27 lutego 2013 odeszła moja Mikusia to bylo jest moje serduszko była jest dla mnie wszystkim, gdy patrze na dywan widze ja jak sie bawi i ociera straszny pieszczoch z niej był . Miała padaczke ratowałam ją od ponad tygodnia miała atak za atakiem około 20 codziennie , nie poddawałam sie walczyłam nadal nie spalam 4 dni zeby a pilnowac. Gdy padaczke pokonalismy tzn leki zaczeły działac doszło do niedotlenienia mózgu patrzyla sie w góre nie widziała , poszłam do lekarza weterynarz powiedzial ze mozliwe ze tak zostanie ale za miesiac mozliwe ze wroci do siebie ale lepiej zebym na koszty sie nie naciagala i ja uspiła, nie zgodzilam sie walczylam nadal karmilam strzykawka lecz mojej niuni zabrakło sił i sama postanowila ze odejdziebo wiedziała ze ja bede o nia walczyc i nigdy jej nie dam zasnac . Ostatni raz powiedziłam jej jak bardzo ja kocham czym jest dla mnie i zeby poszla juz do aniołków jak jej bardzo zle i dodalam ze ma wyjsc kiedys po mnie ze bedziemy jeszcze razem . A mimo to nadal mysle ze zamało zrobilam w domu tak pusto mieszkam sama nadal w nocy uważam jak spie zeby jej nie kopnać a przecież jej juz nie ma. Wiem ze jej aniołek siedzi koło mnie i pilnuje mnie . Czekam kochanie z niecierpliwościa na ciebie byłas najszczęsliwszym szczęsciem jakie mnie w zyciu spotkało dziekuje ci za te 14 pieknych lat . twoja Anitka [IMG]http://www.dogomania.pl/galeria/p/77989/[/IMG][IMG]http://www.dogomania.pl/galeria/p/77986/[/IMG][IMG]http://www.dogomania.pl/galeria/p/77985/[/IMG]
Dla niepogodzonych ze śmiercią przyjaciela - przeczytajcie
in Pożegnanie
Posted
27 lutego 2013 odeszła moja Mikusia to bylo jest moje serduszko była jest dla mnie wszystkim, gdy patrze na dywan widze ja jak sie bawi i ociera straszny pieszczoch z niej był . Miała padaczke ratowałam ją od ponad tygodnia miała atak za atakiem około 20 codziennie , nie poddawałam sie walczyłam nadal nie spalam 4 dni zeby a pilnowac. Gdy padaczke pokonalismy tzn leki zaczeły działac doszło do niedotlenienia mózgu patrzyla sie w góre nie widziała , poszłam do lekarza weterynarz powiedzial ze mozliwe ze tak zostanie ale za miesiac mozliwe ze wroci do siebie ale lepiej zebym na koszty sie nie naciagala i ja uspiła, nie zgodzilam sie walczylam nadal karmilam strzykawka lecz mojej niuni zabrakło sił i sama postanowila ze odejdziebo wiedziała ze ja bede o nia walczyc i nigdy jej nie dam zasnac . Ostatni raz powiedziłam jej jak bardzo ja kocham czym jest dla mnie i zeby poszla juz do aniołków jak jej bardzo zle i dodalam ze ma wyjsc kiedys po mnie ze bedziemy jeszcze razem . A mimo to nadal mysle ze zamało zrobilam w domu tak pusto mieszkam sama nadal w nocy uważam jak spie zeby jej nie kopnać a przecież jej juz nie ma. Wiem ze jej aniołek siedzi koło mnie i pilnuje mnie . Czekam kochanie z niecierpliwościa na ciebie byłas najszczęsliwszym szczęsciem jakie mnie w zyciu spotkało dziekuje ci za te 14 pieknych lat . twoja Anitka [IMG]http://www.dogomania.pl/galeria/p/77989/[/IMG][IMG]http://www.dogomania.pl/galeria/p/77986/[/IMG][IMG]http://www.dogomania.pl/galeria/p/77985/[/IMG]