U mnie nie ma od dłuższego problemu z biegającymi psami. Ale pamiętam pare dobrych lat temu to było nagminne. Teraz każdy pilnuje raczej swego pupila ale ciężej z wypróżnianiem się. Niektórzy idą na przeciw domu na mały trawniczek , pach pach i do domu , a ja potem po tym chodze !!! Nie lepiej się przejść gdzieś na otwarte miejsce , park , nad wodę żeby pies się trochę wybiegał. Jak ktoś nie chce nigdzie chodzić to po co mu piesek ?