Jump to content
Dogomania

vikunia2010

Members
  • Posts

    38
  • Joined

  • Last visited

vikunia2010's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Ogłoszenie nieaktualne do odwołania.
  2. Witam Oferuję BDT dla suni. Warunki: musi zaakceptować 2 psiaki sunie i samica powinna tolerować dziecko 5+ może być chora, ale powinna widzieć wiek 9+ choć oczywiście im starsza tym bardziej potrzebująca domku na jesień życia POTRZEBNE BĘDZIE WSPARCIE W POSTACI KARMY I EW. POKRYCIE KOSZTÓW OPIEKI WET. Mieszkamy w domu z ogrodem ok 35 km od Gdyni.
  3. Dziekuję za namiary... Tigi został jednak u właścicieli, chcą z psem pracować sami jak i z behawiorystą...
  4. Dziś czuje się ok. Vet powiedział,że jest bardziej prawdopodobne że te guzki na listwach mlecznych są złośliwe niż to że złosliwy jest guzek na boku. Oba guzy na listwach do wycięcia jak i ten na boku i psina do sterylizacji by zapobiec wzrostom kolejnych guzów na listwach mlecznych . Decyzja co do tego kiedy, co, jak wycinamy należy do onkologa po uzyskaniu wyników biopsji cienkoigłowej guza i węzła chłonnego. Pozostaje tylko czekać na wyniki biopsji, zrobić morfologię, USG jamy brzusznej , RTG klatki piersiowej a potem ciąć o ile nie ma przerzutów. Za jednym zamachem i tak nie wytną bo za dużo tego guz na boku, guzki na listwach i sterylizacja. Pomijam fakt,że do onkologa mamy ponad 50 kg nie jesteśmy zmotoryzowani więc trza dojechać i wrócić komunikacją miejską...
  5. One są w środku pod skórą, wyczuwalne ręką ale nie widoczne gołym okiem. Psina właśnie zwymiotowała kolację, nawet nie strawiona, ledwo zjadła już zwróciła :(
  6. Tracę nadzieję... Obmacałam tę moja bidę i znalazłam mimo na prawej listwie mlecznej guzek wielkosci tic taca a na lewej wielkosci ziarnka pieprzu :( Guz jest na prawym boku do tego guzek na prawej listwie mlecznej i powiększony bardziej prawy węzeł podżuchwowy. Po lewej stronie mały guzek na listwie mlecznej i powiększony węzeł. Pies apatyczny od ok 4 miesięcy, zanim wyskoczył guz na boku w maju miał krwistą biegunkę smolistą, wymioty z biegunką, zanim guzek wyskoczył w sierpniu były same wymioty. Do tego ten świąd nieznanego pochodzenia nasilający się wraz z wzrostem guzków. Przypadek?
  7. Wet pobrał 3 próbki z guza i 1 z węzła chłonnego. Pytałam go czy jest możliwość,że weźmie próbkę akurat zdrową a on stwierdził,że 20 % stąd z guza pobiera się kilka próbek. Oczywiście mogliśmy założyć,że zmiana jest złośliwą wyciąć guza i wysłać do badania hist pat ale są to koszty na które nas w tej chwili nie stać. Być może jest to coś niezłośliwego nie wymagające dalszych badań hist. pat. oraz mogące być wycięte za jakiś czas znieczuleniu miejscowym. Koszty zależne są od sposobu w jaki guz będzie usunięty w jakim znieczuleniu, na tę chwile musieliśmy wybrać takie rozwiązanie na jakie nas stać czyli biopsja by chociaż wiedzieć z czym mamy do czynienia. Nasz wet chciał to usunąć na oko twierdząc ze niezłośliwe w miejscowym znieczuleniu wyłuskując guza i nie badając go dalej bo przeciez to tylko dodatkowe koszty onkolog odradził kategorycznie takie rozwiązanie twierdzac, że jak sie guza traktuje jak nielagodnego to z teguly jest złośliwy wiec jesli juz zdecydujemy się na usuwanie w ciemno nie wiedząc co to jest to tylko w narkozie i traktując guza jak złośliwego usuwanego z odpowiednim marginesem i wysyłanego do badania hist pat więc dla naszego spokoju chcemy wiedziec czy zmiana jest złośliwa czy nie stąd puki co zdecydowalismy sie na biopsje cienkoiglową. Czy to byl dobry wybór nie wiem.
  8. [url]https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/t1.0-9/10540869_1454774388129988_1771619277823858329_n.jpg[/url]
  9. Dawno mnie tu nie było, w sumie nie miałam tu wracać, bo guzek po sterydach zmalał do ziarnka pieprzu i nie zwracaliśmy na niego uwagi. Wet powiedziała,że to na pewno od uderzenia. 3 tyg temu psiak znów wymiotował dostał leki i doszedł do zdrowia. Tydzień temu zauważyłam,że guzek znów rośnie. Czyżby psiak znów się uderzył idealnie w to samo miejsce? Byliśmy u weta zalecił obserwację 4 dniową i najlepiej szybkie usuniecie w znieczuleniu miejscowym. Może to niezłośliwa zmiana, może złośliwa choć wet po obmacaniu uznał,że RACZEJ niezłosliwa a nas raczej nijak nie uspokoiło. Byłam dziś z Perłą u dr Kiezy w Gdańsku na konsultacji bo do niego nam najbliżej. Zdecydowanie odradził to co zaproponował nasz wet czyli usunięcie guza w znieczuleniu miejscowym w stopniu minimalnym zakładając że to zmiana nie złośliwa, gdyż z reguły założenia o niezłośliwości zmiany są mylne i trzeba reoperować... Powiedział,że lepiej potraktować guza jak złośliwego wyciąć z odpowiednim marginesem i odesłać do badania hist. pat. Nie można w przypadku naszego psa zrobić biopsji kawałka guza i wysłać go do badania hist. pat. bo przyniosło by to więcej szkody jak pożytku. Zdecydowałam się na biopsję cienkoigłową. Próbki zostały pobrane z guza i z jednego z powiększonych węzłów podżuchwowych, z drugiego również powiększonego węzła podżuchwowego mimo kilku prób nie udało się pobrać próbki, psina odmówiła współpracy. Wet powiedział,że pies nie musi mieć powiększone węzły chłonne puki nowotwór je nie zaatakuje a nasza wetka twierdzi,że pies takich gabarytów jak nasz ale z nowotworem ma węzły podżuchwowe jak śliwki węgierki i większe. Perła ma powiększone oba podżuchwowe, choć prawy bardziej a niekoniecznie musi to mieć związek z guzem na lewym boku. Pozostaje nam czekać te 7-14 dni na wynik badania a potem ustalimy z dr Kiezą najodpowiedniejsze w przypadku naszego psa wycięcie guza. Mam nadzieje,że wystarczy wycięcie choćby te z większym marginesem i na tym koniec bo pies był mega zestresowany i wymęczony po 4.5 godzinnej podróży komunikacją miejską + czekanie na konsultacje, nieprzyjemna biopsja cienkoigłowa. Zdecydowanie nie spodobała się Perle wycieczka do dużego hałaśliwego miasta. Podsumowując mamy guzek w tym samym miejscu co w maju, troszkę bardziej rozlany na boki i większy, powiększone węzły chłonne pod szczęką choć po stronie guza czyli lewej węzeł jest bardziej powiększony niż po stronie prawej. Apetyt jest, energia zależy od dnia, choć głównie śpi i się drapie. Apropo drapania nie wiem, czy to ma jakis związek, ale ostatnio ciągle się drapie. Tam gdzie łapka nie sięgnie to liże, wygryza. Najbardziej obgryza łapki z każdej strony, wygląda to jak napady świądu bo zaczyna od namiętnego obgryzania łapek, potem drapie ucho, brzuch, grzbiet, liże okolice intymne znów wraca do łapek, drapania. Bywa tak,że pół dnia jest ok a jak ją złapie to pół godziny drapania,lizania,gryzienia. Oczywiście próbuje zasnąć, ale swędzi ją bardzo więc znów zaczyna drapać lizać, podgryzać. Te czekanie na wyniki biopsji mnie wykończą... :(
  10. Tigi to 3 letni ok 40 kg mieszaniec, który przejawia zachowania agresywne. Kilka dni temu przekierował swoja agresje na właścicielkę. Jest obecnie na obserwacji wet, który uznał go za psa agresywnego i kazał rozważyć uśpienie. Szukamy dla psa DT, Hoteliku doświadczonego w pracy z psem agresywnym. Pies jest z woj. pomorskiego, ale zostanie dowieziony w promieniu 350-400 km od swojego obecnego domu [url]https://www.facebook.com/events/1460328134218253/?context=create&ref_dashboard_filter=upcoming&source=49[/url] Prosze o pomoc dla Tigiego chociażby poprzez umieszczenie go na państwa tablicy na facebooku[IMG]https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/10516715_1446862305587863_5068347818767131612_n.jpg?oh=a255ca439bd834096ba7af7448801471&oe=543B0291[/IMG]. Dziękuję.
  11. Po sterydach guzek mniejszy, ale nadal jest,po przeciwnej stronie na wysokości żeber kilka dni temu wyczułam kolejny bardziej rozlany. Może to po zastrzyku? Narazie czekamy obserwujemy...
  12. Fila jest słodziutka... 7 lat dla takiej malizny to niewiele... moja była podobna w typie pinczera miniaturki czarno-podpalana i dożyła 17 urodzin :D
  13. Ja juz mam niewidomego, przychłuchego psiaka 14 letniego + problemy neurologiczne ( zespół przedsionkowy,demencja starcza,skleroza) i niedoczynność tarczycy na DT i wiem,że z drugim niewidomym zwyczajnie nie dałabym rady. Musi trafić gdzieś gdzie byłby sam lub ze zdrowym psem tak by można by mu poświęcić maximum uwagi. Nasz tymczaszak mimo wielu chorób świetnie się zaaklimatyzował, załapał rytm naszego dnia który przeorganizowalismy pod tymczaszaka i żyje nam się całkiem dobrze. Mam nadzieję,że i ta kruszyna szybko znajdzie swój choćby tymczasowy dom.
  14. Psina zaczęła ciężko przełykać śinę i pokarm, pokasływać. Byłyśmy u wet. Węzły chłonne przyżuchwowe powiększone więc utrudniają przełykanie. Dostała zastrzyk, za 2 dni dostanie kolejny. Dodam iż miesiąc temu miała stan zapalny jelit ( o ile to była dobra diagnoza) w każdym razie wymioty były podbarwione krwią, biegunka była z krwią. Dostała kroplówkę i masę zastrzyków + 2 dni zastrzyków i doszła do siebie. Wtedy zrobiono jej morfologię z biochemią i na jej podstawie leczono stan zapalny jelit. Przy stanie zapalnym jelit węzełki miała ok. Teraz leczenie idzie w kierunku ogólnego stanu zapalnego.
  15. :) To mnie pocieszyłyście... spróbujemy z okładami. Zastrzyki miała miesiąc temu z antybiotykiem, ale wet stwierdził,że to zbyt długi okres upłynął by teraz nagle coś wyskoczyło... Pewnie się gdzieś stuknęła. Zbadałam psince węzełki podżuchwowe i też ma takie jak ten na boczku. Nie wiem, czy sa powiększone czy nie, bo prędzej nie badałam więc nie mam porównania. Porównałam jej węzełki pod żuchwą (malizna ok 6-7 kg ) z węzłami pod zuchwą drugiego psiaka wiekszego (10-11 kg) i ona mimo że jest mniejsza ma węzełki 2 razy większe niż jej większy koleżka... :o
×
×
  • Create New...