Jump to content
Dogomania

Lato

Members
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Lato

  1. Zastanawiałam się nad tollerem, ale czuję, że ogólnie retrievery do mnie nie pasują. Miałam kontakt z labradorem i goldenem - ot, takie wesołe ciepłe kluchy :D Oczywiście, są aktywne i chętne do pracy z człowiekiem, ale to jednak nie mój typ psa.

    O pinczerach nawet nie pomyślałam, a rzeczywiście wydają się bardzo fajne.

  2. 25 minut temu, jolkablaszczyk napisał:

    ale psy sa indywidualne.. w każdej rasie są rozne temperamenty i charaktery poszczegolnych osobnikow, rasa to nie przepis na sukces! Nigdy w życiu......wybór rasy to jest najmniejszy problem że tak powiem...

    Każdy pies jest inny, to racja. Ale jednak większość wpisuje się w taki czy inny wzorzec. Rasy to właśnie psy o podobnym pochodzeniu, wyglądzie i charakterze.

    25 minut temu, jolkablaszczyk napisał:

    my też sie uczylismy na wlasnych błędach, nie da sie miec doświadczenia nie majac psa, a tobie wlasnie czas ucieka... nie dowiesz sie jeśli po prostu nie spróbujesz. nie da sie byc ekspertem nie mając psa!

    Mam już psa, suczkę, kundelka, która jest jednocześnie moim pierwszym psiakiem (dostałam ją, jak miałam 12 lat). Nie wiem, co to znaczy "trudny pies", bo mój jest niesamowicie "łatwy w obsłudze". Nigdy nie miałam z nią większych problemów. Nie wiem, czy to zasługa jej charakteru, mojego podejścia, czy podejścia moich rodziców. Zawsze twierdziłam, że po prostu jakimś cudem udało mi się trafić na taki skarb. Jej jedyną wadą jest brak chęci do pracy z człowiekiem, woli sobie swobodnie pohasać. Taki charci charakter. U psa "do kochania" mi to nie przeszkadza, ale ja bym chciała "coś robić" z psem, nie tylko karmić, głaskać i zabierać na spacerki :) Dlatego szukam rasy, która współpracę z człowiekiem ma już "wbudowaną".

    27 minut temu, jolkablaszczyk napisał:

    musisz być też ty troche elastyczna, bo jak dostanie ci sie leniwy border, albo nadaktywny basset to co ? przede wszystkim musisz wiedziec czy jesli pies nie bedzie mial dokladnie takich lub wszystkich predyspozycji to też go bedziesz kochac... nie oddaje sie psa bo sie nie zgraliscie.. pies tez potrafi byc elastyczny... masz te kilkanascie lat by cos zmieniac, robic probowac... to od ciebie zalezy czy to bedzie dobra kilkanascie lat.. nikt ci nie da recepty na udane zycie z psem, rasa tu nie ma wielkiego znaczenia.... po pierwsze na wiekszosc pytan nikt ci nie odpowie, bo to musisz sama wiedziec, odkryc, sie przekonac... rasa wszystkich twoich wątpliwosci nie rozwieje... nie licz na to. To co by mialo sie stac ze wszystkim kundelkami ktore sa jednym wielkim kotem w worku.... nikt o nich nic nie moze za bardzo powiedziec... a zobacz ile kundelkow jest kochanych i wlasciciele sobie bez nich zycia nie wyobrażają i uważają ze to najlepsze psy na świecie.... hym... pomyśl nad tym i sie nie bój. :) wszystko jest dla ludzi 

    Może rzeczywiście nie powinnam się tak przejmować? W końcu coś tam wiem o psach :) Z resztą, przy zakupie fretki też się zastanawiałam - jak to będzie? Czy dam sobie radę z takim zwierzątkiem? A co, jak będzie niszczyła i brudziła? Czy ja z nią wytrzymam? I dostałam chyba najgrzeczniejszą frecię na świecie :) Może z psem będzie podobnie. Do tej pory jakoś udawało mi się trafiać na cudowne zwierzaki.

    Chyba zamiast rad dotyczących ras psów przydałyby mi się jakieś zajęcia z pewności siebie :D Dziękuję bardzo za pomoc.

     

    36 minut temu, uxmal napisał:

    ja bym się nie krępowała tak pytać :) Jeśli widzę fajnego psa i właściciela chętnego do rozmowy to pytam.

    Ja niestety za bardzo się boję i raczej nie uda mi się przezwyciężyć tego strachu, przynajmniej nie w najbliższym czasie :/

  3. Może i dramatyzuję. Ale przecież pies będzie żył ze mną przez kilkanaście lat. Nie chcę, byśmy się ze sobą tyle czasu męczyli. Nie chcę też oddawać zwierzęcia, bo nie daję sobie z nim rady. Chcę dokonać jak najlepszego wyboru. Pytam więc Was, jako ludzi bardziej doświadczonych i zapewne znających osobiście więcej ras niż ja, o to, jaką rasę byście mi polecili. Może wszystkie wymienione w poprzednim poście rasy się nadają? A może żadna? Skąd mam to wiedzieć? Nigdy nie miałam fizycznego kontaktu z żadną z nich. Niestety, nikt z mojej rodziny ani moich znajomych nie ma bordera czy whippeta. I nie, nie zamierzam podchodzić do nieznanej mi osoby na ulicy i pytać "O, PANI MA ŁADNEGO PIESKA, CZY TO MUDI? NIECH MI PANI OPOWIE WSZYSTKO O TEJ RASIE, CHCĘ WIEDZIEĆ".

  4. Cześć :) Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad drugim psem.

    Przeżyłam już fascynację wieloma rasami, ale zawsze miałam wątpliwości. A co, jeśli pies w ogóle nie będzie chciał współpracować? Co, jak sobie nie poradzę z psem? Może odpuścić sobie i w ogóle nie brać kolejnego czworonoga? Czy ja w ogóle nadaję się na właściciela? Z jednej strony wiem, że dla kochanego zwierzaka jestem w stanie dużo zmienić. Ale z drugiej mam obawy, że moja wiedza jest za mała i najzwyczajniej w świecie sobie nie poradzę. Boję się, że ja będę męczyła się z psem, a pies będzie męczył się ze mną. Możliwe, że wynika to jedynie z niedoinformowania. W końcu najczęściej opisy ras są bardzo ogólne. Często albo wychwalają daną rasę na wszelkie możliwe sposoby, albo straszą jaka to ona jest wymagająca i lepiej nawet się nad nią nie zastanawiać.

    No, ale do rzeczy. Ogólnie chciałabym psa średniej wielkości, dobrego do sportów typu agility/frisbee/flyball, zrównoważonego, w miarę spokojnego, który chce współpracować z człowiekiem (na tym mi bardzo zależy), ale równocześnie potrafi zająć się sobą i chwilowy brak aktywności nie będzie dla niego frustrujący.

    Na razie najbardziej jestem zdecydowana na whippeta, ale ostatnio coraz bardziej czuję, że to nie to. Niby istnieje szansa, że trafię na cudowny egzemplarz, który będzie wpatrzony we mnie jak w obrazek, ale dużo bardziej prawdopodobne jest to, że dostanę indywidualistę, który na słowo "trening" zarzuci ogonem, odwróci się do mnie zadem i pójdzie spać na kanapę. Nie takiego psa szukam.
    Myślałam też o pudlach średnich, ale jakoś nie jestem do nich przekonana. Odstrasza mnie od nich ich sierść. Zdecydowanie wolę psy o normalniejszym włosie. Do tego dochodzi trudna pielęgnacja. I już jestem zniechęcona :/
    Podobają mi się też border collie, mudi i owczarki pirenejskie o gładkiej kufie, ale boję się, że nie dam sobie rady z tymi rasami. Wszędzie piszą, że są bardzo trudne, nadaktywne, potrzebują dużo zajęć, przy braku pracy robią się sfrustrowane, przez co mogą niszczyć w domu, robić na złość, nie słuchać itd. Nie wiem, czy tak tylko straszą, czy to jednak prawda i zwykły śmiertelnik jak ja powinien trzymać się od tych ras z daleka.

    Ja już nie wiem :/

×
×
  • Create New...