-
Posts
7 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by kinia19ok
-
-
gryf80, właśnie wcześniej o tym pisałam.
Już widzę ,że Ziva jest książkowym przykładem Azjaty :) Jestem dla niej przywódcą Alfa, ale ona chce być zaraz po mnie :) Dlatego , jeśli ten stan po odejściu Bernardyny nie minie - rozważę przyjęcie uległego czworonoga.
Będzie kilka randek z tym, które sobie upodoba, by sprawdzić jak się zachowują na obcym i własnym terenie. Nie chcę akcji walk na podwórku. Maja być razem szczęśliwe i tyle.
Tymczasem jednak dam jej czas na oswojenie się z nowa sytuacją.
A swoją drogą zakochałam się w Azjatach :) wcześniej były Rottweilery, ale odkąd mam CAO - uwielbiam je na zabój :D Są intrygujące, inteligentne i takie niezależne ... To nie jest typ kanapowca, psa do zabawy - ale jest w nich coś takiego, że mhmmmmm :D
Pozdrawiam wszystkich wielbicieli psów każdej rasy i maści :) -
Maron86, to bardzo cenne informacje. dziękuję .
Właśnie takich sytuacji obawiam się najbardziej. Szczególnie, że CAO mają tendencję do przejmowania przywództwa, które na dzisiaj mam ja. Jednak w relacji z innymi psami ona chce rządzić.
Bernardyna do ostatnich dni trzymała Zivę w poziomie i nie pozwalała wejśc na głowę.
Ale mała jest w okresie dojrzewania, mijają dni w samotności na posesji i obawiam się, że kiedy pojawi się nowy czworonóg - Ziva będzie chciała przejąć przywództwo. Jak to u Azjatów i generalnie u drapieżników wygląda. Dlatego ew. będzie trzeba zwrócić uwagę na "waleczność" innego psa/suki. -
Mam przeczucie, że i u nas tak się skończy ... Kłopot tylko w tym, że Ziva nie toleruje wszystkich psów a nawet ras :(
Miała kilka miesięcy temu przykrą w skutkach próbę zaprzyjaźnienia się z Husky. On ją zaatakował (nic złego się nie stało, bo oba psy były na smyczy), ale od tej pory Azjatka ma dosłownie alergię na każdego psa rasy Husky :mad:.
Szczerze mówiąc nie zależy mi specjalnie na psie rasowym, a schroniska są pełne cudownych czworonogów, więc jesli zajdzie taka potrzeba wybierzemy się tam z Azjatką i sama zdecyduje, który z nich zostanie jej przyjacielem :)
Pozdrawiam -
Dziękuję za odpowiedź.
Sunia tęskni za bernardynką, to widać. Przesiaduje w kojcu, w budzie, jest smutna ... Leży też w miejscach gdzie najchętniej bywała bernardynia....
Oczywiście poczekamy jeszcze kilka dni. Nie sztuka zdecydować się na kolejnego psa , to nie kłopot, ale jednak też odpowiedzialność.
Pozdrawiam -
[COLOR=#000000]Witam serdecznie wszystkich forumowiczów[/COLOR]
[COLOR=#000000]Jestem szczęśliwą posiadaczką 11-miesięcznej Azjatki. sunia wychowywała się z Bernardyną. Cudownie się dogadywały.[/COLOR]
[COLOR=#000000]Niestety trzy dni temu Bernardyna odeszła [/COLOR]:-([COLOR=#000000] Azjatka została na posesji sama [/COLOR]:-(
[COLOR=#000000]Zauważyłam, że jest jakby "przygaszona", smutna.... Staramy się spędzać z nią każdą chwilę. Dzieci bawią się z nią całymi popołudniami. Ale mam wrażenie, że to nie wystarcza.[/COLOR]
[COLOR=#000000]Zastanawiam się, czy nasza Azjatka mimo wszystko nie czuje się zbyt samotna ? [/COLOR]:-([COLOR=#000000] Sunia ma do dyspozycji całe podwórko, nie jest zamykana w kojcu, wychodzi na spacery poza posesję....[/COLOR]
[COLOR=#000000]Wiem, że te psy bardzo się przywiązują do "stada". Nie wiem czy powinniśmy wziąć drugiego psa - towarzysza dla naszej Azjatki , by wypełnić jej "lukę" po bernardynce ? [/COLOR]
[COLOR=#000000]Czy Waszym zdaniem, fakt, że pozostała sama nie będzie miało wpływu na jej psychikę ? A może jej ten stan minie ?[/COLOR]
[COLOR=#000000]Doradźcie proszę, bo naprawdę nie wiem co zrobić, by nasza ukochana Azjatka była szczęśliwa ...[/COLOR]
[COLOR=#000000]Z góry dziękuję za pomoc.[/COLOR] -
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów
Jestem szczęśliwą posiadaczką 11-miesięcznej Azjatki. sunia wychowywała się z Bernardyną. Cudownie się dogadywały.
Niestety trzy dni temu Bernardyna odeszła :( Azjatka została na posesji sama :(
Zauważyłam, że jest jakby "przygaszona", smutna.... Staramy się spędzać z nią każdą chwilę. Dzieci bawią się z nią całymi popołudniami. Ale mam wrażenie, że to nie wystarcza.
Zastanawiam się, czy nasza Azjatka mimo wszystko nie czuje się zbyt samotna ? :( Sunia ma do dyspozycji całe podwórko, nie jest zamykana w kojcu, wychodzi na spacery poza posesję....
Wiem, że te psy bardzo się przywiązują do "stada". Nie wiem czy powinniśmy wziąć drugiego psa - towarzysza dla naszej Azjatki , by wypełnić jej "lukę" po bernardynce ?
Czy Waszym zdaniem, fakt, że pozostała sama nie będzie miało wpływu na jej psychikę ? A może jej ten stan minie ?
Doradźcie proszę, bo naprawdę nie wiem co zrobić, by nasza ukochana Azjatka była szczęśliwa ...
Z góry dziękuję za pomoc.
Azjata i samotność
in Wychowanie
Posted
Cieszę się, że tak czynnie uczestniczycie w wątku :) Wszystkie porady są na swój sposób cenne ... Dziękuję .
Rzeczywiście Maron86 ma rację - Azjata jest psem typowo stróżującym i między innymi dlatego znalazł się w naszej rodzinie. To, że nie wpuści innego psa na podwórze - to dobrze.
Teraz sprawa rozbija się o to, że sunia jest bardzo smutna po odejściu jej przyjaciółki, trochę babci i nauczycielki.
Szukam odpowiedzi na pytanie, czy CAO - po takiej stracie - mogą wpaść w taki marazm ... brak chęci do życia, czy zacząć zachowywać się jak w przypadku "choroby kojcowej".
Wiem, że to silne psy pod względem fizycznym, ale Ziva ma 11 miesięcy i jej psychika jeszcze się kształtuje. Boję się po prostu, że taki epizod może na nią źle wpłynąć i chcę temu zapobiec. A może wręcz odwrotnie - CAO "przetrawi" sytuację i będzie szczęśliwa bez czworonożnego towarzysza ....
Dlatego dyskusja i Wasze sugestie są dla mnie źródłem nieocenionym. Proszę o więcej :) Może ktoś ma CAO i był w podobnej sytuacji ....