Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

Może i ma coś ze szpica, kto tam zgadnie :D? Czasem mówię do niego: "Morus, Morus... Ty masz malamuci ogon :D", ale co tam... kundel jak się patrzy :)
On by chętnie schrupałby chomiczki, ale wredna pańcia mu nie daje... Generalnie ma zakaz wchodzenia do tego pokoju, ale czasem go wpuszczam (nota bene: drzwi muszą być zamknięte na klucz, bo wie Nunio do czego klamka służy ;)). Zaraz jednak go wypraszam z pokoju zanim zacznie się pobudzać, intensywnie ślinić i walić łapą w klatkę.

Link to comment
Share on other sites

Znam to. Mam królika. Mój też ma zakaz, ale całkowity wchodzenia do pokoju z królikiem. Junowi jak był mały przedstawiłam moje króliczysko, ale Jun bardzo energicznie chciała się z nim bawić. Doszło do tego, że królik zwiewał a pies biegł za nim po całym domu. Ogólnie fajna zabawa:)

Link to comment
Share on other sites

Oprócz chomików mam jeszcze królika i szynszylę, ale Morus ich na oczy nigdy nie widział ;). Mieszkają na piętrze, gdzie M.ma całkowity zakaz. A jeśli idą na dwór po trawce brykać... to na ogród, gdzie M. tysz ma zakaz :D Zdawałoby się, że jego życie składa się z samych nakazów i zakazów... cóż, musi mieć jakieś zasady ;)

Link to comment
Share on other sites

Haha, co za szczerość :D

A dzisiaj byliśmy znowu na 1h spacerze, gdzie Morus przez kwadrans kopał dół... gdyż wyczuł kreta. ;) Potem nie wytrzymałam i siłą go zmusiłam do opuszczenia miejsca wykopalisk :D

Znów filmowałam komórką :/
[video=youtube;QfeSilbBxxU]http://www.youtube.com/watch?v=QfeSilbBxxU&feature=plcp&context=C3bea95eUDOEgsToPDskJ7hVfGJeKgkOo4Kkroa4_t[/video]

Link to comment
Share on other sites

fajne filmiki i świetna psiska najbardziej rozwaliło mnie to imię-Pulpet :D a co do sylwestra i petard to wiem coś o tym bo mój pies się nie bał przynajmniej w zeszłym roku za to goldenka dziadków dostaje normalnie zawału serca jak słyszy wybuchy niestety pomagają tylko tabletki uspakajające :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='barbara.h']Masz fajnego przyjaciela, jest cudny![/QUOTE]
Witamy na wątku i dziękujemy :)

[quote name='barbara.h'] i tyle sztuczek go nauczyłaś?![/QUOTE]
Jakoś samo tak wyszło ;). Dużo pracowałam nad tym, by mi zaufał, a najlepiej nam to szło poprzez naukę sztuczek ;).

[quote name='barbara.h']ja ostatnio swoją małą Perełkę nauczyłam pokaż ogon(którego nie ma, he,he)[/QUOTE]
Jaka fajna sztuczka :D W jaki sposób nauczyłaś?
I jak wygląda Twoja Perełka - ma swój wątek na dogo? :)

[quote name='barbara.h'] a dużą Owczarek długowłosy chciałabym nauczyć ukłon, ale nijak nie idzie nam![/QUOTE]
Nam też początkowo nie szło. To albo się kładł, albo się czołgał... dlatego mu wyłapałam. Tzn. ilekroć zauważyłam, że się przyciąga (robiąc w ten sposób ukłon) lub podczas zabawy to klikałam i nagradzałam. Z czasem załapał, że chodzi mi o to konkretne zachowanie, więc abym nie przegapiła tego, że tak robi... kłaniając się wył :D Kłaniał się coraz częściej i przy każdej okazji, gdy chciał zwrócić na siebie moją uwagę, toteż do zachowania dodałam komendę i gest. Początkowo nagradzałam te bez komendy (mniej atrakcyjna nagroda) oraz tą po wymówieniu komendy - z czasem przeszłam tylko do nagradzania ukłonu tylko po komendzie. I tadam - gotowe :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']Witamy na wątku i dziękujemy :)


Jakoś samo tak wyszło ;). Dużo pracowałam nad tym, by mi zaufał, a najlepiej nam to szło poprzez naukę sztuczek ;).


Jaka fajna sztuczka :D W jaki sposób nauczyłaś?
I jak wygląda Twoja Perełka - ma swój wątek na dogo? :)


Nam też początkowo nie szło. To albo się kładł, albo się czołgał... dlatego mu wyłapałam. Tzn. ilekroć zauważyłam, że się przyciąga (robiąc w ten sposób ukłon) lub podczas zabawy to klikałam i nagradzałam. Z czasem załapał, że chodzi mi o to konkretne zachowanie, więc abym nie przegapiła tego, że tak robi... kłaniając się wył :D Kłaniał się coraz częściej i przy każdej okazji, gdy chciał zwrócić na siebie moją uwagę, toteż do zachowania dodałam komendę i gest. Początkowo nagradzałam te bez komendy (mniej atrakcyjna nagroda) oraz tą po wymówieniu komendy - z czasem przeszłam tylko do nagradzania ukłonu tylko po komendzie. I tadam - gotowe :D[/QUOTE]


Ale musiałas mieć cierpliwości:)

Link to comment
Share on other sites

Pokaż ogonek, to zaciągnęłam pomysł z PSI ŚWIAT [URL="http://www.youtube.com/watch?v=6T1SCZeQ3UM"]http://www.youtube.com/watch?v=6T1SCZeQ3UM[/URL]


Tutaj nasza galeria odkurzona :-))

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/26588-INEZ-ATOS-PERE%C5%82KA-i-DWIE-SUCZKI-SZUKAJ%C4%84-DOMU/page52"]http://www.dogomania.pl/threads/26588-INEZ-ATOS-PERE%C5%82KA-i-DWIE-SUCZKI-SZUKAJ%C4%84-DOMU/page52[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kirinna']Ale musiałas mieć cierpliwości:)[/QUOTE]
Wiesz... kiedyś, gdy nie posiadałam psa nie byłam cierpliwa. Teraz nieco bardziej :)

[quote name='Joann']No bez cierpliwości to nic nie wyjdzie;p eheh[/QUOTE]
No dokładnie ;)


[quote name='Joann']Chętnie bym obejrzała nowe zdjęcia przystojniaka;][/QUOTE]

Będą, będą... ale niech się aparacik załaduje :)

[quote name='barbara.h']Pokaż ogonek, to zaciągnęłam pomysł z PSI ŚWIAT [URL]http://www.youtube.com/watch?v=6T1SCZeQ3UM[/URL] [/QUOTE]

O, dzięki ;). Wypróbujemy :)

[quote name='barbara.h']Tutaj nasza galeria odkurzona :smile:)

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/26588-INEZ-ATOS-PERE%C5%82KA-i-DWIE-SUCZKI-SZUKAJ%C4%84-DOMU/page52[/URL][/QUOTE]

Zaraz Was odwiedzę :p

[quote name='Kirinna'][B]Ty$ka[/B] wybierasz sie na jakis obóz?[/QUOTE]
Well... chciałabym, ale jeszcze zobaczymy. Dlaczego? Mam pod opieką 2letnie chomiki i 3 koty. I boję się je zostawić same, bo to :diabloti:. Zobaczymy też jak finansowo będziemy stać za pół roku. Chciałabym na obóz sportowy, np. agility, obiedence... zobaczymy.

Mam dwa filmiki ze spaceru, znowu robione telefonem, ale zgram je i wrzucę.

Link to comment
Share on other sites

Powróćmy 3 lata wstecz: do 15 stycznia 2009 roku. Była zima jak z bajki: mroźna, śnieżna i śliska. Tego dnia wybrałam się do szkoły językowej... do lekcji zostało jeszcze parę minut, więc co szkodzi porozmawiać ;). I zaczęłam dyskutować z przyjaciółką. Nagle ona pokazała mi zdjęcie - suczka znajomych oszczeniła się właśnie dzisiaj. I choć, tak - wie, że mam mieć hasiorka to może znam kogoś, kto chce pieska. Szybko o tej pospolitej, skundlonej psiej mamie zapomniałam. Przecież piesio na mnie już czeka - będę mieć hasiorka :multi:Tego wyczekanego, wymarzonego. I nagle buum - mama dzwoni do znajomych, którzy opowiadają o rasie. Dodatkowo mówią o czymś, co dla nas, a w szczególności dla mamy jest czarną magią - o rodowodach. Mama, słysząc cenę za husky, rezygnuje. Proszę mamę jeszcze parę dni - przecież można na psa uzbierać. Ale mama się upiera. Mówi się trudno. Następnego dnia wybieram się do przyjaciółki - tej samej, co pokazała mi owe zdjęcie. Postanawiamy udać się do suczki. Trafiam do domu, gdzie jest rodzina patologiczna: bieda aż piszczy, wszędzie czuć alkohol, smród papierosów i biedę. Właścicielka suczki nie słyszy, właściciel zaś pije. No, nic - idę zobaczyć szczeniaki. Moim oczom ukazała się biedna, mała suczka i kolorowe kulki. Podobno wszystkie zarezerwowane, oprócz dwóch. Takie nijakie - czarny, o błyszczącej sierści i gruuubym brzuchu oraz piesek toffi. Na pytanie "Którego chcesz" biorę dwa na ręce. Wącham je i się śmieję. Czuć od nich mleko matki i poczucie bezpieczeństwa. Oglądam je i mówię: "Tego brązowego". I odchodzę.
Miesiąc później udaję się znów do psów. Moim oczom ukazuje się widok średni: matka z powyciąganymi cycami na łańcuchu, obok niej zabiedzone dwa psy - dokładnie te same, co nie były zarezerwowane pierwszej mojej wizyty. Właściciele, by wykazać się miłością do psa, spuszczają Majkę (tak owa suczka się nazywa) oraz wpuszczają szczeniaki do domu. Mój pies, czyli toffi Fokus mnie przeraża :razz: Niczego się nie boi, w ciągu mojej 30minutowej wizyty zdążył zniszczyć mi kurtkę, buty, obsikać moje spodnie oraz dobrać się do kanapki, która była zamknięta w plecaku (najpierw wyczuł nosem, a potem ząbkami otworzył sobie zamek). Wszędzie go pełno. Przeraża mnie aktywnością. Teraz wiem, że Fokus był idealnym materiałem na psa-sportowca: aktywny, kontaktowy, odważny... i gdybym mogła odwrócić czas... nie, nie będę gdybać. Wydawało mi się - powracając już do opowieści ;) - że właścicielka wpuściła dwa psy: Fokus ciągle gdzieś biega, a ten drugi? I nagle zobaczyłam. Skulonego w kącie. Podeszłam do niego dwa kroki - uciekł z piskiem, po drodze sikając ze strachu. Właściciele dali mi go na ręce, ten cały spięty zdążył się ze strachu wysikać i zmęczony zasnął mi na nogach. Nagle się ocknął i szybko uciekł do najciemniejszego kącika. Każdy ruch w jego stronę, każde głośniej wypowiedziane słowo, każdy gwałtowny gest... powodował u niego pisk, kulenie się w sobie, trzęsienie się i siusianie ze strachu. Zrobiło mi się go żal, postanowiłam go wziąć. Najbardziej zmotywowała mnie wypowiedź właścicielki: "Jeśli nie znajdą domu, pójdą do schroniska". Nie, Morus nie może trafić do schrona. On tam zginie. Wróciłam do domu. W marcu pojechaliśmy wybrać albo Fokusa, albo Morusa. Ja w głębi serca wiedziałam którego. Na miejscu zastaliśmy psy na łańcuchach, które zostały spuszczone na naszą wizytę. Fokus, jak to Fokus - wszędzie biegał, wszędzie go było i nie było zarazem ;). Zdążył obsikać mojego Brata, który od razu krzyknął - "Ten pies mnie kocha! Bierzemy" :evil_lol:. Jednak ostateczna decyzja zależy ode mnie. Wybieram Morusa. Mój Brat zły. Właścicielka pyta się czy może jednak nie wziąć dwóch. Mój Tata patrzy się na mnie, znów muszę podjąć sama decyzję. Odpowiadam, że nie... no bo to pierwszy pies. I zaraz ugryzłam się w język. Pożałowałam odpowiedzi. Przecież miałam powiedzieć TAK :wallbash:. Za późno.
Jedziemy do domu z Morusem. O dziwo jest spokojny. Ogląda sobie świat przez okno i podziwia. Do domu wszedł odważnie, wszystko pooglądał z lekką dozą nieufności. Z Babcią, która o powiększeniu stada dowiedziała się 5 minut przed wyjazdem po psa i boczącą się przez to, zauroczył. Babcia od razu dała mu coś do jedzenia i nauczyła żebrać. Pies najpierw był wszystkim zaciekawiony. Zdążył zapoznać się z domownikami (w ciągu godziny czuł się jak u siebie w domu!) i obsikać kąty ku "radości" mamy :diabloti:. Wylizał do czysta mój kubeczek z jogurtem, po czym usadowił się na łóżku, pokazując w ten sposób, że jego miejsce jest TU, na łóżku. Gdy zrobił quuupę w domu, poszliśmy na dwór. Obejrzał wszystkie kąty, obwąchał sssstraszny śnieg i poszedł odwiedzić Babcię. Zasnął na babcinym fotelu. Nagle się ocknął, zobaczył koty. One na jego widok dostały świra, uciekły na górę, po czym na dół. Bały się tego słodkiego szczeniaka przez parę dni. Morus pierwszej nocy zamieszkał na swoim legowisku. Mekka się zaczęła, gdy zauważył, że mieszka sam. Zaczął wyć jak dziecko. Rodzice wzięli więc go do siebie. Spał najpierw na podłodze obok łóżka, ale gdy się obudzili zastali go w łóżku :razz:. Kiedy przyszłam do rodziców, mama była roztrzęsiona. Rozejrzałam się- ten srajtek wszędzie na kupkał i takim 'skarbem' mógłby się poszczycić dorosły, duży osobnik, nie szczeniak :D. No, ale cóż. Posprzątałam. Nagle, decyzja - kupujemy budę. Ej, ale to nie było w umowie :(. Pies miał mieszkać w domu! Nie na dworze! :( 5msc później Morus zaczął mieszkać w budzie. Niestety. I tak zostało do dzisiaj.

A Fokus? Fokus tydzień po odebraniu Morusa trafił do sąsiadów moich dziadków. Pamiętam jak go wieźliśmy i jak mama powiedziała "może podmieńmy psy, ten taki fajny i odważny" - no jasny szlag, zaczęło mnie ponosić. Mój brat chciał, a ja krzyczałam, że pies to nie rzecz, że nie można tak zmieniać! No i tak Fokus trafił na wieś. Tam zapoznał się z życiem wiejskiego psa. Nauczył się, że swoich kur łapać nie można, ale sąsiadów - a i owszem. :eviltong: Dlatego też, gdy skończył rok trafił na łańcuch :(. Jednak na noc jest spuszczany. Tyle dobrego. Wyrósł na psa o moich typie: sportowa sylwetka, mały, delikatna budowa... i świetny pies do sportów. Bardzo żałuję, że nie wzięłam dwóch braci. Bracia, choć tak różni - Morus: grzeczny spokojny, lękliwy, nic praktycznie nie zniszczył oraz Fokus: odważny, aktywny, sprytny, pomysłowy... No, ale z drugiej strony nie wiem czy dałabym radę wychować dwa psy :). Nie żałuję, że wzięłam Morusa, bo on mnie nauczył co to znaczy kochać. Bo to on, jego lękliwość skłoniły mnie do nauki pozytywnej i wgłębiania się w psią psychikę. I to on nauczył mnie co to znaczy mieć psa i czym się różnie pies z papierkiem od tego bez. I teraz husky wybrałabym bardziej świadomie - wtedy patrzyłam na wygląd, teraz na charakter i predyspozycje. Bardzo M. za to dziękuję. Ale on ma już 3lata?! Kiedy to zleciało?! :crazyeye:

Edited by Ty$ka
Link to comment
Share on other sites

Parę dni temu opowiedziałam dokładnie historię jak to było z przygarnięciem Niunia. Dzisiaj czas na fotki z psiej imprezki :razz: A dokładniej mówiąc jak rozprawiał się ze swoim tortem :p

Oto cały zestaw prezentów:

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/714/p1050256sx.jpg/][IMG]http://img714.imageshack.us/img714/5625/p1050256sx.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/338/p1050257n.jpg/][IMG]http://img338.imageshack.us/img338/691/p1050257n.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/819/p1050261f.jpg/][IMG]http://img819.imageshack.us/img819/8606/p1050261f.jpg[/IMG][/URL]


Co to jest? Co ja mam z tym do licha zrobić? :icon_roc:
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/198/p1050414lx.jpg/][IMG]http://img198.imageshack.us/img198/5233/p1050414lx.jpg[/IMG][/URL]

To mówisz, matka że to służy do jedzenia? Ciekawe, naprawdę ciekawe... :eek2:
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/28/p1050419c.jpg/][IMG]http://img28.imageshack.us/img28/530/p1050419c.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

A jednak! Nie kłamałaś! :sweetCyb:
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/252/p1050417.jpg/][IMG]http://img252.imageshack.us/img252/4518/p1050417.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/407/p1050424b.jpg/][IMG]http://img407.imageshack.us/img407/6052/p1050424b.jpg[/IMG][/URL]

Medytacja:)
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/209/p1050425b.jpg/][IMG]http://img209.imageshack.us/img209/6212/p1050425b.jpg[/IMG][/URL]

I rozprawianie się z tortem
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/542/p1050427.jpg/][IMG]http://img542.imageshack.us/img542/3069/p1050427.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/638/p1050428t.jpg/][IMG]http://img638.imageshack.us/img638/7275/p1050428t.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Masz szczęście, bo już tu szłam z opierniczem, że na mnie krzyczysz a sama zdjęć nie wstawiasz. Tym razem Ci się pofarciło :mad:
Historię czytałam, tylko jakoś nie odpowiedziałam :P Głupia jesteś, że obu nie wzięłaś, ot co! :lol: Ale dobrze, że Morusa masz :loveu: Fantastyczny jest przecież, a że nie sportowiec... Moja też nie, a tak marzyłam o agi. Łączmy się w bólu :placz:
Zdjęcia świetne :loveu: Uwielbiam Morusława oglądać, jest uroczy. Taki misiu do przytulania :D I czekam na zimowe! Duuuuuużo zimowych :mad:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...