Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

Guest TyŚka

Przykro mi, dzisiaj się skończyły :P
Następnym razem jak będę robić to oznajmię na dogo dzień przed przedsięwzięciem, by każdy kto chce, zdołał dojechać :p

Link to comment
Share on other sites

TySka nie panikuj! :) W zeszłym roku szukałam stancji w Warszawie, teraz szukam w Lublinie i nie mam problemu ze zgodą na psa ;) Jedyne na co zwracam uwagę to standard mieszkania i jako taka okolica - żeby było gdzie wyjść choćby piłkę porzucać i żeby dojazd do szkoły nie zajął za dużo czasu :P problem w tym, że najczęściej musisz wynająć mieszkanie i sama znaleźć do niego resztę lokatorów - ciężko jest wynająć pokój w mieszkaniu, które wynajęli już ludzie bez zwierzaków. Prawdopodobnie będziesz jako ta pierwsza, wybierzesz pokój, który Tobie odpowiada i do reszty znajdziesz współlokatorów, którym odpowiada obecność zwierzaka, a o to nie trudno na fejsbukowych grupach - zdarzają się czasem niezłe kwiatki z właścicielami ale trzeba dokładnie sprawdzić co zawiera umowa, którą podpisujesz ;)

Wawa była super pod względem psa, mój się tam nie odnalazł ale miał naprawdę dobre warunki ku temu. Wszyscy raczej pozytywnie nastawieni, sąsiedzi bardzo życzliwi - lepsza sąsiadka z psem niż sąsiadka imprezowiczka, a skoro jest w mieszkaniu pies to odpowiedzialna i hołoty do domu nie sprowadzi - tak mi wielokrotnie opowiadali ludzie w windzie i wynajmujący, psiarzy tam też dużo - sama miałam w parczku niezłą ekipę spacerową składającą się głównie z ludzi po 40scte, to dzięki nim pierwszy raz zobaczyłam świecącą, ledową piłkę XD

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Ja już tak mam, że martwię się na zapas.
Heheh, ale odkąd napisała Ola o trudnościach w W-wie (co jest słuszne i mocno dziękuję!) codziennie z ciekawości przeglądam ogłoszenia właśnie z miast, które mnie interesują. I nie natknęłam się jeszcze na określenie wprost "bez zwierząt", no kilka razy za to, że szukają uporządkowanej, zachowującej czystość studentki (więc mniemam, że kot doprowadzałby ich do szewskiej pasji), ale na razie nie myślę mocniej o tym, co będzie, bo zwariowałabym. Co prawda moja rodzina uważa, że znalezienie stancji z kotem jest czymś awykonalnym, ale ja wierzę, że nie może być tak tragicznie. Tyle, że... martwię się o Kurzyka. Kot ma lęk separacyjny i wiem, co u niego to oznacza. Dla mnie z kolei znaczy to tyle, że muszę szukać albo kogoś, kto wynajął stancję ze swoim futrzakiem (psem/kotem) albo znaleźć kociolubną, która przymknie oko, że oprócz Kurzyka będzie jeszcze inny czworonóg. Bo na koci lęk najlepszy jest drugi kot... choć teraz mam zamiar spróbować feromonów, więc trzymajcie kciuki, by nam to wystarczyło. Inna rzecz, że u kotów dochodzi jeszcze kwestia zasiatkowania okien, właściciele mieszkania muszą się na to zgodzić albo współlokatorzy na to, że nie otwiera się ani nie uchyla okien bez nałożenia moskitieri (i zamykanie drzwi na klucz! Kurzyk otwiera sobie drzwi zamknięte na klamkę). Eh, stancja z kotem to niełatwa sprawa, ale daaaamy radę ;). Użyję swojego uroku osobistego (buhahah) i będzie dobrze. Musi być! :D Jak moja znajoma na okres studiów w Lublinie wynajmowała stancję, na której miała chwilami do 15kotów (jest kocim DT), a na stałe (ale bardzo rzadko) 5 to ja dam radę z jednym futrem ;p. Najwyżej na studia nie pójdę ;D

PS: mówiłam już, że przez tego kota nabyłam się pierwszym siwych włosów? :P Ten kot jest... jakby to delikatnie ująć.. dziwny. I wymagający. Z Azorem i Morusem było o wiele prościej. I z każdym moim tymczasem. ;p Ale jest cudowny, śliczny, piękny... kto nie przyjdzie do nas to musi kotu zrobić zdjęcie. ^^

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

I tego się trzymajmy.

Na razie znajduję dowody na to, że psiarze nie kochają swoich psów, a rodzice dzieci... Skrajna nieodpowiedzialność...

 

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Dzieci? Pomijając fakt, że ostatnio dzieci na spacerach bez rodziców jak mrówków (dzieci wyprowadzanych przez psy różne: od chomików po koniki), których łączy fakt, że nie mają absolutnej kontroli nad eee... podopiecznymi (psy wyrywają im się ze smyczy/obroży do innych psów, chodzą jak chcą, bronią swoich dzieci przed obcymi) to dzieci, które podbiegają/podjeżdżają na rowerach czy rolkach wprost pod łapy Gamonia są normą... I te pchanie łap do Azora, a potem ryk, że piesek boleśnie skoczył i podrapał <3

Psiarze? Gadanie przez telefon, gdy pies lata samopas przy najbardziej ruchliwej ulicy/podbiega z mało pozytywnymi zamiarami do innych albo siedzenie na ławce i olewanie psa z serii "Mój pies robi kupę w postaci pachnących fiołków, a że przewraca dzieci? cóż, dzieci przecież to lubią...". Pominę fakt, że psy wypuszczone samopas z podwórka (często z łańcucha) "niech sobie pobiega" jest normą (to nic, że po drodze wda się w burdy z innymi pieskami, co z tego, że ukradnie komuś żarcie z siatki, bo człek śmiał wracać z zakupów drogą, którą biegł pies...)
Niestety, irytuje mnie też osoba, z którą wychodzę czasem na spacer: to ja zawsze muszę przepraszać za jej psa i muszę go łapać, bo ona nie raczy... Nie widzi w fakcie, że jej piesek depcze, skacze, podbiega do każdego nic złego, bo "przecież chce się pobawić". Wrrr.

 

O tym, że mnóstwo psów do adopcji, zwłaszcza szczeniaków, które są często wyrzucane w pudełkach/w reklamówkach to chyba mówić nie muszę? :(

 

 

A już myślałam, że chamstwo mnie nie dotyczy, że nie widzę chamstwa, bo jestem tolerancyjną, wyrozumiałą osobą, która nie ma  wymagań z kosmosu wobec otoczenia... I że świat u nas jest piękny...

 

Eh, najbardziej mnie ziytował wczoraj ten popaprany onek...

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

O Krakowie też myślę, ale trochę mnie zniechęcili znajomi do studiowania tam. Niemniej jednak myślę, że Kraków jak okaże się koci to tam będę studiować. Bo w Warszawie chcę studiować, choć samego miasta nie lubię. Kraków za to uwielbiam, więc możesz mi poopowiadać o mieście :P. Prawda jest taka, że nie mam jakiś większych priorytetów ani ciśnień, by studiować tylko w wybranym mieście. Jak nie tu, to w innym mieście mnie zechcą, proste :D

A pieseł był po prostu łysy, teraz mocno obrośnięty i taki mi się bardziej podoba;)

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Kraków jest cudny, o wiele lepiej podoba mi się tam niż w Warszawie :)

I większa szansa, że się dostanę, bo w W-wie interesuje mnie tylko Akademia, a tam jest tylko 60miejsc :D

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Jest gdzieś tu na wątku... i ma fejsbuki :P

Aktualnych fot nie mam, więc po co zaprzątać sobie głowy. Ogólnie jest dużym idiotą, który dodatkowo ma obecnie tłusty ogon i grzbiet: podobno u niekastrowanych, (pół)długowłosych to dość częste. Na szczęście niedługo pozbawię go klejnotów i mam nadzieję, że wraz z jajkami pozbawię go pewnych jego przywar... Tych poważnych, jak gryzienie mnie do krwi, atakowanie wszystkich facjat pazurami, darcie ryja niczym zawodowa syrena, ciągoty na dwór i takie tam.

Link to comment
Share on other sites

Guest TyŚka

Może to okrutne, ale mnie mocno pociesza myśl, że nie tylko ja mam takiego rozbójnika :p

Mam ochotę poczynić wpis na blogu o koszmarze o imieniu Kurzyk, ale nie wiem czy czasem ktoś mnie po nim nie oskarży o brak serca wobec kotka :(

Tymczasem ekhem... konkursik.. skromniutki, ale jest:

http://gamoniuspospolitus.blogspot.com/2015/08/fanfary-i-fajerwerki-gamon-ma-300-fanow.html

Link to comment
Share on other sites

Heej, staram się Was podczytywać regularnie i widzę, że się dzieje :D Co do studiów, teraz czeka mnie drugi rok pedagogiki resocjalizacyjnej i polecam jeśli Cię interesuje coś w takiej tematyce, z pracą nie łatwo, ale mnóstwo ciekawych rzeczy można się podowiadywać i praca z ludzmi. ;) Ja Lokiego pewnie też pozbędę jajek. Pozdrawiamy :D

Link to comment
Share on other sites

Może to okrutne, ale mnie mocno pociesza myśl, że nie tylko ja mam takiego rozbójnika :P

Mam ochotę poczynić wpis na blogu o koszmarze o imieniu Kurzyk, ale nie wiem czy czasem ktoś mnie po nim nie oskarży o brak serca wobec kotka :(

Tymczasem ekhem... konkursik.. skromniutki, ale jest:

http://gamoniuspospolitus.blogspot.com/2015/08/fanfary-i-fajerwerki-gamon-ma-300-fanow.html

 

 mnie też to pociesza nie martw się :D  Kobieto nawet nie wiesz co wczoraj się działo jak dałam kotełkowi całe surowe kurze skrzydełko :D normalnie uwolniłam z niego tym bestie, rzucił się jak bym go od miesiąca nie karmiła :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...