Jump to content
Dogomania

Sheep

Members
  • Posts

    111
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Sheep

  1. Spoko! Ale na serio? Ja lubię Lokatorów oglądać. Podobno mieli od 2005 roku usunąć ten serial ale zbyt dużo ludzi się sprzeciwiało.
    Jak tam Wasze psiaczki!

    [size=2]Zmieniłam, bo zamiast znaku zapytania dałam wykrzyknik [/size]:oops:

  2. Ja czytam PRZYJACIELA PSA (odmieniać Wy kochani przez przypadki nie umiecie. No, z polaja pewnie nie najlepsi byliście :lol: ) PSA i mojej siory gazetę czytam bo ona kupuje MOJEGO PSA

    PIES kosztuje 3,5 PLN (ostatnio nie mogę złapać w Kłodzku tej gazety więc nie wiem)

    PRZYJACIEL PIES 5 PLN

    MÓJ PIES - 5,8 PLN (najpierw dali więcej stron i że niby nie podrożał, że niby tacy dobrzy są. A teraz... podrożał)

  3. Ja czytam PRZYJACIELA PSA (odmieniać Wy kochani przez przypadki nie umiecie. No, z polaja pewnie nie najlepsi byliście :lol: ) PSA i mojej siory gazetę czytam bo ona kupuje MOJEGO PSA

  4. Wiecie co u nas w Kudowie też jest niby nakaz ale kurdę ani śmietników nie ma ani nic. A swoją drogą - jest ktoś na forum z Kudowy?

    W KUdowie psów jest bardzo mało. Trawniki są prawie czyste, w ogóle ejst więcej bezdomnych i półpańskich psów. Jest jedna łączka gdzie psy się załatwiają to pole minowe po prostu i jeden sklep, który jest szczególnie obsikany.

    Ja i tak po Tasheenie nie będę sprzątać. Ona zjada chusteczki obsmarkane i obs... więc wydala to, co człowiek naśmiecił oczywiście karmię ją tylko chusteczek nażre się jak nie wiem co. W ogóle ludzie niech zaczną przestawać śmiecić to wtedy można pomyśleć nad sprzątaniem po psach. Ale to nigdy się nie stanie.

  5. U nas łazi też taki pies bez smyczy i obroży atakował naszego Reksia już nie raz Tasheeny nie atakuje bo to suczka. Mówiłam mu żebu kupił psu smycz. On nie reaguje.

    Sąsiad ma psa wrednego szpicowatego kundla atakuje moją rodzinę, psa! Kiedy tato nastraszył, że zadzwoni na policję, jak nie zamknie lub nie uwiąże swego psa bo dzieci się boją to psa dał na łańcuch. Niestety - tylko na parę dni. I znów jest to samo. Pies w ogóle jest prawie nie karmiony, jest jeszcze 5 kotów karmionych ziemniakami z mlekiem, ale zaczęły dostawać jeść, kiedy ja im dałam to sąsiad zobaczył i karmił zwierzęta, które wycieńczone już rosnąć przestały. I dał żarcie w miejscu widocznym, żeby pokazać: "widzisz, moje koty ja karmię". Szkoda słów.

    Chodzi też baba z wilczurowatym kundlem. Uwzięła się że nasz Rex obszczekuje jej Rexa i że kiedyś wyleciał i zaczął się z Rexem gryźć a to nie był Reksio tylko Kajtek - pies sąsiada. I że się przewróciła. Pożal się Boże :evilbat: :evil: :evilbat: :evil: :evilbat: :evil: :evilbat: :evil:

  6. Nasz Reksio - kundelek - to straszliwy czychcioch, omija każdą kałużę i nigdy nie jest brudny, chyba że w listopadzie te słoty, to wtedy ma brzuszek mokry i ubłocony, i łapki też, ale jeszcze nigdy nie słyszałam negatywnych komentarzy! Kiedyś nawet ludzie myśleli, że ejst on rasowy, a ja powiedziałam, że to kundel! Głupia jestem. I od tamtej pory pomyślałam sobie, że Reksio zostanie jack russel terrierem :-)

    Mój drugi własny pies to husky, Tasheena. Nie ma rodowodu. Ona na spacerze normalnie jest usyfiona jak świnia, ale ona też się bawi z innymi psami (Reksio się raczej nie bawi, bo ma oooooostry charakterek, nosi - niestety - kaganiec. Bawi się tylko z Tasheeną, ale w domu, bo na spacerze jest zbyt "zajęty") i nikt jeszcze nic nie mówił, że ubrudzi jej psa. Bawi się też z kundelkami, i ja nic a nic tym ludziom nie mówię, żeby wzięli tego psa, tylko się pytam, czy nic nie zrobi. I nigdy nic nie robi. Za to się boję ON-ów i w życiu nie dałabym Tashee się bawić z takim psem! (niestety mam uraz, bo tyle ON-ów rzucało się na Reksia! Od czasu, gdy szczekała na niego suka tej rasy, znienawidził Reksio ją szczerze. I wszystkie duże psy, o ile są koloru czarnego i brązowego. To troszkę dziwne, no nie?). KOcham wszystkie psy, kundelki i rasowe!

  7. Moja Tasheena, jak była malutka, też gryzła. Jeżeli pies nie warczy i nie szczerzy ząbków, jest to najzupełniej normalne u szczeniaków - chce się bawić i pewnie cię zaczepia. Nie radzę łapać psa za kark - ja też to robiłam, ale nie pomaga. Mam haszczaka, to też szpic - wrażliwy pies. Przestałam więc brać ją za kark, bo ona wtedy jeszcze bardziej gryzła (chciała się uwolnić z uścisku). Lepiej położyć dłoń na głowie i ciele psa, nawet nieco na niego nacisnąć, by podkreślić swoją dominację i skarcić go, ale nie krzyczeć! Lepiej mówić dosyć głucho, co psiak odbierze za warczenie - źle więc zrobił. Możesz się też odwrócić - albo lepiej - przede wszystkim - i odejść. Wyjdź z pokoju/wyprowadź psa na pół minuty, minutę. To skutkuje. Potem możesz wejść z powrotem do pokoju lub wprowadzić psa. Nie reaguj na zaczepki, i jeśli pies znowu gryzie, powtórz manewr.

  8. W powieściach Curwooda dużo pisze o "grubołapych psach mackenzie, z łbami okrągłymi i wielkimi jak bania". Widziałam zdjęcie tego psa. Zdaje mi się, że jest niewiele mniejszy od doga, ma długą sierść i przypomina mieszańca malamuta z husky. Dajcie mi zdjęcia takiego psa. Czy jest zarejestrowany przez FCI, powiedzcie mi więcej o tych psach. Czy są one w Polsce? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.

  9. W PRZYJACIELU PSIE pisało tak:

    "Rosjanie wymieniają następujące rasy psów zaprzęgowych użytkowanych na dalekiej północy: kamczackie, amurskie, anadyrskie, czukockie, jakuckie, czyli kołymskie i jenisejskie jezdowskie sobaki. Nieznacznie różnią się od siebie i wszystkie przypominają syberyjskiego husky starego typu."

    Tylko tyle pisało. Mam też zdjęcie w gazecie tego psa, ale nie chce mi się skanować.

    Żeby te psy były mocnej budowy, to bym nie powiedziała...

  10. Moja Tasheena ma kojec 4 m kwadratowe, przy tym buda znajduje się poza kojcem, więc ma całe 4 m kwadratowe. Oprócz tego 2 spacery dziennie, razem 2-3 godziny i biega w dzień po dworze. Kojec ma podmurówkę z pustaków, ale jest też wyłożony ładnymi kafelkami. Kojec ma wysokość chyba 2 metry - ale nie jestem pewna - i ma dach - przez co Tasheenie nic nie pada do środka i nie wyskoczy więc. Polecam taki kojec :-)

  11. Niestety u nas to tylko z najlepszych jest chyba Padigree, ale Tasheena tego w ogóle nie chciała jeść! Jest to straszliwie twarde, leży w misce i się marnuje. Tak więć Tasheena je Chappi. Wiem, że to nie jest najlepsza karma, ale ona ją po prostu uwielbia, bardziej niż jedzenie domowe.

  12. Jeżeli tamci ludzie dla ciebie są nie w porządku, to co dopiero ja! Jestem po prostu świernięta! Wszystkie moje kilkaset złotych, które zbierałam i oszczędzałam przez 2 lata, wydałam na wiele rzeczy mojego psa, bo uwielbiam mu kupować! Tak więć teraz moja kochana Tasheenka ma:

    -2 szczotki

    -3 smycze

    -obrożę i szelki, w tym drugą obroże Reksia

    -obrożę przeciwpchelną (i nie żygała od niej)

    -witaminki

    -inne drobiazgi

    Jestem zwariowana, no nie?

  13. Dzieci słabo sobie radzą z samymi sobą a co dopiero z wychowaniem młodego psiaka :wink:

    "Panem" psa powinna być osoba dorosła a przy tym konsekwentna i znająca psią psychikę. Choć oczywiście zdarzają się wyjątki :)

    Ja jestem "panią" że tak powiem mojej Suni Tasheeny, mam dopuiero 13 lat, jednak moja psina bez względu na okoliczności, bardzo mnie słucha, w ogóle nie ucieka na spacerze. Puszczam ją "ze smyczą", bo wiem, że jak coś wywęszy to może uciec a ja jej nie dogonię bo mam astmę (coś tam z układem oddechowym dla niewiedzących, jak długo biegam to mi się potem źle oddycha i mam straaaszliwy kaszel). Jednak jeszcze nigdy jej się nie zdarzyło, żeby mnie nie posłuchała, była bardziej niegrzeczna jak miała 6 tygodni niż jak teraz 5 miesięcy. Jak idę w jakąś stronę i ją wołam lub nawet nie ona zawsze do mnie biegnie i ja ją nagradzam granulką suchej karmy. Uwielbia się ze mną bawić, wykonuje komendę siad, poproś i daj głos, gania za kijkiem i przynosi mi go. Biega w kółko za mną... To cudowny pies. Pilnuje się. Dzisiaj przegryzła smycz, przyszła do mnie na zawołanie, ja ją złapałam i wcale na nią nie krzyczałam, a ona nie bała się tego, że troszkę byłam podenerwowana (ale się na nią nie złościłam). Ja Tasheenka chce się bawić z jakimś pieskiem to ją puszczam. Ona w ogóle nie ucieka. Słucha się, słucha i jeszcze raz słucha mimo, że mam dopiero 13, 5 lat. Jest mi całkowicie podporządkowana. Mój wujek ma za to psa (ojciec Tashee! Ten pies, oczywiście...), Hakiego, też husky, który się w ogóle go nie słucha, ciągnie i ucieka, w ogóle się nie podporządkowuje, nie zwraca na niego uwagi.

    Wiec chyba wiek nie ma tu największego znaczenia :-)

    Choć oczywiście 9 letnie dziecko nie poradzi sobie z haszczakiem.

    PS. Ja znam trochę psia psychikę o husky dowiadywałam się 2 lata, więc chyba dlatego Tashee jest karna i posłuszna.

×
×
  • Create New...