Jump to content
Dogomania

mia933

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

mia933's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Napisałam ten post jakiś czas temu ;) Mały ma już pona 2 miesiące. Nie do końca się zgadzam z tym, że powinno się szkolić później. Zrobiłam jednak tak, że od początku go czegoś uczyłam (mam go od 4 tygodnia życia) i umie już załatwiać się na dworze, warować, siadać, przychodzić na każde zawołanie...Nie porównywałabym psa do dziecka, ponieważ psy rozwijają się szybciej niż dzieci.
  2. Olbrzymie dzięki za radę:multi: Będę nad nim pracować. Bardzo zależy mi, żeby był ułożonym psem. Na razie jesteśmy na etapie ,,nie wszystko co się rusza można zjeść" :D Długa droga przed nami, ale nie można się poddawać ;)
  3. Próbuję od jakiegoś czasu nauczyć go chociaż jednej komendy i kiepsko idzie. Pies jest kompletnie rozkojarzony. Kiedy chciałam go nauczyć komendy ,,zostaw" to zgodnie z zaleceniami zamknęłam w dłoni smakołyk, kładłam ją przed psem i mówiłam ,,zostaw" aż na chwile nie odpuści. Nie odpuszcza nawet na ułamek sekundy. Kiedy zdecyduje, że to nie ma sensu zaczyna mi się wdrapywać na kolana i tak w kółko. Na pewno kupię kliker, ale wątpie, że on pomoże jeśli mały nie umie się skupić. Może jest za młody na taką naukę...
  4. Chciałabym jeszcze spytać czego psa można uczyć w tym wieku. Nie wiem jakie komendy mogę zacząć z nim ćwiczyć. Pies zaczyna reagować na swoje imię, przychodzi na wezwanie (chyba, że coś innego go wybitnie zainteresuje ;)). Jest jeszcze problem załatwiania się w jedno miejsce, ale powoli zaczyna rozumieć o co chodzi. Oprócz tego co mogę robić? Siad, podaj łapę? Jest bardzo mało skupiony, wszystko go rozprasza i kompletnie nie wiem jak skutecznie zwrócić na niego swoją uwagę.
  5. Bardzo bym tak chciała, ale on chce się bawić. Gryzie moje ręce, nogi, kiedy wzięłam go na ręce uwalił mnie nawet w szyję :D Jedynym wyjściem jest noszenie go na rękach, głaskanie, chodzenie po domu i usypianie jak dziecka. Mam nadzieję, że za jakiś czas mu to minie, bo chyba nigdy się nie wyśpię :D
  6. Mały ma wszystko, 2 koce, pluszaki, zabawki, jest dobrze odżywiany a płacze dalej. Ciekawe jest to, że w ciągu dnia nie ma tego problemu. Normalnie potrafi się pobawić sam i pójść spać. Nachodzi go dopiero w nocy. Domaga się zabawy, głaskania. Mieszkam w bloku więc niemożliwością jest abym pozwalała na jego wycie w środku nocy...Nie wiem już jaką technikę zastosować. Nie wiem też czy jest to wynikiem tego, że zawsze budził się w nocy wśród rodzeństwa i nie był sam i dlatego domaga się towarzystwa czy może po prostu sobie mnie ustawia powoli.
  7. Dziękuję za odpowiedź :) Mam jeszcze jedno pytanie- czy weterynarz może stwierdzić czy piesek jest rasowy? Tzn czy ma naleciałości innej rasy czy raczej idzie w kierunku spaniela? Mój nie ma rodowodu i zastanawia mnie to. Na razie wygląda jak modelowy spaniel.
  8. Witam. Kilka dni temu odebrałam 7-tygodniowego cocker spaniela. Czytałam dużo o rasie i wiem, że potrzebują dużo cierpliwej nauki, inaczej wejdą na głowę. Chciałabym więc wiedzieć co powinnam robić już na tym etapie żeby tego uniknąć. Wiem, że jest malutki, powinien być jeszcze przy matce, ale niestety sytuacja wymagała oddania psa nowemu właścicielowi. Jestem zadowolona, ponieważ niezwykle szybko nauczył się przychodzić na wezwanie, powoli też reaguje na swoje imię. Wiem, że szczeniaki mają swoje prawa, ale nie mam pojęcia jak radzić sobie z nim w nocy. Potrafi się obudzić, załatwić się i skomleć. Myślałam na początku, że to po prostu wynik tęsknoty, ale powoli zaczynam sądzić, że chce sobie mnie ,,ustawić". Kiedy zwrócę na niego uwagę jest bardzo zadowolony, zaczyna się ze mną bawić, po jakiś 15-20 minutach udaje mi się go uśpić głaskaniem i delikatną zabawą. Sytuacja powtarza się ok.3,4 razy w ciągu nocy. Oczywiście byłam świadoma, że tak będzie, chcę tylko iść do przodu, a nie stać w miejscu na etapie reagowania na piski psa...Kiedy go bagatelizuję potrafi sam przyjść pod moje łóżko i wydawać z siebie niesamowite dźwięki od skomlenia, przez warczenie po szczekanie, aż nie dopnie swego. Tutaj moje pytanie...czy w takich momentach powinnam go nie zauważać i czekać aż się wypłacze i sam wróci do spania czy może reagować i odnosić na kojec? Chciałabym żeby powoli uczył się zasypiać sam. Nie chodzi mi oczywiście o radę, która zmieni psa w jeden dzień ;) Wiem, że wszytko jest wynikiem pracy. Chcę wiedzieć tylko czy moje rozumowanie jest dobre i czy idę w odpowiednią stronę :)
×
×
  • Create New...