Jump to content
Dogomania

nike1972

Members
  • Posts

    7
  • Joined

  • Last visited

nike1972's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Witam :multi: Widzę, że chyba nikt już nie pisze na tej stronce, ale pewnie zaglądają tu osoby, które mają kaukazy ? może zaczniemy jeszcze raz dzielić się problemami, nowinkami, opiniami na temat naszych pupili. Ja obecnie jestem współwłaścicielką młodego kaukaza, obecnie ma 6 m-cy i wabi się KENZO i jest cudowny. Wcześniej miałam suczkę kaukaza, ale zginęła :placz:. W zachowaniu i w wychowywaniu pomiędzy suczką i psem widzę dużą różnicę, pies jest bardziej uparty :lol:. Bardzo proszę o różne rady, wskazówki o waszych psinach, obudźmy to forum, bo tu bardzo pusto i cicho, a są to tak wspaniałe psy :)
  2. :razz:dzięki wielkie wszystkim, :multi:plakacik super, nagroda gwarantowana ;) a sunia była podobno w Skrzyszowie to ja pomyliła, ale chciałam Wam wszystko opisać, a wczoraj to mi głowa pękała i z tego ta pomyłka sorki :) tak ta babka tam pracuje z tego co pamiętam to jest zawsze kiedy byliśmy tam pytać o sunię, mówiła, że jest kierownikiem :)
  3. Hej witam ponownie wszystkich i wielkie dzięki za wsparcie :) ale ryczeć się chce :placz:. Obdzwoniłam dziś schron w Rybniku, ale tam jej nie ma, dostałam namiary na przytulisko w Wodzisławiu i mam tam zadzwonić ok 13 to powiedzą czy taka jest czy nie, bo oni trzymają pieski ok 2 tyg., a potem idą do Mysłowic, ale w Mysłowicach jej nie ma, bo dzwoniłam i mówiłam o co chodzi :( Bo jeśli faktycznie babce ze Skrzyszowa uciekła ok 2 tyg temu to musi przecież gdzieś być, a tu ani śladu nie ma. Babka trochę dziwnie się zachowywała i tłumaczyła, że za pieska nie płaciła, ale ja jej o to wcale nie pytałam. Niewiem czy babka kłamie, a może oni ją uprzedzili telefonicznie i schowała psa, a może poszła gdzieś indziej, a to dali mi jakiś lewy namiar już sama nie wiem, co mam myśleć. Ta w Skrzyszowie mieszka na 1 Maja nr 22... (nr jest trzycyfrowy - nie chcę pisać dokładnego nr, bo nie powinnam :) ) Napewno złożę skargę w Komunalniku na piśmie, bo tak mi tam poradzili, ale muszę działać dalej i muszę pomyśleć jak :) A jeszcze napiszę jak było za 1-m razem, gdy też zaginęła, miała wtedy 11 m-cy i uciekła za dziećmi jak szł do szkoły - wyskoczyła. Szukaliśmy jej od wtorku, daliśmy ogłoszenia, w schronisku byliśmy dziennie i nic, a ciągle jest ta sama babka taka czarna i zmalowana, ona tam cały czas pracuje to straszne i ona mówią, że jej tam nie było wcale, aż dostałam też od kogoś namiar na gg, że moja suczka jest w schronie, mąż pojechał, ale powiedzieli, że był to stary kaukaz i właściciel go zabrał. Potem dostałam znów wiadomość, że jak psa nie zabiorę do jutra to jutro przychodzi już po nią nowy właściciel ( a podobno było kilku chętnych). Pojechaliśmy tam po 16 facet jakiś taki opiekun podszedł i się nas pyta o co chodzi, a ja powiedziałam, że dostałam wiadomość, że tu jest mój pies i chcę sprawdzić czy to on, facet trochę zgłupiał, bo nie wiedział skąd wiem, a ja nie mówiłam skąd mam informacje i zaprowadził nas do tych zamkniętych baraków, były tam same lepsze pieski ona była chyba w 6 - 7 kojcu, aż się rozbeczałam jak ją zobaczyłam, a ona tak zaczęła wyć, szczekać, że mało kojca nie rozwaliła. Po jakimś czasie zadzwoniła do mnie koleżanka, że nam zgineła podobno sunia i pytałam skąd wie, a ona że ich znajomy policj..... ją miał włąśnie zabrać i jak on po nią pojechał to mu powiedzieli, że dzień wcześniej zabrał ją podobno właściciel, a oni zapytali jak kto, że dał się wykręcić, a on podał nazwisko i adres i oni się kapnęli, że to nasza sunia i dlatego dzwoni czy to prawda. I bardzo żałuję, że wtedy nie zrobiłam awantury i tego nie zgłosiłam to był mój błąd, a teraz sytuacja podobna :(
  4. Hej, dziś miałam straszny dzień, trochę ochłonęłam to mogę teraz pisać. w schronisku to co się tam dzieje to jest, aż nie do pomyślenia :crazyeye:. Mąż zaraz rano po 7 jechał po pieska na schron, jak się okazuje jej tam nie ma i nie było - tak stwierdzili. Ja po powrocie z pracy wydrukowałam zdjęcie suni i pojechaliśmy jeszcze raz, Pani dalej zapiera się, że pieska takiego nie było, aż do momentu gdy wyjęłam wydrukowaną fotkę ze schronu i jej pokazałam i powiedziałam żeby przestała mówić, że takiego psa tu nie było. Przypomniała sobie, że tak była i w jakim kojcu siedziała itp i wtedy podszedł taki starszy facet i też coś zaczął kojarzyć i że już wydana, że była u nich ok 4 tygodnie temu, a 2 tygodnie temu ją adoptowano. Adresu mi nie podadzą, bo nie mają, bo to Komunalnik już zabrał, a ochrona danych itp itp. Powiedziałam ok, jadę do Komunalnika, pojechaliśmy, bardzo fajni ludzie, zainteresowali się, ale oni nie mają adresów, tylko schronisko je ma i oświadczenia ludzi którzy adoptują pieska też musi być. Dzwonili podali mi nr tel jak by mi nie dali danych to powiedzieli co mam dalej robić. Czyli wracamy na schron, ale po drodze zadzwoniłam już do schronu i przez telefon wyrzuciłam babce wszystko po kolei, że kłamie, że mają adresy ludzi, że matają i handlują psami i jak mi nie poda zaraz adresu to załatwiam to od razu inaczaj i jestem tam zaraz z policją. poda, ale za 15 min, bo zajmuje się pieskiem teraz nie może ok powiedziałam że poczekam to 15 min, ale jak coś wykombinuje to nie ręczę za siebie. Zadzwoniłam po 15 min i podała adres, poszła do Świerklan :). Pojechaliśmy tam, odszukaliśmy ludzi, ale nie wiem czy babka mówiła prawdę czy ona ich uprzedziła, że przyjedziemy, bo piesek niby im z kojca uciekł. I co dalej jesteśmy w punkcie wyjścia, nie ma jej i pozostało nam dalej jej szukać. Uważam, że nasze schronisko to czyste kanty i skargę na pewno złożę, bo jeździliśmy i pytaliśmy i mówili, że psa nie ma. Poza tym pies zginął 12 lutego, Pan znalazł ją ok 14 marca na Katowickiej może się zgadza, bo to niedaleko nas, ale gdzie była od 12 lutego łaziła po J-biu i nie wróciła, 4 letni pies nie zna drogi do domu z Katowickiej na Wrocławską dziwne zresztą tu jest bardzo dużo dziwnych niedopowiedzianych sytuacji. Szukamy jej dalej i proszę jeśli byście się natknęli na naszą sunie dajcie znać, dzięki i pozdrawiam. Beata
  5. .. tak to ona, pewne na 100% tylko, że jej nie ma
  6. Witam wszystkich bardzo cieplutko i bardzo proszę o pomoc, poszukuję suczki, o. kaukaskiego, brązowo - czarna, 4-ro letnia. Dostałam wczoraj wiadomość, że może być w schronisku w J-biu Z., ale byliśmy dziś po 7 rano i jej tam nie ma, ale napewno była, choć nie wiem jak to możliwe, bo tam jeżdziliśmy i jej szukaliśmy i mówili, że tam jej nie ma. Może ktoś wie gdzie przebywa, zgineła 12 lutego i cały czas jej szukamy, proszę może ktoś coś wie, może psy są wywożone do innego schronu, proszę dajcie znać. Beata (gg 3557811) [URL="http://www.fotosik.pl/"][IMG]http://images45.fotosik.pl/89/79b1447e917e7b0bmed.jpg[/IMG][/URL]
  7. Witam wszystkich bardzo cieplutko i bardzo proszę o pomoc, poszukuję suczki z linku 57 i 1 zdjęcie, brązowo - czarna, dostałam wczoraj wiadomość, że może być w schronisku, ale nie. Może ktoś wie gdzie przebywa, zgineła 12 lutego i cały czas jej szukamy, do schroniska jeździliśmy często, ale mówili, że jej tam nie ma, choć nie wiem czy to prawda. Kiedyś też nam uciekła, a uciekała zazwyczaj pod szkołę do dzieci, a później trafiła do schroniska, szukaliśmy jej ok 1 tygodnia, a w schronie byliśmy prawie codziennie, albo dzwoniliśmy i podobno jej nie było, aż dowiedziałam się, że jest tylko zamknięta i dzięki temu ją odzyskaliśmy, co tam za ludzie w tym schronie pracują, chyba handlują tymi psami. Nie chcę nikogo oskarżać, ale czemu kłamią i to w żywe oczy, najpierw mówią, że nie było takiego, potem że był, ale właściciel zabrał, ale jak się uparłam, że nie wyjdę aż nie obejrzę wszystkich psów, a jak nie pokażą to wezwę policję to mnie wtedy wpuścili do takich baraków i tam była zamknięta. Żałuję bardzo, że nie nagłośniłam tego wcześniej to był mój błąd. Dlatego proszę może ktoś coś wie, może psy są wywożone do innego schronu, proszę dajcie znać. Beata (gg 3557811)
×
×
  • Create New...