Search the Community

Gminny punkt przetrzymań psiaków w Zawichoście. Cztery kojce, wokół kilka bud, do których przypięte są psy łańcuchami. Kontroli tam żadnej. Kto chce wrzucić psa do kojca wrzuca i odjeżdża. W sezonie szkolnym psy dostają resztki ze stołówki z pobliskiej szkoły, w pozostałych miesiącach jedzą suchą karmę, którą ktoś nam podaruje lub sami kupimy. Działamy tam we dwie ja - Justyna i Marylka. Liczba psiaków dochodzi do 10, ale nie mamy ani dobrych warunków, ani rąk chętnych do pracy w nadmiarze. Zawichost to mentalnie wieś, ale jednak miasto. Miejscowych adopcji mamy bardzo mało. Może dlatego, że nie oddajemy zwierzaków w niesprawdzone ręce, na łańcuch czy do kojca też nie. Za to nie boimy się adopcji nawet w dalekie miejscowości. Szukamy transportu lub czasem same zawozimy psiaki do nowych domów. Działając kiedyś w sandomierskim przytulisku wiem, że to forum ma dużą siłę. Nieśmiało proszę o pomoc w szukaniu domów, tego potrzebujemy najbardziej. Poniżej przedstawiam naszą aktualną załogę: Kapsel: w przechowalni od 2 lat, trudny do okiełznania, kocha ruch, uwielbia skakać po wszystkim i po wszystkich, najtrudniejszy przypadek Torres: troszkę w typie ONka, oaza spokoju i łagodności, cudowny... Hugo: znaleziony jako przywiązany do drzewa, uratowany przez myśliwego, fajny psiak dla aktywnych ludzi Bary: piękny, duży i dostojny Filipek: trafił do nas po śmierci właściciela, zakochany jest w dużych psiakach Harry: nie wiadomo skąd się wziął, ale jest:) przytulanka straszna:)