Jump to content
Dogomania

staralur

Members
  • Posts

    57
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by staralur

  1. [quote name='katiuszka']Beata K. z adopcji dzwonila do schroniska. Amona ktos zaadoptowal :D Szkoda tylko, ze nie znamy szczgolow :roll:[/quote]

    :angel: :angel:

    Mam nadzieję,że to bedzie udana adopcja dla Amonka. Cholera szkoda, ze nie wiemy co i jak :roll: Ale trzymam kciuki, żeby było dobrze i,żeby Amonek miał swoją zasłużoną kanapę 8) i dobrego człowieka

  2. [quote name='Kora']Amon byl dzisiaj w bardzo dobrej formie :) i zawsze przy nim "zarobia sasiedzi" :eating: :wink: ![/quote]

    Optymistycznie nastrajające wieści Kora :angel: Rozumiem, że teraz koledzy z sąsiednich boksów będą na Ciebie wyczekiwać , więc chyba musisz zwiększyc ilość wałówki :D
    A jak ogonek?

  3. Moze znow Go ktos źle potraktował i automatycznie wyskoczyl z atakiem jako obrona.
    Jakby Nas zamknac w klatce to pewnie bysmy zeżarły szybko kogos - zresztą jak sama mówisz potem było ok, czyli wyczuł,że jest bepieczny, więc można merdac i poddawać się pieszczotom:)
    On musi jak najszybciej znaleźć domek :cry:

  4. [quote name='pewna']No skoro arlekinek ma robić za krówke, to proponuję nie jednego, a kilka. Przynajmniej będzie całe stadko i klimacik rustykalny bedzie ciekawszy. Zawsze to milej widzieć stadko niż pojedynczego osobnika :lol: no i w stadku raźniej[/quote]

    Pozatym jaki to szpan :D Mało kto ma krowy w przydomowym ogródku,a w miescie to wogóle bylby bajer w szeregowcowym ogródku taka atrakcja :drinking:

  5. [quote name='Marta Chmielewska']Jasne, nie neguję. Znam też dogi przy budzie i w kojcach. U nas w rejonie są.[/quote]

    :eek2: Jakoś nie wierzę, że ktos kupuje psa za ponad 3tys. zł, zeby stał przy budzie 0X Zapewne mówimy o psach nierasowych. Lepiej się położę, bo słabo mi się robi :roll:

    P.S. Buda na dworzu nawet ogrzewana to i tak dla doga nie do przetrwania- to nie kaukaz czy pies z sierścią powtarzam. Nie mówiąc już o tym, że psychika psa mocno by na tym ucierpiała, bo potrzebuje kontaktu z człowiekiem, a nie dostępu czasem do wnętrza.
    A chodzi nam o to, żeby psu było dobrze.

  6. [quote name='Marta Chmielewska']Pytałam bo nie wiem co to za pies, jesli jest agresywny to nikt go w domu trzymał nie będzie. Dlatego pytam, nie bardzo mam kiedy poczytać tyle stron jest na jego temat.[/quote]

    Marta ,ale w temacie jest napisane, ze chodzi o doga :roll: Pozatym zapewniam Cię ,że nikt nie pozwoli, zeby Amon czy jakikolwiek inny dog trafił do kojca czy na dwór. Każdy kto zna psychikę dogów( i oczywiscie jest miłośnikiem zwierząt) wzdrygnąłby się na taki pomysł.
    Oczywiscie, ze nie będzie łatwo, ale niejeden dog z problemami znalazł dom i trzymamy kciuki, żeby z Amonkiem było tak samo.
    Po prostu wymaga doświadczonego opiekuna, który wyprowadzi Go na prostą i poradzi sobie.
    No to się rozpisawszy

  7. Marta dog to nie pies do kojca!! Ani mieszkania na dworzu!!
    Dogi to delikatne psy mimo swoich rozmiarów i nie nadają się na psy mieszkające na zewnątrz, bo podobnie jak dobermany nie mają ciepłej okrywy i po prostu by zamarzły.
    Reasumując- nie Amon ani zaden inny dog nie nadaje się do kojca ani do stróżowania na zewnątrz.

  8. Zielone Paluchowe mundurki - ach cudni ludzie. :evil: Najgorsze, że Paluch jest niemal nietykalny :roll:

    Ale to inny temat- najważniejsze,że tyle sie dowiedziałąś Magda - takie naoczne relacje wiadomo sa najważniejsze.
    Nie wiem czy kobieta poradzi sobie z tak silnym i dużym psem - chodzi mi tu o problemy Amona. Szkolenie poza wszytskim bedzie tu raczej bardzo potrzebne, bo oprócz konsekwencji i odpowiedniego "przewodnika" z pewnymi sprawami może być cieżko poradzić sobie nieprofesjonaliście.
    Mam nadzieję, ze się uda znaleźć solidny dom.

  9. Tanitka, Kostek napisała, że nie toleruje innych zwierząt, więc klops gotowy. Być może zaniedbana była socjalizacja i wychowanie przede wszystkim, bo agresywnych dogów raczej niewiele jest.
    Kobiecie pewnie trudno było utrzymac wielkiego doga pędzącego do innego psa albo szarpiacego się na smyczy. Jak zwykle pies beka za zaniedbania w wychowaniu.
    Lagunka ja znam 2 dziewczyny, które co tydzień są na Paluchu, wiec moze one dałyby radę coś sie dowiedzieć albo pstryknać spod kurtki parę fotek.

  10. Eurydyka, niestety większosć ludzi nawet tych co mają czy mieli psy nie jest w stanie zrozumieć jak można bardzo się przejmować i przeżywać śmierć zwierzęcia :roll: Sama się z tym spotykałam i to był dodatkowy ból.
    Ja swojego jamniora, który był ze mną od 7 roku życia do 20 roku życia bardzo długo opłakiwałam. Do dzisiaj myślę o Nim i jak dla mnie to normalne. On był zdrowy i pełen życia, pojechalismy z Nim do lekarza z sggw i powiedział,że psa trzeba natychmiast uśpić, bo ma zaawansowanego raka. Tydzień wcześniej byliśmy u innego lekarza ,który stwierdził,że pies jest zdrowy jak ryba, więc to był straszny wstrząs. Poprzedniego wieczora przyszedł do mnie i przytulał się i spał ze mną-a nigdy tego nie robił. Potem myślałam sobie, że pewnie chciał się pożegnac. Moze brzmi to głupio, ale do dzisiaj tak myślę.
    Mogę Ci tylko powiedzieć, ze rozumiem i mi przykro i,że jestem z Tobą.

×
×
  • Create New...