Jump to content
Dogomania

xefcia

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

xefcia's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Dziękuję za odpowiedź dwbem! Na razie nie martwię się, tylko wolę zareagować jeśli jest coś niepokojącego zanim problem eskaluje. Wcześniej miałam przez 17 lat sukę, którą wzięłam z podwórka w wieku 5 lat i która nigdy nie miała młodych, tak więc okres szczenięcy to dla mnie nowość. Jeśli uważasz, że nie ma powodu do obaw, to bardzo się cieszę. Postaram się wzmocnić w takim razie pozytywne zachowania obu czworonogów i jednocześnie za bardzo nie ingerować w ich pieskie sprawy, skoro nie ma sensu rozdzielać :)
  2. Witajcie, Może zacznę od filmu. W skrócie, pies teściowej (suka lat 8) traktuje mojego szczeniaka (sznaucer mini, 3 m-ce) jak kot zdobycz. Chciałabym zdusić problem w zarodku. https://youtu.be/hsauCeaage0 Teoretycznie nie ma tu agresji jednak husky nie był socjalizowany, brak mu odpowiedniej ilości ruchu i właściwie on się całymi dniami nudzi na podwórku. Chciałabym docelowo puszczać oba psy na jednym, ogrodzonym terenie (oba domy stoją obok siebie oddzielone ogrodzeniem, ale jest w nim furtka, mam dzieci więc nie dopilnuję aby zawsze była zamknięta). Na pomoc właściciela husky nie mogę liczyć (częste delegacje, więcej go nie ma niż jest, wyjeżdża na parę miesięcy, a jego żona tylko psa karmi). Gdy teść wraca, to jeździ z psem na spacery motorem po pobliskiej łące. Niestety teraz go nie ma do końca roku i jestem zdana na samodzielne rozwiązanie problemu - a husky aż kipi energią czasami... Po przeprowadzce "odebraliśmy" huskiemu pół działki, na której sobie hasał przez ostatnie 8 lat ("pilnował" dwóch działek - a kocha nawet listonosza ;) ). Teraz on siedzi na stronie tylko sąsiedniego domu - wcześniej miał do dyspozycji tamtą działkę i tą aktualnie moją. Z psiej perspektywy przyprowadziłam mu małego, czarnego intruza ;) Od 2 tyg mam sznaucerka miniaturę (3 m-c pies). Husky to 8-letnia suka. Mój mały wariat na początku wszystko obsesyjnie obszczekiwał (chyba z powodu spostrzegawczości bo nie chował ogona), jednak konsekwentnie u niego to szczekanie minimalizuję - pięknie reaguje na "NIE". Udało mi się uzyskać obojętność w wielu sytuacjach. Podczas 15 minutowego spaceru potrafimy już nie szczeknąć ani razu, podczas gdy wcześniej szczekał nawet na swój własny cień teraz nie reaguje na ujadające duże psy sąsiadów), ładnie reaguje na ograniczenia (nie, wyjdź stąd), jednak nie jest jeszcze łakomczuchem i smakołyki są dla niego obojętne. Chodząc po mojej działce, gdy już mój pies był "wyciszony" a husky spokojny, zbliżałam się do huskiego i gdy oba były obojętne, dawałam im smakołyki (może dlatego aktualnie husky jest o mnie zazdrosny, generalnie ten pies kocha wszystkich ludzi a ja go znam od małego choć widywaliśmy się parę razy w roku, czasami go też czesałam, przybiega do mnie na zawołanie, w relacjach z człowiekiem to bardzo fajny pies). Gdy po paru dniach husky cieszył się na nasz widok i był "wyluzowany" wpuściłam go do nas (Tak, wiem że to złe postępowanie, niestety nie mogę z nimi wyjść na zewnątrz - nie poradzę sobie z 2 smyczami, a boję się że mi ucieknie) i pierwsze kilka spotkań było naprawdę ok. A ostatnio, chyba za 5 razem, coś wprawiło huskiego w stan ekscytacji. Chciałam się przyjrzeć o co mu chodzi i dopóki nie działo się nic złego stwierdziłam, że niech się psy same dogadają. Pod koniec, co widać na filmie, sznaucer schował ogon i zaraz huskiego skierowałam na jego podwórko. Husky nie zna żadnych komend. Mój zna "NIE", jednak nie wiem czy używając tego słowa nie spowoduję reakcji u mojej psa, że np. pokazywanie brzucha lub spokojne leżenie to coś złego. Teściowie zawsze gdy ich pies robi coś złego, to krzyczą jej imię więc poszłam ich śladem. Głupio się tego słucha, ale jakby działa bo zostawia małego. No i teraz mam dylemat. Zaprzestać spotkań na jakiś czas? Ograniczyć się do swojej strony ogrodzenia? Wejść do niej? Podczas podgryzania ustawiać psy po swojemu (aby duża nie chwytała małego zębami, choć nie robi krzywdy)? Chciałam aby szczeniak dobrze się jej kojarzył (miała jeden miot gdy miała rok), nie chciałabym aby pojawienie się mojego psa skojarzyło jej się z moimi ograniczeniami. Staram się oba psy głaskać i dawać smakołyki w tym samym czasie, jednak husky chyba chce odseparować ode mnie szczeniaka. Nie podoba mi się to. Zastanawia mnie też, co ona stara się zrobić. To takie zachowanie wobec szczeniąt, czy ustalenie kto jest na górze? Co powinnam zrobić? Jeśli sobie nie poradzę to skontaktuję się z behawiorystą (co i tak mam w planach ale za rok - muszę nauczyć sznaucera akceptować mojego kota, ale to gdy przestanie wszystko podgryzać, na razie jest za wcześnie), jednak gdyby udało mi się pogodzić psy bez zewnętrznej interwencji miałabym z tego dużą satysfakcję a problem chyba nie jest duży, więc na razie próbuję własnych sił. Poradźcie mi coś, proszę :)
×
×
  • Create New...