Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'tokoniec'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 1 result

  1. Hej, dawno tu nie zagladalam bo czas nie pozwalal. Niestety teraz agladam w bardzo tragicznych okolicnosciach. Jestem roztrzesiona i zalamana. Nie umiem sobie z tym poradzic co mnie spotkalo. Pies jeszcze tydzien temu, zywo chodzil na spacery, cieszyl sie. 2 miesiace temu wyniki morfologii-wszytsko w normie. Delikatnie obnizone leukocyty . Miala podawane na to witaminy W piatek, Kesi byla smutna ale stwierdzilam ze to normalne-czasem tak bylo ze byla smutna jak wyszlam z nia na krotki spacer. Dodatkowo ostatnio wiecej pila ale poniewaz byly upaly to nie zdziwilo mnie to za bardzo-nawet nie przypuszczalam ze nadmierne picie to moze byc objaw ropomacicza!! W sobote stan psa ulegl pogorszeniu. rano niby wtsala i sie cieszyla ale po wyjsciu na spacer zwymiotowala ciemną wodą - byla tam tabletka ktora jej podalam-tabletka na stawy bo Kesi sie lapki trzesly i nam wet to przepisal. Myslalam, ze moze zle polkenla no i trudno. Ide z nia dalej a pies mi sie slania na nogach, musialam ja niesc(ponad 20kg, a jestem w ciazy-no ale trudno. Pies jest dla mnie jak dziecko). Donioslam ja do domu, spakowalam w auto i wyruszalam to weterynarza z placzem... U weterynarza kroplowka, pies troche lepiej sie poczul po jej skonczeniu. Tzn zaczela merdac troche ogonkiem i podniosla ogon na widok psa U weterynarza zostala pobrana krew do dwoch badan - morfologia oraz testy chorob odkleszczowych Testy chorob odkleszczowych wykazaly dodatni anaplazmoze ale weterynarz powiedziala ze to sie latwo leczy antybiotykiem wiec jej odrazu go podala Wyniki morfologii mialy byc w poniedzialek. Poza tym odrazu miala zrobione usg- i najgorszy scenariusz, werdykt ropomacicze ZAMKNIETE :( Mialysmy decydowac o operacji w poniedzialek, po wynikach i miec nadzieje, ze ropomacicze nie zniszczylo narzadow wewnetrznych Lekarz podal jej rowniez leki wczesnoporonne zeby ropa zaczela sie saczyc wyniki tych badan sa nastepujace: Wrocilymy do domu> kesi spala sobie caly czas w jdnym miejscu-od czasu do czasu zmieniala pozycje. Troche wypila, jesc nie chciala -Kesi jest niejadkiem i to ze nie chce jesc przez 2 , 3 dni dni tz nie wzbudzilo podejrzen. Czesto miala podawane rarytasy i byla karmiona zeby cos jadla W nocy niestety stan sie pogorszyl. Kesi zaczela piszczec i ciezko oddychac. Odrazu do auta i nocny dyzur w klinice u innego weta. Kesi jest bardzo slaba, nie podnosi sie. Lekarz mowi ze trzeba natychmiast operowac bo moze dojsc do pekniecia macicy. Zdecydowalam, zeby zrobic jej najpiew badania krwi co tez zasugerowal lekarz. Wynik w przeciagu godziny. oczekiwnaia od 2 do 3:00-najgorsze w moim zyciu ... Lekarz przekazuje mi najgorsze wiaodmosci. Uszkodzone nerki, watroba, na dodatek anemia. wyniki nizej: Keis piszczy i caly czas ciezko oddycha. Straszny widok. lekarz mowi, ze nie pzezyje operacji, nei wybudzi sie z narkozy bo jest za slaba. Mowi zeby zakonczyc jej cierpienia bo ona si etylko meczy. Zgodzilam sie widzac ja w takim stanie. Nie chcialam patrzec jak umiera w agonii :( Najgorszy dzien w moim zyciu. Nie umiem sie z tym pogodzic, Czy lekarz mial racje sugerujac uspienie? Konsultowalam sie rowniez z drugim wetem ktory powteirdzil, ze szanse byly male ale bysmy sprobowaly. natomiast gorzej ze z takimi wynikami u Kesi nie ruszylyby nerki Czy wy postąpilibyscie podobnie? Caly czas czytam jakies watki ze suczki wychodzily z ropomacicza i zastanawiam sie dlaczego nas to spotkalo!? I dlaczego moj piesek byl tak silny, ze nic nie pokazywal przez conajmniej tydzien?! Pewnie gdybym zauwazyla cos niepokajcego tydzien wczesniej to by sie to tak nei skonczylo :( A Kesi mieszkala u mojej mamy, poniewaz tam sie wychowala-a ja wiadomo, jak wyszlam z domu chcialam ja zabrac do blokow ale byla tu nieszczesliwa :( wiec jezdzilam do niej kilka razy w tygodniu na spacerki "po staremu". Jestem zalamana. Napiszcie co o tym uwazacie bo zwariuje
×
×
  • Create New...