Jump to content
Dogomania

Gadget

Members
  • Posts

    10
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • Website URL
    http://strony.aster.pl/mastiff

Converted

  • Location
    Warszawa

Gadget's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Masz rację może faktycznie to zdanie zabrzmiało jakbym miała złe doświadczenia wśród mastifów. A to nie było moim zamysłem, raczej chodziło mi ogólnie. Zanim kupiliśmy Gadżeta też jeździliśmy na wystawy jako oglądający i towarzyszący znajomym i stąd nasze niemiłe doświadczenia. Nie raz wtedy spotykaliśmy się ze stwierdzeniami, że ktoś tam wygrał tylko dzięki znajomościom, ten jest taki i owaki itd. Dodam, że nie były to komentarze od naszych znajomych tylko zasłyszane w tłumie. Dlatego o tym wspomniałam. A co do mastifów to do tej pory nie spotkałam się z tego typu komentarzami więc napawa mnie to optymizmem. Widzę, że istnieje konkurencja między poszczególnymi hodowlami, ale to normalne i nawet dziwny by był jej brak, ale to zdrowa konkurencja. I tak trzymać!! A co do podawania ręki to chylę głowy – prawdę mówiąc do tej pory nie zauważyłam takiego gestu u nikogo innego. Pozdr, Eliza
  2. Ja jestem całkiem "zielona" :D pod względem wystaw (mama za sobą dopiero 3 starty), ale zdażyłam już zauważyć jak różnie sędziowie oceniają. Każdy ma swoje gusty i preferencje. Na szczęście ja nie traktuję wystaw jakoś specjalnie ambicjonalnie, raczej jest to dla mnie rozrywka i odskocznia od nudnej pracy. Jednak wiadomo każda dobra ocena naszego Gamonia cieszy i to bardzo, ale z porażek też nie robimy tragedii. Niestety do wystaw zniechęca mnie dodatkowo jeszcze jeden fakt - często da się zauważyć zawiść (choć może to za mocno powiedziane) wśród wystawców. To co piszesz Joasiu - zdrowa konkurencja jest OK, zgadzam się z tym całkowicie, ale często sytuacje są całkiem inne. Dlatego też, my "zieloni" :D :D nie znając do końca zasad i zwyczajów panujących na wystawach, często trzymamy się z boku. A dla mnie prawdę mówiąc to wielka szkoda, bo chyba zaczynam być maniaczką molosów i z chęcią poznałabym jak najwięcej ludzi je hodujących, nie tylko z macierzystej hodowli. Pozdr, Eliza
  3. Witam Marzeno, dzięki za odzew i miło mi będzie cię w końcu poznać, bo przyznam że od dawna miałam na to ochotę, tylko jakoś tak głupio mi było podejść. Może to przez tą rywalizację na ringu?? :D W takim razie do zobaczenia w Białystoku. Pozdrawiamy
  4. Ja na klubowej niestety z przyczyn losowych nie będę i bardzo tego żałuję, bo zeszłoroczna bardzo mi się podobała. Nigdy nie widziałam takiej ilości mastifów naraz. Dla mnie osobiście to najlepsza i najciekawsza wystawa w roku. Pani Marzeno nie chciałam się narzucać :D , po prostu lubię poznawać ludzi, a szczególnie hodowców i właścicieli mastifów, bo wiem że u źródła można się zawsze najwięcej dowiedzieć, a każdy ma inne doświadczenia. Szczególnie że to pierwszy pies tej rasy w moim życiu, więc często mam wątpliwości jak się nim opiekować. A może pani ma jeszcze inne sposoby na niejadka?? :lol: Pozdr, Eliza
  5. To gratuluję osiągnięć, brawo dla Filona!!! :D Mój Gamoń niestety młodzieżówki nie zrobił i najprawdopodobniej już nie zrobi właśnie ze względu na wagę. Sędziowie mówią, że ogólnie pies bardzo ładny, gruba kość i duża głowa, ale... wygląda jak szczeniak - za szczupły. Dlatego może mam leciutką obsesję na temat jego niejedzenia. A co do ważenia i mierzenia to wszytko u weta, ponieważ mieści się on u mnie w bloku i jesteśmy w dorych koleżeńskich stosunkach więc bywam tam dosyć często choćby na pogaduszki. Gadżet jest naprawdę wysoki i obawiam się że jeszcze nie zakończył procesu wzrostu w górę bo znowu wygląda jak "mały helikopterek" - tyłek ma wyżej od przodu. A co do jedzenia, też dostaje 3 razy dziennie. Myślisz że nie próbowałam krojenia na drobne kawałki dodatków i mieszania z mięskiem? Ależ oczywiście, tyle tylko że pies wtedy powącha miskę i odchodzi i urządza mi strajk głodowy, dopóki nie dostanie czystego mięska. Próbowałam już go przetrzymać, zabierałam miskę i później dostawał to samo, ale zawsze mi się go robi żal jak nie je np. przez 2 dni. Staram się żeby nie jadł samego surowego mięcha bo też nie mam przekonania czy to wystarczy, więc dla odmiany dostaje je gotowane z warzywkami i to czasem wciągnie. Chyba teraz wypróbuję twój sposób z przysmaczkiem, może pomoże, ale nie wiem czy biszkopcik przejdzie w moim przypadku :lol: I w ten sposób z tematu mastifa z Austrii zrobił się temat o diecie psów.. :D :D Pozdr, Eliza i Gadżet
  6. Serdeczne pozdrowienia Joasiu, może mnie nie pamiętasz ale w sierpniu zeszłego roku korespondowałam z tobą na temat nabycia małego szczeniaczka, ale miałaś już wszystkie zamówione. W każdym razie korespondencję bardzo miło wspominam i naprawdę wiele się od ciebie dowiedziałam. Dzięki bardzo. :D Natomiast co do mojego niejadka - karmię go ostatnio mięsem bo nic innego nie chce jeść, a na mięsko jeszcze od czasu do czasu spojrzy. Chrupki są be (przetestowaliśmu chyba wszystkie możliwe karmy i firmy), makaron wybiera z miski i wypluwa. Naprawdę ręce opadają. Co do wagi to wydaje mi się (choć nie mam żadnego dośwadczenia) że 63 kilo na 11 miesięcznego psa o wzroście ponad 80cm to trochę mało. Szczególnie porównując do jego rodzeństwa, które waży już koło 80 kg. A jak twój Agapant? To chyba rówieśnik mojego Gadżeta (wrzesień 2003)?
  7. Ja również jestem szczęśliwą posiadaczką mastifa angielskiego, stymże że jak na razie dużo mniejszych rozmiarów. Ma dopiero 11 miesięcy i jest niestety niejadkiem - czasem myślę że postanowił zostać dogiem :D . Poza tym ma w sobie coś z wodołaza - wykąpie się nawet w łyżce wody, a jego najlepsza zabawka to plastikowa butelka lub własny ogon. A tak a propos spotkaliście się kiedyś z tym, że was pies nie chce jeść notorycznie?? Mojego nawet surowe mięsko gryzie w ząbki :D (piesek jest przebadany i wet twierdzi, że wszystko z nim w należytym porządku). Może macie jakieś sposoby na niejadka?? Pozdr, Eliza i Gadget
  8. Nie wiem czy ktoś z was był może dzisiaj na wystawie w Lublinie? Ja tak. Jako pierwsze co od razu rzuciło mi się w oczy, to olbrzymia ilość handlarzy i szczeniąt przed wejściem. Dla mnie jest to widok naprawdę przygnębiający. Czy naprawdę nie można czegoś z tym zrobić?
  9. Gadget

    Witam wszystkich!

    Mmy również witamy i pozdrawiamy (tzn. Eliza i Gadżet), niestety również nie tosa a mastif. :lol: :lol:
  10. Może troszkę za późno, ale dopiero teraz znalazłam tą stronę. Osobiście posiadam mastifa angileskiego od 0,5 roku, wprawdzie nie jest to jeszcze dorosły pies a 8 miesięczny szczeniak, ale uważam że jest to naspokojniejszy pies pod słońcem. Widzę to porównując do zachowań innych psów na spacerach czy szkoleniu. Gadżet kocha wszystkie inne zwierzęta, podchodzi merdając ogonem nawet do tych, które się na niego rzucają i warczą. Nie ma w nim wogóle agresji. Osobiście widziałm tylko raz jak zareagował najeżeniem się i warczeniem na dobermana który rzucił się na suczkę doga de boredeaux, z którą Gadżet się bawił. Widziałam też nie raz dorosłe mastify, to oazy spokoju, jeśli już zostaną sprowokowane to kończy się to raczej na głośnym warczeniu niż prawdziwym ataku. Daltego prawdę mówiąc jestem zdziwiona opowieścią, że mastif pogryzł innego psa. Może to kwestia wychowania i socjalizacji z innymi psami, a może właściciele rozwijali w nim instynkty obronne?? W każdym razie chciałabym zapewnić, że mastiff jest wielką bestią (mój w wieku 8 miesięcy waży 50kg), ale nie każdy jest agresywny. Pozdrawiamy Eliza i Gadżet
×
×
  • Create New...