Jump to content
Dogomania

SCOOBY - sportowy cocker, wersja smooth.


paulaa.

Recommended Posts

  • Replies 4.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Izabela124.']Fajną ma koleżankę :)[/QUOTE]
Jego ulubiona. :cool3:
[quote name='daisy13']Ale ze Scooba cudeńko :loveu:, koleżaneczka kochana ;)
Jakim ty aparatem cykasz foty? super wychodzą, jak ja coś cyknę dais, to wychodzi rude zamazidło :shake:[/QUOTE]
dzięki. :loveu: obecnie cykam Nikonem d3100 ;)
[quote name='westie_justa']jaki kupiłas obiektyw?[/QUOTE]
a tam, taki stary pewnie z 50 letni gruchot. do zabawy, póki nie uzbieram na fajniejszą stałkę. ;)
[quote name='cockermaister'][URL]http://img831.imageshack.us/img831/2870/18390655.jpg[/URL] jaki z Scooba kochaś :loveu: łamacz damskich serc :loveu::cool3:[/QUOTE]
i to jaki. :lol:
[quote name='Aleksandra95']to co, dawaj kolejne fotki.:)[/QUOTE]
zaraz :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Najpierw parę świeżutkich z dziś. :cool3:
Moje pierwsze w pełni ostre zdjęcia w manualu. Ale dochodze do wniosku, że to wina obiketywu, bo wcześniej zdjęcia były ostre w wizjerze, a wyszło jak wyszło, po prostu nie mogę cykać na pełnej dziurze, bo mydli. :roll: ale za to cenę i tak jest okej

[IMG]http://img837.imageshack.us/img837/9831/dsc1242d.jpg[/IMG]

[IMG]http://img193.imageshack.us/img193/1368/dsc1245i.jpg[/IMG]

[IMG]http://img341.imageshack.us/img341/1074/dsc1249g.jpg[/IMG]

[IMG]http://img502.imageshack.us/img502/1642/dsc1247o.jpg[/IMG]

Zaraz wstawię jeszcze pare fotek z wczoraj wieczorem, gdy bawiłam się obiektywem pierwszy raz w taki dziwnym świetle. Nie wiem nawet które zdjęcia moje, które koleżanki, ale na każdym jest mydło, chociaż i tak mi się podobają. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Na początek moja ulubiona modelka. Nie znam psa, który by bardziej zajebiście wychodził na zdjęciach. :loveu: Niestety widać, że już było ciemno.. :roll:



[IMG]http://img803.imageshack.us/img803/5977/dsc1233.jpg[/IMG]


[IMG]http://img829.imageshack.us/img829/6866/dsc1227nj.jpg[/IMG]

[IMG]http://img18.imageshack.us/img18/3845/dsc1198u.jpg[/IMG]

Trochę mydełka... :smile:

[IMG]http://img269.imageshack.us/img269/9924/dsc1219t.jpg[/IMG]

[IMG]http://img805.imageshack.us/img805/1576/dsc1213r.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/231997-Pies-zjawił-się-na-osiedlu-znikąd-POMOCY!!!-(-Wa-wa)?p=19644006#post19644006[/URL]


Zapraszam na wątek. Będę wdzięczna nawet za samo podnoszenie i rozsyłanie
Nie wiem co robić.. Ostatnio wszystkie bidy się mnie czepiaj.. :shake:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[SUB][SIZE=2]Ostatnio przez szkołę bardzo zaniedbałam galerię, więc jako że jestem chora[/SIZE] ([/SUB]:-() [SIZE=2]to się poprawię.[/SIZE] :smile:
Mam jakieś zdjęcia z weekendowego wypadu nad wisłę, wracając z zajęć, ale to zaraz. :razz:


Chciałam napisać historię wtorkowego wypadu do lasu, bo myślałam, że to już koniec ze Scoobym :roll:
A więc, miałam cudem wolną chwilę, więc chciałam się rozładować jak zawsze spacerem do lasu po milionie sprawdzianów.
Więc pojechaliśmy z tatą do w miare dzikiego, ulubionego lasu, żeby pies się wyhasał.
Wszystko super, wracaliśmy gdy nagle patrze, że coś jest nie tak, Scooby jak zawsze śmiga wokół nas, teraz nie widzę go. Oglądam się, wróciłam kawałek, widzę, że stoi koło drzewa, dziwnie przecierając łapami po pysku. Gdy podeszłam bliżej, zobaczyłam czarną chmurę os wokół jego głowy i mnóstwo siedzących na nim. :shake: Krzycze do taty, że Scooby poruszył gniazdo os, zaczęliśmy szybko uciekać, Scooby ruszył za nami, ale ciężko było mu biec. Słyszałam jak lecą za nami -,- Nagle oglądam się, nie ma go.. Wołaliśmy, nie wiedząc co robić, był jeszcze spory kawałek do samochodu. Leci, uff. Tylko, że za nim i na nim mnóstwo os. Biegniemy dalej. Nagle coś mnie zabolało, patrzę, a na tyłku mam osę, użarła mnie, bolało jak cholera, ale musiałam dalej biec. :mad: Dobiegliśmy do samochodu, Scooby wskoczył, a za nim wszystkie osy. :shake: Nie wiedzieliśmy co robić, próbowaliśmy go zawołać, żeby wyszedł, bo strasznie go capały, były okropne, w życiu nie widziałam tak wściekłych os. On biedak, był już tak obolały, że siedział przerażony. W końcu tata podbiegł i wytargał go z samochodu, opędzając i zabijając osy. Zabiliśmy te które miał na uszach, chyba z 10, ale na szczęście się poplątały, w kłakach. :roll: Ale koło samochodu nadal kręciła się masa, czekaliśmy, czekaliśmy. W końcu jak sytuacja się trochę uspokoiła, tata część odpędził i pozabijał. Scooby w tym czasie położył się na ziemii, ciężko oddychał, nie ruszał się, nie reagował na nic. Myślałam, że to koniec. :-(
W końcu jakoś wróciliśmy do domu, Scooby ledwo doszedł do domu, ciągle stawał. Potem Scooby znikł, gdy weszliśmy na podwórko. Znowu problem, 15 min go szukaliśmy, okazało się, że wcisnął się w malutką szpare za łóżko, widać było, że każdy nasz dotyk go boli, dlatego się schował, nadal bez ruchu.
Myśleliśmy, czy nie jechać do weta, do taty akurat ktoś przyjechał, więc ustaliliśmy, że jak nic nie nie zmieni po jego powrocie pojedziemy, na szczęście po 2h było o niebo lepiej...
Ale ta przygoda zapadnie mi chyba do końca życia w pamięć. :roll: I chyba nigdy więcej nie pójde do tego lasu, chyba że będzie przykryty już 2 metrowym śniegiem. :lol:
Podsumowując, uważajcie na gniazda os w lasach. Nikomu nie życzę takiej przygody.. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Lucky. często tak jest że ludzie odczekują, skoro był gość, wiadomo że nie jest komfortowe zmienianie teraz planów, a jak dobrze wiemy tata jest pozytywniej nastawiony do psa niż reszta rodziny Pauli, ale i tak nie chciałabym go wkurzać - gdyby się okazało, że trzeba będzie jakiś zabieg wykonywać, płacić? Nie życzę nikomu wtedy rozmowy z rozdrażnionym tatą, który musiał poświęcić spotkanie bo jego córce się nie chciało poczekać 2h.
Przynajmniej ja to tak rozumiem. Też nie wyciągam mamy na wycieczki z Werą bo wiem, że jej się nie chce a wtedy zawsze mam komfort jeśli chodzi o prośbę o podwiezienie np. do weta właśnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Soko']Lucky. często tak jest że ludzie odczekują, skoro był gość, wiadomo że nie jest komfortowe zmienianie teraz planów, a jak dobrze wiemy tata jest pozytywniej nastawiony do psa niż reszta rodziny Pauli, ale i tak nie chciałabym go wkurzać - gdyby się okazało, że trzeba będzie jakiś zabieg wykonywać, płacić? Nie życzę nikomu wtedy rozmowy z rozdrażnionym tatą, który musiał poświęcić spotkanie bo jego córce się nie chciało poczekać 2h.
Przynajmniej ja to tak rozumiem. Też nie wyciągam mamy na wycieczki z Werą bo wiem, że jej się nie chce a wtedy zawsze mam komfort jeśli chodzi o prośbę o podwiezienie np. do weta właśnie.[/QUOTE]
No niestety, ale tata po tym ile kasy poszło na łapę kota, jest mocno drażliwy na wetów.. :roll: Bo uważa, że chcą tylko zdzierać kasę, zresztą ma sporo racji. Ale gdyba faktycznie było z nim krytycznie, to pewnie byśmy pojechali, najwyżej spławił by tą osobę jakoś chociaż był wcześniej umówiony, ale on był tylko strasznie obolały od ukąszeń, a wątpie czy na to by coś poradzili.. Przeszło mu wtedy kiedy i mnie przestało boleć po ugryzieniu.. :lol:


edit, a teraz kilka fotek. :smile:

[IMG]http://i1343.photobucket.com/albums/o788/paulascooby/DSC_1355_zpsb7f87519.jpg?t=1348844490[/IMG]


[IMG]http://i1343.photobucket.com/albums/o788/paulascooby/DSC_1354_zpsbe7a5270.jpg?t=1348844475[/IMG]


[IMG]http://i1343.photobucket.com/albums/o788/paulascooby/DSC_1347_zps25d9b697.jpg?t=1348844452[/IMG]


[IMG]http://i1343.photobucket.com/albums/o788/paulascooby/DSC_1325_zpsa4fa4326.jpg?t=1348844409[/IMG]

I wspólne. :smile:
[IMG]http://i1343.photobucket.com/albums/o788/paulascooby/DSC_1338_zps1ff57059.jpg?t=1348844432[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Jak można nie iść w tępie natychmiastowym do weta jeśli naszego, ukochanego psa ugrzyie wiele os i jak napisałaś był obolały i ledwo kontaktował? :crazyeye: Nigdy nie postąpiłabym tak jak Ty. Nawet chwili nie suiedziałabym w miejscu i czekając co się dalej wydarzy. Wasze zachowanie było nieodpowiedzialne. Jeśli ktoś decyduje się na psa/kota to liczy się z dużymi wydatkami jeśli zachoruje. Pies to nie zabawka, też czuje ból tak jak ludzie... I nie ma tu żadnego tłumaczenia. Bardzo dziwię się, że tak postąpiłaś...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Izabela124.']Jak można nie iść w tępie natychmiastowym do weta jeśli naszego, ukochanego psa ugrzyie wiele os i jak napisałaś był obolały i ledwo kontaktował? :crazyeye: Nigdy nie postąpiłabym tak jak Ty. Nawet chwili nie suiedziałabym w miejscu i czekając co się dalej wydarzy. Wasze zachowanie było nieodpowiedzialne. Jeśli ktoś decyduje się na psa/kota to liczy się z dużymi wydatkami jeśli zachoruje. Pies to nie zabawka, też czuje ból tak jak ludzie... I nie ma tu żadnego tłumaczenia. Bardzo dziwię się, że tak postąpiłaś...[/QUOTE]
Nie mając przy sobie kasy, ani nawet karty miejskiej, nie miałam raczej innego wyjścia.
Szczególnie, że przez cały czas go obserwowałam, to nie było tak że go zostawiłam samego sobie, i gdyby nagle się coś zadziało, wyleciałabym od razu po tatę i nawet za fraki wyciągnęła go do weta. Na szczęście nie było potrzeby.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulaa.']Nie mając przy sobie kasy, ani nawet karty miejskiej, nie miałam raczej innego wyjścia.
Szczególnie, że przez cały czas go obserwowałam, to nie było tak że go zostawiłam samego sobie, i gdyby nagle się coś zadziało, wyleciałabym od razu po tatę i nawet za fraki wyciągnęła go do weta. Na szczęście nie było potrzeby.[/QUOTE]Wet też człowiek i w takim wypadku na pewno poczekałby na kasę. Co do karty miejskiej- są taxówki. Wiem, że to kolejny wydatek i tak dalej, ale na prawdę, ja bym zrobiła wszystko żeby do tego weta się dostać. Cieszmy się, że wszystko dobrze się skonczyło, to najważniejsze

Link to comment
Share on other sites

No na litość, pies nie umierał - ok, bolało go, kogo by nie bolało? Też bym pojechała do weta - ale rozumiem sytuację Pauli i rozumiem, że akurat nie mogła sobie na to pozwolić. Akurat Paula nie należy do bezmyślnych właścicieli. To, co opisuje, było straszne, ale sama to widziała najlepiej i zna Scooby'ego na tyle by powiedzieć czy za chwilę zdechnie czy można chwilę odczekać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...