczaj brali psa z pseudo za 600 kiedy rasowy kosztował ponad 2000 a to już spora różnica. Widzisz, ja szukam Cavisia, nie mam na oku jeszcze żadnej hodowli, nie mam żadnego zaprzyjaźnionego hodowcy, nie wiem ile kosztują dokładnie Cavaliery z porządnych hodowli, nie wiem na jakich zasadach ustalać z hodowcą cenę - moim jedynym, jak na razie, źródłem informacji jest internet, a i tu ciężko nieraz dowiedzieć się ile kosztują psiaki z danej hodowli - zazwyczaj trafiałam na info, aby zadzwonić i pogadać z hodowcą. Może źle szukałam - jest to możliwe - nie zarejestrowałam się jeszcze na forach tylko o Cavisiach i być może to mój błąd, może tam znajdę to, czego szukam :) Choć, gdybym nie założyła tu wątku o pewnej pseudohodowli, dzięki czemu kilka osób powiedziało mi o takich forach, to pewnie wciąż nie wiedziałabym, że są one dobre i sprawdzone :) I tak, też kiedyś miałam psa z pseudo. To był collie, daliśmy za niego 300zł, ale to było w roku 1994 więc to jeszcze inaczej wyglądało. I nie dożył nawet 1 roku. Kilka lat później, koleżanka mamy wzięła psa z jakiejś hodowli - wówczas nie było takich info o pseudo, a ta była jedną z nich, i też wzięliśmy psa. I ani jeden raz nie chorował, nie było z nim żadnych problemów. Pies tej koleżanki dożył bezproblemowo późnej starości. Z tej samej pseudo mój kolega miał suczkę i też wszystko z nią był super do końca jej dni (też zdechła ze starości), także jak widzisz, z pseudo też może być różnie.
  10. Masz całkowitą rację i dlatego pisałam, że nie każdy jest inteligentny. Spora część to ignoranci. Ale są ludzie, którzy są inni. Tak w ogóle to bardzo trudno jest zrozumieć motywację ludzi i ich decyzje. Nie wiem też dlaczego tak trudno niektórym zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi i że coś innego jest lepsze. Ale generalnie, z własnego doświadczenia, łatwiej mi było przekonać wykształconych ludzi a tych niewykształconych prawie nigdy mi się nie udało. Może coś w tym jest. Widzisz, świat kształtuje nasz pogląd na życie. Owszem, jest wiele informacji w sieci, ale żeby do wielu dotrzeć, to np. trzeba się zarejestrować, a nawet ja staram się tego unikać ze względu na to, że tyle jest teraz wszędzie oszustów, że boję się, że będę musiała płacić albo złapię przez to wirusa. Ponadto, mam czasami tak, że bardzo mi przeszkadza, iż nie ma na stronach hodowli jawnie opisanych możliwych/przykładowych cen - bardzo często muszę dzwonić a i wtedy niekoniecznie dostanę odp - bardzo często słyszę, że jak się zdecyduję, przyjadę, obejrzę i wówczas ustalimy co i jak. A ja np. chciałabym się przygotować, włączając w to cenę, bo nie ukrywam, iż jest to dla mnie również ważne kryterium. Poza tym - informacje są, ale bardzo często na takich forach jest ich tyle, ciągną się nieraz strasznie i zanim dokopię się do istotnej informacji, to zmęczę się samym szukaniem. A o możliwości wzięcia szczeniaka na raty wcześniej nie wiedziałam, na stronach hodowli nie spotkałam się z taką informacją - wciąż nawet nie wiem, jak teraz dokładnie to wygląda, a czytam fora od bardzo dawna, ale natknęłam się na tyle sprzecznych ze sobą informacji, że nie wiem, jak wygląda rzeczywistość.
  11. zgadzam się z Wami i z tym, że lepiej odłożyć na rodowodowego - zdarza się, że cena nie jest aż tak wygórowana i w porównaniu do cen z pseudo jest czasami zbliżona. Chciałam jedynie zaznaczyć, jak wygląda sytuacja dla zwykłego człowieka, który nie ma aż takiej wiedzy, nie wie, gdzie szukać, czasem po psa musiałby jechać bardzo daleko a nie może sobie na to pozwolić z różnych względów, więc wybiera z tego, co może i co jest dostępne. Same/Sami wiecie, jak ciężko jest wybrać już samą tylko hodowlę a później jeszcze psiaka. A rodowód też nie daje 100% gwarancji zdrowia, zwiększa tylko prawdopodobieństwo. Chcę tylko zaznaczyć, aby powstrzymać się od obrażania innych ludzi i zrozumieć ich sytuację a nie wrzucać wszystkich do jednego worka i wszystkich linczować - nie każdy jest w tej komfortowej sytuacji, że jest na tyle inteligentny i posiada odpowiednie cechy osobowości, aby dokładnie rozważyć sprawę i wybrać to, co jest najlepsze. Ludzie często działają pod wpływem impulsu i chwili - nie każdy potrafi się powstrzymać. Wiecie, że spora część psów z pseudo jest zdrowa a to ludziom pozwala wierzyć, że i im się uda trafić na zdrowego. Z obrażania ludzi nic nie będzie, trzeba im uświadamiać wszystko i poczekać. Ciężka to praca i efekty marne, ale zmiany na lepsze długo trwają. Wiecie, ja jeszcze mam bardzo idealistyczne podejście do życia i jeszcze wierzę w ludzi, dlatego piszę, jak piszę :) Podsumowując: jestem przeciwna pseudo :) jestem za R=R :) od 6 lat szukam psa i każdego dnia dowiaduję się nowych rzeczy i uczę się, jak wybierać, co robić, itp :) niestety nie każdy jest cierpliwy... ale też staram się zrozumieć sytuację innych ludzi. Wkurza mnie tylko, jeśli ktoś decyduje się psa, a potem go wyrzuca, bo jest chory lub coś z nim nie tak - trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje czyny a takie działania pokazują, że ci ludzi są nieodpowiedzialni nie tylko wobec zwierząt ale i w innych dziedzinach - i takie zachowanie należy piętnować i zmieniać (jestem po resocjalizacji, stąd takie moje wywody :D ach, co te studia robią z ludźmi...)
  12. wiecie, ja nie do końca rozumiem tego całego naskoku na ludzi kupujących z pseudo... Co ma zrobić osoba, która uwielbia psy i marzy o psie danej rasy, tak bardzo, że zrobiłaby wszystko, żeby go mieć a jednocześnie wie, że nigdy nie będzie mogła sobie na takiego prawdziwie rodowodowego pozwolić, bo zarobki na to nie pozwolą, bo ma rodzinę na utrzymaniu i wydawanie tyle pieniędzy na psa to niemalże przestępstwo wobec rodziny, a mimo to nie chce kundelka? Poszuka w pseudo... Nie wszyscy też są nieodpowiedzialni i wyrzucają psy, kiedy są chore - wielu ludzi normalnie się dalej nimi opiekuje. Jeśli chcecie, aby zmniejszył się problem z pseudo, to najpierw zapewnijcie ludziom odpowiednie zarobki i warunki materialne, bo z pseudo raczej kupują ludzie, którzy bogaci nie są. Na zmiany trzeba poczekać. Pozwolenia na psa? To może potem pójdziemy dalej i będą pozwolenia na wszystko? I nie obrażajcie ludzi, którzy kupują z pseudo - każdy zasługuje na szacunek. Już prędzej obrażajcie tych pseudohodowców, bo to oni zapewniają psom złe warunki i często z ich winy psy są chore, mówcie o nieodpowiedzialnych ludziach a nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka. Jak sami mówicie, prawdziwi hodowcy też nie zawsze są super. Wiecie, ja czasami świadomie wybrałabym psa z pseudo, ponieważ nawet jeśli odłożę na rodowodowego, to mimo to na jeden raz to bardzo często straszny wydatek i zawsze przychodzi myśl, że są ważniejsze sprawy, a ze schroniska nie chcę, chcę psa jak najbardziej przypominającego mojego wymarzonego - i tu z pomocą przychodzą pseudo (oczywiście nie wzięłabym psa, jeśli pseudohodowca zachowywałby się podejrzanie i istniałaby obawa, że psy trzymane są w klatkach i złych warunkach, ale jeśli osoba bardzo dbałaby o swoje psy, bo i takie są, to czemu nie?). I co? Będziecie mnie obrażać, ponieważ marzę o takim a nie innym psie a nie stać mnie na rodowodowego więc wezmę z pseudo? Może powiecie mi, że mam w takim razie w ogóle nie brać psa? Tyle, że ja bez psa nie wyobrażam sobie życia a z psami ze schroniska mam bardzo przykre doświadczenia i dlatego takiego nie chcę... Co do założycielki wątku, to bardzo Ci współczuję... Tylu ludzi Cię krytykowało, że pewnie przygnębiło Cię to jeszcze bardziej, więc ja dla odmiany powiem Ci coś innego :) Wiem, że czasem w euforii człowiek robi różne rzeczy, których potem może żałować. Cieszyłaś się z psa, marzyłaś o nim, tak bardzo go chciałaś, że już nie pytałaś o szczegóły, bo chciałaś go mieć jak najszybciej - znam to - też czasem tak mam i to nie tylko względem zwierząt :) Popełniłaś błąd i ten jeden błąd Ci wystarczy, żeby następnym razem go nie popełnić. A teraz ciesz się ze swojego wyboru - i mówię to całkowicie poważnie. Twój pies Cię kocha a jeśli Ty ciągle będziesz patrzyła na swojego pupila i widziała swój błąd, to nie będziesz go tak, kochać jak na to zasługuje. Więc ciesz się, bo masz wspaniałego towarzysza, który nie patrzy czy Ty masz rodowód i pochodzisz z królewskiego rodu ani czy jesteś bez "papierów" i w przyszłości będziesz chora czy będą z Tobą inne problemy - kocha Cię dokładnie taką, jaką jesteś, więc daj mu to samo :) Jesteś odpowiedzialna, więc z podniesionym czołem przejdź przez to doświadczenie. Przypomnij sobie tą radość, kiedy wybierałaś psa, kiedy brałaś go do domu - przypomnij sobie te uczucia i obudź je w sobie na nowo :) I już koniec smutków - idź szkolić psiaka, tak, jak marzyłaś :D
  13. sprawę zgłosiłam od razu do krakowskiego TOZu ale do tej pory nie dostałam żadnej informacji zwrotnej, więc nie wiem czy zajęli się sprawą. A na bazę royala trafiłam przez przypadek, kiedy wyszukiwałam informacji o tejże "hodowli" :) co do samego szczeniaka to teraz chciałam domisia a dopiero kiedyś wystawowego - cavisia jeszcze nie miałam, więc zanim zacznę się z nimi zajmować wystawami, najpierw chcę dokładnie poznać tą rasę :) a cavisia chcę, ponieważ jest tak samo kochany, jak moja suczka labradorka, którą mi skradziono 3 lata temu i już jej nie odnalazłam... :( miała 5 lat a wciąż wszyscy na ulicy mnie zaczepiali, mówiąc, że mam ślicznego szczeniaka... pewnie komuś spodobała się za bardzo, skoro została zabrana któregoś wieczoru z mojego podwórka... No a teraz kończę studia i mieszkam w bloku, więc chcę mniejszego pieska. [attachment=3300:11413.attach] tak wyglądała moja Lucy w wieku 4 lat - a obok mój Brat :)
  14. Ależ ja wiedziałam, że to nie jest hodowla taka prawdziwa - za te pieniądze? Ale zawsze można pojechać i sprawdzić dokładnie, bo może akurat zajmuje się tym ktoś, kto do sprawy podchodzi poważnie - niektórzy potrafią i we własnym zakresie przeprowadzić badania pod kątem chorób typowych dla rasy. Na ogłoszeniu nie było nazwy stowarzyszenia, ale na spisie hodowli, zrobionym przez Royal Canin było napisane FCI, dlatego też chciałam się dowiedzieć co i jak - na internecie brak było jakiejkolwiek informacji o tej "hodowli". Pojechałam, zobaczyłam i chcę, żeby osoby myślące o tej "hodowli" (pani ma zbyt) wiedzieli, co to jest. Od kilku lat czytam wszystko na temat psów - uwielbiam te zwierzaki i interesuję się wszystkim, co ich dotyczy, stąd wiem jakie informacje co oznaczają - a regulamin określa jasno: na podstawie własnych doświadczeń, dowodów - bez sprawdzenia mogłabym sobie tylko gdybać.
  15. [FONT=&amp]Witajcie![/FONT] [FONT=&amp] Chcę się ze wszystkimi podzielić informacjami odnośnie „hodowli” psów „Mogador”. Choć prawdopodobnie nazwanie tego hodowlą można potraktować niemal, jak przestępstwo, ale wszystko po kolei.[/FONT] [FONT=&amp]Bardzo chciałam kupić pieska rasy Cavalier King Charles Spaniel. Mieszkam w Krakowie, więc szukałam hodowli w okolicy. Znalazłam ogłoszenie. Pieski w przystępnej cenie 850 zł, niedaleko Krakowa, we wsi zaraz obok miejscowości „Kaszów” (nazwy nie podam na forum, żeby nie było, że podaję adres - chyba, że można i nie jest to "przestępstwem", to mnie poprawcie i napiszę - nazwę hodowli można zawsze zmienić, ale wsi czy miasta już nie bardzo). Pomyślałam sobie, że to żadna hodowla, ale może akurat pasjonaci się tym zajmują. Tak więc postanowiłam pojechać i wszystko dokładnie obejrzeć. Umówiłam się więc na spotkanie, uzbroiłam we wszelaką wiedzę na każdy możliwy temat odnośnie Cavisiów oraz prowadzenia hodowli i pojechałam. I tu się wszystko zaczęło…[/FONT] [FONT=&amp]Teren wokół domu całkowicie nieogrodzony. Nigdzie żadnego psa. No ale dom ma 2 piętra, więc pewnie wszystkie pieski są w domu trzymane – tak sobie myślałam (wówczas jeszcze nie wiedziałam ile ras ta Pani "hoduje"). Zostałam zaproszona do środka. Pani bardzo miła. [/FONT] [FONT=&amp]W przedpokoju szczeniak, którym byłam zainteresowana. Nigdzie więcej żadnego psa, choć jakieś szczekanie słychać. No ale ok., może za chwilę się wyjaśni. W owym holu zrobiona niska ścianka, żeby szczeniak nigdzie nie poszedł. Pani poszła w głąb domu, więc udałam się za nią. I tu pierwszy zgrzyt: nie wolno. Nie wolno nigdzie się ruszyć z przedpokoju, bo gdzieś tam się suka szczeni. Mówię więc, że chcę zobaczyć wszystkie pieski i ich warunki. A Pani na to: Nie wolno, bo ma Pani na sobie zarazki. A w Warszawie to nawet szczeniaków nie wolno oglądać – takie przepisy obowiązują hodowców. Więc od razu wiedziałam, że ta cała hodowla to tylko wylęgarnia szczeniąt na zbyt, ale postanowiłam brnąć dalej. Pytałam o wszystko odnośnie psów – nawet dokładnie zostałam poinformowana. Książeczka zdrowia sprawdzona, chip również (urządzeniem) – niby wszystko ok. „Papierek” – i kolejny zgrzyt. Hodowczyni: Wie Pani, „rodowód” jeszcze nie przyszedł, miał być we wtorek, ale jeszcze nie dotarł. Cały miot poszedł bez „papierów”, ale nie ma problemu – dojdzie pocztą bez potwierdzenia odbioru. Roześmiałam się w myślach, ale postanowiłam dalej Panią testować. Nalegałam na pokazanie matki. W końcu dopięłam swego – została przyniesiona. Właściwie to pokazana przez drzwi i to tylko w połowie, trzymana na rękach. Suczka w stanie fatalnym: brudna, apatyczna, prawie się nie ruszała, sierść jak druty, jedynie pyszczek przypominał Cavisia – reszta to chyba była kula błotna z czymś jeszcze. Pytam więc dalej odnośnie szczeniąt i ich matki. Pani na to: Ten został ostatni. Wszystkie zostały szybko od suki odłączone, bo to straszny stres dla suczki, kiedy widzi, że ktoś zabiera jej małe, więc nie można trzymać szczeniąt razem z matką – i tak dalej. We wnętrzu wrzałam, słysząc takie bzdury. Po wysłuchaniu wszystkiego grzecznie podziękowałam i wróciłam do domu. Pieska oczywiście nie brałam – był żywy, ruchliwy, niebojaźliwy, wesoły mały psotnik, brany na ręce bardzo spokojny – także po samym jego zachowaniu nic nie można było stwierdzić (jedynie brzuszek lekko wzdęty i robił bardzo śmierdzące kupki, troszeczkę brudne futerko na uszach i ogólnie trochę brzydko pachniał), ale skoro szybko zastał zabrany od matki i Pani mówiła, że trzyma pieski na górze w pokojach (suka była przyniesiona spoza domu), więc pewnie stąd jego pozytywne zachowanie? – trzymany w innych warunkach. Kiedy wróciłam do domu, chciałam sprawdzić tą „hodowlę” i nie znalazłam nic – jedynie ogłoszenia tej właśnie „hodowli” o sprzedaży szczeniąt rasy: [B]Mops, Cavalier, York, Maltańczyk, Szpic miniaturowy, Akita, West Highland White Terrier[/B] – wszystkie ogłoszone prawie w tym samym dniu i wszystkie z „rodowodem”. Nie wiem gdzie te psy były… Gdzieś za domem stała stara szopa, więc może tam, ale tak czy siak, z pewnością nie były to dobre warunki. A cena za różne pieski była od 850 do 2000 zł… Mam print screeny tych ogłoszeń oraz linki, jeśli ktoś by potrzebował dowodów. [/FONT] [FONT=&amp][FONT=&amp]Poradźcie czy coś z tym można zrobić? [/FONT] Napisałam tego posta, ponieważ chciałam, żeby ktoś, kto zastanawia się nad wzięciem szczenięcia z tej właśnie "hodowli" wiedział, co to za "hodowla" i podjął odpowiedzialną decyzję, znając fakty. Nie twierdzę też, że ktoś, kto wziął stamtąd psiaka ma beznadziejnego towarzysza - chcę jedynie, aby każdy wiedział co i jak, a o tej "hodowli" nigdzie nie było żadnych informacji. [/FONT]
×
×
  • Create New...