Jump to content
Dogomania

agada

Members
  • Posts

    6429
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by agada

  1. Telma-kotka porzucona wraz z kociakiem (Luizka) w Zwierzyńcu w czwartek pojechała swojego do domu w Lublinie.Jej nowa właścicielka tak o niej napisała:
    "Witam, wysyłam zdjęcia kotki Telmy z nowego domu. Dziewczyna z każdym dniem jest spokojniejsza i coraz lepiej dogaduje się z innymi domownikami. Trzeba przyznać, że jest strasznym śpiochem, ale myślę, że musi też odesłać trochę stres. Dostaje do jedzenia saszetki mokrej karmy, kocie kiełbaski (rossman) i perfect fit junior, bo jakoś nie radziła sobie z większymi kawałkami, może to chwilowe, dostaje też do karmy gammolen na poprawę sierści."
    Luizka nadal przebywa w DTw Zamościu i czeka na nowych właścicieli.

    f0d4c62b6f546614med.jpg

    6b735ef6ea83b724med.jpg

    Wczoraj odwiedziłam w DS kotkę i kociaka, które zostały odebrane właścicielowi (te odwodnione, wychudzone) - mama i córka czują się dobrze, przybierają na wadze.
    b1667fb5c9878dd7med.jpg

    552454c6477fd330med.jpg

    221fdfc7bdc47f49med.jpg

    7703c2275abdafa3med.jpg

    Tolu, czy kotka jest taka nieco długowłosa? Co ze sterylizacją, a kociak on, czy ona? Rodzice niedawno stracili perske może by byli zainteresowani nawet parą?

  2. Mam jeszcze jedna kotkę, której muszę pomóc za wszelka cenę, jak ją dorwę to zrobię zdjęcia.
    Jest niby domna, ale nie wiem, czy tak należałoby określać takie traktowanie. Jest teoretycznie czarna, ale kolor to rudy, tak wyniszczona, że nawet kolor futra jest niewłaściwy, nie wyrośnięta i zaniedbana, ale ciężko ja namierzyć. Teraz kiedy już z Miśką porządek zrobiony kolej na nią.

  3. A teraz już po sterylce, ale jak zawsze Miśka szczęśliwa i bezstresowa, idealny kot dla dzieci :p

    [IMG]http://1-ps.googleusercontent.com/h/www.fotoszok.pl/upload/xea0714b9.jpg.pagespeed.ic.87EHPFaVeH.webp[/IMG]
    [IMG]http://1-ps.googleusercontent.com/h/www.fotoszok.pl/upload/x8b60a238.jpg.pagespeed.ic.5ER0Dp4mYN.webp[/IMG]
    [IMG]http://1-ps.googleusercontent.com/h/www.fotoszok.pl/upload/x26d7b9d9.jpg.pagespeed.ic.yrJC-DHASN.webp[/IMG]

  4. [quote name='ala123']Witam:lol:,nie wiedziałam nawet,że masz wątek zbiorowy,ale jakoś trafiłam tutaj przez przypadek. Widzę,że Kicia całkiem dobrze się miewa.
    Wiesz już może coś o domku dla Rudaska ze Szczebrzeszyna?[/QUOTE]

    Tak, prześlij mi zdjęcia, jeśli jest podrośniętym kotem to dla niego plus, ale rudośc jeszcze większym, tak domek jest zainteresowany, ale zdjęcia bardzo by pomogły. Potem uzgodnimy szczegóły :p, bo jak sądzę będę go wiozła docelowo. Fajnie, że wpadłaś!

  5. A taraz wieści z domków moich byłych podopiecznych: u Rudzielca wszystko ok, rządzi jak na swoim! zjada dziadkowi zupe prosto z garnka jak ma na nią ochotę, łązi po meblach, a gości wita w domu kupka w ich pościeli, no diabeł w czystej postaci :diabloti:, ale oczywiście dziadek go lubi, dobrze, ż ei tyle chociaż..
    U mojej koteczki Misiuni byłam w ubiegłym tygodniu, jestem w szoku, rodzina obiecywała, że będzie miała dobrze, ale jakaś szczególnie pro zwierzęca nie była... Ale szczeka mi opadła do ziemi, bo KOT rządzi w domu, owinął sobie rodzinę wokół ogona. Ma własne posłanie, karmę steril. telefon z całą seria różnych sesji fotograficznych, opiekę weterynaryjną, no full wypas! Idealny dom, a miałam go miec na oku, mimo, iz to znajomi...

    Ale szczęście ma wiele twarzy i mamy kolejną Misię vel Mruczunię, synek tak nazwał, bo mruczy jak traktor, piękny kolor i super miłośnica, naprawdę idealny kot, korzysta z kuwety, łagodna i radzi sobie z psami!
    [IMG]http://img837.imageshack.us/img837/7918/suxk.jpg[/IMG]

    Potrzebuje oczywiście podstawowej opieki i zabiegów pielęgnacyjnych.

  6. [quote name='Isabel']Miał chłopak szczęście, że taki dom mu się trafił :loveu:
    Wszystkiego najlepszego koteczku :loveu:[/QUOTE]

    O tak, naprawdę, takie domy to prawdziwy bonus dla zwierzaka tak skrzywdzonego przez los! Nie spodziewałam się, aż tak szczęśliwego zakończenia. Ale i kot jest wyjątkowy, tak łagodnego i spokojnego zwierzaka, który patrzy na człowieka i lgnie na każdym kroku nie często się spotyka w postaci kociej :p

  7. Zorganizowałam mebelki dla dzieci, używane od siostry koleżanki, bo jej dzieci już wyrosły z niebieskich, tylko teraz muszę zakręcić się za transportem...
    Mam tez kolejną rodzinę w trudnej sytuacji z chorą-chemia mamą, brak wielu rzeczy, ale potrzebny jest kolejny wątek, a ja naprawdę mam mało czasu teraz. muszę się ajkoś zmobilizować. Mam już dla nich meble kuchenne, tylko też transport i uzbierałam trochę ciuszków. Naprawdę bieda i bezradność, dzieci nie miały jeszcze tydzień temu książek, a to wszystko tak blisko nas... Smutne to bardzo...

  8. A oto ostatnie wieści z domu Amputka, serce rośnie :loveu:

    "Witam serdecznie chcemy się pochwalić jakim to niesamowitym Kociakiem okazał się Amput'eiro, kot który nie drapie nie gryzie nic innego nie che jak siedzieć godzinami na kolanach[co niestety w te upały bywa upierdliwe] i mizianym być a po kociego żywota kres. Kot zdrowy jak koń- przysłowiowo mówiąc. Raz niestety trochę się zapomniawszy podczas zabawy z rudym i spadł nam z antresoli... Nic poważnego mu się nie stało, zbił staw kolanowy łapy lewej tylnej, od tamtej pory dużo bardziej uważa. Mały wcina karmę dla Kastratów miał poprawioną amputacje, ze względu na ostre zakończenie kości ramieniowej i notoryczne używanie jej jak sprawnej łapy powstawała powiększona torebka stawowa ze stanem zapalny tak zwana kalepka. Przy okazji kastracji ta kość została usunięta. Załączam zdjęcia na dowód jakiż to piękny wyrósł i dziękuję jeszcze raz !! "

    Oby takie domy się zawsze trafiały!!!

  9. Koteczka znalazła dom u naszych znajomych i do tej pory był spokój, ale niestety miesiąc temu przywiozłyśmy z lasu sunię. Jak zwykle wyrzucona na kompletnym pustkowiu.... Ludzie zupełnie nie maja wyobraźni, bo o odruchach ludzki to już nie wspomnę... Niestety jest chyba po cieczce, więc sterylka aborcyjna na gwałt potrzebna. Mam teraz sporo wydatków związanych z wykończeniówką, ale cóz trzeba jakoś to zorganizować...
    Sunia przemiła, uległa, była chyba bita, bo jak się tylko wyciąga do niej rękę to kładzie się na plecy, albo pada plackiem na ziemi i leży jakby jej nie było, przymilna i łagodna, ale i nie wychowana, brak ogłady i posłuszeństwa, musimy popracować, oto kilka zdjęć niewyraźnych, bo kręci się niemiłosiernie...!!

    [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg845/scaled.php?server=845&filename=83735246.jpg&res=landing[/IMG]

    [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg94/scaled.php?server=94&filename=54954868.jpg&res=landing[/IMG]

    Futro było fatalne z masą kołtunów o pchłach nie wspomnę tabuny... Ale już wygląda prawie profesjonalnie! Przybrała też na wadze, bo nie wyłazi pomiędzy prętami w ogrodzeniu, bo wcześniej trzeba ja było zamykać w garażu, by nie biegała wszędzie za nami.

    [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg534/scaled.php?server=534&filename=58097319.jpg&res=landing[/IMG]


    Miesiąc temu znalaza moja siostrzenica kociaka, ale piękny chudy rudzielec był u nas 2 tyg. nawet nie zdążyłam zrobić mu zdjęć :oops:, a juz znalazł dom! Cudnie tylko, ze teraz rozrabia niemiłosiernie, a ja dałam w dobre ręce grzecznego i ułożonego koteczka :diabloti:. Cóż za przemiana :eviltong:.

  10. Postaram się zrobić bazarek dla Iwy, ale bardzo ciężko z czasem .... jakoś tak ciężko z tym domkiem, a sunia IDEAŁ!
    Ja mam dodatkowo u siebie sunię z lasu, w niedzielę znalazłyśmy z córką, w typie teriera, cudna dziewczyna, jeżeli chodzi o charakter, tylko chuda i futro w opłakanym stanie, ale juz ogarnięta! też będziemy szukać domu, bo moje suki wariują, a jedna z nich chora dodatkowo. Ale trzeba ją ciachnąć, tylko ten czas, heh...

  11. [quote name='ANETTTA']wszystko trzeba przemysleć

    a adopcje na dogo sa tez i fajne bez wylawania brudów jak wszytsko jest ok
    wg mnie jesli pies ma lokum mieszkanie bude jedzenie wode opiekę itd to nie ma sie czego czepiac !!!!tak

    a co do kosztów utrzymania no sa wieksze niz yorka ale miałas kaukaza wiec koszta podobne !!!
    moj benio wcale duzo nie je !![/QUOTE]
    Zgadza się, tu to bym powiedziała nawet "gotowy pies", najtrudniej odchować szczeniaka, na zdrowego. Oczywiście wszystko zależy od rasy, ale te duże chyba szczególnie, by miały zdrowy i prawidłowo rozwinięty kościec.

  12. [quote name='ANETTTA']a jak te wasze przepychanki a ja to a ja tamto wpływaja na psa !!!zachwile sie wszycy wypna bo jak pies tego to mam to gdzieś


    LASKI ...opamietajcie sie działajmy jakos wspólnie[/QUOTE]

    I tu przyklasnę! Zgadzam się w 100%, bo co to za określenia, czyj pies, wydaje mi się, że bezdomny i szuka dobrego domu.
    Pojawia się tu wątek, że to ja miałam go adoptować, hmm, owszem miesiąc temu odszedł mój 11-letni kaukaz, ale za wcześnie dla mnie na takie decyzje, nie jestem gotowa, a i rodzina ma tu coś do powiedzenia.
    Choć przyznam Wam szczerze, że trochę bałabym się adopcji z dogo w takich warunkach, że zawsze coś komuś się nie podoba... Potem wylewano by wiadra pomyj na mnie i moją rodzinę i pewnie tych, którzy mi psa wydali, polecili, czy jak by tego nie nazwać... Jeżeli zdecyduje się kiedyś na psa, choć raczej myślę o suce, to będzie na bank bezdomna, może się przybłąka, może schroniskowa, ale nie będę się musiała nikomu tłumaczyć, czy ma włos zaczesany na jedną stronę, czy drugą, uśmiechnięty pysk, albo dlaczego nie, bo nie mam czasu ciągle pisać na forum, opadają mi ręce, gdy czytam pewne teksty, bo zachowujecie się tak, jakby to było tak super istotne. Wierzcie mi, że mogą być sprawy ważniejsze...
    Podziwiam wszystkich, którzy się angażują i to jest piękne, ale trochę więcej zrozumienia dla siebie samych. Chodzi tu o dobro zwierząt, a nie wasze indywidualne satysfakcje, choć też są ważne, ale nie mogą przysłonić reszty. Już się nie wymądrzam, ale to naprawdę może niejednego zniechęcić...
    Benek jest piękny, ale duże psy to duża odpowiedzialność i jakoś ciężko o domy... a i koszty utrzymania tez dla niejednego są barierą...

  13. [quote name='Piesiak']Pozytywe wieści, suńki zabrane przez MaDi. Wielkie podziękowania!
    Czekamy na dalsze informacje jaki jest ich stan zdrowia.[/QUOTE]
    To dopiero początek ich drogi do normalnego życia, mam nadzieje, że wszystko dobrze się skończy....

  14. [quote name='ilmina']U psów była DORA, Ona nie ma ich gdzie zabrać, klinika nie chciała przyjąć, bo nie mieli miejsca. Policji nie chciała wzywać, bo zabraliby psy do schronu, w którym pewnie szybko zakończyłyby życie. Ona nie ma jak do nich dojeżdżać, nie ma czym ani z kim. Ma inne psy pod opieką i koty też. DT jest przepełnione a psy muszą być odizolowane.

    Podobno był u nich jakiś wet, i to mnie zastanawia, że nie zrobił nic, poza postawieniem diagnozy. Jak rozumiem wet już się wyleczył z misji niesienia pomocy chorym zwierzętom...

    Ta idiotyczna sytuacja traw praktycznie tydzień. Tam potzrebny jest ktoś na miejscu, kto weźmie się za tę sprawę. Bo co ja mogę przez telefon? Prosić a czy mnie ktoś posłucha? Przecież nie zmuszę nikogo, żeby pomógł.[/QUOTE]

    A co na to gmina? Może tam jeszcze szukać pomocy lub zainteresować prasę?

×
×
  • Create New...