Julica Posted December 29, 2015 Share Posted December 29, 2015 I kolejny rok za nami. Rok spokojnej egzystencji w otoczeniu kochających serc i pieszczących rąk. Zdrowotnie - cóż... starość... aczkolwiek jak na nią to jest w stanie super plus :). Ostatnio zaczęła kuśtykać na przednie łapki - zwłaszcza przy rozruchu, bo jak się rozchodzi, to truchta i to całkiem szybko. Może nie jest to taki zwinny trucht jak u młodego psa, ale na swój sposób jest to trucht dostojny. Zakupiłam u weta tabletki wspomagające odbudowę mazi w torebkach stawowych, bo już jej tego brakuje i stad to kuśtykanie - efekty powinny pojawić się za 3-4 tygodnie ( nazwy nie pamiętam ). Zobaczymy. Dalej łyka enkorton stopujący rozwój raczyska + tabletki wspomagające oddychanie ( nazwy nie pamiętam ). Generalnie - jak to pies w kwiecie wieku - dużo leżakuje, apetyt jej dopisuje, Krysia diety pilnuje ( o dziwo ) i niunia jakiejś specjalnej nadwagi nie ma. Wygląda sobie zdrowo. Pozdrawiamy wszystkie ciotki - te które jeszcze tu od czasu do czasu zaglądają ( aczkolwiek widzę, że wykruszyło się towarzystwo dość poważnie ) i te, których już nie ma lub z uwagi na nawał innych potrzebujących - po prostu nie mają czasu odwiedzać wszystkich wątków w których się udzielały. Pozdrawiamy i do zaś :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SRV Posted December 29, 2015 Share Posted December 29, 2015 Dużo zdrówka życzymy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted December 29, 2015 Share Posted December 29, 2015 Wujków też pozdrawiamy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SRV Posted December 29, 2015 Share Posted December 29, 2015 Dziękujemy !!! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted January 1, 2016 Share Posted January 1, 2016 Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku 2016 :) [url=http://images75.fotosik.pl/197/aaf027e1b97ee1e9.jpg][/URL] [URL=http://images76.fotosik.pl/197/a8da61d632ffe061.jpg][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted January 12, 2016 Share Posted January 12, 2016 Hopsnę sobie - może mnie tam Ciotki zobaczą i sobie przypomną, że byłam i jestem - i uświadomią, że jeszcze będę :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted January 28, 2016 Share Posted January 28, 2016 cześć, Astuniu kochana! śliczna mordka, oczka wzruszające jak zawsze! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted May 4, 2016 Share Posted May 4, 2016 Tak tylko kontrolnie się pokazujemy... Astusia radzi sobie dobrze, na spacerkach drepta dziarsko. Egzystuje sobie powolutku i szczęśliwie. Myślę, że gdyby mogła mówić, to powiedziałaby, że jest szczęśliwa :) Ciotki - POZDRAWIAMY! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted May 4, 2016 Share Posted May 4, 2016 To jeszcze łóżkowe - żeby tradycji stało się zadość.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted May 9, 2016 Share Posted May 9, 2016 ach te nasz starszaki!... oby jak najrzadziej do weta, pomalutku by czas leciał.. ;) Pozdrawiamy serdecznie i radośnie, że Astunia w formie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted December 28, 2016 Share Posted December 28, 2016 Elo ciotki. My przypominawczo i podrowieniawczo sie pokazujemy - jak co roku :) Patrzyłam i podziwiałam i w ogóle -choinka, stół, wszyscy wszędzie....I te zapachy ale..... Karpia nie dali :( Popilnowałam prezentów... coby same nigdzie nie wyszły i do rozpakowania dotrwały... Choinki też pilnowałam - a co! Jak już jeść zaczęli to trochę posępiłam... No może zbyt namolnie, ale co tam - Wigilia jedna w roku tylko... Byli nieugięci - więc sobie wypoczywałam podczas tego sepienia... Od czasu do czasu była rundka naokoło stołu i przedreptywanie z nogi na nogę... i chrumkanie zaznaczające moją obecność tu na dole... Tęskne spojrzenia też były na koniec - ale już bez większej wiary na sukces powodzenia operacji " zjeść karpia".. Prezenty też były na koniec, ale hmmm jakoś tak nie przekonana do końca byłam czy tam w środku jest coś dla mnie... Krysia na końcu pokazała mi, że istotnie - tam w środku jest mój prezent :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted December 28, 2016 Share Posted December 28, 2016 A tak mi Julica prezent wręczała. Ogólnie zadowolona jestem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted April 12, 2018 Share Posted April 12, 2018 Przychodzi taki moment w którym trzeba się pożegnać. Moment,w którym starość i choroby wygrywają. Moment w którym leki przestają działać. Moment w którym trzeba zadecydować czy ciągnąć to wszystko dalej kosztem komfortu życia psa, czy po prostu... spuścić ze smyczy i dać pobiec mostem do Psiego Raju.... Astusiu pobiegłaś i mam nadzieję, że jest Ci tam dobrze, masz nowych przyjaciół i całe dnie będziesz spędzać na zabawach. Już z pewnością nic Cię nie boli, łapki masz sprawne tak jak za dawnych lat i sadzisz susy w górę jak kiedyś. Oddychasz swobodnie i nawet przy długim bieganiu po łąkach nie złapiesz żadnej zadyszki. Kochamy Cię bardzo pamiętaj. Zawsze będziesz w naszych sercach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted April 12, 2018 Share Posted April 12, 2018 przytulam calem sercem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted April 12, 2018 Share Posted April 12, 2018 Dziękuję. Bardzo boli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted April 13, 2018 Share Posted April 13, 2018 Julico, bardzo współczuję i przytulam mocno. Asta była wyjątkowa. Nieodżałowana. Miała zły początek, ale później - szczęście do dobrych ludzi. Miała Was, czyli najlepszy DOM. Strasznie szkoda i żal. Zawsze odchodzą za wcześnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted April 13, 2018 Share Posted April 13, 2018 Dnia 20.11.2006 o 22:31, jotpeg napisał: przepadłam. Mizerotka zagłodzona, ciezkie miala od dluzszego czasu zycie, ale wygląda na łagodną ciape :loveu: Twoja pierwsza wypowiedź w całej tej historii, ale jakże trafna. Dziękuję Ci Ciociu jotpeg, że byłaś i jesteś z nami przez te wszystkie lata. :* Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted April 13, 2018 Share Posted April 13, 2018 Julica, niby człowiek wie, że w pewnym wieku należy się tego spodziewać, ale wiedzieć a przeżyć - to dwie różnie rzeczy. Astunia podbiła mnie od pierwszego wejrzenia. Od razu widziałam, ze to dobry pies. Nie wzięłam jej, bo była miksem z astem, a u nas koty; nie może być eksperymentów. Trafiła najlepiej jak mogła - dałaś jej DOM, miłość, oparcie i opiekę, a ona Wam - radość bezinteresownej miłości i przyjaźni, do jakiej tylko pies jest zdolny... Wiedz, że przeżywam razem z Tobą. Zaglądaj czasem na dgm, czas pędzi i tak niewiele już zostało dawnych wątków, psów i ludzi. Cieszę się, że Asta byla u Ciebie; widać, że miała szczęśliwe życie :) Piękny był wątek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted April 13, 2018 Share Posted April 13, 2018 Zaglądam zaglądam. Przeglądam wątki i podświadomie szukam tego Jej spojrzenia w spojrzeniach innych psiaków. Asta nie była miksem z astem. Nic z asta nie miała. Ktoś na forum takie imię wymyślił i to ją zakwalifikowało do tej właśnie grupy psów. Była kundelkiem z domieszką boksera. Była ciapą i przylepą. Bezgranicznie nam ufała. Koty myślę, że by zaakceptowała. Inne psy w domu też. Była psiakiem idealnym jak dla mnie i to jej spojrzenie takie przepraszające i pełne miłości zawsze rozkładało mnie na łopatki. Byłam wobec tego spojrzenia bezbronna. Ona naprawdę była wyjątkowa. Myślę, że była szczęśliwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted April 13, 2018 Share Posted April 13, 2018 no tak, racja. Mordka radosna i poczciwa :) taki fajny, dobry pies. I dobry Dom. to bardzo ważne, że była szczęśliwa. to nie mało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted April 13, 2018 Share Posted April 13, 2018 To jedne z ostatnich zdjęć Astusi.... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted April 13, 2018 Share Posted April 13, 2018 2 minuty temu, jotpeg napisał: Nie wyświetla mi się to co zacytowałaś :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted April 13, 2018 Share Posted April 13, 2018 już skasowałam. Na skutek nieudanych poczynań dgm bezpowrotnie przepadła większość starych zdjęć; chciałam pokazać, jak Asta wyglądała na początku... Na Waszych ostatnich zdjęciach pysio śliczne, oczka wpatrzone (wiadomo w kogo), i te łapki... To jest szczęście, bez dwóch zdań. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Julica Posted April 13, 2018 Share Posted April 13, 2018 Ja mam te zdjęcia z początków - zachowałam - te zrobione przez Adama. Nie chcę teraz tu wstawiać, bo to była nędzna przeszłość. Jak ktoś mógł tak wspaniałego psa wyrzucić. Ona się z pewnością nie zgubiła. To nie typ wędrowca. Zawsze się pilnowała żeby zbyt daleko nie odejść. Ktoś musiał ją z premedytacją... W sumie to dobrze, bo po pierwsze nie miał przyjemności spędzić wielu lat z tak wyjątkową Psicą, a po drugie Psica nie biedowałą w jakiejś zapadłej dziurze bez ciepła i miłości :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagienka Posted May 10, 2018 Share Posted May 10, 2018 Przykro mi Julica, to okropny, najgorszy moment w życiu opiekuna psa. Asta miała szczęście, że trafiła na Ciebie. Ściskam mocno! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.