Jump to content
Dogomania

Dostojny tybetan i bezmózgi kundel!


Naklejka

Recommended Posts

Teoretycznie nie przewiduje gryzienia ;) Ale.... Piłka jest na tyle duża że musiałaby leżeć u mnie, i to na podłodze. Więc boję się że Kajka urządzi sobie zabawę z nią w roli głównej ;) W sumie to mogłabym zamknąć pokój, ale to ulubione miejsce do spania :) Dlatego martwię się, czy przeżyłaby zęby ;)

Link to comment
Share on other sites

Że wytrzymuje pazury to tu czytałam,ale wiecie jak wytrzyma próby łapania zębami? Próby onkowatej, więc większej...

pazury to nie wiem... zęby? max sek.

Ja chciałam nauczyć zaganiania, pies zrobił to tak szybko, ze na moich oczach piłka się zmniejszała, zmniejszała i potem dałam aby sobie polatał z flakiem.

 

Nie wiem jak wielkościowo jest, ale czytałam, że Golden za pierwszym razem pazurem zahaczył i piłka padła. Fakt dziurę jakoś naprawili i piłka nadal żyje.

Link to comment
Share on other sites

Na podwórkowe agi ;) 
Koleżanka ma hopki (pełnowymiarowe, genialne hopki!), ja też miałam dwie z rurek (jedna przepadła, bo ojciec je rozebrał i gdzieś rzucił...). 
I tak się bawiłyśmy z piesami. 
a Arnik wręcz stworzony do tego, od razu łapie o co mi chodzi i całe te hopsanie sprawia mu ogrom radości. 

A ja się zaraz zwijam i jadę do Platana promować psitula i Rafcia. 

Link to comment
Share on other sites

Nieśmiało witam wszystkich i cichutko powiem, że moje 2 sztuki tybulców (70 i 50 kg) jedzą po pół do kilo surowego dziennie (tak plus minus), co w przeliczeniu miesięcznym wychodzi miedzy 100-150 pln. Za chrupki dla kota dużo więcej płacę...

Link to comment
Share on other sites

nasz Prdzoik jest gupiatkiem niejadkiem
je ok 400-600 g mięcha surowego dzienie
a chrupek to tyle o ile skubnie (no chyba, że pan wyjeżdza i zostaje tylko ze mna i wtedy tak jakby nie miał wyjścia i musi jeść suche ;) ) 

mięcho Grem przywozi po 4 zł za kg


ile waży Jetsu?

Prodigy ledwo co przekroczył 40 kg :/

ale tez umie aportowac - dwa razy, za trzecim razem lecimy my ;)

Link to comment
Share on other sites

Jetsu jednego kurczaka ma na raz :P 
On chyba powinien 53-55kg ważyć. Nie raz pisałam, że to chuchro, za wąski jest :P

Z dostępem do taniego mięsa, kości u nas słabo, a nie chcę, by jadł cały czas korpusy z kurczaka i kości wieprzowe.
Czasem mama coś im kupi, bo ja mięsa dla siebie nie kupuję. 
Na wyjazdach, podczas moich nieobecności, byłby problem z barfowaniem, dlatego nie mogę się jakoś na niego zdecydowac. 

Arni wymiata.
Popuścił ze strachu na widok szelek... 
a przecież przestałam go lać kablem bezprzewodowym :lol:

Link to comment
Share on other sites

Jetsu jednego kurczaka ma na raz :P 
On chyba powinien 53-55kg ważyć. Nie raz pisałam, że to chuchro, za wąski jest :P

Z dostępem do taniego mięsa, kości u nas słabo, a nie chcę, by jadł cały czas korpusy z kurczaka i kości wieprzowe.
Czasem mama coś im kupi, bo ja mięsa dla siebie nie kupuję. 
Na wyjazdach, podczas moich nieobecności, byłby problem z barfowaniem, dlatego nie mogę się jakoś na niego zdecydowac. 

Arni wymiata.
Popuścił ze strachu na widok szelek... 
a przecież przestałam go lać kablem bezprzewodowym :lol:

Prodzik ledwo 40stkę przekroczył, ma 2 lata i 1,5 m-ca

co do mięcha surowego to Grem jedzi gdzieś pod Warszawę do masarni i bierze serca wołowe
suche też zje jak już musi ;) czyli jak zostaje tylko ze mna ;)
ale wiadomo jak to jest
chciałoby się, żeby chuchro jadło regularnie i stałe porcje a u niego tak nie ma :/
na wyjazdach to się wogole nie przejmujemy - pakujemy tylko suche
a wiadomo ze u Grema rodziny maja jakies mięcho zostawione
a u moich rodziców miecho surowe jest bo dla ich zwierzaków a i tak najpierw zjedzą kocie chrupki ;)
na jakikolwiek innych wyjazdach sie nei stersujemy zjedza to zjedzą nie to nie ;) i zabieramy tylko suche 

Link to comment
Share on other sites

Serce wołowe matka raz przyniosła. 
Ile miałam zabawy podczas krojenia tego i szukania zastawek, przedsionek, komór :lol: 

Jetsu suche ja, ale jak dostanie coś lepszego, to później kulek nie ruszy ;) 
Czasem też nie ma apetytu i je niewiele, trudno, na siłę w niego nie wepchnę. Gotowane ładnie żarł, ale mi się nie chce nawet dla siebie ugotować obiadu, a co dopiero stać przy garach, by psu ugotować wielki gar ryzu z mięchem. 

Foteczki wrzuciłam i uciekły, by nowa strona :P 

Link to comment
Share on other sites

Tylko pies podrobow duzo jesc nie moze. Wiec niestety tu trzeba kombinowac szczegolnie przy duzym psie. Nie wystarczy rzucic korpus serce czy inna czesc i z glowy ;) Potem wyjda niedobory badz przeciwnie.

Sama jak sie przeprowadzilam bylam pewna - no! teraz moj pies bedzie jadl surowe. Szczegolnie jak podczas chorowania Azy ktora miala potworny nowotwor uslyszalam od lekarza "to wszystko przez suche jedzenie".

Ale to nie takie proste. Mnie przerazaja wyjazdy. Wizyty na dzialke, badz nagly wypad do rodzicow. Suche w worek i wio a surowe? Noo to juz gorzej.

Link to comment
Share on other sites

To widzę Jetsu podobnie jak Hunter. Suche kłuje w zęby, ale już na przykład mięsko zjadłby, a najlepiej to już w ogóle gotowane paniczowi dać. Ale nie za dużo warzywek, bo też nie pyknie. Jedyny sposób, żeby bez gadania opróżnił miskę to postawić sukom miski obok i dać im jeść wszystkim na raz, a nie zawsze mam możliwość się tak bawić. Dlatego mimo tego, że ma kilometr w kłębie ;) to waży 40kg i jest suchy jak wiórek. 

 

Serca wołowe to bardzo fajne mięcho ale trzeba uważać, żeby nie przesadzić z ilością :)

Link to comment
Share on other sites

barf mnie przeraża,  boję się niedoborów, zle ułożonej diety. To już wolę wywalić kasę na lepszą karmę.
Chociaż sponsor trochę narzeka, ale może się przekona po czasie, że wcale wiele więcej na karmę nie wydajemy :P (błagam, Jetsu, jedz tylko te 0,5kg dziennie!)
Ja już nie panikuję jak Jetsu nie je, kiedyś mu gotowałam wywar z kurzych łap, dodawałam olej, twaróg, karmiłam z ręki, żeby tylko coś zjadł. 
Teraz ma apetyt i zeżarcie 1kg karmy nie byłoby dla niego problemem. Dla Arnika też nie :lol: 

 

Link to comment
Share on other sites

Moja tez byla niejadkiem jesli miala jesc suche. Bo wedlinke szamala az milo! A karma stala, zabieralam, stala, zabieralam. A na spacerze mi mowili ze kosteczki czuc przy glaskaniu. No czuc skoro piesek nic nie je.

Ale jakie bylo moje zdziwienie jak wyjechalam na 4 dni zostawilam psa u rodzicow. Dzwonie po 2 dniach i pytam jak pies. Dobrze dobrze ale nie je. Pewnie teskni. Po czym mama dodaje - ojciec jak karmi z reki to zjada. No szok! Nie to, ze pies zjada z reki ale ze ojciec sie poswieca na tyle zeby w pieska cos wepchnac :P

Ale zakup odpowiedniej karmy i pies leci do kuchni jak slyszy ze szykuje zarcie. Cudowne uczucie! Miec psa niejadka - wspolczuje kazdemu.

Link to comment
Share on other sites

Moja sucz latem wyglądała jak szkielet, bo też jeść nie chciała. 
Zimą było ok, a jak w końcu kupiłam lepszą karmę, to też ładnie jadła :) 

Mama często panikuje, gdy Jetsu mało je i narzeka, że chudy. 
Ja już wrzuciłam na luz i nie pcham na siłę, nie zagłodzi się. 

Arnik zeżre wszystko... śmieci też :P 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...