Jump to content
Dogomania

jaguar44

Members
  • Posts

    17
  • Joined

  • Last visited

jaguar44's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Droga Pani Aniu. Mój post nie był skierowany do Pani, tylko do pozostałych użytkowników forum.Nie, nie jestem tą osobą, którą wyzwała Pani od troli, ja nie piszę po forach, wczorajszy post to wyjątek.Zwróciłam tylko uwagę na Pani ordynarne odnoszenie się do innych ludzi.Pani Aniu swoim postępowaniem doprowadziła Pani do tego, że nikt nie chce z Panią współpracować, ani rozmawiać. Odsądziła pani od czci i wiary już chyba każdego kogo Pani mogła.Nie życzę Pani źle, chociaż i tak Pani powie, że wszyscy dybią na Panią.Troszkę więcej pokory życzę, bo ukręci Pani bat na siebie i znowu będzie Pani wylewać łzy na forum, pisząc jacy to wszyscy są źli, głupi i niesprawiedliwi.Proszę się nie odnosić do tego posta, bo i tak więcej nie odpiszę,mam ważniejsze sprawy.
  2. Odpowiem Wam, bo widzę, że pełno tutaj nieporozumień i niejasności.Po pierwsze pies był w przechowalni ponad rok, więc było sporo czasu,żeby go wyciągnąć.Pani Ania tylko dużo mówi, ale mało robi.Opluwać na forach wyzywając ludzi od troli potrafi jak mało kto.Mogła się dowiedzieć wcześniej, co stało się z Tygrysem, ale nie skorzystała z zaproszenia do Gabinetu na rozmowę.Pies był własnością UM i NIKT nie ma obowiązku tłumaczyć swoich decyzji żadnej Pani Ani czy też Zosi.Pani Ania nie jest wolontariuszem, nie posiada umowy o wolontariat, jedynie porozumienie, które wygasło z końcem roku. Nie umniejszam w żaden sposób zasług Pani Ani, ale nie można rozmijać się z prawdą. Napisała,że Pan Mirek nie może zająć się na razie psem. Otóż Mirek odmówił pomocy, bo wypowiedział już swoje zdanie na ten temat.Pisząc, że Tygrys miał zapalenie przestrzeni międzypalcowych i nie otrzymał pomocy, rozmija się z prawdą. Pies otrzymał leki, które podawali mu wyznaczeni do tego pracownicy przechowalni. Na wszystko są stosowne dokumenty opatrzone datą i pieczątką obu stron.A lekarz nie ma obowiązku tłumaczyć się ze swojej decyzji osobom postronnym.Na koniec wyjaśniam, że u Tygrysa była Pani dr Janeczek, spędziła z psem cały dzień.Jest na dowód tego materiał filmowy i ocena behawiorystyczna, niestety niekorzystna dla psa.Po zebraniu wszystkich materiałów Miasto jako właściciel podjęło decyzję o eutanazji psa, moim zdaniem słuszną, czy to się komuś podoba czy nie. Pies był nieadopcyjny i nigdy takim by się stał.Zamknięcie w boksie tylko pogarszało jego stan.Pies został poddany eutanazji w sposób humanitarny.Wyjaśniam to Wam, ponieważ doceniam ogrom pracy, jaki Dogomaniacy wkładają w pomoc zwierzętom.Żal mi Tygrysa, bo to nie jego wina, że trafiał na nieodpowiednich ludzi i nie zaznał socjalizacji. To człowiek go skrzywdził i człowiek wydał na niego wyrok śmierci, ale niestety, nikt nie wyda nikomu psa po to, żeby doszło do nieszczęścia.Pewnie zaraz mi się dostanie od Pani Ani, ale ktoś jest winny wyjaśnienie Wam, bo prawda wygląda nieco inaczej, niż się ją tu opisuje. Pozdrawiam.
  3. [quote name='M@d']Na obserwację, a potem zastrzyk ... Tu nie ma okoliczności łagodzących. Zaatakowały ludzi i psy poza swoim terytorium. Zagryzły psy na ich własnych posesjach! Atakowały żeby zabić. Tu nie ma o czym dyskutować, należy je wyeliminować, a właściciela obciązyć takimi kosztami i odszkodowaniami, żeby podziałało to jako odstraszający przykład! + sądowy dożywotni zakaz posiadania psów! Gdyby to mi jakiś pies wpadł na podwórko i zagryzł moje psy, to nie ręczył bym za siebie ... Mógł bym doznać "chwilowego zaniku poczytalności uniemożliwiającego mi rozpoznawanie znaczenia mych czynów" ... :mad:[/quote] Weź pod uwagę, że pies nie rozgranicza terenu do płotu moje za płotem już nie i nie zawsze zechce uznać,że przyległy np. chodnik nie jest jego terytorium. Zawsze należy brać to pod uwagę i tak zabezpieczyć ogrodzenie,żeby zwierzę nie wydostało się poza nie. Nie ma tutaj znaczenia rasa psa, bo może zaatakować każdy pies.
  4. Wczoraj dostałam maila od osoby, która ją dokarmia.Suni już przeszła apatia, nie jest w ciąży, to miły i sympatyczny psiak.Jest na łańcuchu, bo gryzie się z sukami.Grupa interwencyjna już się nie odezwała, TOZ też kazał się zgłosić do gminy. Pani Jola nie wierzy, żeby w gminie chcieli pomóc.Nie chce jej skazywać na schronisko, bo wie co to oznacza..Ale jeśli nikt się nie zgłosi, będzie musiała to zrobić:-(
  5. [quote name='anhata']Dostalam PW wiec jestem...niestety nie moge pomoc....mam zwierzaki w domu...plus pieska na tymczasie....mam spore problemy z komputerem :/...w razie mozliwosci bede zagladac na watek..przynajmniej to... a i jeszcze jedno...teraz po swietach....jak moja sunia dostala cieczki...,,przyplatal`` sie psiak kundelek..starszy...myslalam ze ma domek itd...czas pokazal ze niestety nie....ale prawdopodobnie jest dokarmiany przez kogos innego...bralam go na klatke...spal na niej..jedzonko itd mial....wiem ze sasiedzi nier wyganiali...ale byly dni ze znikal na kilka dni...i czasem przychodzi....wiem ze jak bedzie glodny albo bedzie mu zimno przyjdzie...schronisko to bylo by bledem moze warto tej suni zrobic bude??????? dawac jedzenie itd....schronisko to smierc dla zwierzaka....jesli jest gdzies na posesji....ja wsztstkiego nie przeczytalam....ale jak jest domek jest posesja....[/quote] Ma budę, ale nie na posesji. I nie wiem, jak długo zechcą jeszcze pomagać..i karmić.
  6. Odezwała się grupa interwencyjna, z prośbą o telefon kontaktowy, już piszę do Pani Joli, żeby go podała.
  7. [quote name='andzia69']Aniu...niestety tymczasów nie ma, bo są zapchane przez psy - telefonów w sprawie adopcji - mniej niz zero (mówię tu nie tylko o bullowatych, bo i o nasze kieleckie bezdomniaki też nikt nie dzwoni)[/quote] Może znajdzie się ktoś z okolic, kto by mógł podjechać i zobaczyć sytuację na miejscu...
  8. [quote name='brazowa1']wiecie, jestem przekonana,ze gdyby psiarz z doswiadczeniem tam pojechal,to suke by odłowił.[/quote] Nie jest problemem odłowienie, nawet jeśli dziewczynka charakterna:razz:, zawsze pomocna medycyna. Problem w tym gdzie umieścić tą kupkę nieszczęścia?
  9. [quote name='Kasia']to trzeba by sprawdzić czy faktycznie jest zaciążona bo jak się porodzą małe to bedzie jeszcze większy problem :shake: ewentualnie sterylkę zrobić i wtedy ja ogłosić. ja mogę pomóc w ogłoszeniach .[/quote] Bez zmian. Nie daje się sfotografować, bo siedzi w budzie i powarkuje. Dzwoniłam dziś do weterynarza; twierdzi, ze najprawdopodobniej to amstaf. Mówi, że psy tej rasy generalnie źle znoszą towarzystwo innych psów, ale relacje z ludźmi mają bardzo dobre. Co do ciąży, to nikt nie jest w stanie stwierdzić. Cóż zrobić, w sumie gdyby się okazało, że jest szczenna, tym bardzie trzeba jej pomóc. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że ludzie nie chcą sobie brać na głowę kłopotu. No nic, dalej będę próbować z tymi zdjęciami, może się uda. Jola To najnowsze wieści od Pani Joli
  10. Jak coś się dowiem, to zaraz dam znać.Problematyczne będzie złapanie suki, bo ciągle nie ma do ludzi zaufania.
  11. [quote name='Kasia']czy ta osoba, która ja dokarmia jest w stanie to robić jakis czas zanim nie znajdzie się inne rozwiązanie? ma ona w tej niby budzie jakąś słomę? to zawsze cieplej by było...[/quote] Najnowsze wiadomości od Pani Joli: będzie dokarmiać sunię jak długo trzeba, na razie nie potrzebuje pomocy w postaci karmy.
  12. Nie, to domek po sąsiedzku, Pani Jola znałaby sunię, gdyby tam kiedyś była z właścicielami, też mi to do głowy przyszło. Postaram się dowiedzieć jak długo suczyna może tam być dokarmiana, a budę ma względnie ciepłą, o to się postarano.
  13. [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/mazowieckie-bullowata-sunia-brzoza-kolo-kozienic-129056/[/URL] To link do mojego wątku, który zdublował się z tym. A sunia siedzi pod drzwiami domku letniskowego, tam nikt nie mieszka.
  14. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/mazowieckie-bullowata-sunia-brzoza-kolo-kozienic-129056/"]http://www.dogomania.pl/forum/f28/mazowieckie-bullowata-sunia-brzoza-kolo-kozienic-129056/ [/URL] To link do wątku, który się zdublował.Suczyna siedzi pod drzwiami domku letniskowego, tak, jakby czekała, żeby ją wpuścić. A tam nikt nie mieszka. [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f28/mazowieckie-bullowata-sunia-brzoza-kolo-kozienic-129056/"][/URL]
  15. Nie, nie ja. Założyłam wątek,(nie wiedząc,że już jest) szukając pomocy dla suni. Jestem w kontakcie z Panią Jolą. Prosiłam o zdjęcia, będzie trudno, bo sunia siedzi ciągle w takiej samej pozycji i w tym samym miejscu albo chowa się głęboko w budzie.Siedzi pod tymi drzwiami i trzęsie się z zimna, dopiero jak porządnie zmarznie to idzie do budy.Pani Jola pisze, że to wygląda tak, jakby czekała, żeby ją tam wpuścić.A swoją drogą ciągnięcie dwóch wątków jest bez sensu, więc przyłączam się tutaj.
×
×
  • Create New...