Jump to content
Dogomania

Tymczasy wcale nie tymczasowe czyli gromadka psiaków szuka domków


Recommended Posts

Dnia 22.01.2019 o 21:36, mari23 napisał:

 

image.png.c45eefaa84ab596f8ac66509ac842d1c.png

Z tej dwójki mały Azorek-Amorek oczywiście w swoim domku, już po kastracji i szczepieniu. Duży - to również było do przewidzenia - wciąż czeka na domek. Mały dostał imię Skubi, zamieszkał prawie "po sąsiedzku", u sierot, które dawno temu odwiedzały zawsze moje pieski, teraz wróciły dwie najstarsze, pełnoletnie  siostry, a dwoje najmłodszych przyjeżdża, są jeszcze w rodzinie zastępczej.

 

Dnia 24.01.2021 o 13:59, Tyśka) napisał:

A jak długo był u Ciebie Czaruś, mari23? :) 

Czaruś był u mnie od 20 grudnia 2018r. czyli 2 lata i miesiąc. Trafiło mu się naprawdę, "jak ślepej kurze ziarnko"...państwo bezdzietni, Czaruś ma im wynagrodzić ten brak :)dzisiaj odebrałam od wetki  Brita dla psiaków jako podziękowanie za takiego cudownego psiaka <3

Na poniedziałek umówiłam Pikusia na badania krwi, jedno z rudzielców (może to Morelka?) ma "wątrobowe" koopki, a że Morelce pobrać krew to chyba nie wykonalne, sprawdzanie zaczynam od Pikunia...potem niech się wetka martwi, jak dokonać pobrania krwi u Morelci ( jej ostatnie szczepienie jeszcze wszyscy pamiętają)

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, Maciek777 napisał:

A co tam u królisi?

Królisia dostała antybiotyk długo działający, poprawy nie widać...i nie będzie. Zostanie taka - z przekrzywioną główką :( może wiosenne słoneczko trochę jej pomoże, bo leki niestety na nic się zdały :( Ufna jest taka, przytula się do człowieka...biedactwo, mam nadzieję, że nie cierpi w tym stanie. Wetka powiedziała, że "do hodowli się nie nadaje, ale może z tym żyć"

Jutro Pikusiowe badania, on jeszcze nie wie, a ja już dzisiaj się stresuję.

Dostałam fotki ze spacerków po śniegu od Demi z Bielska Białej i Cezara-sieroty, który z panią codziennie spaceruje 6 km :)

Zauważyłam ostatnio u Milusia jakieś zaburzenia orientacji, dotąd poruszał się "bezkolizyjnie", teraz czasem staje np. obok drzwi, obok schodów - i czeka - wołam go, "naprowadzam" i przychodzi, ale jakoś mu chyba słabiej pamięć pracuje. Za to przytulak podwójnie słodki :)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.02.2021 o 18:17, Tyśka) napisał:

Bardzo mi przykro :( 

 

Dnia 1.02.2021 o 19:43, limonka80 napisał:

Ale smutna wiadomość... współczuję bardzo.

 

14 godzin temu, Maciek777 napisał:

Bardzo mi przykro to czytać... Króliki mają takie delikatne to zdrowie... Gdyby dalej z tym żyła to mogłaby cierpieć bo okazało się to jednak poważną chorobą więc dla niej tak jest lepiej...

Kasi wytłumaczyłam, że podarowała jej 7 miesięcy życia i to szczęśliwego, pełnego miłości życia, uratowała od strasznej śmierci. Patrząc uważnie na pierwsze zdjęcia widać lekko przekrzywioną główkę królisi, więc chyba chora do nas już trafiła, nie zwróciłyśmy na to uwagi, dopiero, jak objawy stały się bardzo wyraźne. Koleżanka działająca w Stowarzyszeniu Pomocy Królikom od razu zasugerowała mi eutanazję, ale ja wbrew "wskazaniom" miałam nadzieję, że jednak wyzdrowieje. Jadła i piła bardzo dużo, rosła, ale była chudziutka :(  Odeszła oszczędzając mi "decyzji", bo gdyby przestała jeść czy chodzić - musiałabym ją podjąć.

A Pikusiowe wyniki "jak na jego wiek" bardzo dobre, tylko AST lekko przekroczone. Przydałoby się zrobić badania Morelce...jeszcze mam przed oczami minę wetki na wspomnienie i dokonaniu tego ;) Dotykać Morelkę mogę tylko ja i Kasia, a i to nie za długo, bo "odskakuje".

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...