Jump to content
Dogomania

Tymczasy wcale nie tymczasowe czyli gromadka psiaków szuka domków


Recommended Posts

19 godzin temu, Poker napisał:

No to faktycznie trudna sytuacja. A ile on ma lat? Ma szansę na adopcję? ładny to on jest, ciekawe jaki ma charakter.

Czy moja znajoma pani.KK odzywa się czasem?

Kruczek ma 7 lat ( wg książeczki ur. w czerwcu 2009). Jest radosny, kochany i przyjazny, niezwykle wierny i posłuszny, choć z radości na powitanie człowieka nieco hałaśliwy. Znają i lubią go chyba wszyscy w Malczycach, na Fb od wczoraj ma dużo udostępnień i przyjaznych komentarzy, ale ani jednego telefonu :( za to dzwonił kolejny myśliwy z zapytaniem o Noska :(

Pani KK dość dawno wpłąciłą 200zł na konto stowarzyszenia, a ostatnio był pan z zoologicznego i przywiózł makaron i 30 puszeczek karmy "Miluś" do tego makaronu, mam więc czym karmić Norę, Misia i Kruczka ( Kruczek trochę za gruby, więc bez makaronu). Myslę, że te dary też od pani KK, bo zazwyczaj pan Mirosław od niej dary przywoził dla piesków.

24 minuty temu, Havanka napisał:

Ogłosiłam Kruczka. Może i jemu się poszczęści?

Baaaardzo dziękuję !!!!! Właśnie miałam o to prosić - dziękuję !!!!

Mam nadzieję, że Kruczusiowi się poszczęści, on kocha człowieka, zwłaszcza dzieci, jest bardzo posłuszny ( pani go biła niestety, więc karny jest tak bardzo, aż to smutne). Państwo wzięli go jako szczeniaka ze schroniska w Legnicy, miał być malutki piesek,k ale i dużego pokochali. Niestety pani ostatnio wpadła w nałóg alkoholowy, co przy cukrzycy i innych chorobach skończyło się śmiercią. Pan wprawdzie chorował od dawna na serce i kręgosłup, ale myślę, że to depresja po śmierci żony przyspieszyła jego śmierć :( Kruczuś nawet na spacer nie chciał iść, tkwił przy łóżku pana i odejść nie chciał - wierny do końca!

 Ładny on, ale nieco  zaniedbany. Na zdjęciach korzystnie wyszedł, tak naprawdę sierść jest matowa i trochę skołtuniona, to akurat nie największy problem - wyczeszemy słodziaka. Najgorsze, że on taki smutny, ciągle chce iść, wracać do swojego domu... tyle razy był u mnie i wracał do domu - pewnie myśli, że i teraz to tylko na chwilę :( Biedny sierota :(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 18.04.2017 o 21:05, Poker napisał:

Wierny jak przysłowiowy pies.

Cieszę się ,że pani KK nie zapomniała o Was. Zawsze to jakaś pomoc.

Kruczek naprawdę wierny wyjątkowo, ale chyba powinien radykalnie zmienić miejsce, bo u mnie wciąż spogląda w stronę, z której kilka razy dziennie wychodził spacerując ( mieszkam przy zakręcie, za którym Kruczek miał dom).

A pomoc ok pani K.K. naprawdę ogromna dla mojej gromadki. Nie wiem, jak mogłabym Jej podziękować....

Dnia 25.04.2017 o 11:24, Mattilu napisał:

Mam nadzieję, że ogłoszenia Havanki przyniosą szczęście Kruczkowi!

Oby, on naprawdę potrzebuje domu i człowieka bardzo ! Był bity czasem przez panią, ale mimo to nie stracił zaufania do człowieka - wspaniały psi charakter :) Biedny sierotka :(

Pożalę się na "panią" Misia sierotki, wczoraj strasznie się zdenerwowałam. Przyjechała z tej Irlandii jakoś na początku kwietnia, byłam kilka razy u Misia, widziałam, że ma kaszankę w misce, z domu nikt nie wyjrzał, wiec nie chodziłam. Czekałam, aż powie, że wyjeżdża, ani razu jej nie widziałam, miałam wrażenie, że mnie unika ( wstyd jej?). W końcu wczoraj poszłam z Kasia do  Misia, jego szaleńczy taniec radości wzruszył mnie do łez.... a puste miski zagotowały spokojną zazwyczaj krew.... co za baba wstrętna, pojechała "cichaczem"... a pies głodny :( tak trudno było powiedzieć - jadę już?????

23 godziny temu, Ellig napisał:

Marysiu, jeżeli Twoi podopieczni potrzebują pomocy to proszę napisz o tym na watku klubu WB. Są pieniądze w skarbonce i trzeba z tego korzystać,serdeczności zostawiam.

Jakoś sobie radzę, są pewnie bardziej potrzebujące psiaki, niż moje...

A psie wieści jak zwykle różne, zacznę od dobrych :)

2d4a583757ac.jpg   499c088fcdc5.jpg                                            Nosek w podróży koleją do bajkowego, cudownego domu pełnego miłości:)  to teraz Hublot jest. Mam dużo zdjęć, ale na każdym przytulony ktoś z rodziny, nie mogę takich zdjęć wklejać na forum, ale tyle miłości i radości to ja dawno nie widziałam. Zamiast Hublot powinien się nazywać Mega-szczęsciarz! Jak widać - nawet u fryzjera był :) Obcięty i wypielęgnowany tak, że trudno rozpoznać w nim Noska. To już Hublot :)

3c1f971f2d78.jpg  0c1918563e0c.jpg                                                                                            a to już gorsze wieści - Odiś jest już ślepkiem niestety, ale to akurat nie największy problem. Otóż ostatnio prawie codziennie miewał krwotoki albo z guza pod odbytem, albo z nosa - dostaje już Cyclonamine i na razie jest poprawa. Dostaje też Vetmedin, ma całkowitą niedomykalność wszystkich zastawek, serce jakimś cudem pompuje krew jednak. Apetyt Odi ma za trzech za to, kupki wzorcowe i w wielkiej ilości, głównie w kuchni, pięć kroczków od posłanka, z wielkimi kałużami to samo :) Po schodach noszę Odisia, bo nie widząc spadłby, niestety wpada na psy, które czasem leżą na drodze jego wędrówki w poszukiwaniu miseczki. Podawanie mu leków z ręki grozi utratą palców a nawet połowy dłoni, więc kawałek pasztetu z tabletkami wkładam do miseczki uważając, by nie połknął z miską :) Przez kilka dni brał antybiotyk, bo zadrapał sobie ucho i podeszła ropa. Już jest dobrze, a straszliwie twarde pazury przycięte.  Wciąż myślę nad wygospodarowaniem oddzielnego kącika dla Odisia, ale nie jest to łatwe, bo choć dom duży, to piesków też niemało, a Morelka jest wszędobylska i sprawia kłopoty swoim zachowaniem - czasem zaczepia do zabawy pieski, a czasem atakuje ( szczekaniem tylko na szczęście), zwłaszcza Puszkowi staremu dokucza. Puszek starowinka, choć dziarsko się trzyma - nie wiem czemu raz go liże po oczkach, raz atakuje z wysokości fotela, gdy przechodzi... może to takie zaczepki są? "Piesek o bardzo małym rozumku" to naprawdę właściwe określenie dla Morelki. Jakakolwiek diagnostyka jest niemożliwa, chyba, że pod narkozą, bo ja i Kasia jesteśmy jedyne, które mogą przytulać i dotykać Morelkę. Pozostałych domowników toleruje, obcych zaciekle obszczekuje. Okolicy oczu nawet ja nie mogę dotknąć :(

d23bfd04db4f.jpg

"zimowa" wiosna w ogrodzie, pieski nie chcą wychodzić na spacerki, uciekają do domu, zwłaszcza MIłeczka nie lubi zimna. Staruszki lubią ciepło, i psy, i ludzie :)

Maksio dostaje leki na stawy, bo bolą go łapinki, zwłaszcza ta przednia, na którą od początku kulał. Z tylną po operacji wszystko dobrze, chodzi na czterech łapkach, ale zbiegając po schodach pędzi na trzech nie używając tej operowanej - prześmiesznie to wygląda :)

Piratowi, Kajtkowi - Strażakowi i Pikusiowi ostatnio uszy coś dokuczają, jak tylko skończy się "blok świąteczny: - pójdziemy do wetki.... czy to możliwe, że jakiś " uszny wirus" się  przenosi?

 

Link to comment
Share on other sites

Jak zwykle morze zdarzeń i wiadomości.Dobrze ,że chociaż trochę dobrych.

A masz możliwość pogrupować staruszki oddzielnie? Może to by jakoś rozwiązało problemy z wszędobylską Morelką?

Do pani KK można wysłać podziękowanie .W sumie to nie mam upoważnienia ,żeby go podawać ,więc może przekazać list dziękczynny ze zdjęciami psów przez pana dowożącego jedzonko. Pani na pewno się ucieszy,

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Poker napisał:

Jak zwykle morze zdarzeń i wiadomości.Dobrze ,że chociaż trochę dobrych.

A masz możliwość pogrupować staruszki oddzielnie? Może to by jakoś rozwiązało problemy z wszędobylską Morelką?

Do pani KK można wysłać podziękowanie .W sumie to nie mam upoważnienia ,żeby go podawać ,więc może przekazać list dziękczynny ze zdjęciami psów przez pana dowożącego jedzonko. Pani na pewno się ucieszy,

 Na Boże Narodzenie ( teraz na Wielkanoc nie zdążyłam  )  wysłałam pani K.K. kartkę z życzeniami i pakiecik zdjęć piesków z podziękowaniem za pomoc - wysłałam poleconym, mam nadzieję, że dotarło. Adres mam z przelewu, który pani zrobiła na konto SHA. Panu wysłałam też na maila zdjęcia psiaków, kiedyś przywożąc karmę pstrykał zdjęcia dla pani K.

Co do oddzielenia staruszków - trudno u mnie to zrobić - wydzieliłam ostatnio taki spory zakątek dzieląc meblami dużą kuchnię, ale nie mam serca zamknąć tam psiaków, one wciąż łażą za mną. Planuje prace modernizacyjno-remontowe, bo podłogi są do wymiany, mycie niewiele daje, wykładziny zniszczone i przesiąknięte "zapachem", ściany do malowania na cito :(

A Morelka oprócz małoocza ma też małogłowie i ewidentne problemy neurologiczne, takie biedactwo "specjalnej troski" :(

Link to comment
Share on other sites

wczorajszy dzień mogę chyba nazwać dramatycznym....

a597876b560d.jpg

szczęście Almy zamieniło się nagle  w smutek, trzeba było natychmiast zabrać sunię. Wspaniała osoba pojechała po Almę, druga wspaniała osoba dała jej tymczas..... ja wciąż ryczę, posypałam się....

a miejsce, które szykowałam wczoraj dla Almy puste nie pozostało.... ten oto kawaler je zajął

74411b504068.jpg

przez łzy nie mogę więcej pisać

 

Link to comment
Share on other sites

O, matko! Mari, co się stało? Jak będziesz mogła, to napisz, proszę. Trzymam kciuki, dobre myśli przesyłam, żeby to co złe, w dobre się przemieniło! W załączeniu, piękny wiosenny las i w nim, moje potforry ;). Wiosna, to nadzieja :). Musi być dobrze! 

FB_IMG_1493987201797.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

przepraszam za nieobecność, na najwyższych obrotach ostatnio jestem i doba za krótka.

Alma bezpieczna, tymczasowo zamieszkała w hoteliku pod Wrocławiem, była już u weta - zęby w fatalnym stanie, zaniedbana sierść i uszy, ale będzie dobrze, Z sierścią walczyłyśmy w niedzielne popołudnie, sfilcowane kołtuny trzeba było wyciąć, resztę wyczesać, cudowna, cierpliwa Alma wszystko zniosła :) Szukamy jej najwspanialszego domku na świece ( dwa już "odpadły"), człowieka wyjątkowego, jak ona jest wyjątkowa.

e06761e341c1.jpg

f691ac1306f9.jpg

30a591ba982f.jpg

Nie wiem, co dokładnie stało się w domu  u Almy, jakaś rodzinna tragedia sprawiła, że pan jest sam, wymaga opieki i hospitalizacji ( jeżeli nie hospicjum) , nie jest w stanie zajmować się Almą. Razem z sunią zostały zabrane dwa szczurki, jeden w bardzo złym stanie, drugi trochę zdrowszy - oba szczurki już w trakcie leczenia, są tam, gdzie i Alma.

0fb4c9d2f1d5.jpg

po powrocie od Almy w niedzielę z przerażeniem zobaczyłam, jak wygląda nos Pirata... mam nadzieję, że jakoś sam to sobie zrobił.... że to nie to, co Tiarunia miała, a czego nazwy napisać i wymówić się nawet boję :(

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Mari za wieści o Almie. Jutro, jeśli pozwolisz, skopiuję aktualne zdjęcia i napiszę krótką informację na forum owczarek. Dobrze, że biedulka bezpieczna i że nadal ma cudowny, owczarkowy charakter. Niestety, nieszczęścia chodzą po ludziach i czasami spadają i na ich psy :(. 

Z nosem Pirata, musi być wszystko dobrze! 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Mari, napisałam na forum owczarek o aktualnej sytuacji Almy. Dziewczyny pytają, w którym jest Hoteliku, bo sporo jest owczarkarzy w okolicy Wrocławia i chcą ją wyprowadzać na dodatkowe spacery. A Beata (też z f. o.) chce ją ogłaszać na fb i prosi o zdjęcia. Co o tym sądzisz? 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 18.04.2017 o 18:10, Havanka napisał:

Ogłosiłam Kruczka. Może i jemu sie poszczęści?

Kruczuś znalazł domek, choć nie z ogłoszeń, w rodzinie męża mojej chrześnicy odszedł piesek, przyjechali po małego psiaka, chcieli Strażaka vel Kajtka, ale ten swoją smutną miną i niechęcią do obcych nie zrobił na nich dobrego wrażenia, za to Kruczek tak sie do nich cieszył, tak o pogłaskanie prosił.... że domek wyprosił i miłośnicy małych piesków wzięli dużego :)

696c9052ae10.jpg

 

Dnia 10.05.2017 o 18:07, konfirm31 napisał:

Mari, napisałam na forum owczarek o aktualnej sytuacji Almy. Dziewczyny pytają, w którym jest Hoteliku, bo sporo jest owczarkarzy w okolicy Wrocławia i chcą ją wyprowadzać na dodatkowe spacery. A Beata (też z f. o.) chce ją ogłaszać na fb i prosi o zdjęcia. Co o tym sądzisz? 

86d2f5e71cd7.jpg   966decbdc926.jpg

Alma jest pod Wrocławiem, to malutki "kilkupsowy" hotelik, więc wyprowadzać nie ma chyba potrzeby. Owczarkarze na pewno Elizę znają :) Alma jest tam oczywiście nieodpłatnie.  Były 2 chętne  wspaniałe domki, pierwszy odpadł, bo żona się nie zgodziła na adopcję,. drugi - bo jazgotliwy york nie zaakceptował większej koleżanki podczas zapoznania w hoteliku. Ach, był i trzeci: państwo z chorym dzieckiem czytając historię Almy pomyśleli, że taka sunia by im się przydała do chorej córki - ale po bliższej weryfikacji to nie był dobry dom dla Almy.

W poprzednią niedzielę we trzy z Basią i Elizą zajęłyśmy się zaniedbanym futrem Almy, oj, było dużo pracy, jak widać - nie wygląda źle ( zdjęcia po wyczesaniu i wycięciu kołtunów, futro trochę mniej obfite).

Zdjęcia do ogłoszeń oczywiście mogę przesłać, choć na razie nie są one szczególnie ładne, bo pogody nie było najpierw, a potem ja chora byłam, pstryknęłam kilka zaraz po czesaniu Almy tylko.

 

e75a37b74161.jpg

Odi 6 maja skończył 17 lat. Od dwóch dni ciągle spał, prawie nie jadł i nie chodził - myślałam, że czas na Odisia, a tu proszę - właśnie wrócił apetyt i wigor :)

907367dbeebb.jpg

u "sąsiadki" Nory niestety niedobrze - jej wygląd nie poprawia się pomimo mojego intensywnego jej dokarmiania. To staruszka i chyba nerki ma chore :( Ma złe dni, że ledwie wstaje, ma i lepsze. Kupiłam jej "Dolinę Noteci". Zabrać jej do siebie nie mogę, bo ona nie toleruje innych psów, podobnie, jak sierotka Misiek - mam po obu stronach płotu po psiej biedzie pod opieką.

Przepraszam za tygodniową nieobecność, miałam zabieg chirurgiczny, stąd taka długa przerwa.Sypie mi się zdrowie ostatnio, choć nigdy go w 100% nie miałam, to chyba procentowo mam go coraz mniej :( ale radzę sobie, pieski nie ucierpiały :) i w takich chwilach, gdy człowiek chory, "rozkleja się" - to cieplej mi było na duszy, gdy o Was myślałam :)  za to, że ze mną jesteście - dziękuję!!!

 

Link to comment
Share on other sites

Po tygodniowej nieobecności na dogo, zaglądam do Ciebie Marysiu i Twoich podopiecznych psiaczków. "Tylko" tydzień, ale obfitował w wiele wydarzeń. Przede wszystkim cieszę się, ze Kruczek ma już domek. Oby było mu w nim dobrze. Szkoda mi Almy, bo nie ma sunia szczęścia w życiu. Dobrze, że nie oddałyście jej do tego domu. Alma już byla w podobnym. Oby jak najszybciej znalazła ten właściwy i dobrego opiekuna.

Strasznie mi przykro z powodu Twoich problemów zdrowotnych. Opiekujesz się psimi biedami a o siebie nie dbasz. Wiem, że nie jest łatwo, ale przynajmniej spróbuj wygospodarować trochę czasu dla siebie na odpoczynek.

Ten psiaczek wygląda na adopcyjnego.  

74411b504068.jpg

            Jeżeli będzie gotowy, pomogę go ogłaszać. Pozdrawiam Cię serdecznie.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
Dnia 21.05.2017 o 19:20, Havanka napisał:

Po tygodniowej nieobecności na dogo, zaglądam do Ciebie Marysiu i Twoich podopiecznych psiaczków. "Tylko" tydzień, ale obfitował w wiele wydarzeń. Przede wszystkim cieszę się, ze Kruczek ma już domek. Oby było mu w nim dobrze. Szkoda mi Almy, bo nie ma sunia szczęścia w życiu. Dobrze, że nie oddałyście jej do tego domu. Alma już byla w podobnym. Oby jak najszybciej znalazła ten właściwy i dobrego opiekuna.

Strasznie mi przykro z powodu Twoich problemów zdrowotnych. Opiekujesz się psimi biedami a o siebie nie dbasz. Wiem, że nie jest łatwo, ale przynajmniej spróbuj wygospodarować trochę czasu dla siebie na odpoczynek.

Ten psiaczek wygląda na adopcyjnego.  

74411b504068.jpg

            Jeżeli będzie gotowy, pomogę go ogłaszać. Pozdrawiam Cię serdecznie.

540a71725bd1.jpg

psiaczek znalazł dom.... z ogłoszenia Almy :) wczoraj pojechał do Wrocławia. Alma wciąż czeka, jeśli do piątku nie znajdzie domu - przyjeżdża do mnie, bo miejsce w hoteliku było od dawna zarezerwowane . Dziękuję za ogłoszenia !!!

Nos Pirata się wygoił, zostały plamki tylko, ale od tygodnia leczymy uszy. Pirat dostaje zastrzyki i krople, wymaz poszedł do badania.

Musiałam kupić Intestinala Odisiowi, każda inna karma powoduje u niego straszne biegunki.Wogóle ślepaczek bardzo podupadł na zdrowiu, słaby jest pomimo leków nasercoych.Chorował też Strażak - Kajtek, wyniki badań dość dobre, tylko wątrobowe przekroczone. Będzie miał jeszcze usg brzucha, ale jak Pirata wyleczę, bo nie daje rady logistycznie z tyloma wizytami u wetki. Strażaka ucho prawe też boli, ale on nie da sobie tam zajrzeć, ani zakropić :(

 

Dnia 22.05.2017 o 15:07, Mattilu napisał:

Ale się dzieje! pozdrowienia Marysiu, tzn. życzenia zdrowia, żeby go nie ubywało!!!

oj, dzieje się sporo, niestety problemów, stąd moja dłuższa nieobecność, za którą Was przepraszam. Właśnie wcześniej wstałam, by móc tu do Was zajrzeć :) Psiaki chorowały, ja chorowałam, w dodatku ojca miałam w szpitalu... ech :( samo życie...

Dnia 28.05.2017 o 11:56, Maciek777 napisał:

Dołączam się!

Dziękuję i pozdrawiam! Mam nadzieję, że będzie lepiej, w końcu jak długo może być źle...

486e20d5cce4.jpg     09d0a61c9c7e.jpg

A to cudna Alma, co nie ma szczęścia w życiu :( wczoraj trafił jej się cudowny dom... ale to ludzie cudowni, mieszkanie na IV pietrze bez windy - nie dla łap Almy, które nieco słabsze są :(

Link to comment
Share on other sites

Witaj, Mari po dłuższej przerwie smutno, że  biedna Alma, nadal bez domku. Starsze ONki długo szukają domu, bo i warunki potrzebne specjalne. Nasza poprzednia ONka w przedostatnim okresie życia, była wynoszą na dwór na szelkach i szaliku. Dobrze, że to był parter. 

Trzymam kciuki za kochających, dobrych ludzi i dom z warunkami dla starzejącej się Almy. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.06.2017 o 09:09, konfirm31 napisał:

Witaj, Mari po dłuższej przerwie smutno, że  biedna Alma, nadal bez domku. Starsze ONki długo szukają domu, bo i warunki potrzebne specjalne. Nasza poprzednia ONka w przedostatnim okresie życia, była wynoszą na dwór na szelkach i szaliku. Dobrze, że to był parter. 

Trzymam kciuki za kochających, dobrych ludzi i dom z warunkami dla starzejącej się Almy. 

Domek, który adoptował Kiryła to mieszkanie na II pietrze, fajny domek, ale wysoko. Wczoraj miałam telefon ze Środy Śląskiej - super domek.... ale IV piętro bez windy ( Alma już ma problemy z łapą, jak dużo pobiega), IV piętro dla nie najmłodszej suni to marna perspektywa. Ale domek "do wykorzystania", jeśli mają jakąś sunię ( nie pies, bo odwiedzają czasem siostrę pana, a tam jest samiec, chcą uniknąć ewentualnych starć ;)) Dam namiary, bo szkoda "zmarnować" taki dom. Poprzedni pies wzięty ze schroniska był z nimi 14 lat.

6d8a0967307c.jpg    6ba79213bc13.jpg   81090335ba19.jpg    4030f9274f5a.jpg

Alma cudna jest!

f5254ab4783b.jpg

a to przedziwny sposób siedzenia na schodach w wykonaniu Morelki - "pieska o bardzo małym rozumku", jak na nią czasem mówimy w domu. Zachowanie Morelki sprawia, że pomimo młodego wieku i urody niestety jest chyba nieadopcyjna.

Dzisiaj najpierw Pirat ( dzielny ;)), a potem  Kajtek-Strażak miał czyszczone i zakrapiane ucho w gabinecie, usg zrobić się nie dało. Był kaganiec, 3 osoby trzymające, koo i sioo na stole.... bardzo boi się wszelkich zabiegów ten pies :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...