Jump to content
Dogomania

arnika811

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

About arnika811

  • Birthday 11/08/1980

Profile Information

  • Gender
    Female
  • Location
    Beskidy

Recent Profile Visitors

683 profile views

arnika811's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Dobry wieczór, Przepraszam, dopiero dzisiaj, ale wiele się działo. Niestety problemy okazały się dużo bardziej skomplikowane niż początkowo to wszystko wyglądało. Pupil już niestety w psim niebie ;( :(
  2. Dziękuję, pozwoliłam sobie wysłać wiadomość prywatną. Pozdrawiam :)
  3. Ok, być może w pierwszym poście nie wyraziłam się zbyt jasno. Nie chodzi mi o to żebyście mnie oceniali. Pies jest w dobrych rękach i czeka na konsultacje kardiologiczną. Dziś czuje się dobrze. Został nakarmiony i dał się namówić na bardzo krótki spacer. Chciałam porozmawiać z kimś, kto leczy psa na niewydolność serca, ale spotkałam się głównie z krytyką w związku z czym czuję się jeszcze gorzej niż pisząc pierwszy post. Jeżeli ktoś mógłby mi udzielić kilku porad, dotyczących funkcjonowania psa z niewydolnością to bardzo proszę o informacje.
  4. Ale co mam zrobić kiedy nasz lekarz jest na urlopie... Chyba dobrze, że zaprowadziłam psa do innej lecznicy, a nie czekam z założonymi rękami. Niestety mieszkam w małym mieście, tutaj nie ma od ręki kardiologa. Trzeba czekać na wizytę. Weterynarzy też nie mam na każdym rogu. Raptem dwa gabinety, nie ma w czym wybierać. Mnie cieszy każdy sukces mojego psa. To, że wchodzi po schodach bez zadyszki, to że zjadł 10 ml bez wymiotów, to że sika etc. A to że po prostu chcę z kimś pogadać to źle?
  5. Ale ja nie napisałam, że czekam i nic nie robię :(. Byłam u weterynarza, którego nie znam, ale miał dyżur. Pomógł psu i obrzęk wyraźnie się zmniejszył... Już ten pierwszy, u którego byłam w poniedziałek. Pies dostał zastrzyki. Dzisiaj również miał kolejne zastrzyki. Dostaje leki. Oprócz furosemidu dostaje jeszcze inne leki, których nazwy nie pamiętam, a nie mam pod ręką. To są kardiologiczne leki. Pies jest w znacznie lepszej formie tylko nic nie je :(. Dzisiaj karmię go na siłę. Co kilkadziesiąt minut, ale niestety sprytna bestia prowokuje wymioty :(. W poniedziałek będzie nasz lekarz, który na spokojnie mi problem wytłumaczy i objaśni jak dalsze leczenie będzie wyglądało.
  6. Jak ja Cię świetnie rozumiem... Mój problem dotyczy starszego psa, który zawsze był żarłokiem a teraz przyszła choroba i nie je kompletnie nic... Próbowałaś apetizer? U nas niestety nie działa, ale może Tobie się uda ;).
  7. Dziękuję za odpowiedzi :). Tak, wiem, że piesek jest ciężko i poważnie chory. Kilka lat temu już jego życie było zagrożone, ale wtedy była młodsza i wtedy się udało. Wiem, że powinien być na diecie, ale kiedy w uporem odmawia jedzenia to każdy połknięty przez niego okruszek sprawia radość. Pies jest okropnie słaby, ale lepiej oddycha i ma różowy język. Dziś byłam na kontroli, znowu trafiłam na innego lekarza. Potwierdził, że serce jest niewydolne, ale w tej chwili pies jest skrajnie wychudzony i trzeba go karmić siłą. Jesteśmy na nutridrinkach i gerberkach. Podajemy strzykawką pies nie ma nawet siły się buntować. Na chwilę obecną nie może dostać kroplówki ponieważ ma jeszcze wodę w płucach. Dużo mniej niż ostatnio, ale lekarz nie chce ryzykować kroplówki. Mirtor się nie sprawdził więc mamy odstawić no i karmimy siłą. Trzymajcie kciuki! W poniedziałek będzie nasz weterynarz on zna całą historię pieska więc na pewno coś pomoże :).
  8. Dobry wieczór, Moja suczka, lat 9 od lutego zmaga się z różnymi infekcjami. Zaczęło się od kaszlu kenylowego a potem było zapalenie ślinianek i przyplątało się jeszcze zapalenie trzustki. Kiedy już się wydawało, że jest naprawdę dobrze w niedzielę pies dostał potwornych duszności. Wydawało się, że umiera :(. Ponieważ nasz weterynarz jest na urlopie zawiozłam go do najbliższej lecznicy. Nie powiem żeby mnie miło przyjęli, bo tak nie było niestety :(. No ale zrobili rtg, morfologie i powiedzieli, że pies ma zastoinową niewydolność serca. Ma wodę w płucach i w jamie brzusznej. Dostał leki (m. in. furosemid 40 mg co 8 godzin) i naprawdę jej się poprawiło. Pies sika, z powrotem ma różowy język i bez zadyszki wchodzi po schodach. Można powiedzieć, że na chwilę obecną jest w całkiem dobrej formie. W poniedziałek będzie nasz wet i jak nic się nie pogorszy to mamy iść do niego i dodatkowo zrobić konsultację kardiologiczną, na którą już umówiłam psa. Problem polega na tym, że podczas chorowania pies bardzo mało je, a od trzech dni kompletnie nic nie tknął :(. Próbowałam wszystkiego. Nie tyka nawet surowego mięsa, o psich ciasteczkach nie wspomnę. Chciałabym zapytać doświadczonych w tym temacie osób - czy taki jadłowstręt jest normalny? Czy karmić psa na siłę? Co mogę mu podać? Poprzednio lekarz zalecił przed jedzeniem podać kilka kropli apetizeru i wtedy działało, teraz niestety nie działa. Weterynarka dała mi na apetyt mirtor, ale nic, a nic nie ruszyło z apetytem... poza tym, że pies jest bardziej senny. Choć może być senny bo jest słaby? Ile pies może wytrzymać bez jedzenia? Na szczęście pije dużo wody. P.S. Na chwilę obecną wyniki morfologii ma zadziwiająco dobre, nawet parametry trzustkowe wracają do normy. Weterynarze byli zdumieni, że tak dobrze wyszło i że to jest pocieszające.
×
×
  • Create New...