Jump to content
Dogomania

Konrad&Inka

Members
  • Posts

    22
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Kraków

Konrad&Inka's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Dzisiaj już było lepiej, co prawda nie przychodziła na pierwsze "chodz tu" ale jednak przychodziła. To już jakiś postęp, no i co równie ważne to wreszcie chyba wygraliśmy z jej niezłomną chęcią do spania z nami w jednym łóżku :lol: Co prawda wieczorem jeszcze raz chciała wejść do nas ale najważniejsze jest to że w nocy cichaczem nie weszła co na początku wprost uwielbiała robić :P :D :lol: Pa.
  2. Dzięki za sugestie !!! Pomysł z linką na pewno przetestuję :) jutro zaraz z rana idę zopatrzyć się w linkę i do dzieła :lol: Przy okazji jak długa powinna być ta linka czy np 10m bedzie OK? A smakołyki to biorę ze sobą zawsze, tylko na swoim terenie koło domu czasami jak się psina rozchasa to nawet to jej nie interesuje :roll:
  3. Cóz, witam, ja nie mam może dużego doświadczenia w wychowywaniu psów ale od dwóch miesięcy mam dobermankę (ma teraz 5miesięcy tak jak Twój psiak) i na samym początku trochę niufnie patrzyła jak próbowałem zabierać jej miskę w trakcie jedzenia ale nauczyłem ją tego że jedzenie pochodzi ode mnie w taki sposób: nie nakładałem jej całej porcji do miski od razu tylko np dwie łyżki, zjadła to nałożyłem jej kolejne dwie za każdym razem przed dostaniem miski musiała coś dla mnie zrobić (przy okazji dobry sposób na naukę wrowania, siadania itp), jak już nie miała nic przeciwko temu ze zabieram jej michę ( a nawet czeka że to zrobię bo wie że może coś jeszcze dostanie) to teraz czasmi jak je klękam obok niej i udaję ze próbóję także zjeść coś z miski odpychając ją delikatnie na bok. I najfajniejsze jest to że nie ma nic przeciwko temu tylko grzecznie czeka :)
  4. Cóż nasz psinka, dobermanka w wieku 5miesięcy, też straaasznie się cieszy jak tylko przyjdziemy do domu. Na początku jak zostawała sama choć na minutke (czyli nawet jak np zamykałem się w ubikacji lub w łazience) to zaczynał się straszny raban, szczekanie piszczenie , drapanie po drzwiach itd. :lol: :wink: Ale powolutku psina przyzwyczaja się do tego że jak wyjdziemy to i tak wracamy. Zaczynaliśmy ją uczyć od krótkich nieobecności - 2,5,10min, zawsze po długim spacerze i dużej ilości biegania tak że była mooocno zmęczona, dawaliśmy jej miskę z jedzeniem lub smaczną kość i spokojnie wychodząc mówiliśmy "zostań" po czym wychodziliśmy i na półpiętrze słuchaliśmy efektów :lol: :lol: :lol: Teraz po 2 miesiącach przebywania u nas to po naszym wyjściu popiszczy jeszcze przez chwilę a później zajmuje się swoimi... (lub naszymi :evil: 0X ) żeczami i nawet jest spokój. Zobaczymy co będzie jak kiedyś zostanie sama na dłużej np na 8 godzin bo narazie udaje nam się tak że nie musi siedzieć sama dłużej niż 1-2 godz.
  5. Aha a z tą linką to chyba pomysł warty spróbowania, niezwłocznie przetestuję i zobaczymy czy będą jakieś pozytywne efekty. Byłbym wdzięczny za jakieś porady odnośnie zastosowania, czy zciągać w chwili wydania komendy, czy chwilę po itd.
  6. No właśnie w tym żecz że od samego początku starałem się jej nie gonić jak nie chciała przyjść tylko uciekałem i piesek pięknie za mną ganiał :) Tylko że to jest na tyle inteligentna bestia :lol: że teraz owszem też zaraz jak tylko jej zacznę uciekać to za mną biegnie ..tylko że jak już mnie dogoni to nie podbiega do nóg tylko zachowuje bezpieczny dystans ok 2m i tylko czeka żeby uciekać w razie jakichkolwiek oznak chęci pochwycenia jej przeze mnie :evil: A najdziwniejsze jest to że jak jesteśmy na prawdziwym spacerze (tzn długi na łaki lub gdzieś do lasu) to nie ma z nią takich problemów gdyż od samego początku uczyłem ją że jak ją zawołam i przyjdzie to smakołyk, pochwała na chwilkę przytrzymam za obrożę i puszczam dalej, lub zapnę na chwilę na smycz i po chwili odpinam żeby biegała dalej... a koło domu, to istna rozpacz :x :( :evil: i co ja mam robić ?!!!!!! :roll: :o chyba tylko :drinking: czekam na Wasze porady, może ktoś ma jakiś sposób?
  7. Ha, teraz ja jestem a Was nie ma ... No ale widać że taki nasz los że się mijamy... :lol: :lol: Inka ostatnio tzn już dwa dni :-? wymyśliła sobie że jak jesteśmy na krótkim spacerku koło domu to nie będzie przychodzić na zawołanie ani za żadne inne skarby do nas... :evil: :x Nie pomagają i smakołyki i prośby i groźby, nawet jak jej zaczniemy uciekać to owszem pięknie nas goni ale jak już do nas dobiega to robi śliczny unik i wielce zadowolona obserwóje nas z bezpiecznej odległości :evil: :-? Co ciekawe jak jestem z nią na dłuższym spacerku gdzieś po łąkach to przybiega ślicznie na komende :o . Czy ktoś mi powie o co tu chodzi i jak ją nauczyć żeby przychodziła zawsze?! Pa
  8. Pomocy, od kilku dni nasza mała dobermanica (5msc), za nic na świecie nie chce do nas przychodzić jak wyjedziemy z nia na chwilę na w zamierzeniu krótki spacerek w sprawach fizjologicznych... Gdy jesteśmy z nia na dłuższym spacerze to nie ma z nią problemu tzn. nie przybiega idealnie na pierwszą komendę ale ciągle nad tym pracujemy. (komenda, gest ręką , jak przyjdzie pochwała i nagroda) I ogólnie na długich spacerach nie ma problemu, za to przy szybkich chwilowych wyjściach to jest już duuuuży problem : ((( Na ostrą komendę podejdzie, ale tak z rezerwą np 2m i jak tylko wyciagniemy rękę to w nogi (traktuje to jako świetną zabawę) nawet smakołyki jej specjalnie nie interesują. Co my mamy robić?! Przeciez jak wychodzę na 6:00 do pracy a ona o 5:20 na spacerze stwierdzi że nie wraca to ja nie będę się z nią użerać do nie wiadomo której godziny. A nie chcemy z każdym razem musieć zapinać jej na smych tym bardziej że wokoło domu mamy dużo zieleni i żadnej ruchliwej ulicy. Wspomóżcie radą !!!!!
  9. To znowu ja :lol: Po pierwsze to DZIĘKI!!! Michałowi za zamieszczenie zdjątek Inki :lol: :lol: Mutre, Tobie tez coś tam przesłałem :wink: Od niedzieli zaczynamy uczęszczać do przedszkola z naszym przedszkolakiem Inką :wink: :wink: :lol: Niech się czegoś nowego nauczy i przy okazji będzie miała niezłą zabawę. Jak będziemy po pierwszej lekcji to napiszemy o wrażeniach :wink: :) Pa.
  10. Hej, wreszcie się meldujemy... :lol: Niestety ostatnimi czasy mam straaaszne urwanie głowy gdyż robimy kapitalny remont mieszkania i pochłania to nasz czas prawie całkowicie :evil: :evil: :evil: Za to Inka znosi to bardzo dzielnie :D :lol: :D , na początku jak zaczęliśmy coś kuć to uciekała i bała się a teraz to nawet elektryczny młot udarowy nie robi na Niej żadnego wrażenia :o , spokojnie sobie śpi a inni niech robia co im się żywnie podoba :-? Ha, udało mi się wsadzić malutkie zdjęcie Inki do emblematu :lol: :lol: :lol: , na tym zdjęciu ma 4,5 miesiąca, zrobione ok tygodnia temu :lol: :P :D :) No i przesłałem Michałowi więcej zdjęć Inki bo sam niestety nie mam gdzie umieścić, Tak więc dzięki Jego uprzejmości będzie można zobaczyć Inkę na Jego ( skądinąd SUPER) stronie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Pozdrowionka !!!
  11. Hm, że tak napisze , serek biały, mleczko, jogurt naturalny, serek homogenizowany, jajeczka gotowane w to jej graj :lol: :lol: :lol: I jakoś nigdy nie zauważylismy żadnych klopotów po mleczku..., a nabiał dostaje z makaronikiem lub ryżem no i oczywiście sam. Ogólnie to piesek pochłania dosłownie Wszystko oprócz suchej karmy... :-? :-? A próbowaliśmy chyba większość dostępnych :P :wink: Pa
  12. Hej, widzę że dobciowe gusta są podobne :-? :lol: Nasza Incia też zajada się jabłkami, brzoskwiniami, arbuzem, ogórkiem, wiśniami z kompotu itd, itp... poprostu szok :o , a gotowane menu :lol: ma bardzo zbliżone do psiaka michalawnc, podstawa - ryż lub makaronik z mięskiem z kurczaka lub gotowaną wołowinką, do tego ugotowane warzywa (ostatnio kupilismy Jej mrozona mieszankę warzywną w ilości 3 kg... :lol: :wink: ), uwielbia tez serca i watróbki drobiowe, gotowane filety z rybki (zresztą ryby lubi pod każda postacią... hi hi hi ). No i oczywiście uwielbia wcinać dokładnie WSZYSTKO to co my akurat jemy :-? , ale konsekwentnie staramy się nie reagować na te maślane oczka które do nas robi w czasie naszych posiłków... :lol: :lol: :lol: Aha ostatnio przeczytałem gdzies na tym forum że dobrze jest dawać psiakom gotowane kurze łapki ?!!! No i kupiłem naszej jedną taką paczkę ale nie wiemy specjalnie jak się do tego zabrać , czy powyciągać ze środka te małe kostki czy nie ? ps . Jakie witaminki dawaliście Waszym psinkom jak były w wieku dorastania? Lucyna, Konrad i Inka
  13. Hej, wreszcie jestem:) :laola: A Inka ma się dobrze :lol: przedwczoraj byliśmy u weta (pościągał Jej szwy z prawego uszka), i zabieramy się za klejenie :P Lewe juz prawie całkiem stoi :D No i koniec końców zrezygnowaliśmy z usilnych prób przekonania naszego psiaka że sucha karma jest smaczna i należy ją jeść :evil: Jakoś nie dotarło to do psiny i za nic nie chciała tego czegoś wcinać :evil: Tak więc zajęliśmy się gotowankiem :roll: i teraz zajada jak szalona :lol: może wreszie nabierze troszkę ciałka bo chudzinka z niej niesamowita :wink: :P :wink: No i nauczyła się już siad i waruj, ale tylko wtedy jak widzi że coś dostanie, bo tak bez "przekupstwa" :eating: to jakoś jest mniej chętna do współpracy hi hi hi... :eviltong: Pa Lucyna, Konrad i Inka.
  14. Cześć, po pierwsze to Wielkie Dzięki za info o klejeniu uszek !!! To jest naprawdę SUPER :D Na pewno nam duzo pomoże, co do wystwy to niestety nas nie będzie ale w przyszłości na pewno na jakiejś się pojawimy. W sumie to na początku nie mieliśmy zamiary jeździć na wystawy i wystawiać naszej psiny ale teraz zaczynamy się nad tym zastanawiać... Aśka od Baca też nas dzisiaj namawiała (pozdrowienia Joa :) ) no i nie wiem czy nas to jednak nie wciągnie :lol: kurcze zapomniałem zeskanować zdjęć Inki i nie mogę dzisiaj nic wklejić a jutro mam wyjazd słuzbowy :( :( :( i wrócę dopiero w czwarek. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie !!! Lucyna, Konrad i Inka.
  15. Hej, witam Was serdecznie !!! Nie było mnie tyle czasu bo nie miałem netu :cry: a tak poz tym to po tym jak pojawił się u nas nowy domownik - Inka, to jestem ciągle zajęty :) Ona jest cudowna, to najfajniejsza suczka na świecie ( w każdym razie dla nas :angel: Inka, już się w miarę zaaklimatyzowała, na początku też nic nie chciała jeść, ale dzisiaj chyba juz jej się odmieniło bo kolacyjkę zjadła że ho ho :wink: Na spacerkach koniecznie musi podejsć i obwachać wszystko i wszystkich, no i strasznie się pchała do naszego łóżka, ale juz jej przechodzi :sweetCyb: Aha, i wielka prośba :Help_2: jeśli mozecie to byli byśmy Bardo Wdzięczni za wszystkie rady związane z stawianiem uszu :D czytałem właśnie o jakimś poradniku? W każdym razie podaję adres [email protected] i z góry dziękuję !!! Jak tylko zeskanuję zdjęcia to zaraz coś załączę. Pa k
×
×
  • Create New...