Jump to content
Dogomania

Tymczasy wcale nie tymczasowe czyli gromadka psiaków szuka domków


Recommended Posts

Ja chcę adoptować sunię do 20-25kg. Zastanawiałem się nad szczeniakiem, ale czasu i warunków nie mam za bardzo. :( Macie może jakieś konkretne psiuny do adopcji? Chcę że by to było z Wrocławia i okolic, by nie musieć jeździć. Chyba, że naprawdę psiak by mi się spodobał. Ale to zawsze inaczej, bo na bliskość jak jest to można podjechać, zapoznać się, wyprowadzić na spacer.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

23 godzin temu, locky napisał:

Ja chcę adoptować sunię do 20-25kg. Zastanawiałem się nad szczeniakiem, ale czasu i warunków nie mam za bardzo. :( Macie może jakieś konkretne psiuny do adopcji? Chcę że by to było z Wrocławia i okolic, by nie musieć jeździć. Chyba, że naprawdę psiak by mi się spodobał. Ale to zawsze inaczej, bo na bliskość jak jest to można podjechać, zapoznać się, wyprowadzić na spacer.

A jakie warunki ze swojej strony oferujesz psu ?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

23 godzin temu, locky napisał:

Ja chcę adoptować sunię do 20-25kg. Zastanawiałem się nad szczeniakiem, ale czasu i warunków nie mam za bardzo. :( Macie może jakieś konkretne psiuny do adopcji? Chcę że by to było z Wrocławia i okolic, by nie musieć jeździć. Chyba, że naprawdę psiak by mi się spodobał. Ale to zawsze inaczej, bo na bliskość jak jest to można podjechać, zapoznać się, wyprowadzić na spacer.

 

10 minut temu, Poker napisał:

A jakie warunki ze swojej strony oferujesz psu ?

po wpisach na wątku  , raczej nie znajdziesz psa na dogomanii

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

56 minut temu, NikaEla napisał:

 

po wpisach na wątku  , raczej nie znajdziesz psa na dogomanii

 

Oferuję bliskość parków, 100 metrowe mieszkanie, pracuje 8 godzin dziennie, więc większość czasu mogę poświęcić psu. Miałem już psa, ale poszedł na tęczowy most sześć lat temu. Miał skubaniec raka. Szczeniakowi nie jestem w stanie poświęcić odpowiednio dużo czasu na wychowanie etc. Niby po jednym negatywnym poście mam być skreślony i nie adoptować psa?

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, mariusz pp napisał:

mari potwierdż jeszcze wpłatę na tym bazarku,bo jest potwierdzone tylko na jednym,były dwa bazarki po 200zł,a boję się ,że jak to przegapimy to nas będą ścigać

już potwierdziłam - miałam problem, by zorientować się, gdzie napisać, wydawało mi się, że wracam ciągle na ten sam bazarek...

Poprzedni tydzień "urlopu" był chyba najgorszym w całym roku ( chyba, że się jeszcze jakiś trafi :( ).

Ale już nieco lepiej - Dziadzio żyw i całkiem żwawy, prosiłam nawet wetkę, by mi zaaplikowała to, co jemu ;)

Z czwórki psów, które trafiły do mnie w poprzedni weekend trójka wyadoptowana, z tego terierkowo-sznaucerkowy Kapsel w BDT koło Sobótki. Dostałam cudne fotki z domu Sparka - psa z osiedla - serce się raduje :)

W piątek kastracja malutkiego czarnusia ( tego złapanego w polu na Sedalin) - psiaczek jest tak słodki i kochany, że nie wiem, jak ja go do adopcji oddam....Kasia nie przyjmuje do wiadomości, że Koko to imię żeńskie i malutki został Kokusiem :)

Z psów adopcyjnych zostały tylko chłopaki, sunie Łatka i Miłka to wiekowe nastolatki, a młodziutka i śliczna Morelka... ech :( ta wymaga wyjątkowo wyrozumiałego i cierpliwego domu.

Link to comment
Share on other sites

O 23.08.2016 o 11:18, Mattilu napisał:

Mari, życzę samych dobrych dni!!!

wzajemnie! :)

O 23.08.2016 o 21:26, mariusz pp napisał:

Dzięki  :)

Ależ to ja dziękuję za pomoc!!!

Mam problem z wrzucaniem zdjęć - nie przyjmuje mi dogo fotek :( a ostatnio dzieje sie tyle, że nie nadążam :(  Jakby mało było psich problemów - od wczoraj Węgielek znów atakuje sam siebie :( byliśmy dzisiaj u wetki - miał czyszczone gruczoły okołoodbytowe i czekamy, czy pomoże. Dziadeczek głuchy wciąż na lekach - ma wilczy apetyt i dużo energii, choć wygląda, jakby za chwilkę miał upaść.  Wyniki ma dobre, lepsze od moich ;)

Z 4 piesków, które w sierpniowy weekend do mnie trafiły został tylko malutki ( 5,4 kg) Koko, już po kastracji - miał w piątek. Niestety okazało się, że Koko ma silną grzybicę :( teraz boję się o resztę stadka, bo w domu ich 10 i stuknięty kot :( Odiś ma od 3 dni biegunkę, dostaje leki i jest już poprawa, ale zważywszy jego problemy ze schodami - sprzątania w domu mam tyle, że dwutygodniowy urlop się kończy, a ja w gorszej kondycji, niż Dziadek na kroplówkach. Nawet mówiłam wetce, żeby mi zaaplikowała to samo, co jemu ;)

Spotykam miejscowe wyadoptowane, szczęśliwe psiaki.Dostałam też  fotki z domków : Słupka, Sparkusia-Linuksa i Kapsla terierko-sznaucerka :) Tak sobie myślę, że gdyby nie te szczęśliwe adopcje - sił brakłoby już dawno, a dobre wiadomości uskrzydlają słabe ciało :)

Niko robi postępy, szukamy mu płatnego DT, gdzie byłby w domu, nie w kojcu, bo jemu potrzebny częsty kontakt z człowiekiem. Łatek i NIko tak się zżyli ze sobą, że jeden za drugim "rozpacza", gdy Niko idzie na spacer sam, bez Łatka ( a to jest konieczne, by Niko się rozwijał). A kiedy spacerują razem, albo biegają przy rowerze - na spacer ciągnie Łatek - w drodze powrotnej - ciągną zmęczonego  Łatka :)

Link to comment
Share on other sites

23 godzin temu, Havanka napisał:

Marysiu, czy w sprawie Morelki ktoś dzwonił? Miałam 2 zapytania. Poprosiłam o kontakt z Tobą.

tak, były dwa zapytania - jedni właśnie jadą poznać Morelkę :)

Bardzo, bardzo dziękuję za ogłoszenia!!!

20 godzin temu, NikaEla napisał:

z bazarku 

 

wyszło 160zł

Trudno mi znaleźć słowa, by podziękować za pomoc - zwykłe DZIĘKUJĘ to za mało.... a nie potrafię znaleźć innego, lepszego słowa...

Link to comment
Share on other sites

46 minut temu, Poker napisał:

Kciukam za pozytywne poznanie Morelki z ludźmi.

 

39 minut temu, Havanka napisał:

Ja też trzymam mocno kciuki !

No, niestety :( Morelka jak zawsze pokazała swoje lękliwe oblicze, szczekała, uciekała, dała się nawet pogłaskać młodemu panu, przy jednoczesnym podawaniu smaczków, ale już za sekundę - skok pół metra w górę ze szczekaniem i ucieczka.  A dom na działce 20 arów, koło lotniska, rodzina sympatyczna, państwo nieco starsi z synem bardzo sympatycznym, dorosłym, delikatnie niepełnosprawnym ( oczy). Spodobał im się Koko, ale muszą conajmniej tydzień poczekać. Pieski tak serdecznie się z nimi witały, spodobały się wszystkie bez wyjątku, jednak państwo niedawno pożegnali sunię-staruszkę i chcieliby młodszego pieska, by znów się z nim nie żegnać. Mają dzwonić za tydzień, zapytać o Koko, choć woleliby sunię. Pomyślałam o Gidze, ale ona lękliwa też jest.

Link to comment
Share on other sites

O 3.09.2016 o 19:46, Havanka napisał:

Szkoda bardzo tego domku, bo z opisu rodzina naprawdę fajna. Obawiam się, ze Morelka łatwo nie znajdzie domu.

Rodzina i warunki naprawdę super, szkoda bardzo :( A Morelka oprócz tego lęku ma też problemy neurologiczne - prawdopodobnie uszkodzenie jakiegoś nerwu, bo dziwnie chodzi i pije wodę.Ostatnio dwie lekarki - "ludzka" i wetka zgodnie stwierdziły, że zachowanie Morelki to głównie problem neurologiczny, tak więc chyba tylko jakiś cud ( jak u Dropsika :)) może sprawić, żeby znalazł się TEN DOMEK dla Morelki. Najprawdopodobniej już u mnie zostanie.

Ale problemy z Morelką to nic w porównaniu z innymi. Z Węgielkiem znów źle -  albo staruszek ma coś w mózgu, albo jakaś inna przyczyna powoduje u niego znów dziwne ataki jakby szału - przy straszliwych odgłosach jakby walczyły kocury ze sobą atakuje własny ogon :( Miał przerwę w tych atakach i od kilku dni wróciły. Na straszne odgłosy "walki" Węgielka psy w domu ( zwłaszcza Maksio) reagują szczekaniem.... ech, najgorzej jest w nocy  :( Wyniki badań Węgielka wyszły dobre.

Malutki Koko ma jakieś trudne do zdiagnozowania problemy skórne. Straszny słodziak z niego, kochany maleńtas 5,4 kg psiej słodyczy!Już po kastracji, leczymy skórę teraz, wygląda to okropnie.

e982326fe377.jpg  1fdc02ecafb6.jpg  ba56975da430.jpg

Dziadek kolejny raz zaniemógł - znów jest na zastrzykach i kroplówkach :( 40b342899a2c.jpg

Z wieści niezwykłych i wspaniałych, prawie jak z bajki - Łatka ( lat 16!) znalazła domek!!! W niedziele pojechała do innego, starszego pieska, który po śmierci przyjaciela ma depresję - integracja się udała i Łatka ma dobry wpływ na Rudego, ale.... wczoraj pani pojechała po córkę, a Łatka uciekła pilnującej psów i posesji sąsiadce ! Pani po telefonie sąsiadki natychmiast zawróciła, Łatki jednak już nie znalazły, więc zadzwoniła z płaczem do mnie. Pojechałam więc tuż po 19-tej, wzdłuż i wszerz schodziłyśmy wieś wołając Łateczkę, po 2 godzinach znalazłyśmy szczęśliwą, uśmiechniętą Łatkę, która wylazła z zakamarka jakiegoś na dźwięk mojego głosu - ufff... ileż radości obustronnej, trójstronnej raczej. No i została Łatunia kochana w swoim domku, choć sama nie wiedziała, którą panią teraz bardziej kocha :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dzwonili państwo, którzy chcieli Morelkę - nie wykluczają wzięcia innej suni lub malutkiego Koko, który im sie spodobał. Niestety problemy skórne Koko wciąż nie maleją pomimo intensywnego leczenia :(

ale mam poważniejszy problem - otóż od kilku dni nasila się "neurologiczne" odchylenie od normy u Morelki, a w dodatku wydaje mi się, że ona ma jakiś problem z oczami.... albo nawet ze wzrokiem :( dzisiaj "minęła się" z pierwszym schodkiem do domu, czasem nagle odskakuje i piszczy przerażona w trakcie głaskania na przykład, gdy sama najpierw przyszła o głaski prosić :( mam wrażenie, że poważnie niedowidzi, jakby traciła wzrok :( chyba potrzebna będzie diagnostyka - ale jak ???? pod narkozą??? Ona nie da się dotknąć, zbadać :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...