Jump to content
Dogomania

Jaskółka wypadła z gniazda! pomocy!


Karrin

Recommended Posts

Sprawa wygląda tak: Znalazłam jaskółkę, wygląda na młodą, jest już upierzona. Nie potrafi latać. Nie wygląda, żeby coś było złamane. Co do jedzenia - Nie chce nic jeść. Nie otwiera dzioba. Troszkę się napiła, mój dziadek, kóry wyratował już niejednego wróbelka wziął żywą muchę, pęsetę i chciał wsadzić jej do dziubka. Niestety - nie zjadła. Dałam ją do trampoliny, skąd nie ucieknie, żeby odpoczęła. Wisi uczepiona siatki, i wygląda jakby spała. Ale żyje - oddycha. Najbardziej martwi mnie sprawa jedzenia - jaskółka chodzi na podwórku sąsiadów od wczoraj. Wiem, że bardzo mało forumowiczów zagląda do zakładki ptaków... POMOCY! Bardzo chcę uratować tą biedulkę. Najbardziej martwią mnie moje koty... Liczę na waszą pomoc i rady!

Link to comment
Share on other sites

Wygląda na to, że to już koniec. Dalej mocno trzyma się siatki, ale kiedy próbuję odczepić pazurki od siatki, ona chwyta się mocniej. Niestety - nie otwiera oczu :shake:
Jednak myślę, że lepiej jeśli umrze w ciepłym sianku, w pudełku po butach, niż zostanie zabita przez sroki lub kota. Szkoda... ;(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karrin']Wygląda na to, że to już koniec. Dalej mocno trzyma się siatki, ale kiedy próbuję odczepić pazurki od siatki, ona chwyta się mocniej. Niestety - nie otwiera oczu :shake:
Jednak myślę, że lepiej jeśli umrze w ciepłym sianku, w pudełku po butach, niż zostanie zabita przez sroki lub kota. Szkoda... ;([/QUOTE]
Przepraszam, że się wtrącę... a nie lepiej pojechać do weta zamiast tracić czas na pisanie na forum?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agucha']Przepraszam, że się wtrącę... a nie lepiej pojechać do weta zamiast tracić czas na pisanie na forum?[/QUOTE]

Niestety, najbliższy wet jest około 5 km stąd, a ja aktualnie nie mam auta. Moi sąsiedzi są tacy, że daliby jaskółkę kotu, zamiast marnować czas. Na rowerze raczej nie da rady ;(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karrin']Niestety, najbliższy wet jest około 5 km stąd, a ja aktualnie nie mam auta. Moi sąsiedzi są tacy, że daliby jaskółkę kotu, zamiast marnować czas. Na rowerze raczej nie da rady ;([/QUOTE]
Czemu na rowerze nie - jaskółkę w pudełko z otworkami, w plecak. Plecak nałożyć z przodu i wio.
raczej sama nic nie zdziałasz...
Zawsze też można zadzwonić po radę.

Link to comment
Share on other sites

Co z jaskółką? Tak na przyszłość - w Mikołowie jest Leśne Pogotowie, tam przyjmują i leczą dzikie zwierzęta. Wystarczy zadzwonić i przyjadą, ewentualnie powiadomić Straż Miejską, wówczas to oni zawiozą zwierzaka do Mikołowa.

Przeczytałam na innym wątku, że ptak już zmarł... przykro mi :-(

Link to comment
Share on other sites

szkoda ze wcześniej tu nie zajrzałam :(
miałam taki sam przypadek.
Tylko ze ja sie nie cackałam..
chodziłam po dworze z packą i zabijałam rózne owady (przeważnie były to muchy) brałam po jednej w plastikową pensetę, którą ttrzymałam w jednej ręce, a drugą ręką na siłę otworzyłam jej dziób. Położyłam muchę prawie u nasady języka a jaskółka ją połknęła. Powtórzyłam to dwanaście razy, a potem za każdym razem kiedy zbliżałam rękę do dzióbka ptaka on go szeroooko otwierał i glośno krzyczał aby dać mu owada :p
Jaskółkę wykarmiłam, a potem wypuściłam. Pamiętam zdziwienie znajomych kiedy siedzimy na podwórku ja głośno zacmokałam i nagle na mojej ręce pojawiła się jaskółka z szeroko otwartym dziobem, z nadzieją ze jej coś tam wrzucę :)
odleciała do ciepłych krajów, i potem juz jej nie widziałam..

Miałam 3 takie przypadki. 2 jaskółki(dymówki) wykarmiłam ale jedna(oknówka) zmarła bo nie chciało mi się w nocy wstać jej nakarmić :(

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Trzeba pogrzebac w necie i znalezc przepis na mieszankę białkową do karmienia jeżyków i jaskółek. Wystarczy kupic ser biały i kilka innych skladnikow i na tydzien jest karma. ja tak wychowałam swoją jaskółke dymowkę od pisklaka i teraz juz sama lata i wraca do domu tylko na noc. czemu nie szukacie informacji??? Wszystko jest w necie. Ta jaskołka pewnie z głogu zdechła , była młoda i się zgubiła. Zamiast ją zamykać trzeba bylo probowac karmic nawet na siłe, a potem by sama jadła, a przede wszystkim zadac sobie trud i poczytać informacje w necie i na forach o ptakach.:-(

Link to comment
Share on other sites

Na przyszlosc moze sie przyda KILKA LINKÓW.

[URL="http://www.bocian.pl"]www.bocian.pl[/URL]
[URL="http://www.ptaki.net"]www.ptaki.net[/URL]
[URL="http://www.ratujmyptaki.org"]www.ratujmyptaki.org[/URL]
[URL="http://www.forum.woliera.com"]www.forum.woliera.com[/URL]

Mnie się udało

[URL]http://www.youtube.com/watch?v=4AGilMobbAU&list=WL1640192DED7BAFCD&feature=mh_lolz[/URL]


[URL]http://www.youtube.com/watch?v=h-1aI5qkZK0&feature=channel&list=UL[/URL]

Edited by majreg
Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Wiem o leśnym pogotowiu, mieszkam blisko. Mogłabyś na przyszłość podać jakikolwiek numer, kontakt? // Jechać wtedy nie mogłam, nawet na rowerze, dzieci cioci bawiłam :) Niestety, nie miałabym co zrobić z bliźniakami w wieku 2 lat. Szłabym nawet pieszo, bo mniej więcej wiem gdzie to jest, ludzi bym dopytała. Bardzoo mi szkoda jaskółki. Sliczna była. Na przyszłość zadzwonię na straż miejską.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...