Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

7 minut temu, Tyś napisał:

NIestety, koty ukrywają długo swoje choroby, a Kurzyk to twardziel jakich mało (ot, choćby przy kastracji musiał dostać podwójną dawkę narkozy, bo ta na jego wagę nie zrobiła na nim wrażenia).  Jego nadpobudliwość wcale nie pomaga w chorobie: teoretycznie kiedy wada się ujawnia to pierwszymi objawami jest z reguły ospałość, niechęć do ruchu, a u nas jest odwrotnie... Bierzemy leki na wyciszenie, musi obecnie naprawdę się uspokoić. Ale na razie leki działają w taki sposób, że jest ospały przez parę godzin, a jak powoli przestają działać, to całą energię spala jeszcze bardziej energicznie, latając tu i tam tak, jakby chciał nadrobić godziny snu przez tę godzinę czy dwie aktywności - to dla niego niebezpieczne ( i naprawdę nie jest normalne, jak kot śpi w klatce, a nagle otwiera szeroko oczy, budzi się i zaczyna biegać, odbijać się od wszystkiego i po ok 20min pada jak przecinak, bo sie wybiegał albo wciskamy mu tabletke, bo już pora).
Lewa strona serca (komora oraz miesień) jest naprawdę bardzo, bardzo przerośnięta i serducho nie wyrabia. Kiedyś będzie miał zawał i się go już nie uratuje... muszę o tym skutku leków (dziwna, chwilowa nadpoudliwość) powiedzieć wetowi, ale podejrzewam, że wtedy zaopatrzy nas w kolejne i kolejne... O tyle to wszystko skomplikowane, że Kurzyk to nadwrażliwiec na leki... i my do końca nie wiemy na co, ale każdy nowy lek to panika, że właśnie na to jest nadwrażliwy...

W związku z tym mam nadzieję, że obecne leki się przyjmą, a sam Kurzyk przekona się, że branie lekarstw nie jest takie złe, obecnie jest to walka z nim - trzeba pilnować nie tylko godzin, ale i kolejności podawania i jeden kot musi dostać na czczo, w całości, minimum godzinę przed jedzeniem, a drugi lepiej przyswaja się z jedzeniem... Wiem (od właścicieli sercowych kotów), że wraz z postępującą wadą ta lista leków wzrasta, robi się coraz bardziej skomplikowanie, że robią sobie harmonogramy, bo inaczej nie idzie się połapać. No ale - ważne by kocur dożył parę lat...
Boże, ale ten los bywa naprawdę złośliwy. Ja tu planowałam hop! do przodu co po studiach,a  teraz nie wiadomo czy kot dożyje końca moich studiów i tej nieszczęsnej woliery.

No ale... Te 2tyg. będa kluczowe. Być może w innych badaniach wyjdą nam jakieś krzaki... i będzie trzeba walczyć. Bo przy HCM koty mają często problemy z nadczynnością tarczycy (ryzyko większe bo kot nadpobudliwy i agresywny), z nerkami (a tu kot kastrowany, więc znowu ryzyko), no i te płuca cholerne.
 

jak będziesz miała wyniki, to napisz koniecznie

 

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Tyś napisał:

A czemu nie? 035.gif

A tak poważnie, masz jeszcze czas, jeszcze się do domu nie wybieram. Może akurat w międzyczasie przylecisz. :)
 

Bo nie jezyk.gif

Pierwszy możliwy termin mojego wyjazdu do Polski, to Święta Bożego Narodzenia. No to Ty wtedy będziesz jechała do rodziców think.gif

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...