Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

17 minut temu, angineuuka napisał:

oj tam :D 

Mnie wczoraj moje kochae kotki użarły.. wczoraj mnie fest bolało, łącznie z nadgarstkiem, a dzisiaj robi się sine.. (tak, żalę się.)

Ja mam jeden sposób na to! Kot bez zębów. Działa w 100%. mój co najwyżej troszkę obślini jak już zdecyduje się łapać :P

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Tyś(ka) napisał:

 

Tyle, ile owczarek australijski. Owsiki mocno podrożały ostatnimi czasy, zresztą husky też ;) 
Obecnie spokojnie znajdziesz pudelka z dobrej hodowli za około 3,5tys.zł - zwłaszcza, jak na kolanka,a  nie na wystawy, bo fakt, za wystawowca płaci się więcej. Ja za pudla jestem gotowa dać właśnie taką kwotę ;) Dla mnie to cena akceptowalna jak na obecne możliwości. Ha, a pomyśleć, że dwa lata temu moja górna granica to 2,5tys... 

czyli podobnie jak z owczarkami belgijskimi malinois...za nie też koło 3 tys trza liczyć...chyba wszystkie psy z dobrych hodowli poszły w górę..w sumie, co się dziwić, życie droższe, ludzie więcej w teorii zarabiają, badania psów i odchów szczeniąt droższe to i szczeniaki droższe...ja jednak zostanę przy adopciakach :D

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Tyś(ka) napisał:

Ja zostałabym przy adopciakach, gdyby... no właśnie... niektórzy umieją żyć z alergią, ale ja tak ostatnio niekoniecznie :) Do tego jednak pracuję z osobami z niepełnosprawności (tzn. będę, na razie tylko praktyki, wolontariacko), a jak się uda z moimi planami to nie tylko ja będę mieć codzienny kontakt z osobami poniżej normy albo np. ze spectrum autyzmu (bo mnie bardziej kręci autyzm :) ), ale i mój pies... ;) więc musze mieć psa stabilnego psychicznego, od początku oswojonego go z taką, a nie inną pracą. Od zawsze marzyła mi się dogoterapia i powoli to spełniam - tzn. jestem na właściwiej drodze, aby spełnić. I chciałabym mieć oparcie w psie:)
Wiem, że takiego psa mogę też znaleźć do adopcji... no ale nie jest to też takie oczywiste...

Psy świetnie otwierają ludzi. Patrzę chociaż na samą siebie.

Jedno jest pewne: jak uporam się trochę z alergią to jak zdecyduję się na malamuta to jedynie z adopcji :)

 

ja Cię rozumiem :) Gdybym miała jakieś plany życiowe związane z pracą z psami też bym pewnie szukała psa z rodowodem, o konkretnym charakterze :) bo z adopciakami to wiadomo, jak bywa :D Ciężko się strzelić w charakter psa tak na 100%...albo przynajmniej na 80...jednak z psem z dobrej hodowli, z którym się pracuje od szczeniaka jest może nie łatwiej, ale ma się większe szanse na to, że to będzie ten pies na 100% ;)

 

Z alergią Ci nie zazdroszczę...trzymam kciuki za odczulanie !

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

A ja Cię rozumiem i popieram...po to właśnie są psy rasowe żeby, że tak powiem...służyły konkretnym celom. Szukasz psa o konkretnych cechach charakteru to nie ma lepszej opcji niz psiak z rodowodem :)

Z tym, że każdy będzie się cieszył do pudła też masz słuszność...sama je uwielbiam, choć w teorii to nie mój typ wyglądu, to jak tylko mogę to dlaczego by takiego nie wygłaskać i nie wytulić :D

No i jest mały/średni ( w zależności jak kto postrzega wielkość psa,dziecko dorosły itp) to też pomaga w przełamywaniu lodów :). Myślę że nie mogłaś lepiej wybrać sobie rasy. 

 

Jaką wiosnę....aż tak źle z tymi pyłkami,czy to jeszcze coś innego? 

U nas szaroburo i wiosny nie widać :p. 

 

Kurzyk to stwór jedyny w swoim rodzaju, więc nie masz co go porównywać do innych kotów ;)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Co do rasy są trochę inne, ale nie aż tak. Obie rasy są chętne do pracy z człowiekiem.  Po.prostu wiele osób jak myśli o erdelu to myśli o terierze.  A erdele nie są typowymi przedstawicielami swojej grupy. 

U mnie w grę końcowo wchodziły bobtail, erdel i pudel.  Bobek choć zakochana w nich po uszy jestem to odpadł właśnie przez wygląd bo nie wyobrażam sobie zajmowania się sierscią.  Potem pudel za szczekanie, no i w razie gdybym chciała jednak wystaw to ich fryzury to dla mnie koszmar no i został erdel 

A ogólnie od dawna myślałam o amstafie ale jak wyjechałam to w ogóle w grę nie wchodził. 

A co do kupna psa z rodowodem. To 2 znajome mocno działające w tym świecie nie odbywają się do mnie od czasu jak mam Blu 

Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, Patikujek napisał:

Ja mam jeden sposób na to! Kot bez zębów. Działa w 100%. mój co najwyżej troszkę obślini jak już zdecyduje się łapać :P

Takiego też mam! :D 

5 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Tak się naoglądałam szczeniaczków, że nawiązałam kontakt z właścicielami... i się nie zdziwię jak napiszę do hodowców wstępnie, by się zorientować. :D Zorientować - bo najszybciej to jakoś za pół roku, bym miala trochę wolnego:) 
Zwłaszcza, że spojrzałam na ceny papisiów, i w sumie teraz ozziki tak podrożały, że ceny są porównywalne z moją wełnianką. A i przenalizowałam parę rzeczy, no cóż - jak załapię się na staż w marcu to nic, tylko papik za pół roku ;) 

Te ceny to tragedia... za pudelka minimum to 2500 w górę. 

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

Ano właśnie, dziękuję :) Bo niektórzy mnie już zjechali, że nie biorę adopciaka:D
Dzisiaj rozmawiałam z dziewczyną, która ma toyka, którego sama przygotowuje do bycia swoim asystentem - sunia cuuudo! Plus taki pudli, że nie ma podziału w hodowlach na pracę, więc w niemal każdym miocie znajdzie się perełka :) Garną się do pracy, więc jedyne co (z tego co piszą ludzie pracujący z pudlami w kyno) żebym zwróciła uwagę na odwagę: jak pudelson będzie odważny to całą resztę się wypracuje. Zresztą, widzę to po swoim kundlu - on też by nadał się do tej roboty, gdyby nie jego histeryczność i lękliwość.
I tak myślę, że pudel jest lepszy do tej pracy niż owsik czy malamut. Pierwszy to owczarek, więc pies mało otwarty i zdatny do podszczypywania, a drugi to niezależny północniak... ;) a innych psów nie brałam pod uwagę.

Aj weź, mam jej dość. Dopiero parę dni zwiastujących wiosnę, a już czuję jak mi się wszystko przytyka,oczy łzawią, spuchłam i się podduszam :D Jednak byleby trochę opanować reakcję na pyłki i pokarmowe... to z resztą dam sobie radę. Zwłaszcza, że kotów już nie planuję - a te faktycznie mnie uczulają mocno (no Kurz o dziwo nie, ale to Kurz, kolejny dowód, że to nie jest kot :D)

Robią świetną prace :) 

 

Ja mam już katar :P 

 

Też biorę pudla pod uwagę.. ale u mnie to niewiadomo gdzie co i kiedy. :/ 

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Tyś(ka) napisał:

Serio? :D nie wiedziałam.

Niby tak, ale patrząc teraz na realia to te 3tys jest znośne... 

Taaak, zachwycam się od dawna, mam zapro na herbatkę :D. Duzo mi dzisiaj rozwiała wątpliwości.

Ja też, pjona!

No u mnie to kwestia finansowa - jak będę mieć stałą pracę to mogę zacząć pisać do hodowców w sprawie papisia.

U mnie też. Na razie nie mogę iść do pracy (sprawy rodzinne..) i tak wszystko stoi.. :( 

Ogólnie to ja się kręcę miedzy I, III (big love.) i IX. Jak przyjdzie czas, wybranie hodowcy/miotu.. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...