Jump to content
Dogomania

Azir

Members
  • Posts

    916
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Azir

  1. [B][COLOR=SeaGreen]Wyodrębniłam z wątku owczarków belgijskich w potrzebie, gdyż nie jest to pies tej rasy, za to [COLOR=YellowGreen]bardzo potrzebujący[/COLOR].
    Autorka wątku najwyraźniej nie poradzi sobie sama z pomocą psu, a dziesięciomiesięczny szczeniak nie powinien tułać się sam, w dodatku w taką aurę. Może komuś zginął. Małopolanie, pomóżcie!!!

    Azir[/COLOR][/B]

  2. Niestety, nie udało się uratować Rudzielca :(. W imieniu Kaśki oraz rzecz jasna w swoim imieniu dziękuję za chęć niesienia pomocy psiakowi wszystkim obecnym w tym wątku a także GoniP.
    [quote name='MonikaP']
    Że też nikt nie zapamiętał numerów rejestracyjnych tego samochodu...[/quote]

    To był samochód na obcych numerach. Mojej koleżance wydaje się, że już go parę razy widziała i że pojawia się on w tej okolicy. Jeśli go spotka, na pewno tego tak nie zostawi, tym bardziej, że ma świadka, który jechał innym wozem.

    Na razie nie ma co rozstrząsać, bo cisną mi się na klawiaturę same inwektywy. Wobec tego [B]proszę Moderatora o zamknięcie tematu[/B].

    Biegaj sobie piesku po niebieskich łąkach. Tam już nikt nie sprawi Ci bólu...
    [*]

  3. W lecznicy na Orła Białego powiedzieli, że od 1000 złotych. Nie podali dokładniejszej sumy, bo do końca nie wiadomo, co jeszcze trzeba będzie wyleczyć. Dziś wiadomo, że uszkodzone są dwa stawy tylnej nogi i zwieracz. Jeden ze stawów pieska jest w fatalnym stanie, łapa przekręciła się w drugą stronę.

    I pomyśleć, że gdyby ten zwyrodnialec specjalnie nie wjechał w tego psa, to pies by dalej był zdrowy. Przez jakiegoś idiotę trzeba będzie angażować wiele osób, żeby Rudzielca z tego wyciągnąć. Mam nadzieję, że ten typek jeszcze dostanie za swoje...

    [B]Isadoro[/B], liczę na Twoją wenę twórczą :)

  4. edit:[B] Niestety pieska nie udało się uratować[/B] :(

    Dzisiaj moja koleżanka była świadkiem zdarzenia, które wstrząsnęło nią do głębi. Jak mówi, nigdy nie spotkała się z takim okrucieństwem. :(

    Jechała właśnie ul. Bożeny w poznańskim Antoninku, gdy na drogę wszedł pies. Było gorąco, więc nieśpieszno pokonywał rozgrzany asfalt. Koleżanka zatrzymała się aby go przepuścić. Za nią zatrzymały się jeszcze 2 auta. Naraz z naprzeciwka nadjechał volwswagen bus. Facet spytał moją koleżankę, czy to jej pies. Odpowiedziała zgodnie z prawdą, że nie. No to on ruszył, [COLOR=Red][B]przejechał po psie[/B][/COLOR] i pojechał dalej!!!! :mad:

    Wszyscy byli tak zaskoczeni bestialstwem kierowcy, że nikt go nawet nie zatrzymał!

    Koleżanka początkowo myślała, że pies nie przeżył rozjechania, jednak życie się w nim tliło, więc zabrała go do lecznicy na Orła Białego. Pewnie gdyby zawiozła go do poznańskiego schroniska, piesek nie miałby żadnych szans. W lecznicy prześwietlono nieboraka. Ma paskudne złamanie tylnej (chyba lewej) łapy w dwóch miejscach i wywichnięte stawy :(. Kręgosłup na szczęście cały. Ma jeszcze inne obrażenia i na razie został w lecznicy na obserwacji.
    Lekarz w klinice kazał zdecydować Kaśce, czy chce go uśpić :-(, no bo w sumie nic nie wiadomo.
    Żeby poskładać łapę, konieczna jest kosztowna operacja, a tyle moja znajoma nie ma. :shake: Sama nie wiem co robić. Jak zwykle w takich sytuacjach, ważny jest krótki czas od wypadku do operacji.
    Szukamy właściciela psa. Będą rozlepione ogłoszenia w okolicy. Pies wygląda na dość zadbanego, to dzielnica podmiejska, może po prostu lubił się włóczyć...

    Teraz opis psa:
    średniej wielkości jasnorudy pies o długiej kudłatej sierści, taki w typie PONa.

    A to zdjęcia wykonane w lecznicy:


    [IMG]http://images39.fotosik.pl/160/7afc518d89114a2dmed.jpg[/IMG]

    [IMG]http://images46.fotosik.pl/163/5f2754119bf42e59med.jpg[/IMG]

  5. Kiedy chcę nagrodzić psa, sama decyduję, kiedy wyciągnę zza pazuchy piłkę czy inną zabawkę. Dlatego uważam, że patyk to mimo wszystko dość kiepska motywacja. Główna wada patyka polega na tym, że pies może sam sobie go znaleźć i się nim bawić lub go nosić.

    [quote name='Figafiga']jak mam patyk w ręku to pięknie wszystko robi, dosłownie dla niego i stanie na palcach, a gdy go nie ma to czar pryska[/quote]

    Może problem polega na tym, że za długo pracujesz z psem nęcąc go nagrodą, a ona powinna pojawić się po tym jak pies wykona zadanie. Tak można postępować w początkowej fazie przy wprowadzaniu nowych elementów, ale nie przez cały czas szkolenia.

  6. [quote name='rubryk']Witam!
    Szukam rasy psa do domu z ogrodem. Warunek - musi być łagodny dla dzieci. Mam czteromiesięczną córkę i chciałbym, aby przyszły mieszkaniec był łagodny dla niej lecz nieufny w stosunku do obcych (nieufny nie znaczy agresywny). Czy charakter owczarków belgijskich odpowiada moim oczekiwaniom?[/quote]

    Przede wszystkim musi być to rodzina, która może poświęcić psu wiele czasu. Mnóstwu osobom wydaje się, że mając dom ze skrawkiem trawnika, zapewnia swojemu psu odpowiednią porcję ruchu. A belg to pies, któremu potrzebny jest stały kontakt z człowiekiem. Najszczęśliwszy jest gdy może z nim pracować. Posłuszeństwo, agility czy też podobna forma aktywnego wypoczynku, to jest to, co belgi kochają najbardziej. :) Jeśli bywacie w domu jedynie żeby się w nim wyspać, a na spacery z psem przeznaczacie tylko weekendy, to belg to nie jest rasa dla Was.
    Jeden z moich psów, adoptowany przeze mnie groenendael, spełniał wszystkie wymienione przez Ciebie oczekiwania. Był w rodzinie z małym dzieckiem, mieszkającej w domku z ogrodem pod Poznaniem. Praca i dojazdy pochłaniały jego państwu tyle czasu, że na kontakt z psem w ich życiu było za mało miejsca. Mój obecny pies stał się notorycznym uciekinierem, ponieważ w ten sposób sam mądrala zapewniał sobie odpowiednią porcję ruchu. W końcu trafił do schroniska a w wyniku tego do mnie i... przestał uciekać. :)
    Dlatego ważne jest też co Wy możecie ofiarować tak bystremu i aktywnemu psu jakim jest owczarek belgijski.

  7. Ja używam kasku gdy jadę do pracy. Jeżdżę codziennie przez miasto i mam 14 km w jedną stronę. W kasku jeżdżę też ze względów edukacyjnych gdy jadę z dzieckiem w hamaxie :cool3:. Natomiast gdy zabieram wyłącznie psy, zwykle jeżdżę bez kasku, ale wtedy najczęściej puszczam je luzem.
    Nie używam szelek, bo działają one na mojego psa bardzo pobudzająco i zaczyna ciągnąć, a ja nie lubię być ciągnięta na rowerze. Moje dwa psy mają biec przy nodze, niezależnie od tego, czy są na smyczy czy luzem. No, chyba że im wydam komendę "naprzód", tylko wtedy to muszę je gonić po wertepach w zawrotnym tempie :eviltong:.

  8. Na allegro pojawiło się ogłoszenie:


    [SIZE=4][B]SZUKAM DOMU DLA MŁODZIUTKIEGO MALINOSA[/B][/SIZE] /OWCZARKA BELGIJSKIEGO/ Z RODOWODEM.
    [CENTER]
    PIESEK JEST KOCHANY, ŻYWIOŁOWY,CHĘTNY DO PRACY, UCZY SIĘ BŁYSKAWICZNIE.SZCZENIAK (7MIESIĘCY) PRZESZEDŁ PIERWSZY ETAP SZKOLEŃ-TZW.PRZEDSZKOLE .ZWIERZĘ JEST ZDROWE ZASZCZEPIONE, ODŻYWIONE.JEDYNYM MANKAMENTEM JEST WADA GENETYCZNA PYSKA. GÓRNA SZCZĘKA NIE ROŚNIE, DOLNA JEST PRAWIDŁOWA.HODOWCA PROPONOWAŁ NAM UŚPIENIE, ALE NA TO JEST ZAWSZE CZAS.BYĆ MOŻE POSŁUŻY KOMUŚ JAKO NIEZŁY STRÓŻ ALBO WIERNY TOWARZYSZ .CHĘTNIE ODPOWIEM NA WSZELKIE ZAPYTANIA.ZALEŻY MI ŻEBY PIES POSZEDŁ W DOBRE RĘCE.
    WIĘCEJ ZDJĘĆ MOGĘ WYSŁAĆ MEAILEM.[/CENTER]
    KONTAKT 509348358

    [IMG]http://images43.fotosik.pl/88/732d2f9b61c186ec.jpg[/IMG]

    [IMG]http://images37.fotosik.pl/84/bfb3d762b9bbc9d4.jpg[/IMG]

    [IMG]http://images45.fotosik.pl/89/34fdb412e6c0d181.jpg[/IMG]

    [IMG]http://images46.fotosik.pl/88/46db09eb916a25b4med.jpg[/IMG]

  9. [quote name='Basia i Barni']
    Pokazujcie w domu szeleszczące worki ,np gdy się ich wystraszy -dajcie smakołyk -skojazy to miło .[/quote]

    Bardzo ciekawe :evil_lol: Mam nagradzać psa za to, że się wystraszył :crazyeye:. Nie ma to jak odpowiednie wzmacnianie :diabloti:

  10. Niestety, wiele osób zachowuje się podobnie jak Twoi rodzice. Na pewno nie powinni mieć już psów dużych ras, skoro nie potrafią zadbać o ich wychowanie. Jeśli piszesz o nich tak krytycznie, to z pewnością będziesz się starać unikać błędów. Żeby pies tak się wyostrzył jak owczarek Twoich rodziców potrzeba trochę czasu. Z pewnością zareagowałabyś wcześniej.
    Gdy agresja osiąga takie rozmiary jak u Lukasa, nie obędzie się bez pomocy specjalisty.
    Jak już będziesz mieć tego długo wyczekiwanego szczeniaka, pójdź z nim najpierw do psiego przedszkola (przyjmowane są 2-3 miesięczne psiaki) a następnie na podstawowe szkolenie. Na pewno nie pożałujesz! Tym bardziej, że może jednak nieświadomie wyniosłaś z domu jakieś złe wzorce obcowania z psem i ktoś pomoże Ci je zmienić.

×
×
  • Create New...