Jump to content
Dogomania

rudynpm

Members
  • Posts

    920
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by rudynpm

  1. Kamila, bardzo mi przykro, że w ten sposób załatwiamy nasze sprawy. Blanka poszła Waszą decyzją od nas. I to tyle telegraficznym skrótem. Sunia pięknie się zscocjalizowała, a wiesz Kama, że gryzła wszystko, co jej pod pyszczek wpadło. Co do książeczki-nie było. Większość psów, które do nas od Was trafiało nie miało zarówno książeczek jak i szczepień. Sama wiesz, że wszystko było robione na tzw. "wariata". Najpierw pojawiał się pies a dopiero później martwiliśmy się co z nim robić. Dlaczego nie założono książeczki podczas sterylizacji? Nie wiem, jednak wszelkie badania oraz odrobaczenia były bezpośrednio przekazywane do Ciebie. Ostatnie badanie krwi oraz terminy odrobaczeń (w tym nazwy środków) zostały wysłane mailem - tak jak się umówił Robert przekazując Blankę - do Pani, która ją odbierała.
    Jeśli chodzi o dokumenty, wyślemy Ci je jeszcze w tym tygodniu pocztą, aby nie było niepotrzebnych niedomówień prowokujących do wyssanych z palca domysłów i spekulacji. Pies był chudy, owszem, sprawa nie pojawiła się tydzień temu. Sama doskonale wiesz, że jeździliśmy z nim do weterynarza jak tylko o to prosiłaś. Co z nim jest? Nie wiem, ale uważam, że dopełniłam wszelkich czynności, które winien dopełnić hotel dla zwierząt. Pies trafił totalnie nie zsocjalizowany, wyszedł w dobrej formie psychicznej. Jest sprawdzony przy dzieciach, kotach oraz innych zwierzętach, a to że ostatnio wykazał się agresją. Prawdę powiedziawszy, przy temperamencie Blanki to i tak wielkie osiągnięcie, że nie ścinała się na co dzień z innymi. Bo nie wiem czy pamiętasz, że przez pierwsze miesiące Blanka musiała być izolowana od wszelkich innych zwierząt właśnie ze względu na ową agresję. Ale o tym już teraz się nie mówi. Co do ścinki z zeszłego tygodnia. Pies ściął się z suką, która jest szefem całego stada, pytanie dlaczego? Myślę, że chodziło o wizytę gościa. Psy bardzo łatwo przyzwyczajają się do dobrych rzeczy. W tym przypadku nie było inaczej. Każdy niemal gość przynosi tzw. smaczki, więc cóż w tym dziwnego, że psy traktują gości szczególnymi względami i mimowolnie chodząc koło nich cały czas czekają w napięciu na właśnie ten moment - dadzą mi smaczka?
    Nie doszukujmy się więc w całej sprawie wielkiej afery, bo tak na prawdę Blanka jest teraz sympatyczną suką, która po prostu nie przepada za tym, żeby ktoś bardziej kochał innego psa niż ją. To tyle, ale czy to powód do stawiania jej w szeregu "tych niebezpiecznych"? - kiedyś tak, teraz już nie. Ale to pewnie zasługa kosmitów. I proszę na przyszłość. Odbieraj od nas telefony, zamiast wywlekać zupełnie niepotrzebnie tego typu sprawy na forum.
    Szanujemy Twoją pracę i poświęcenie, mam nadzieję, że Ty naszą również.
    Pozdrawiamy. Robert i Monika.

  2. No tak, moje-ale tylko na chwilę :) I fajnie, i smutno, bo idą do domów, a potem tych psiaków tak brakuje. Tylko jak bym zostawiała wszystkie "MOJE" psiaki, to już bym miała ok. 100-150 sztuk :) Niestety nie mam takiej możliwości, żeby je zatrzymać i utrzymać. Teraz też mam rudego jamnika Borysa. Mądry, śliczny...brak słów. Będę płakała jak bóbr, jak pójdzie do domu. Ech...

    Mam rudego Maciusia, rudą, śliczną Blankę, fantastycznego Władzia i Leosia jamnika i Drifterka...

  3. Leczenie zostało podjęte. U dorosłych psów u których stwierdza się kokcydia nie zawsze są widoczne jej skutki-zwłaszcza, że Blanka u mnie przytyła po odrobaczeniu i przy regularnym jedzeniu. Oprócz tego, że jest szczupła nie ma innych objawów, o których jest napisane na Vetopedii. Z tego, co wiem, to najbardziej zagrożone są negatywnymi skutkami zwierzęta starsze i całkowicie młode. Do tego ryzyko zarażania się kokcydioza nie jest takie znikome. Pies może zjeść np. kupę gołębia, który ma kokcydiozę. Ja gołębi nie mam, ale gołębiarzy w sąsiedztwie tak.

    Blanka ma się dobrze. Biega, szaleje, ma dobry apetyt, a kupy są ładne. Trzeba rzecz jasna wyeliminować wszystkie pasożyty, zeby wiedzieć, czy to ich wina, że Blanka jest taka szczupła, czy taka jej uroda.

  4. Sympatyczny wielkopies Gufi, który trafił do nas po pobiciu, z podejrzeniem obrażeń czaszki i uszkodzonym okiem, odpoczął u nas, pojeżdziliśmy po lekarzach-też znalazł dom.

    [IMG]http://images65.fotosik.pl/178/46da41d994a9f259med.jpg[/IMG]

    Sympatyczny kudłacz Feliks znalazł dom. Pan, pomimo tego, że pies może biegać po podwórku, chodzi z nim na długie spacery.

    [IMG]http://images63.fotosik.pl/177/e58d0e43f2021bc6med.jpg[/IMG]

    W maleńkiej Luli zakochała się rodzina z dwójka dzieci.

    [IMG]http://images63.fotosik.pl/178/ab8ff7e3d9ab664emed.jpg[/IMG]

    Delikatna Livka szaleje juz w Warszawie.

    [IMG]http://images64.fotosik.pl/178/925a7d9789d989c1med.jpg[/IMG]

    Taki był gość. Na szczęście on po prostu wrócił do swojego domu.

    [IMG]http://images65.fotosik.pl/178/84c05afb99db5d4bmed.jpg[/IMG]

  5. Czas jakiś upłynął, wiele psiaków trafiło od nas do nowych domów. Dłuższe dni nie nastrajały wcale do siedzenia na forum, więc przesiadywaliśmy na dworze, chodziliśmy z psami nad pobliskie stawy i nad rzekę, żeby trochę się ochłodzić w największe upały.

    Beza- małe niewiniątko, które w domu stałym, jako jedynaczka, pokazuje swojej Pani, że drzemie w niej więcej terriera niż się spodziewaliśmy.

    [IMG]http://images65.fotosik.pl/178/53c2dda92ac47141med.jpg[/IMG]

    Bronek zamieszkał w Warszawie. Nowa rodzina go uwielbia, a psiak to odwzajemnia. Całkowicie doszedł do siebie po operacji resekcji główki kości udowej.

    [IMG]http://images61.fotosik.pl/177/441a507426cfa83emed.jpg[/IMG]

    Adunia tez wspaniale się odnajduje, jako Warszawianka.

    [IMG]http://images65.fotosik.pl/178/0e3c6b5e6a9f9edamed.jpg[/IMG]

    Żywe srebro Bella (ta mniejsza) znalazła dom. Ma dwie kumpelki owczarki. Do tego kucyki, kaczki i koty:)

    [IMG]http://images63.fotosik.pl/177/ae48de0c108690e8med.jpg[/IMG]

    Mały Harry, który długo czekał na dom zamieszkał kilkanaście kilometrów ode mnie.

    [IMG]http://images65.fotosik.pl/178/c1b7f08de2f44718med.jpg[/IMG]

  6. To próbuję:

    [IMG][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images62.fotosik.pl/178/c4971bcbd20bb2fcmed.jpg[/IMG][/URL][/IMG]

    [IMG]http://images61.fotosik.pl/177/1ecac2c3a357d177med.jpg[/IMG]

    [IMG]http://images63.fotosik.pl/177/3c6a7960878c3d19med.jpg[/IMG]

    [IMG]http://images61.fotosik.pl/177/bde3f22a199ea970med.jpg[/IMG]

    [IMG]http://images63.fotosik.pl/177/8deac674a3afc198med.jpg[/IMG]

    Mam nadzieję, że widać.

  7. Wszystko u Blanki w porządku. Ja czasami zadroszczę tym psom:) One się nie przejmują. Dostana miske pod mordkę, pobiegaja , pobawią się. Z każdym pryszczykiem są wiezione do lekarza. :)

    Czekamy na znośniejsze temperatury, żeby psy były wyluzowane i ma przyjechac do nas Pani na sesję fotograficzną. Widzę, ze temperatura spada, wszystko idzie ku dobremu, więc zdjęcia będą na dniach.

  8. kabaja, Harry pojechał dziś do swojego domu :) Nie chciałam pisać wczoraj, bo nie chciałam zapeszyć. Wczoraj było spotkanie zapoznawcze, a od dzisiaj od 19.30 Harry opuścił nasz hotelik.

    Dom bardzo mi się spodobał. Mieszkają w nim dorosła Pani i Jej Mama. Miały psiaki, które odchodziły z przyczyn naturalnych, głównie dożywając swoich lat. Domek to dobrze ogrodzona posesja w Podkowie Leśnej. Panie leczyły swoje psy w tej samej lecznicy, z której pomocy korzystam od 15 lat. Podpisałyśmy umowę adopcyjną mam zaproszenie na wizytę poadopcyjną. Mam nadzieję, że nie macie do mnie żalu, że tak nagle Was o tym informuje. Panie mnie ujęły serdecznością w stosunku do Harrego i chęcią zapewnienia mu najlepszych warunków. Nawet wczoraj, jak przyjechaliśmy, to Panie martwiły się, czy Harry je zaakceptuje. Mam do Harrego 10 min. autem i na pewno podjadę, żeby chociaż z daleka zerknąć, jak Mały sobie radzi. Harry będzie mieszkał w domu, a do dyspozycji będzie miał całą działkę. Harry też bardzo pozytywnie odniósł się do swoich nowych opiekunek. Niestety, trochę się skompromitował, bo poszedł do kompostownika i wyjadał resztki warzyw i owoców:oops:

    Mam nadzieje, ze bedzie wszystko ok. Chyba 100 razy powtórzyłam o konieczności pilnowania psa, kiedy bedzie otwierana furtka, o zakazie spuszczania psa na spacerach poza posesją.

×
×
  • Create New...