Jump to content
Dogomania

SCOOBY - sportowy cocker, wersja smooth.


paulaa.

Recommended Posts

  • Replies 4.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dawno nie pisałam o kocie...
Nie dawno zdjęto mu gips, który miał po zdjęciu śrub. Tak jak się spodziewałam, spartaczyli robote, lekarz ogólnie sprawiał wrażenie olewczego stosunku, nie podobał nam się, ale nie chcieli nam go wtedy zmienić, niestety tam jeden kryje drugiego i wmawiają nam niektóre rzeczy... Nie wiemy co robić.
Widać, że koty sprawia ból każde dotknięcie łapą do podłoża. Dlaczego ? Ponieważ lekarz powiedział nam, że dwie kości zsunięte obok siebie, nie trzeba nastawiać, same się zrosną. Przepraszam, jeśli to prawda. Ale nie wydaje mi się... A przy tym wszystkim tak cholernie cierpi biedny kot, że szkoda mi na to patrzeć, szczególnie po tym ile siły i pieniędzy włożyliśmy w jego leczenie...
Powinniśmy iść do jakiegoś innego specjalisty ortopedy, z innej lecznicy, ale jest podstawowy problem, totalny brak kasy. Na wyleczenie jego łapy dotąd poszło już dobrze ponad 2000zł. ehh -,-
Nie ufam już chyba żadnym wetom...
Najlepszy specjalista w tej klinice nie miał dla nas czasu wtedy gdy przyjechaliśmy z kotem z poszarpaną doszczętnie łapą, wizyta dopiero za 2 tygodnie, kiedy z łapy już nie było by co ratować... a teraz mamy, wziął się za nią ktoś gorszy i to samo...załamka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madziulik_13']Muszę przyznać że masz bardzo fajnego cockera! Fajnie będzie zobaczyć go na żywo w akcji.[/QUOTE]
Będziecie mieli okazje na Grafie. :smile:
Ale niestety nie jest tak kolorowo, kto widział jego oddawanie piłek na treningu to wie, co się dzieje po przebiegu :D Ale pracujemy nad tym..





Cisza tu straszna...
Jak narazie przybywam z jedną fotką, chyba jedną z moich ulubionych. :smile: Reszta z treningu będzie później


[IMG]http://img195.imageshack.us/img195/8892/scob.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']Scooby skacze niewidzialne hopki? :cool3:[/QUOTE]
na to wygląda :D


Link do fotek Kolesia, mojego ulubieńca od dziś i najlepszego grzywka jakiego znam. :smile:
[URL]https://picasaweb.google.com/102104466988266702748/TreningiDForce02#[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madziulik_13']Oj tam, jak biegałam z berneńczykiem to też robiła z piłką spoory łuk zanim doszła, no chyba że miałam smaczki w nagrodę ;)[/QUOTE]
A on niestety jak jest fajna piłka, to wgl nie przychodzi, nawet za najlepsze smaczki i dlatego nie wiem już co z nim robić.. Próbowałam parówek, kabanosów, surowego mięska, płucek, gotowych smaków, jak ma piłke to normalnie nic do niego nie dociera, już jest w pełni szczęścia i zmyka jak najdalej.. :D
Po prostu przypadek beznadziejny z niego..


A i może ma ktoś rady jak uczyć voultów ?
My mamy te swoje prawie voulty jak narazie :D Bo głównie przednimi łapami się odbija. Teraz zaczęłam go uczyć wskakiwania na ręce, co wgl jest dla nas mega sukcesem, bo on bał się ogólnie dotyku..miał z tym spory problem.
Tylko co potem ? Będe wdzięczna za rady albo filmik instruktażowy. :smile:

Link to comment
Share on other sites

więc przestań używać zwykłych piłek, kup na sznurku i mu nie rzucaj. wtedy nie zwieje z piłką. bo każde jego zwianie to samonagrodzenie i brak powodu, by kiedykolwiek oddać. a jeśli go ganiasz, to dla niego tym lepsza zabawa ;)
a w międzyczasie weź się za naukę aportu. najlepiej też z piłkami na sznurku. psa na linkę i najpierw przeciąganie/puszczanie, a potem wyrzuty na bardzo małe odległości. potem się od niego oddalasz(przodem do psa) i go zachęcasz by z piłką za Tobą biegł. gdyby miał inne plany ;) to go przyciągasz lekko linką. przyjdzie, to się przyciągasz. i stopniowo zwiększasz odległość wyrzutu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']więc przestań używać zwykłych piłek, kup na sznurku i mu nie rzucaj. wtedy nie zwieje z piłką. bo każde jego zwianie to samonagrodzenie i brak powodu, by kiedykolwiek oddać. a jeśli go ganiasz, to dla niego tym lepsza zabawa ;)
a w międzyczasie weź się za naukę aportu. najlepiej też z piłkami na sznurku. psa na linkę i najpierw przeciąganie/puszczanie, a potem wyrzuty na bardzo małe odległości. potem się od niego oddalasz(przodem do psa) i go zachęcasz by z piłką za Tobą biegł. gdyby miał inne plany ;) to go przyciągasz lekko linką. przyjdzie, to się przyciągasz. i stopniowo zwiększasz odległość wyrzutu[/QUOTE]
problem w tym, że go zupełnie nie interesują piłki na sznurku, bo nie lubi się przeciągać. o ile w domu coś zdziałam szarpakiem, to na dworze totalna olewka i jak zobaczy taką piłkę, robi tył zwrot i na treningu leci do psów się bawić jako nagrode... a kupowałam już różne rodzaje piłek na sznurku, i żadna mu nie przypadła do gustu
jeśli chodzi o linkę, to może i dobry pomysł, ale wiem, że on na lince będzie te piłki przynosił lepiej, bo on się wtedy ogólnie zupełnie inaczej zachowuje niż luzem, u nas linka ma ten sam efekt co troche dłuższa smycz, puszczony zachowuje się zupełnie inaczej niż gdy coś mu się plącze między nogami, dlatego żadko jej używam, wygodniej mi z automatem 8m.
wgl podziwiam ludzi używających linki.. u mnie chociaż używałam jej max 5 razy, pies się pare razy prawie zabił, przez oplątanie między nogami i nagły zryw.. m.in dlatego jej sporadycznie używam, bo ile bym się jej nie nazwijała to z nią chodzi jak kaleka, albo gdy już o niej zapomni to zaliczy fikołka przez oplątanie.. raz zrobił nawet salto o 180 stopni na plecy na betonie, myślałam że zawału dostane..

Link to comment
Share on other sites

nie baw się z nim w domu, żeby zabawki były super atrakcyjne powinny być tylko na dworze. zwłaszcza, jak pies je poza domem olewa.

musisz sprawić, by on się bawił z Tobą, a nie z piłką. spróbuj go nauczyć że szarpanie jest fajne, ale sama musisz w to uwierzyć i włożyć w to dużo serca ;) czyli bawicie się w polowanie, drażnisz go tym szarpakiem, 'uciekasz' nim po ziemi, po chwili daj mu złapać i bądź entuzjastyczna, nie stój w miejscu, tylko się przeciągaj i chwal. a potem zabierz i skończ, niech to trwa tylko chwilę. i np dwa razy w tygodniu, czyli rzadko.

a czy on biega tylko na piłkę, czy na smaki też?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']nie baw się z nim w domu, żeby zabawki były super atrakcyjne powinny być tylko na dworze. zwłaszcza, jak pies je poza domem olewa.

musisz sprawić, by on się bawił z Tobą, a nie z piłką. spróbuj go nauczyć że szarpanie jest fajne, ale sama musisz w to uwierzyć i włożyć w to dużo serca ;) czyli bawicie się w polowanie, drażnisz go tym szarpakiem, 'uciekasz' nim po ziemi, po chwili daj mu złapać i bądź entuzjastyczna, nie stój w miejscu, tylko się przeciągaj i chwal. a potem zabierz i skończ, niech to trwa tylko chwilę. i np dwa razy w tygodniu, czyli rzadko.

a czy on biega tylko na piłkę, czy na smaki też?[/QUOTE]

[quote name='motyleqq']jak chcesz to możemy pojechać na Forty wieczorem i spróbuję coś zdziałać :cool3:[/QUOTE]
On ma w domu ciągły dostęp do zabawek, przez to, że nie mam gdzie ich pomieścić, to leżą na wierzchu w jego posłaniu. :D
O ile piłki mu się nigdy nie nudzą np. tenisowe, to szarpak nawet jak go na początku schowałam to nic nie dawało.
A nakręcam go dokładnie tak jak napisałaś, o ile w domu czasami jest już naprawde mega nakręcony, to na dworze moge robić wszystko i zero.. totalne. chociaż próbowałam milion razy i latałam jak głupia po osiedlu podskakując z tym szarpakiem.. :D
Na smaki też biega, ale wolniej. Przynajmniej kiedyś, bo już nie pamiętam kiedy ostatnio biegaliśmy na smaki, chyba pare miesięcy temu... bo wszyscy mi to odradzają skoro jest najarany na piłki, zresztą teraz myśle, że nawet jakby dostał smaka to czekałby na piłke w nagrode

Chętnie się z wami wybiore, ale najszybciej za tydzień, bo teraz mam masakre w szkole... i wisi nade mną widmo poprawki w sierpniu, więc nawet podczas meczu ( nie żebym była wielkim kibicem, bo chyba jeszcze żadnego meczy nie obejrzałam w całości, ale ciekawa jestem naszej porażki :D ) będe się uczyć do poniedziałkowego rocznego z chemii, czyli cała chemia organiczna. ;c masakra, musze go zaliczyć, a babka daje pytania z matur, więc już je sobie wyobrażam... O.o

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madziulik_13']a właśnie nie lepiej bawić się z nim w domu, gdzie automatycznie jest mniej rozproszeń i jak będzie już super tam wychodziło to stopniowo przenosić na dwór?[/QUOTE]

nie, skoro pies nie interesuje się zabawką. jeżeli czegoś mamy w niedosycie, to tym bardziej chcemy to mieć. to nie jest nauka komend, tylko sztuka motywacji

Paula, nie mam nic do Ciebie, ale argument że nie masz gdzie pochować zabawek... :roll: ale to oczywiście Twoja sprawa. tylko że własnie to, że zawsze ma piłki sprawia, że jego zdaniem piłka należy do niego i nie potrzebuje Ciebie, by się bawić. a piłka powinna być TWOJA i na TWOICH zasadach, a zabawa odbywa się z TOBĄ
zastanawiam się, czy na treningach nikt Ci nie może pomóc z tym oddawaniem piłki? skoro lepiej biega za piłkę, to jasne że wolisz z tym biegać, ale ja uważam, że nie może być tak, że Ci nie oddaje. my też mamy różne problemy na treningach, Etna zachowuje się inaczej niż na co dzień, ale moje trenerki we wszystkim dobrze doradzają...

Link to comment
Share on other sites

Ale jak pisze że w domu potrafi nakręcić się na szarpak to nie lepiej wzmacniać to tam niż na siłę próbować na dworze gdzie przy okazji pojawi się piesek, dziecko, ptaszek itd

ed; co do chowania zabawek - polecam różne kosze, pojemniki z wieczkiem do zamykania u nas sprawdzają się bardzo dobrze, chociaż Młoda i tak znosi mi kapcie, skarpetki cały czas;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...