-
Posts
34 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by lerka
-
-
No nie to by oznaczało, że Bieszczady też!
Nici z super wakacji? :x
-
Nie jestem żadnym specjalistą.
Moge tylko powiedzieć,że mieliśmy podobną przygodę z Lambusiem.
Miał wtedy ok 5miesięcy. Pani wterynarz też nas nastraszyła operacją.
Naszczęście Lambuś szybko nadrobił i dziś jest 100% pieskiem.
Masz pełne zaufanie do swojej pani weterynarz? Może warto jednak pójśc na jakieś konsultacje.
My przy okazji innych chorobsk nachodziliśmy się po lecznicach i opinie na ten temat były bardzo różne. Pechowe jąderko zyskało u nas miano "jąderka widma" :wink: a bo to sie pojawiało to znikało.
Pewny wet, który akurat niedopatrzył się żadnych braków, stwierdził, że Labuś to tak najwyraźniej przez skromność chowa :lol:
-
Moje pieski tym razem zabezpieczone od lutego na wszelki.
Poki co dziala.
Tylko,ze kleszcze gromadnie przyczepiaja sie do wlascicielki :-?
-
Za pierwszym razem przepasc miedzy platforma peronu a przedzialem wydala sie Celi przerazajaca.
Jednak dzieki cierpliwosci wspolpasazerow
i obslugi pociagu miala chwilke na przelamanie sie.
Zdecydowala sie na wielkiego susa. I tak juz radzi sobie zawsze.
Zawsze mam lekkiego pietra, ale nie mamy wyboru
bo nie ma mowy o wnoszeniu :roll:
-
Zabawa
in Wychowanie
Celka wzieta ze schroniska w wieku 1.5 tez na poczatku sie nie bawila.
Nakupilismy jej zabawek, ale ona zupelnie ich nie zauwazala.
Tez skakala i biegala za mna ale ja uznalam to za kiepski pomysl.
Skakanie w jej wydaniu wydalo mi sie bardziej histeryczne niz zabawne.
I tak naprawde nie bylo ani dla mnie ani dla niej rozrywka.
Jako, ze miala ewidentne zapedy przewodcze zrezygnowalam tez z przeciagania lina i biegow.
Przez pierwszy miesiac bawilam sie z nia tylko w szukanie smakolykow
i wspolne odkrywanie nowych miejsc, przedmiotow i ludzi.
Dopiero kiedy psina zaufala mi i mogla sie naprawde rozluznic docenila mozliwosc potarmoszenia gumowej swinki :lol:
Choc do dzis jest raczej wybredna i zdecydowanie woli zabawy ze mna lub psim kolega, ale to chyba naturalne.
-
Oj co my mielismy z Lambusiem w tym wieku!
Przychodzenie na zawolanie szlo mu bardzo opornie.
Na wlasne imie reagowal ze zmiennym szczesciem
a raczej prawie wcale :-?
I to nie na spacerze ale na wlasnym podworku!!!
Juz zaczynalismy sie martwic, ze jest jakis niedoroz.. :o
Ale w koncu wzielismy sie do roboty i trenowalismy ostro!
W domku kiedy piesek zajmowal sie soba nagle go wolalismy.
Zawsze mielismy dla niego cos specjalnego w nagrode.
Tylko zeby nie bylo nieporozumien robilismy to co najmniej 20 razy dziennie :drinking:
Po pieciu dniach tylko czekal az zechcemy sie z nim zobaczyc.
Teraz nie ma juz tak dobrze i nagrody w postaci smakolykow sa sporadycznie, ale doruch pozostal.
Na spacerach mozna probowac z linka.
(ale koniecznie cos o tym poczytaj zanim sie za to wezmiesz)
-
Tak sa specjalne maty.
Kupilam za 60 zeta w supermarkecie.
Oslania oparcia przednich i tylnych siedzen, ale niestety nie wystaje na boki.
Jest tez troszke za malo sztywna tak, ze duzy pies moze sie odrobine zapadac w szpare miedzy tylna kanapa a przednimi oparciami.
Ale w sumie polecam!
Czasem mozna w sklepach zoo spotkac maty za 150-200 zeta :o
Pewnie sa troche lepsze.
-
Moze trafi sie jakis czlowieczek dobrej woli, ktory mi wyjasni o co biega
w tych zawodach :roll:
canicross i velo -was ist das?! :oops:
-
Moja Celuchna ma awersje do ONow (zwlaszcza dlugowlosych)
nie wiem skad to sie wzielo i obecnie jestem na etapie poszukiwania dla niej jakigos znajomego tej rasy zeby przelamac uprzedzenia :lol:
Przez naprawde hamskiego dalmatynczyka sasiadow wyrobila sobie tez niestety niezbyt dobre zdanie o tej rasie :cry:
Ogolnie zawsze jest spieta i gotowa do walki wobec psow wiekszych od niej (wylaczajac wodolazy) .
-
Kiki mam teraz szesciomiesiecznego szajbuska,
wiec wiem cos o tym... :wink:
Moim zdaniem jesli pisek zachowuje sie tak w stosunku do wlasciciele
to jest to poprostu proba zwrocenia na siebie uwagi.
A zatem znowu najlepszym wyjsciem bedzie IGNOROWANIE.
Oczywiscie nie samego faktu gryzienia, ale calego pieska :lol: .
Ja poprostu przy pierwszej probie podgryzania zabieram raczki poza zasieg psiego pyszczka, odwracam sie na piecie, robie obrazona mine i zostawiam szajbuska samego. Na ogol wracam po chwili i daje mu jeszcze jedna szanse (no czasem dwie, trzy... ).
Z czasem psiak zaczyna dostrzegac pewne prawidlowosci.
-
Co do skakania to ja tez mialam powazny problem z Celcia
jako ze jest ona mieszancem rottweilera, wzietym ze schroniska w wieku poltora roku
byl to POWAZNY problem ;-)
W moim przypadku wystarczylo przestrzegac 2 zasad:
1)>nie wysylac sprzecznych sygnalow!!!<
Jesli zchowanie nam nie odpowiada nigdy go nie tolerowac, nie wprowadzac psa w blad niekontrolowanym okazywaniem radosci
najlepiej ignorowac psa dopoki skacze
w zadnym wypadku nie opedzac sie i nie wymachiwac konczynami
bo dla psa moze byc calkiem zabawne
po za tym kto wie?
moze to twoje gesty powitalne...
bacznosc, rece skrzyzowane na piersiach i mina pokerzysty!
pies nie skacze na Ciebie dla sportu ani dla wlasnej sadysfakcji.
On skacze dla Ciebie!!!
Skapnie sie w koncu ze cos jest nie tak i nadejdzie ten wyczekiwany moment refleksji..
2)Kiedy to zastosujemy sie do zasady nr.2
>nie pozbawiamy psa sposobu okazywania emocji - wprowadzamy zachowanie zastepcze<
czyli poprostu ustalamy nasz gest powitalny!!!
Ja witam sie z Cela tylko wtedy kiedy grzecznie siedzi.
Nadal zdaza sie jej jeszcze nerwowe zachowanie
(ale juz bez zadnych skokow), jednak zawsze potrafi sie w pore opanowac.
Co do gosci
to ja np. kaze jej siedziec i czekac poki spokojnie nie wejda
a potem pozwalam jej do nich podejsc i kaze usiasc
i wtedy dopiero zezwalam :lol: gosciom ja poglaskac.
(Tu na poczatek moze potrzebna byc smycz.)
Jesli pies nie zna jeszcze zadnych komend i reguje bardzo zywiolowo
zapros jakiegos bardzo odpornego goscia i zajmijcie sie upojnym ignorowaniem psa.
W sumie sie powtarzam, ale nie moglam sie powstrzymac :oops:
Tak lubie sie poprostu powymadrzac :wink: .
Powodzenia!
-
Przyznam, ze nie mialam pojecia, ze tak "WPADNE"...
Zalozylam temat, zniknelam na chwlke i prosze!
Nieopatrznie uzylam slowa "slabo'' i teraz mam.
Oj tu naprawde trzeba uwazac na to co sie napisze :lol:
Lerka no co - wywołałaś wilka z lasu! napisałaś że jesteś zafascynowana - to tak jak my! teraz nie masz innego wyjścia - MUSISZ - zadawać nam pytania a my będziemy odpowiadaćTynka latwo powiedziec!
Studiuje teraz polecone przez Was linki (duuuuuuuzy usmiech za to :D )
W glowie sie kreci od tych odmianami!
Dopasowuje sobie teraz nazwy odmian do Waszych emblematow.
Wertuje wszystkie posty i zbieram informacje.
Nie wiem o co pytac zebyscie sie nie musieli powtarzac.
Uknulam sobie jedno podchwytliwe zapytanie o wymowe
ale ktos mnie w tym wstretnie ubiegl.
Dajcie chwilke!
Obiecuje, ze cos wymysle :wink: .
-
Grzesiek dzieki po raz kolejny ! :wink:
Rozumiem...
Sama spalilam juz sobie jedna mete w tej okolicy :(
Ale sprobuje!
Z rowerem na Bukowe to chyba troche ciezko :o
Czemu bez pieskow?
Twojej trasy nie kojaze, ale to chyba tak bardziej po plaskim... ?
-
Hej Party!
Oczywiscie troche sie zgrywam
acz..kolwiek nie ukrywam...
ze cos mnie trafia jak widze po cyferkach, ze w temacie zaczyna sie ruch,
wskakuje...
a tu: :o
wszystko mozliwe z wycieczkami gorskimi jest juz wykorzystaneNo nie wiem...
Jesli znasz ajkies namiary na pokrewne tematy to prosze podziel sie swoja wiedza z zagubionym podroznym :roll:
(uzycie opcji "szukaj" nie przynioslo oczekiwanych rezultatow)
ale wiesz, w sumie nawiazujemy, ale jesli jes cos zle to przepraszamNie, nie, NIE WYBACZAM !!!
Uznaje skruche i czekam na zadoscuczynienie...
-
O kurcze co ja narobilam!!! :o
-
Rozumiem, że to jakiś chrzest bojowy dla nowicjuszy... :roll:
Albo gorzej:
– DYSKRYMINACJA!!! :-?
-
A Ci dalej o kupach...
Grzes dziekuje za odrobine koncentracji!
Kojaze sklepik, masz moze jakis kontakt?
Wybrales sie z psami na Bukowe?
-
Lerka
Zależy co masz na myśli pisząc Bieszczady. :roll:
Dla mnie to góry na południe od miejscowości wymienionych przez Kaśkę.
Byłem w zeszłym roku na wakacjach w Mucznem z psami.
Tak tak Grzesiek wszystko sie zgadza.
Bieszczady to bieszczady!
Znam Muczne.
Mieszkales prywatnie, w hotelu czy w domkach?
-
Oooooo :oops: :oops: :oops:
Tajraga na pewno mowisz o tym stworzeniu w lewym gornym rogu mojego postu ? :roll:
A moze tylko tak kadzisz zeby mnie udobruchac :evil:
Hęę... ?
Przyznam ,ze kiedy wczesniej pytalas o zyrafe o maly wlos nie odniolabym tego do mojego emblematu.
No ale zadna Kaska nie jestem...
-
KURCZE!!!
Co to za dywagacje nie na temat w MOIM temacie!
Uprzejmie uprasza sie Panstwa o odrobine samodyscypliny.
To nie czas i miejsce na kupy i zyrafy...
:wink:
-
Ja polecam Bieszczady...
Wlasnie!
Macie jakies doswiadczenia z wedrowkami po Bieszczadach z psem?
Znacie tam jakies fajne psie trasy i godne polecenia noclegi?
Jak Wasze psiaki sobie radza na szlakach?
A moze macie w zanadzu jakies psiogorskie przygody... :roll:
-
Chciałam jeszcze powiedzieć, że jeśli ktoś wybierałby się w góry z pieskiem na Słowacje to stanowczo nie polecam. Tam wogóle nie liczą się z psem i traktują go jak przedmiot! Nie mam słów...
Ooooo a ja wlasnie rozwazam wybranie sie z moja psiura w
Tatry Slowackie. :cry: :cry: :cry:
Ale jak tak to sie chyba nie pisze.
Choc mozna znalezc jakies rozwiazanie...
Psy w ogole moga tam wchodzic na szlaki? :-?
Jesli tak to mozna cos wymyslic.
Nie daleko przejscia granicznego jest swietny szlak.
W super pogoda, w pelnie sezonu, a oprocz mojej grupy bylo tam w zeszlym roku ZERO ludzi :o
wiec tam nikomu bym sie nie narazila.
Choc z drugiej strony tyle tam kozic, ze nie wiem czy bym zaryzykowala
:-?
Zalezy czy Cela uznalaby te stworzenia za blizsze
kotu, psom czy koniom :hmmmm: .
-
Huk
in Strachliwość
Mialam juz w swoim zyciu trzy psy i wszystkie panicznie baly sie wszelkiego huku (burza, petarda).
Teraz mam nowego psa-Cele.
Nie dawno jako, ze burza jakos nie chce nas nawiedzic (twu twu!) zrobilam test i rzucilam petarde z okna kiedy pies byl na powdorzu.
(staralam sie zeby bylo to jak nabardziej "humanitarne", wiec pies byl hen hen od msca. wybuchu a petarda byla tyci tyci).
Sunie usluszawszy wybuch petardy nie tylko nie zwiala ale natychmiast rozpoczela inspekcje okolicy.
Byla zbulwersowana tym co sie wydarzylo i postanowila to natychmiast wyjasnic.
Kiedy wyszlam jej na przeciw udajac niewiniatko ta natychmiast zazadala wpuszczenia do domu
tam eksplorujac nieznane jej jeszcze czeluscie naszej naprawde ogromniastej "rezydencji" odszukala wlasciwe okno i tam zaczela szczekac.
Bylam naprawde pod wrazeniem :o
Moze to glupio zabrzmi, ale myslalam, ze do takich rzeczy zdolne sa tylko psy policyjne i szkolone na strozujace :-?
Niestety i tak ciarki mi przechodza na mysl o sylwestrze bo Cela chyba oszaleje!
-
Czy jest tu moze jakis wlasciciel owczarka belgijskiego?
Ostatnio zafascynowala mnie ta slabo znana w Polsce rasa!
SKACZE ze szczęścia! jest OK, ale moze byc gorzej! .. :(
in Wychowanie
Posted
zajzyj np. tu
http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=5281&highlight=skakania