Jump to content
Dogomania

Bambu ma kochający dom!!!l!


Merys

Recommended Posts

On odrazu leci do furtki,żeby mu otworzyć,wydaje mi się,że on poprostu się boi,żeby go nie zostawić,a ze zmiana trasy,to nie wypali,bo on jest tak mądry,że po jednym razie już wie jak wracać i sam mnie juz prowadzi do domu,będe próbować dalej,nawet nie chce myśleć co on miał w tamtej adopcji,że wrócił zmieniony

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='gosiaczek1984']On odrazu leci do furtki,żeby mu otworzyć,wydaje mi się,że on poprostu się boi,żeby go nie zostawić,a ze zmiana trasy,to nie wypali,bo on jest tak mądry,że po jednym razie już wie jak wracać i sam mnie juz prowadzi do domu,będe próbować dalej,nawet nie chce myśleć co on miał w tamtej adopcji,że wrócił zmieniony[/QUOTE]
Im bliżej furtki tym pewnie bardziej ciągnie:)
Jedyną dobrą rzeczą w poprzedniej adopcji jest fakt, że pan sam zadzwonił żeby oddać Bambula...

[quote name='gosiaczek1984']może powinnam zmienić smycz na krótką na jakiś czas,bo mam tą rozciągana[/QUOTE]
Ze smyczami automatycznymi stosuje się inną metodę - jakoś jej nie ufam;)
Ja proponuję przejść na czas ćwiczeń na zwykłą smycz i w momencie (który opisałem wcześniej), że on spojrzy Ci w oczy, wypowiedz komendę (np "wolniej"). Nagrodą za wykonanie komendy będzie kontynuacja spaceru. Kiedy już z nim to wypracujesz i wrócisz do automatu to wystarczy hamować go wtedy samą komendą i tylko co jakiś czas profilaktycznie stosować zwykłą smycz.

[quote name='gosiaczek1984']Bambu chyba wiedzial,ze dzisiaj znowu pisalam,ze mnie ciagnie,wlasnie wrocilismy ze spaceru i pierwszy raz nie ciagnal do domu tylko godzine czasu spacerowalismy[/QUOTE]
A uszu nie miał czerwonych?:)

Link to comment
Share on other sites

Gosiaczku jestem zachwycona Twoją adopcją. Od lat zaglądam na dogomanię ale to dopiero drugi raz gdy ktoś adoptujący dzieli się z nami, tak wytrwale, swoimi uwagami o adoptowanym psie. Serce rosnie gdy sie czyta o jego szczęściu!
Pierwszą spotkałam "Kajka_72", która wzięła na tymczas zagłodzoną owczarkę niemiecką i już jej nikomu nie oddała : [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/205200-Zag%C5%82odzony-owczarek-%C5%BCyje-ma-cudowny-dom!!!Dzi%C4%99kujemy[/url]!!! A potem jeszcze wzięła druga owczarkę, młodą, połamaną i też została u niej.
W większości psy po adopcji znikają bez śladu z dogomanii.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku i jak najdłuższych wspólnych lat!!!

Link to comment
Share on other sites

[B]gosiaczek1984[/B] czytam na bieążco Twoje wpisy i cieszę się jak małe dziecko, że Bambu znalazła tak dobry dom, że jest kochany i w takiej dobrej formie. To bardzo pozytywna bestia i pomimo tego wszytskiego co przeszedł w życiu jest wielkim optymistą. Po jego uśmiechniętej minie widać, że jest u Ciebie szczęśliwy :) A to ciągnięcie na smyczy pewnie z czasem minie - no właśnie, bo Bambu czasu potrzebuje by poczuł się bezpiecznie. Ja adopotowałam 2 lenią sunię OB, któa miała rózne problemy behawioralne. Teraz ma 4 lata i większość problemów udało się rozwiązać. A niektóre nadal głęboko w niej tkwią. Pisząc to mam na myśli, że Bambu jest starszym psem, który większość swojego życia spędził na łańcuchu i był źle traktowany. Teraz jest w nowym miejscu i czas jest mu potrzebny by zrozumieć, że każdy spacer kończy się powrotem do SWOJEGO domu. On i tak bardzo szybko otworzył się na ludzi i czerpie z życia garściami :)

Link to comment
Share on other sites

WITAM,dzisiaj z rana na czczo wybrałam się z Bambem do weterynarki i zanim wsiedliśmy do auta to była masakra,Bambu za żadne skarby nie chciał wsiąść do auta zapierał się ,normalnie miał łzy w oczach,a ja razem z nim jak widziałam jak panicznie się boi ,był załamany tym,że go wciskam do auta,jego oczy były tak panicznie przerażone,po wielu próbach udało mi się go wcisnąć do auta,ale łzy mi leciały jak patrzyłam jak on się boi ,że znowu gdzieś jedzie,to było straszne,słowa tego nie opisują co on przeżywał,a ja razem z nim,całą drogę był strasznie smutny,załamany,nie mogłam patrzeć jak on cierpi myśląc,że go wywożę,dojechaliśmy do weterynarki,smutny wyszedł z auta,pobierali mu krew trochę powarczał,ale był spokojny,waży 43kg,muszę z 1kg go odchudzić,chociaz weterynarka mówi,że on sam w sobie jest duży,w książeczce ma napisane ,że urodził się w 2003 roku,czyli ma 10 lat ,weterynarka stwierdziła,że na pewno 10 to ma ,bo widać jego wiek,ale,że jest piękny,jak będą wyniki to dam wam znać,jak wracaliśmy to leżał dalej spokojnie całkowicie załamany,ja juz nie mogłam sie doczekać,aż już będziemy w domu i zobaczy ,że wróciliśmy,jak podjechalismy pod dom,to nie chciał wyjść z auta,musiałam go błagać ,żeby wyszedł,jak wyszedł to dopiero jego oczy się ucieszyły i odrazu pobiegł do furtki przytulając się do mnie,tak wiele kosztowała go ta przejażdżka,teraz chodzi i obszczekuje wszystkich,mój malutki tak bardzo się bał,że znowu go gdzieś wywoża

Link to comment
Share on other sites

Może warto takie krótki przejażdzki zorganizować w jakieś fajne miejsca, zeby bambu się oswoił i zobaczył, że każdy wyjazd ... jest pozytywny i spotyka go wiele dobrego, a z drugiej strony ZWASZE wraca do SWOJEGO domu.

Link to comment
Share on other sites

Witam. Ponieważ Bambulek znalazł swój domek, moją deklarację na niego wycofuję. Będę mogła pomyśleć o jakimś innym piesku. Życzę Bambulkowi jeszcze wielu szczęśliwych lat przy boku kochających ludzi. Wiem jak to cieszy, bo jeden z moich psów (w wieku 12,5 lat), 10 lat swego życia spędził na łańcuchu, a teraz cieszy sie każdym dniem. To bardzo miłe!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aki']Może warto takie krótki przejażdzki zorganizować w jakieś fajne miejsca, zeby bambu się oswoił i zobaczył, że każdy wyjazd ... jest pozytywny i spotyka go wiele dobrego, a z drugiej strony ZWASZE wraca do SWOJEGO domu.[/QUOTE]
Gosiaczku ja tez myslę ze dobrym sposobem by było Bambu wziąć czasem na wyprawę autem.Ja pamiętam jak mój Borysek chodził ze mna do weta i było ok.Potem jak zaczął przysiadać na łapy nie chciał za cholery wejść.Wet wychodził do niego.Potem doszliśmy do faktu jaki Borys połączył.Facet który go miał oddał bo okazało sie że ma dysplazję i nie bedzie płacił za leczenie.I trafił do schronu miał być uśpiony miał 13 lat.U mnie żył jeszcze dwa lata to był najcudniejszy czas w naszym życiu teraz jest za TM i wiecie serce do dzis pęka i płaczę gdy go wspominam czy zdjęcia oglądam>jest na moim awatarze.ten z cała siwą buźką.Ta druga to Sonia,mieszka z nami do dziś.Ale wiem że wizyty u weta tak po prostu były dobre bo potem już sie przyzwyczaił nie bał się że po kolejnej wizycie wyrzucę go.Aż wet się śmiał jak szłam z Boryskiem tak z wizytą.Cóż rozpisałam się Sumując chodzi o to by Bambu auto nie kojarzył ze złym.A po niedzieli jak pozwolisz chciała bym poznać chłopczyka jak bym mogła?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...