Jump to content
Dogomania

thrasher

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

thrasher's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. pije raczej normalnie. raczej mniej niż wcześniej mam wrażenie, no ale jest zima więc .. sika też raczej normalnie. nie popuszcza kropli. jeśli popuszcza w domu przy nas to raczej jakieś niewielkie strużki które próbuje utrzymać ale popuszcza. ciężko powiedzieć co sie dzieje gdy nas nie ma . po powrocie z pracy raczej nie zastaliśmy nigdy regularnej kałuży. no chyba, że zostawilismy mu konga z jedzeniem w srodku ktorego meczyl bardzo dlugo. wtedy zabawa powodowala ze tak go przycisnelo ze regularnie sie wysikał..
  2. Witam. Być może ktoś nie spotkał się z tego typu problemem. Nasz lekarz nie do końca wie co się dzieje i co z tym robic wiec szukamy jakiegos tropu i porady w kwestii badan lub lekarza (urologa?) we Wrocławiu. W czym problem: Nasz młody w kilka dni po kastracji (połowa pażdziernika) miał zapalenie pęcherza. początkowo dostawał antybiotyk ten który mial brać osłonowo po kastracji - ditrivet. po tygodniu objawy nie ustawały wiec lekarz zalecił zmianę na mocniejszy - Enroxil (?). Po kilku dniach silne objawy ustaly. kuracja Enroxilem trwala 14 dni plus ok wcześniej 10 dni Ditrivet ... zatem sporo. Poczatkowo myśleliśmy ze sytuacja sie unormuje z czasem, ale od tamtej pory pies ma ewidentne problemy z trzymaniem moczu. gdy nas nie ma podsikuje w mieszkaniu.. o wiele czesciej niz przed kastracja chce sie załatwiać - zwłaszcza wieczorami. potrafi nawet co pol godziny / godzine upominac sie o wyjscie. po wypiciu wody z miski w ciągu max 10-15 chce koniecznie na dwór. czasami nie wytrzymuje i też podsikuje za kanapą. pod koniec listopada zrobiliśmy badania moczu wyszły w normie, bakterii w moczu brak.jedynie bilirubiny chyba nie do konca poprawne ( 17 μmol/l ) ale doszlismy do wniosku ze to pewnie wynik długiej kuracji antybiotykowej. znowu postanowiliśmy, że przeczekamy. lekarz zasugerowal badania krwi choć nie do końca był pewien czy cokolwiek wskażą. sugerował też, że problem może być kwestią podziębienia - mrozy itd. Pies ma teraz prawie 14 miesiecy - dość mały jak na samca Amstaff - 24 kg. kastracja odbyła się gdy miał 10 miesięcy. O ile nam wiadomo zabieg kastracji jest raczej niemożliwy do spaprania. zresztą wszytko ładnie i szybko się zagoiło. Problem wciąż jest i staje się coraz bardziej przytłaczający. nie wiemy czy ma to coś wspólnego z samym zabiegiem czy może jest to wynik jakiejś przewlekłej infekcji, której nie wykazało badanie moczu... Jeśli ktoś jest w stanie coś zasugerować lub doradzić będziemy wdzięczni.
×
×
  • Create New...