Jump to content
Dogomania

eurydyka

Members
  • Posts

    2532
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by eurydyka

  1. przed operacja badania krwi, rtg pluc, usg jesli zdaza zrobic

    krew pokazuje co sie dzieje
    rtg czy nie ma przerzutow do pluc
    a usg gdzie to cos jest

    i tu nie ma co dyskutowac to sa podstawowe badania jakie sie robi do operacji, chyba ze zwierze zbiera sie z drogi i nie ma na to zwyczajnie czasu

    my przed operacja mielismy dwa usg, zeby byc pewnym co moze dac operacja, dwa badania krwi i rtg pluc, bo czasem jest juz zwyczajnie za pozno na otwierania psa jak sa przerzuty do pluc

  2. jest taka opcja, ktora jesli dobrze czytam to ten wet stosuje teraz czyli leczy paliatywnie tj walczy z bolem srodkami dostepnymi

    tak odchodzila goldenka przyjaciol, gdy juz za pozno bylo na operacje, bo nowotwor juz byl w plucach (rtg go wykazal)

    jak zaczela miec problemy z poruszaniem to wlasciciele podjeli decyzje, ze nie bedzie sie meczyc tylko dlatego, ze oni by ja chcieli "przetrzymac" kilka dni

    to sa niewiarygodnie trudne decyzje, ja sobie moge o tym z boku pisac, ale sama przez takie przeszlam i zawsze sie czlowiek zastanawia niezaleznie od tego jak duzo zrobil czy faktycznie wykorzystal wszystkie szanse

    tutaj opiekunka szorsciaka trzyma sie jeszcze tej szansy zwiazanej z operacja chociaz jak sie domyslam, to jest nikla bardzo szansa, ale chce zaufac wetowi, ze skoro mowi o operacji to jest jakas

    ja przy swoim psie w takich sytuacjach sie pytalam ponownie weta czy jak mi cos sugeruje to chce to zrobic dla mnie lub dla siebie , czy faktycznie jeszcze wierzy ze to moze uratowac mojego psa

  3. widzialam, ze mala czarna zaproponowala najlepsza pomoc w diagnotyce ale nie zauwazono wlasciwie jej postu a ma ponad dwuletnie doswiadczenie jako pacjent u najlepszego onkologa w Polsce

    ten sam onkolog leczy rowniez mojego psa Fendera, ktory na dziale Onkologia ma tutaj na dogo swoj watek

    w duzym skrocie:

    Fender mial zdiagnozowane na usg zmiany nowotworowe jelit na podstawie usg.
    trzech chirurgow operowalo go w styczniu 2008, tj podjeto probe usuniecia czesci jelita zaatakowanych przez chloniaka. niestety ale po otworzeniu brzucha Fendera lekarze poinformowali nas, ze nie sa w stanie pomoc mu operacyjnie, gdyz czesc guzow byla polozona za blisko kregoslupa a wyciecie pozostalych spowodowaloby usuniecie prawie polowy jelit Fendera czyli pies po operacji nie trawilby praktycznie pozywienia.
    w dniu operacji pobrano z guzow jedynie probki do histopatologii i pojechaly do Berlina na badania, bo w PL zdarzaja sie bledy przy histopatologii czasem.

    operacje niewiarygodnie oslabila Fendera, ledwie go odratowalismy, a mial wtedy 3 lata raptem (Wasz psiak jest juz dosc starym zwierzakiem co trzeba uwzglednic)

    po operacji przed rozpoczeciem chemioterapii konieczna byla transfuzja, bo Fender umieral z braku tlenu we krwi (mial hematokryt ok 18-20 a norma jest od 37)

    jakie badania mial robiony Wasz psiak? potrzebne sa konkrety i diagnoza lekarza napisana jego slowami

    jakie sterydy dostal?

    w leczeniu nowotworow, a te jelitowe naleza do grupy najtrudniejszych i najbardziej zabijajacych niestety, mozna stosowac trzy terapie:
    1) chemioterapie
    2) sterydy
    3) leczenie paliatywne

    z Krakowa do Wawy wiem, ze czesc pacjentow dojezdza na chemie do naszego weta, przyjezdzala dziewczyna z dogiem na 3 lapach pociagiem, podziwialam ja jak sobie z takim olbrzymem radzi

    osobiscie podejrzewam, ze jak zrobicie operacje to bardzo psa oslabicie, jednoczesnie jest to sposob na pobranie probek do badan i powinniscie porozmawiac z wetem, ktory bedzie otwieral psa wczesniej czy ma go wybudzac czy nie jesli te guzy beda nieoperacyjne

    chemia jest droga terapia, nam pomoglo wiele osob przy finansowaniu leczenia Fendera

    sterydy sa tansze

    rokowania z opisu sa niedobre niestety dla mnie nie weta tylko wlasciciela psa z tym schorzeniem, co nie oznacza smierci juz ale bardzo powazne przemyslenia dot mozliwosci podjecia sie leczenia przez obecnych opiekunow

    zapraszam na PW jesli dragonku chcesz pogadac, niestety z mala czarna od srodka znamy ten problem

    odkad lecze Fendera poniekad ciesze sie, ze nowotwory spotkalam na swojej drodze u moich psich przyjaciol a nie ludzkich, bo mam mozliwosc nie pozwolic cierpiec mojemu psu. w przypadku czlowieka i braku szans nawet nie chce zastanawiac sie z jaka straszna bezsilnoscia sie walczy patrzac jak ktos odchodzi.

    nam sie na razie udalo, ale nowotwory to choroba, z ktora dlugofalowo sie przegrywa zawsze, uczymy sie tylko cieszyc chwila i dobrym stanem naszego psiego czlonka rodziny

  4. musimy sie hurtowo odrobaczyc, bo Piper nasz kot wczoraj zywe tasiemce "zwrocil"

    byc moze te glisty sa przyczyna padaczki, ale na razie musimy je zwalczyc u niego i tez psom zapodac tabletki

    niewykluczone, ze cala ludzka rodzina sie tez odrobaczy, ja mam zlecone dodatkowe badania, bo odrobaczenie u mnie bez badan jest zabronione

  5. ja malgos odsylam do onkologow, bo zaden wet bez tej specjalizacji mimo calej milosci do zwierzakow i umiejetnosci nie ma ich specjalizacji

    nie podwazam ani nigdy nie mialam zamiaru podwazac kompetencji malgos ani jej meza, ale jak w chorobie specjalistycznej najlepiej doradzi specjalista a u Pelasi z opisu malgos wynika, ze onkolog i ja ja odsylam do najlepszych w Polsce

    wiem od wielu ludzi, ze wlasne zwierzeta najgorzej sie leczy, tak samo jak wlasne dzieci, chyba z powodu milosci jaka sie je darzy, inaczej sobie tego nie umiem wyjasnic

  6. a ja mam pytanie czy ktos z Was spotkal sie z tym, ze zaawansowane robale moga wywolac ataki padaczkowe?

    nasz kot wczoraj wyplul trzy glizdy zywe, a od niedzieli ma niesamowite natezenie atakow mimo luminalu

    jedna wetka nie wykluczyla powiazania tych robali z atakami a druga sie nie spotkala z tym, chociaz tez nie wyklucza, ze brak jakis elementow pozartych przez robale moglby wywolac ataki

  7. te wezly jej beda bardzo przeszkadzac oddychac, moze sie dusic :(

    probowaliscie ja wrzucic na sterydy? zeby je chociaz zmniejszyc?

    Gosiu, wiesz ze nie mozesz dopuscic zeby sie meczyla, kochaj ja, pomoz paliatywnie jesli inna opcja nie wchodzi w gre, ale obserwuj dokladnie bo tylko Ty jako jej wlascicielka mozesz ocenic moment, kiedy zacznie bolec

    po rocznej walce z chloniakiem nauczylismy sie bardzo dokladnie obserwowac nasze psiaki i kota i wiem, ze podejmiemy trudne decyzje jesli beda konieczne i widziec bedziemy, ze zwierze sie meczy (ostatni rok zycia Fendera byl takim pasmem rozwazan kiedy nalezy sie pozegnac i rodzinnie mielismy wiele dyskusji na temat takiej koniecznosci)

    jej stan i szanse moga ocenic dwaj lekarze, ktorzy nam bardzo pomogli

    dr Jagielski na Bialobrzeskiej
    lub nasza ukochana wetka dr Katarzyna Bednarowicz, przyjmuje w Marysinie na Potockich 111 w lecznicy dr Niziolka

  8. i jeszcze kilka fotek autorstwa przyjaciol beaglowych z ostatniej soboty

    ta morda sama pokazuje jaka jest forma mojego lobuza
    [IMG]http://lh4.ggpht.com/_Wkj0tXh5axo/SgahKSkIsAI/AAAAAAAABgI/CNoD4XUmzKs/s640/DSC01391.JPG[/IMG]


    gonitwa za Toffim

    [IMG]http://lh5.ggpht.com/_Wkj0tXh5axo/Sgad2lpUhbI/AAAAAAAABds/BVXf0MN7wKs/s640/DSC01348.JPG[/IMG]


    chyba cos podkradl :)
    [IMG]http://lh5.ggpht.com/_Wkj0tXh5axo/SgadVg0wuXI/AAAAAAAABdQ/zL31xhIZb58/s640/DSC01340.JPG[/IMG]


    i jeszcze portret przyjaciolki ukochanej Fendera, jak w tych oczach sie nie mial zakochac ? :)
    [IMG]http://lh4.ggpht.com/_Wkj0tXh5axo/SgahMhU3W8I/AAAAAAAABgM/d9ubXBRVtOM/s640/DSC01392.JPG[/IMG]

  9. w czwartek robilismy duze badanie krwi i usg,

    usg ok, wyniki krwi sa super, nawet wetka sie cieszyla, wszystko a bylo chyba badanie 13 elementow krwi jest w normie :)
    a tak wczoraj wylazil z naszego stawu:)

    [img]http://lh6.ggpht.com/_45TlH7SqCOA/SgaG3EyvDpI/AAAAAAAAGEs/5fZbyFyBi9w/s640/P5090031.JPG[/img]

  10. musicie to zobaczyc :) to wczorajsze szalenstwa Fendera (fotki autorstwa Spidera)

    [img]http://lh6.ggpht.com/_vbAJP540xN8/SfNVwd61-UI/AAAAAAAAAPU/onbp968ITLc/s912/b002.jpg[/img]

    i nasza niezawodna Cirunia
    [img]http://lh4.ggpht.com/_vbAJP540xN8/SfNV-5g1tVI/AAAAAAAAAQE/Lv22r0LMfVQ/s720/b008.jpg[/img]

  11. 2 tygodnie temu ciezko zachorowal nasz kot PIper, kot zabrany z tego watku w grudniu
    [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f486/31-chorych-slabych-kociat-z-mordowni-pomocy-u-missieek-122457/index24.html[/URL]

    bylo bardzo zle, ataki agresji, utrata wzroku, podejrzenie FIP bezwysiekowego, zapalenie mozgu

    jeden tydzien szedl caly czas na kroplowkach, byl nawet w inkubatorze w szpitalu, potem zastrzyki byly juz w domu,ale duzo, teraz jeszcze zostal na luminalu

    dzis nasz kot czuje sie zdecydowanie lepiej, wychodzi sam na dwor (dzialka ogrodzona) i chyba cos zaczyna widziec bo wczoraj np ganial za jamniczka i pilka nozna i nawet biegl prosto, wies mu zdecydowanie odpowiada
    we wtorek mamy sie wybrac na kontrole na Bialobrzeska

    w ogole zaczal w nocy troszke mruczec, przed choroba duzo mruczal, teraz powoli jakby znow

    a z dobrych wiesci to nasz beagle Fender swietuje dzis CZWARTE URODZINKI :)

  12. zamieszczam na prosbe znajomej

    Bella - sunia ma około 3 lat, ok. 30 cm w kłębie, miękką sierść, kolor mieszany z przewagą brązu. Ma wadę zgryzu - wysuniętą do przodu dolną szczękę, niestety ma kilka blizn i jest podejżenie, że była bita. Jest bardzo wesołą sunią, potrafi zachować się w mieszkaniu (pozostawiona nawet na kilka godzin nie załatwia się w domu, nic nie niszczy), nie wchodzi na łóżka, reaguje na komendę 'siad'. Umie chodzić na smyczy, jest posłuszna, spokona ale kiedy się cieszy - to całą sobą.


    Została znaleziona pod koniec marca na stacji benzynowej. Mieszkała tam przez tydzień na trawniku, została wyrzucona z przejeżdźającego samochodu. Zglądała do każdego samochodu - przez pierwsze kilka dni, karmiły ją Panie z barku na stacji.


    Została odrobaczona, odpchlona, zaszczepiona na wściekliznę. W tej chwili przebywa na obserwacji w szpitalu (mam już w domu 3 psy), gdzie czeka na sterylizację i ewentualne dalsze leczenie (oddany wycinek skóry do badania, które pokaże, czy sunia nie ma grzybicy). Sunia jest pod Warszawą.


    W komplecie z sunią dodajemy smycz, miski i worek jedzenia

    Jesli chcesz pomoc suni skontaktuj sie z Justyna, pod ktorej opieka przebywa:
    [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
    tel 0502 360 293

    [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images39.fotosik.pl/93/15cdd1fe93f5379fmed.jpg[/IMG][/URL]

    [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images38.fotosik.pl/93/ac8314c845054d90med.jpg[/IMG][/URL]

    [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images46.fotosik.pl/97/eff2410359825a07med.jpg[/IMG][/URL]

    [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images38.fotosik.pl/93/f238cba0b032541emed.jpg[/IMG][/URL]

  13. sobotnie foteczki autorstwa wlascicielki Zoji

    [img]http://lh5.ggpht.com/_gloZ2CFkjfY/ScajzwHrM3I/AAAAAAAAB-4/AgqgMrliwXI/s640/P3210117.JPG[/img]

    [img]http://lh6.ggpht.com/_gloZ2CFkjfY/Scajxt917YI/AAAAAAAAB-w/I04Lu_jaENM/s640/P3210116.JPG[/img]

    i szalenstwo :)

    [img]http://lh6.ggpht.com/_gloZ2CFkjfY/ScakDiiVoRI/AAAAAAAAB_0/LIHaWqEqmYs/s640/P3210127.JPG[/img]

    i z NIkusia
    [img]http://lh5.ggpht.com/_gloZ2CFkjfY/Scajrybv7qI/AAAAAAAAB-Y/WofY5HoqlXE/s640/P3210109.JPG[/img]

×
×
  • Create New...