Jump to content
Dogomania

dziefczyna87

Members
  • Posts

    103
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by dziefczyna87

  1. [quote name='dominikabankert']co z pieskiem bo watek umarl co z sonia[/QUOTE]

    Ach, z Sonią wszystko jak najbardziej w porządku, w końcu została moim zupełnie nieplanowanym psem "stałym". BYła jedna próba adopcji, ale niestety pies jest ze mną tak związany (zresztą ja z nią już też- o 5 rano do niej jechałam żeby się upewnić, że żyje, o ryku w domu nie wspomne), że nie dało rady i następnego dnia do mnie wróciła. Teraz robimy razem mało profesjonalne agility i nawet jedziemy na wspólne ferie w lutym właśnie na szkolenie agility, więc myślę, że jeśli chodzi o Sonię to miała baba dużo szczęścia;)) Wątek można zamknąć, a wszystkim którzy mi pomagali na początku bardzo dziękuję! :)

  2. [B][SIZE=5]Historia w pigułce:[/SIZE][/B]

    [FONT=Times New Roman][SIZE=4][SIZE=3]Rok temu jako swój kolejny tymczas przygarnęłam Sonię- suka była po porodzie, chora, jej szczeniaki były trzymanę przez właścicieli w szafce pod zlewem(!), a ona sama też nie była najlepiej traktowana. Mój tymczas jest bezpłatny, i z perspektywy czasu zaczynam uważać, że to chyba był błąd.. Sonia nie była pod opieką żadnej fundacji i niestety w momencie, gdy znalazła chwilowy kąt, prawie wszyscy zainteresowani wątkiem po prostu o niej zapomnieli...

    Sonia jest super inteligetna, sięga kolana (15kg), uwielbia się bawić, przytulać, szuka kontaktu z człowiekiem, z wyglądu i usposobienia przypomina trochę owczarka belgijskiego. Niestety, cena posiadania inteligentnego psa jest dość wysoka- Sonia uczy się dobrych rzeczy, tak samo szybko jak złych.. musi być zawsze jakieś "ale"- tutaj to "ale" polega na tym, że socjalizacja Soni nie przebiegła prawidłowo, gdy ta była młoda i teraz potrafi obszczekać dosyć poważnie innego psa spotkanego na ulicy, czy podejrzanego typka (niepodejrzanego też..chociaż rzadziej;)) ). Co dziwne, gdy pies na którego szczeka do niej podbiegnie, Sonia nie wykazuje żadnej agresji, tylko zaczyna się z nim bawić na swój nieporadny sposób. Szczekaniem wyraża swój lęk... Ten sam problem pojawiał się, gdy do mieszkania wchodziły nowe osoby, jednak przy pomocy behawiorysty udało się to wyeliminować i wystarczy kong lub kostka, żeby Sonia zapomniała w ogóle, że przyszedł ktoś nowy, a po tym jak już zje swój smakołyk to ten nowy ktoś już jest stary bo przecież siedzi 15 min i nie trzeba na niego szczekać;))

    Moje mieszkanie jest wynajmowane i wiele razy kłóciłam się z właścicielką właśnie na temat Soni i posiadania zwierząt, tak więc boję się, że pewnego dnia mogę dostać ostateczne wymówienie i co wtedy z nią zrobię..? Druga rzecz- nie oszukujmy się, Sonia jest u mnie rok i zaczęła mnie traktować jak swojego właściciela, każdy kolejny dzień tutaj tak naprawdę pogarsza sytuację.

    Proszę również o nie pisanie "zatrzymaj ją" ponieważ nie mam takiej możliwości. Jeśli stracę mieszkanie, nie będę mogła zabrać Soni ze sobą ponieważ jest atakowana przez dwie suki moich rodziców. Często też wyjeżdżam zagranicę i właśnie przez taką, a nie inną sytuację życiową oferowałam dom tymczasowy, a nie stały...
    [/SIZE]
    [B][SIZE=5]
    [SIZE=4]Nie proszę Was o pieniądze, a jedynie o pomoc w rozpropagowaniu Sonii. Sama nie daję rady, nie jestem w stanie dotrzeć do wielu ludzi, a żadna z fundacji nie odpowiada na moje prośby choćby objęcia "patronatu" nad nią:([/SIZE][/SIZE][/B]

    [B][SIZE=5]
    Myślę, też nad umieszczeniem Soni w dobrym hotelu ze szkoleniowcem, może znacie jakieś adresy, które mogłybyście polecić? Chodzi mi o hotele, z których psy są faktycznie często wyadoptowywane (takie do których ludzi sami przychodzą i się dopytują o psiaki, wiem, że takie są, no ale gdzie...?)[/SIZE][/B]

    Podaję:
    Link do jednego z ogłoszeń: [URL]http://tablica.pl/oferta/oddam-poltoraroczna-suchttp://www.dogomania.pl/newthread.php?do=newthread&f=28zke-w-dobre-rece-IDciAT.html[/URL][/SIZE][/FONT][FONT=Times New Roman][SIZE=4]


    [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=4]Link do starego wątku Sonii: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/203648-SONIA-m%C5%82oda-sunia-po-przej%C5%9Bciach-szuka-DS-i-wsparcia-finansowego-na-leczenie"]http://www.dogomania.pl/threads/203648-SONIA-m%C5%82oda-sunia-po-przej%C5%9Bciach-szuka-DS-i-wsparcia-finansowego-na-leczenie[/URL][/SIZE][/FONT][FONT=Times New Roman][SIZE=4]
    [/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=4]
    Oraz najnowsze zdjęcia:[/SIZE][/FONT]

  3. Tak więc, byłam z Sonią u behawiorysty i to są główne punkty naszej rozmowy:
    - Sonia jest psem pasącym w typie owczarka belgisjkiego- bardzo szybko się uczy, niestety także i tych złych rzeczy; wybieganie jej jest rzeczą graniczącą z niemożliwością (PRAWDA!); ma bardzo delikatną psychikę- proces socjalizacji przebiegał u niej w zły sposób i teraz mamy tego efekty
    - Jeśli chodzi o ujadanie to Sonia robi to już bardziej z przyzwyczajenia niż z poczucia prawdziwego zagrożenia, praca nad tym będzie się składać z wielu ćwiczeń i zajmie przynajmniej pół roku
    - Jeśli chodzi o ćwiczenia to wycofałam zupełnie witanie gości (pies jest w drugim pokoju lub wchodzimy do domu razem z gośćmi), gdy Sonia wychodzi to gość już jest w domu; zrozumienie, że nikt się nią interesuje, tzn. goście mają ją zupełnie ignorować niezależnie od tego co by się działo, ja też jestem dla niej dostępna tylko na spacerach, dzięki temu też ma przestać się szwędać za mną po domu;) ;ćwiczenie kontaktu wzrokowego z ludźmi; dwór jest od zabawy, dom od relaksu- dostałam rozkaz pochowania wszystkich zabawek, tak żeby Sonia nie miała się czym ekscytować, w domu trzymamy jej emocje na bardzo niskim poziomie; Sonia dostaje też jedzenie nie w misce, a za pracę- na dworze, za chodzenie przy nodze, wykonywanie komend, sztuczek, brak ataku; uczy się też wielu sztuczek dla zmęczenia psychicznego;) potrafi już kółeczko, pracujemy teraz nad slalomem pod nogami;) pracujemy też nad doprowadzeniem siadu do perfekcji
    - Belgi to są psy, które bardzo szybko się uzależniają, dlatego mam też za zadanie znaleźć Soni pasję, np. frisbee

    Ogólnie kupa roboty, ale miejmy nadzieję, że zobaczymy niedługo efekty. Na razie muszę uzbroić się w dużą cierpliwość bo Sonia napewno będzie się buntować na zasadzie "jak to? zawsze działało,a teraz co?";) Ogólnie dostałam również bardzo dużo wskazówek, zdałam też sobie sprawę, jak w nieświadomy sposób Sonia była nagradzana za wiele rzeczy, a przez to jej zachowanie się nie zmieniało. Napewno wiele rzeczy pominęłam w opisie powyżej, ale wydaje mi się, że przedstawiłam najważniejsze punkty.

    Ogólnie nawet pani Ola (behawiorystka) była zdzwiona, że Sonia nie może znaleźć domu, bo jest bardzo mądra, uczy się bardzo szybko, a przecież i postróżowałaby wokół domu (właściciela nigdy by nie skrzywdziła, wiem to po sobie- zresztą nawet jako obca dla niej baba musiałam ją wnieść po schodach do klatki, wykąpać, zaprowadzić do weta na zastrzyki i nigdy nawet na mnie nie warknęła, więc co dopiero na osobę do której jest przywiązana? ona robi tylko takie złe wrażenie;) ), no a kojec rozwiązałby sprawę gości, zresztą ją można też zamknąć na ten czas w drugim pokoju i zachowuje się ok.

    Bardzo polecam Wam Akademię Psa i Kota w Łodzi! W sumie to dopiero tam uzyskałam prawdziwe rady, do tej pory na wszystkie moje pytania a propos ataków zazwyczaj odpowiedzią było "twoja w tym głowa, żeby do nich nie dopuścić". Już pominę fakt, że mój pies został rozszyfrowany po 5 min przebywania tam i naprawdę wszystko co zostało powiedziane w 100% pokrywało się z rzeczywistością, a ja nie pisnęłam nawet słówkiem na temat jej przyzwyczajeń;) (np. to, że Sonia jest psem skubiącym, lubi szczypać- Sonia uwielbia to robić! Zawsze wyskubywała mojego kota po grzebiecie, co zresztą bardzo mu się podobało;)) Wrażenia super!!! Dziewczyny z Akademii będą też udzielać porad w Skierniewicach w najbliższą niedzielę na święcie kwiatów, owoców i warzyw. Schronisko w Skierniewicach będzie tam miało swoje stoisko z różnymi atrakcjami w sb i w nd, tak więc zapraszam wszystkich chętnych do odwiedzenia nas! Ja już sama nie mogę się doczekać:)

  4. schronisko napewno nie!!! co najwyzej platne DT:/ poki co (odpukac) udalo mi sie znalezc prace, a co za tym idzie utrzymac mieszkanie, niestety musze wynajac polowe i szczerze nie wiem jak to bedzie przez te ataki Soni, mam po prostu nadzieje, ze osoba ktora sie wprowadzi przyzwyczai sie do niej, w koncu nie jest taka zla, jedynie potrzebuje chwili zeby sie oswoic... Za dwa tygodnie jestem rowniez umowiona u behawiorysty w Łodzi, wiec zobaczymy jak to bedzie. Nie ukrywam jednak, ze gdyby ktos byl chetny dac jej nowe DT to w obecnej sytuacji byloby to bardziej niz pomocne

  5. [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg534/scaled.php?server=534&filename=imag0201qv.jpg&res=medium[/IMG]
    [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg695/scaled.php?server=695&filename=dsc2856y.jpg&res=medium[/IMG]
    [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg820/scaled.php?server=820&filename=zdjcie0158q.jpg&res=medium[/IMG]

  6. Witam,

    Sonia jest pięknym, rudowłosym kundelkiem, który obecnie przebywa u mnie na DT. Niestety, moja sytuacja mieszkaniowa drastycznie się zmienia z dniem 1 września i nie będę mogła dalej zajmować się Sonią. Mój jedyny pomysł- znaleźć jej DT na cito. O DSie nie wspomnę... Potrzebuję jednak Waszej pomocy. Ogłoszenia Soni nic nie dają :( jeśli nie uda mi się znaleźć dla niej nowego miejsca to co dalej..?

    Historia w skrócie:
    Sonia została zabrania od swoich "właścicieli" po tym jak urodziła szczeniaki, które były trzymane w szafce pod zlewem. Ona sama była psem tak naprawdę niczyim, całe życie biegała samopas, z tego co wiem miała nawet wypadek samochodowy, po którym oczywiście jej "rodzinka" nie udzieliła jej pomocy. Sonia trafiła do mnie jakiś czas po porodzie, wychudzona, ze zmianami zapalnymi w macicy. Na szczęście udało nam się ją wyleczyć, mimo wielu przeszkód, które pojawiały się co chwila. Dziś Sonia już jest w pełni zdrowa, zaszczepiona, wysterylizowana i tylko czeka na adopcję!

    Podaję linki do pierwotnego wątku z dogo:
    [URL]http://www.dogomania.pl/threads/203648-SONIA-młoda-sunia-po-przejściach-szuka-DS-i-wsparcia-finansowego-na-leczenie[/URL].

    oraz do ogłoszenia na allegro:
    [URL]http://allegro.pl/oddam-suke-w-dobre-rece-suczka-suka-pies-i1765012161.html[/URL]

  7. Dziewczyny, podnoszę temat.
    Niestety, moja sytuacja mieszkaniowa drastycznie się zmieniła i nie mogę zatrzymać dłużej Soni. Grozi mi przeprowadzka do rodziców (Sonia niestety gryzie się z dwiema suczkami, ktore już tam są) lub wynajęcie pokoju obcej osobie (niestety, nikt nie chce mieszkać z psem i dwoma kotami). Dlatego jestem zmuszona podnieść wątek Soni. Mamy czas do 1 września żeby wykombinować jej nowe miejsce, najlepiej DT, obawiam się, że w hotelu by sobie teraz nie poradziła:( zresztą nie miałabym serca oddać ją do hotelu żeby siedziała zamknięta w boksie za grubą kasę :(
    Samej nie udało mi się znaleźć jej DS mimo wielu ogłoszeń.
    Sonia jest już zdrowa, jedyny problem to jej zachowanie na smyczy.
    Podaję link do jej allegro: [URL]http://allegro.pl/oddam-suke-w-dobre-rece-suczka-suka-pies-i1765012161.html[/URL]

  8. Witam,

    Mam u siebie suczkę, która trafiła do mnie gdy miała ponad rok. Od początku były z nią problemy z chodzeniem na smyczy, suka całe życie biegała bez niej. Jest u mnie ponad 3 miesiące i udało mi się ją w miarę nauczyć chodzenia na smyczy, a nawet już przy nodze. Czasem zdarzają jej się wpadki, ale to wina nadmiernego podekscytowania.
    Jednak cały czas pojawia się u niej agresja, m.in. w stronę rowerzystów, przebiegających ludzi czy psów. Sonia zaczyna ujadać w dość groźny sposób, często skacze na ludzi, gdyby nie smycz zakładam, że mogłaby ugryźć. Co ciekawe, gdy jest spuszczona ze smyczy nie ma problemu z psami, podchodzi i normalnie się z nimi obwąchuje. Mimo tego, agresja w stosunku do ludzi czy rowerów nie mija. Nawet gdy jest bez smyczy, potrafi podbiec z dużą prędkością do obcej osoby i w bardzo groźny sposób zacząć ją obszczekiwać.
    Jest to dla nas wszystkich bardzo duży problem, gdyż suka mieszka w mieszkaniu i przez to mamy problem z wybieganiem jej. Raz dziennie zabieram ją na polanę i puszczam luzem, ale muszę mieć oczy dookoła głowy, tym bardziej, że Sonia się pilnuje i nigdy nie schodzi z oczu, ale żeby przyjść na zawołanie gdy widzi innego psa to już inna sprawa...:/ Uwielbia też pływać, ale zabranie jej nad zbiornik wodny odpada bo zawsze wokół są ludzie.
    Nie wiem w jaki sposób mogłabym korygować jej zachowanie. Ostatnio na każdym spacerze Sonia musi iść przy nodze, nie pozwalam jej na wyprzedzanie mnie, gdy zaczyna się napinać i widzę, że zaraz będzie atakować, wykonuję szybkie szarpnięcie, tak żeby musiała się na mnie spojrzeć i przez to często po prostu zapomina o co jej chodziło. Gdy zaczyna już ujadać staram się ją odwrócić w drugą stronę i zmusić do siadu. Gdy nie widzi "przeciwnika" przestaje ujadać. Niestety, tak łatwo jej uwagi odwrócić nie można i często muszę próbować odwracać ją po kilka razy. Zauważyłąm też, że o ile małym psom odpuszcza od razu, o tyle ataki na duże psy są zupełnie inne. Sonia zaczyna ujadać już z bardzo dużej odległości i w sposób naprawdę bardzo agresywny, a moje szanse uspokojenia jej są żadne.
    Suka ma ogólnie problem z nowymi osobami. Gdy ktoś przychodzi do mnie do domu, muszę ją złapać, dana osoba musi spokojnie usiąść, wtedy Sonia wącha ją i już po chwili sama przychodzi, żeby ją głaskać, choć każdy fałszywy czy nagły ruch powoduje, że potrafi złapać za dłoń (szybko kłapie zębami, jak pies łapiący muchę). Gdy wizyty są częste, nie ma problemów, ale przy sporadycznych trzeba na nią bardzo uważać.
    Poza tym, suka jest bezproblemowa;)
    Wierzę, że można jej pomóc, jednak nie wiem w jaki sposób. Nie do końca jestem pewna czy to jest problem związany z "niewychowaniem" i zwykły trening posłuszeństwa by pomógł czy jednak jest to problem siedzący w psychice i potrzebny jest behawiorysta. Nie stać mnie jednak na wiele wizyt, dlatego liczę na wasze porady.

  9. Zdjęcia Soni sprzed ok. miesiąca. Aż nie mogę uwierzyć, że to ona patrząc na jej początkowe zdjęcia

    [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg820/scaled.php?server=820&filename=zdjcie0158q.jpg&res=medium[/IMG]

    [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg638/scaled.php?server=638&filename=zdjcie0154oh.jpg&res=medium[/IMG]

    [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg189/scaled.php?server=189&filename=zdjcie0156r.jpg&res=medium[/IMG]


    Sonia dalej szuka DS, niestety nikt się nawet o nią nie pytał, zupełny brak zainteresowania:(

  10. przepraszam, ze dopiero teraz pisze, ale nadmiar pracy zupelnie zabil moje poczucie czasu:/ u Soni wszystko w porzadku, problemy tez po staremu, dalej rzuca sie na rowerzystow, psy i czasem przechodniow:/ zaczyna tez nam juz doskwierac metraz, tak jak mowilam, Sonia jest zbyt duza na to mieszkanie i gdyby nie naglosc sytuacji napewno nigdy nie zdecydowalabym sie na wziecie jej na DT. W dodatku, zupelnie nikt nie spytal sie o nia:( zaczynam to wszystko czarno widziec... jedyny plus- Sonia jest zdrowa, odkarmiona;) (chociaz dalej wybreda straszna) no i ma swoj cieply kąt;)

  11. [quote name='Soema']W Krakowie jest jeden wybieg dla psów.. no i kilka miejsc, gdzie w kagańcu etc. mogą biegać.. Ja i tak po nocach w parku boksery puszczałam, żeby się wybiegały.
    a ona lubi aportować? Linka treningowa by się nie sprawdziła?[/QUOTE]

    Aportowanie odpada, pilka bawi ja przez 2 rzuty, a do patyka podbiegnie, powacha i zostawi:/ Moje miasto jest za male na wybiegi dla psow, jedyna opcja to wlasnie przydrozne laski, ktorych jest naprawde bardzo duzo, ale tez wlasnie musze wybierac takie miejsca w ktorych nie ma rowerzystow bo od razu lapie ich za nogi:/

  12. [quote name='Soema']U nas na polach z kilkoma drzewkami, kłusownicy zakładają wnyki.. 2 lata temu zastrzelili dwa psy znajomej, trzeci wrócił postrzelony. Wyszli na spacer, jak zawsze, niedaleko domu.. nienawidzę tej nacji i zawsze się boję :shake: wybiegów nie ma, miejsc bezpiecznych coraz mniej i dziwić się, że sfrustrowane psiaki trafiają do schronisk :([/QUOTE]

    Boze, nawet nie chce o tym myslec!:( ale z drugiej strony nie moge trzymac tak duzego psa caly czas w domu:( i tak to wlasnie jest, jak zawsze- kazda opcja zla:/

  13. To jest malej wielkosci lasek wiec nie podejrzewam tam mysliwych. A co do obrazen, ktore moze wyrzadzic pies, rozumiem wasz argument, ale Sonia mieszka obecnie w bardzo malym mieszkaniu, a na spacer wychodzi jedynie na smyczy, puscic jej tu nie moge bo rzuca sie na rowerzystow, tak wiec niestety, ale musze dac jej jakas szanse na wybieganie sie:/ moge tylko dodac, ze zajaca raczej nie dogoni, a innych zwierzat nie widzialam

  14. Sonia bardzo dobrze, wczoraj przeganiala zajace po lesie;) Dobrze, ze teraz jest cieplo to moge ja zabrac raz dziennie na dlugi spacer do lasu, ma szanse sie wybiegac bez smyczy. Probowalam tez jej zmienic karme na jakas tansza, zeby potem nie bylo problemow z karmieniem jej w nowym domu, ale ona teraz juz nie chce tknac niczego poza gran carno:/ do swojej suchej tez juz sie tak przyzwyczaila, ze zadnej innej nie chce tknac:/ Caly czas ja oglaszam, ale niestety bez zadnego odzewu:( Jesli chodzi o zdrowie, to bez problemow

  15. [quote name='Ania102']Cioteczki proszę zajrzyjcie, sunia na ulicy, wkrótce bedzie rodzić...
    [URL]http://www.dogomania.pl/threads/206379-Suczka-w-zaawansowanej-ciąży-na-ulicy!Starachowice.-Pomocy[/URL]![/QUOTE]


    Eh, boże, ja to już nie mam siły na to, u nas 10 szczeniaków na schronisku, co chwila posty na dogo z wiesciami o nowych maluchach, a u mnie tzw "koniec miesiąca" i za małe mieszkanie żeby pomóc wszystkim:(


    Zaczęłam już oficjalnie szukać Soni domu, zamieściłam ogłoszenia na dogo, allegro, gratce i kilku kontach adopcyjnych na fb. Gdyby któraś z Was mogła pomóc w rozgłaszaniu Soni, byłabym bardzo wdzięczna

  16. A dzisiaj Sonia siedzi przez chwilę ze szczeniakiem, który będzie adoptowany i zgadnijcie kto się kogo bał?;) Podobno Bąbel miał być wystraszony i bardzo bojaźliwy, a tu co? Bąbel wszedł jak do siebie, plan mieszkania poznał w 2 min, a Sonia zbierała się w sobie z 10 min żeby do niego podejść, a o próbach, pt "podejdę... podejdę... niieee jednak nie podejdę" nawet nie wspomnę;) Na szczęście szybko się do siebie przyzwyczaiły i teraz mi wariują w te i wewte, widać jak bardzo Sońce towarzystwa brakowało:) Szkoda tylko, że gabarytowo do siebie nie przystają;)

  17. Przepraszam, że dopiero teraz piszę, ale cały weekend byłam w szkole i nie miałam czasu na internet:/
    U Soni wszystko super, zaczęła jeść tyle co powinien pies jej wielkości, wciągnęła nawet cały royal od Gosi (A ha! Czyli jednak jej smakował;) ), a duża pucha gran carno to dla niej mało (aż sama muszę jej ograniczać). Wszystko goi się super, Sonia zachowuje się tak jakby nie miała w ogóle operacji, w sumie dojście do siebie zajęło jej 3, może 4 dni, tak więc ja się bardzo cieszę:) Ciągle ją muszę uspokajać bo Sonia uwielbia wskakiwać na wszelkiego rodzaju murki, a na to zdecydowanie ma jeszcze szlaban... W dodatku tak się rozkręciła, że ciągle mi tu koty podgryza, już o wariowaniu na dworze nie wspomnę (dodam tylko, że przed sterylką NA PEWNO nie była aż tak żywotna;) )

×
×
  • Create New...