hej.
właśnie jestem w trakcie poszukiwań psa. chciałem sprawić sobie malamua, wiele osób jednak odradza mi go, bo taki nienośny, indywidualista, stadny do tego :) ... husky podobno jest bardziej "reformowalny". nie wiem czy mam się bać czy traktować to jako zachętę? czy są jeszcze jakieś inne ważne za i przeciw?
p.s. dodam, bo to chyba istotne, że wychowałem juz dwa psy, w tym bulteriera - jest posłuszny i spokojny, tak więc trudny pies to nie problem. pozdrawiam nemo