Jump to content
Dogomania

Dostojny tybetan i bezmózgi kundel!


Naklejka

Recommended Posts

A zwyczajne namoczenie karmy nie wchodzi w grę? jakimś bulionem dla smaczku ;) Teraz jak znana jest przyczyna to będzie już tylko lepiej, Muffin i z Arniczym za psa glizdę i z Jetsanem za te biegunki i nienormalne kupy może sobie piątkę przybić :lol:

Link to comment
Share on other sites

Agata, namoczona karma wciąż jest zbyt gęsta i twarda i za bardzo podrażni jego gardło i przełyk, za dwa dni najprędzej dostanie ;)


Do wagi to on prędko nie wróci... niby to dobrze dla jego stawów, ale to nieprzyjemne głaskać tak chudego psa ( Arni może być tak chudy, Jetsu nie :evil_lol: )

Link to comment
Share on other sites

Szczupłe tak, ale jemu kręgosłup i miednica sterczy :(

Temperatura spadła, gardło czerwone, migdały wielkie.
Muszę mu kupić antybiotyk i w środę jedziemy znów na wizytę.

Własnie gotuję mu zupkę, bo chyba już powrócił mu apetyt.

Wgl, to mam świnki morskie znów w domu :evil_lol: Tydzień u mnie posiedzą. Co za smród w pokoju... jak ja to znosiłam przez tyle lat? :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Króliki też miałam jakieś 10lat temu :eviltong:

Zastanawiam się czy nie gotować żarła dla Jetsana.
Rano dostawałby ten ryż z jakimś mięsem, podrobami, marchewką, a wieczorem suchą karmę. Ostatnio ugotowałam drobno pokrojonego fileta z kurczaka, garść serc drobiowych i startą marchewkę, do tego później dorzuciłam ryżu i zrobiła się gęsta paćka, bo ryż się rozgotował i wchłonął cały wywar. Dzięki temu Jetsu nie wybiera mięsa i zjada wszystko bardzo chętnie.
Nie wiem czy ma to sens, czy nie będzie miał biegunek, ale gotowane zje zawsze, a suche czymś mu się dosmaczy i też powinien zjeść. Może w ten sposób przytyje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Wykastruj go to jest szansa, że mu się apetyt polepszy ;) Jari przed zabiegiem był niejadkiem, a teraz rzuca się na żarcie. Ostatnio zjadł sałatę z octem XD[/QUOTE]

Nie wiem czy to pomoże, ale kto wie. Zastanowimy się, bo jednak kastracja trochę kosztuje, kolejna narkoza, eh. Chociaż mamie spodobała się wizja Jetsana bez brzydkich jaj :evil_lol:

[quote name='marta1624']Ja przed barfem dawałam rano porcje mięsa z ryżem, a wieczorem suche ;) I byłam zadowolona w gruncie rzeczy ;)[/QUOTE]

Ciekawe tylko co na to żolądek Jetsa, jutro tak zrobię, bo gotowanego starczy tylko na poranną porcję.
Ale się z nim cackam, nigdy nie jadł tak często :P

Link to comment
Share on other sites

Ja bardzo długo swoje psy karmiłam systemem suche + gotowane. Rano suche, wieczorem gotowane. Sprawdzało się super, bo pies był przyzwyczajony do suchego, więc w razie wyjazdu wystarczyło więcej chrupek zabrać i gotowe. Ale jeśli on ma takie problemy to nie wiem czy Ci się uda.

Link to comment
Share on other sites

Na razie gotowanego nie toleruje.
Może to wina leków i wcześniejszej głodówki.
On od szczeniaka ma problem, często miał biegunki, albo nie chciał jeść. Nie jadł samej karmy, bo dostawał też twaróg, ugotowane mięso, wywar z kurzych łap, podjadał owoce.
Kiedyś dostawał więcej różnosci, ale się skończyło ;)
Barf mu służy i nie wybrzydza, ale z dostępnością kości i taniego mięsa u nas cięzko. Nie będę go przecież tylko kurczakiem karmiła :roll:

Kurde no, olał michę z gotowanym żarciem. Wczoraj popołudniu i rano ładnie zjadł. No i weź tu utucz psa, jak on nie chce takich dobroci zjesc.
No dobra, może wczoraj się za bardzo nażarł i już mu się nie chce :eviltong:

Edited by Naklejka
Link to comment
Share on other sites

Huehue
Poszłam z Arniczym na długi spacer na hałdy (ok. 10km do przejścia).
Pływał sobie pięknie w stawie, usłyszałam grzmot.
No to za chwilę pozbierałam się do domu, bo zostało jakieś 40min marszu.
Jak zobaczyłam pioruny to te 40min pokonałam w 20 :diabloti: dobrze, że ubrałam buty do biegania.
A jaki pies szczęśliwy, bo pobiegać jeszcze mógł! :D
Weszłam do domu i zaczęło lać.

Link to comment
Share on other sites

O to my przed chwilą też uciekliśmy przed deszczem :lol:
Wzięłam psa do sklepu po płyn do mycia naczyń :cool1: zdążyłam dojść jak nagle pociemniało niebo , szybko wleciałam i wyleciałam z tym płynem i chodu do domu .
Pod samą klatką zaczęło lać :p Akurat jak mój pies chciał zrobić kangura .

Link to comment
Share on other sites

To nie tylko ja mam takie szczęście, że jak gdzieś chcę wyjść to nadciąga ulewa. Miło :lol:
Angi, w mieście to się możesz do sklepu schować.
Biegłam wzdłuż torów, widziałam przed sobą pioruny i jakoś tak mało pewnie się czułam.
Nawet przez tory przebiegłam zamiast mostem, by szybciej było :evil_lol:


Nie jestem mistrzem w titaniu do pieseczka :eviltong:
[video=youtube;iVVVU9-nFw4]https://www.youtube.com/watch?v=iVVVU9-nFw4&feature=youtu.be[/video]

Link to comment
Share on other sites

Tu [url]https://www.google.pl/maps/place/50%C2%B016'27.4%22N+18%C2%B045'48.5%22E/@50.2742774,18.763459,2364m/data=!3m2!1e3!4b1!4m2!3m1!1s0x0:0x0[/url]
Syf, no ale nie chciało mi się iść na makoszowy (tam czyściejsze stawy sa)

Jak ogarnę swoje plany to się odezwę :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Talia']Każde titanie tak brzmi na filmiku :diabloti: Pięknie pływa! A mówiłaś że to kiepski zawodnik.[/QUOTE]

Nawet nie wiesz jak długo się na niego darłam, że ma wejść do tej wody i przynieść tego cholernego badyla :evil_lol: Wpadł przez przypadek na głębszą wodę i już normalnie popłynąl, a to był drugi staw, który zaliczyliśmy.
Do tego pierwszego prawie wpadłam, but nie wyszedł z tego sucho. Nie zbiegajcie ze stromej hałdy, gdy wiecie, że na dole macie tylko pół metra na hamowanie :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...