Jump to content
Dogomania

Warsztaty Kynoterapeutyczne


Recommended Posts

Jak co roku kynoterapeuci spotkali się na na warsztatach szkoleniowych na wyspie Wielka Żuława koło Iławy, które trwają od 25 czerwca do 1 lipca 2011 r. Tematem tegorocznych warsztatów jest praca z dzieckiem z upośledzeniem umysłowym oraz wczesne wspomaganie rozwoju dziecka. Po raz kolejny w warsztatach uczestniczą również adepci kynoterapii z Łotwy.
W specjalnym bloku szkoleniowym intensywne szkolenie przechodzą także psy przygotowywane do pracy z dziećmi, młodzieżą i osobami dorosłymi. Ich predyspozycje zostaną zbadane w trakcie egzaminu w dniu 2 lipca 2011 r.
W tym roku po raz pierwszy obchodzony będzie Dzień Kynoterapeuty ustanowiony przez Polskie Towarzystwo Kynoterapeutyczne z okazji 1. rocznicy powołania zawodu kynoterapeuty (dogoterapeuty) w dniu 1 lipca 2010 r. Więcej informacji na stronie PTK www.kynoterapia.eu

Link to comment
Share on other sites

RMX-powolaliscie zawod :kynoterapeuta/dogoterapeuta. jak wiec ma sie to wasze chuczne swieto Dzień Kynoterapeuty ustanowiony przez Polskie Towarzystwo Kynoterapeutyczne z okazji 1. rocznicy powołania zawodu kynoterapeuty (dogoterapeuty) w dniu 1 lipca 2010 r. z Dniem Dogoterapeuty 15.06?
To zaczyna byc juz smieszne. Powolujecie zawod , ustanawiacie dzien a potem sami go negujecie. Zdecydujcie sie na cos. Albo traktujecie dogoterapeutow tak samao jak kynoterapeutow albo wykreslcie z zawodu "dogoterapeute".
[COLOR=#336666][FONT=Verdana][B][/B][/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

ElGreco, słuchając w radiu wywiadów z okazji Dnia Dogoterapii cieszyłem się, że kynoterapia odgrodziła się od dogoterapii barierą standardów i to nie mój problem prostować dogoterapeutyczne cudowne leczenie porażeń dotykiem psiej sierści (i to wielokrotnie !) czy w ramach dogoterapii nie tylko wypuszczanie na spacer osoby niepełnosprawnej samej z psem, ale i wymaganie od niej odpowiedzialności za psa. Tak przedstawiali dogoterapię jej wolontariusze. A dziennikarze bezkrytycznie to łykali :)

Kynoterapeuci świętują powołanie tego zawodu na który składali wniosek: kynoterapeuty. Ale Polska jest takim krajem cudów, gdzie bez informowania wnioskodawcy pojawiają się dopiski zmieniające sens i ideę wniosku: a to "i czasopisma", a to "(dogoterapeuta)". To jest tragiczne, że przez jedno słowo zamiast porządku mamy jeszcze gorszy bałagan. Śmieszne zaś jest szkolenie ludzi w zawodzie, który się neguje i wzywa do jego likwidacji.

To dzięki wysiłkom Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego przy okazji powoływania zawodu kynoterapeuty dostaliście na tacy zawód dogoterapeuty. Jeśli chcesz naprawić ten błąd nadgorliwego urzędnika i wykreślić dogoterapeutę z zawodu o numerze 323007 tylko Ci przyklasnę. Nie wierzę jednak abyś Ty lub inny dogoterapeuta podjął jakiekolwiek działania w tym kierunku.

Link to comment
Share on other sites

Przykro czytać! Główny standard wprowadzony przez PTK to brak kompetencji zawodowych u ludzi, nie kwestionuję wyszkolenia psa. W cyrku też pracują wyszkolone psy. Nazwanie prezentem wpisanie dogoterapii jest dość dużą rewoltą myślową. Moim zdaniem jest to o wiele prostsze. Ktoś kto to pisał wiziął słownik i wpisał dwa słowa oznaczające tę samą czynność. I rozpętał następną wojenkę. Nie wiem, czy współczuć, czy się cieszyć, że odkrywcy " polskiej dogoterapii" nie byli na tyle twórczy, i nie udało im się stworzyć słowa nie kojarzącego się z dogoterapią.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jjuzwa']Przykro czytać! ....[/QUOTE]

Przykro czytać, że nie przeszkadza dyrektorowi placówki taki jak prezentowany z okazji Dnia Dogoterapii sposób pracy dogoterapeutów. Skoro mieści się to w Pani standardach dogoterapii i nie rani poczucia odpowiedzialności za podopiecznych, to nie po drodze nam. Właśnie dlatego kynoterapia wydzieliła się z dogoterapii. Od takiej "dogoterapii" kynoterapeuci odgradzają się standardami i ustawicznym szkoleniem siebie i psów, chociażby na właśnie zakończonych warsztatach "Kynoterapia w upośledzeniu umysłowym i wczesnym wspomaganiu rozwoju".

Link to comment
Share on other sites

rmx czyżbyście zmienili poglądy? jak tak to gratuluje
i mam nadzieję,że nie ma egzaminów tuż przed wyjazdem na turnus,gdzie pies zdaje na styk,czy wysyłanie osób bez doświadczenia do pracy z dziećmi, czy atak niby kynetorapeutycznego psa na drugiego, w czasie festynu bądź szkoleń,
przykro mi,ale i w dogo i kyno coś jest nie tak i takie przepychanki nic nie dadzą, lepiej zauważyć co jest źle i zacząć robić coś dobrze i to naprawiać,a nie atakować ludzi,którzy mają dość takiego pseudo chodzenia z pieskiem,
bo przez to tworzy się wiele walczących obozów i tylko działa się na niekorzyść wizerunku tej metody i ludzi związanych z kyno,dogo, no i zamiast złączyć siły i wspólnie pracować i uczyć się od siebie,to jedni drugich tylko krytykują

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rmx']Przykro czytać, że nie przeszkadza dyrektorowi placówki taki jak prezentowany z okazji Dnia Dogoterapii sposób pracy dogoterapeutów. Skoro mieści się to w Pani standardach dogoterapii i nie rani poczucia odpowiedzialności za podopiecznych, to nie po drodze nam. Właśnie dlatego kynoterapia wydzieliła się z dogoterapii. Od takiej "dogoterapii" kynoterapeuci odgradzają się standardami i ustawicznym szkoleniem siebie i psów, chociażby na właśnie zakończonych warsztatach "Kynoterapia w upośledzeniu umysłowym i wczesnym wspomaganiu rozwoju".[/QUOTE]
Przykro czytać,że nie przeszkadza twórcy polskich standardów kynoterapii, który potrzebował nielada wysiłku, by przetransferować zapisy hipoterapeutów, na kynoterapeutów ani nie rani poczucia odpowiedzialności wałkowanie sie po psach, zakładanie im gumek na uszy ba nawet testowanie psów z tej formy ich udręczania pod postacią standardów oraz dopuszczenie do wspomagania rozwoju osób bez kwalifikacji (fakt, do położenia dziecka na psie na 40 min wiele nie potrzeba).Cieszy fakt, że filar polskiej kynoterapii zaglada też na jeden blog (szkoda tylko, ze wciąż czyta bez zrozumienia). Pomijajac całe magiczne leczenie psem biopola, dotykanie dłonią psiej sierści niesie więcej korzyści dla dziecka i psa niz ciagłe leżenie na nim... według standardow ptk. Nie bardzo tylko wiadomo od czegoż to odcina się ptk, skoro wciąż robi to, od czego się odcina.
Masz racje smerfetko, to nie sprzyja ogólnej opinii, ale próby podjęcia współpracy sa wciąż jednostronne

Link to comment
Share on other sites

rmx - czy zostałam wyproszona z jakiegoś elitarnego towarzystwa? Ja nie słyszałam audycji w radiu, ale widziałam reporatż w wiadomościach z zajęć z 2 psami prowadzonych przez pana ubranego w fartuch PTK. I nie ma czym się pochwalić. Mam pytanie czy będzie jeden dzień, czy dwa dni święta ludzi prowadzących terapię z psami?

Link to comment
Share on other sites

Cytat z wypowiedzi KYNOTERAPEUTY pana Łazara: " Typowa dogoterapia, kiedy pies spełnia rolę takiego terapeuty, m.in LEŻENIE TUTAJ NA PIESKU, kiedy dziecko jest nadpobudliwe, czasami dzieci z ADHD, kiedy dzieci się wyciszają nawet"

Może mi przetłumaczysz o co temu panu chodzi i gdzie tu mówimy o terapii. Moim zadniem to ten Pan także jej wymaga...

[url]http://egorzow.tv/aktualnosci/VIDEO_Dogoterapia__nowy_sposob_wp%C5%82ywaj%C4%85cy_rozwoj_dziecka__32211.html[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Jjuzwo, Rafko, nazywanie się kynoterapeutą czy założenie kamizelki z napisem Kynoterapia, a nawet ukończenie kursu nie czynią kynoterapeutą. Kynoterapeutą jest się wtedy gdy przestrzega się standardów i wytycznych kynoterapii. Dlatego część osób zajmujących się zajęciami z udziałem psa, które ukończyły kurs kynoterapii wybiera łatwiejszą drogę dogoterapeuty, jak chociażby obecna w tym wątku smerfetka123.

Link to comment
Share on other sites

aa to już wiem, ok rmx w takim razie cieszę się z mojej drogi, bo widziałam dużo i mój pies nie będzie niczyją marionetką nie będzie pracował cały dzień,nie będę go brała na zajęcia gdzie nad dzieckiem nawet rodzice nie potrafią zapanować i dziecko chce wyrzucać psy przez okno,albo je podnosić za łepek, nie zgadzam się także z braniem na turnus psa,który przeszedł ledwo egzamin i to pokazał, bo dla mnie pies terapeutyczny bojący się jazdy w busie i wielu rzeczy,albo pies kłapiący na dziecko to nie jest pies do takiej pracy, tak, to autentyczne wydarzenia i dobrze wiesz,że gdyby rodzice wtedy byli,to byście mieli kłopoty,
wiem jak wyglądał turnus Chery, trochę się nasłuchałam od terapeutów o jej leżeniu i tym co robiła,masz racje,mój pies nie jest takim psem, on pracuje i to dostrzega wiele osób,jej przygotowanie, to,że potrafi odejść na bok, a nie atakować, to jakie ma przygotowanie i nawet Twoje pseudo szkolenie, gdy wyskoczyłeś zza lampy w masce na kilkumiesięczną sunię, by zniwelować jej nadmierną radość z ludzi nie popsuło psychiki mojego psa, a dlaczego,bo wybrałam prawdziwą kynoterapeutkę,która pomagała mi szkolić moją sunie, u której miałam praktyki i której szczeniaka kupiłam, z taką socjalizacją,że niektórzy się dziwią,jak taki mały pies potrafi tak wiele
i dobrze wiesz jak było, ale no tak,gdy jako kolejna osoba poznałam Wasze podejście przedmiotowe trzeba było mnie zniszczyć i obrazić,bo przecież jak można się sprzeciwić jedynej słusznej drodze, ale takich jak my, jest coraz więcej i "niestety" mało kto wierzy w te bajeczki,
nie chciałam tego pisać,ale po tym co widziałam wkurza mnie to,że te idee które kiedyś były depczecie,że już nie ma takiego rygoru i długiego przygotowania,że mówicie by uważać na psa,a potem jak się okazuje,że organizacja jest do bani i pies jest narażony na duże obciążenie i właściciel psa daje mu odpocząć i organizuje prace zgodnie z normami, to jest zły, ale itak Wasze zdanie się nie liczy i dziwne,że jest inne od ludzi i terapeutów będących na danym turnusie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rafka']Cytat z wypowiedzi KYNOTERAPEUTY pana Łazara: " Typowa dogoterapia, kiedy pies spełnia rolę takiego terapeuty, m.in LEŻENIE TUTAJ NA PIESKU, kiedy dziecko jest nadpobudliwe, czasami dzieci z ADHD, kiedy dzieci się wyciszają nawet"

Może mi przetłumaczysz o co temu panu chodzi i gdzie tu mówimy o terapii. Moim zadniem to ten Pan także jej wymaga...

[url]http://egorzow.tv/aktualnosci/VIDEO_Dogoterapia__nowy_sposob_wp%C5%82ywaj%C4%85cy_rozwoj_dziecka__32211.html[/url][/QUOTE]

Rafko miałam przyjemność poznać tego pana na kursie kynoterapeutycznym i uwierz mi, nie jestem w stanie wytłumaczyć Ci jego podejścia i tego jakim cudem jego psy zdały, fakt są szkolone, ale bardziej szkolone,niż z predyspozycjami

Link to comment
Share on other sites

[quote name='smerfetka123'](...) wiem jak wyglądał turnus Chery, trochę się nasłuchałam od terapeutów o jej leżeniu i tym co robiła,masz racje,mój pies nie jest takim psem, on pracuje i to dostrzega wiele osób,jej przygotowanie, to,że potrafi odejść na bok, a nie atakować (...)[/QUOTE]

Delikatnie napiszę, ze negatywne emocje miały chyba zbyt duży wpływ, na to co przedstawiasz jako "autentyczne wydarzenia". A w twoją sugestię, że Cherry mogła zaatakować kogokolwiek, a już szczególnie w trakcie zajęć kynoterapeutycznych, uwierzą tylko Ci, którzy nigdy nie mieli z nią kontaktu. Dla nich dodam więc, że Cherry, to cavalier king charles spaniel, zajęcia z którą pomogły kilku osobom wyjść z kynofobii.

Link to comment
Share on other sites

mi chodziło o atak ze strony psów kynoterapeutycznych,czy na inne psy czy dzieci takie niewinne kłapnięcie,
a o Chery nie pisałam,że atakowała, więc wyrwałeś zdanie z kontekstu, tylko pisałam to co wiem o porównaniu ich pracy i zdziwieniu się,że caviś na takim turnusie nie jest po to by leżeć na podusi,
a moje emocje są jak najbardziej ok,bo już długi czas nie mam nic wspólnego z ptk, już nie jestem jedną z ostatnich,więc emocje zdążyły dawno opaść i dziękuję za troskę ;p
a a według pani Hani wiele osób które znam były podawane za kyno ekspertów tym bardziej w fobii, a jeśli chodzi o wyznacznik kilku,to wiesz, ja też kilku uczniów uratowałam od oblania przedmiotu z którego daje korki,a ekspertem nie jestem ;p
a i o dziwo też się dowiedziała, że zajmuję się kynofobią, tak przynajmniej było mówione rodzicom dziecka na pewnym pikniku,
bardzo przepraszam za chaotyczną wypowiedz, to nie nerwy,lecz nawał pracy ;p
mimo wszystko pozdrawiam i kończę tę nic nie wnoszącą do danego tematu dyskusję

Link to comment
Share on other sites

Tragedią jest, jak ktoś, kto nie ma pojęcia o etiologii kynofobii leczy z niej.
Smerfetko, uważam Twoją wypowiedź za bardzo cenną i wiele wnosząca. Pokazuje ten obraz ptk, o którym mówi się już dawno. Dla niektórych brak podstaw jakby „z urzędu” nie gwarantuje odpowiedniego poziomu, Twoje argumenty wynikają dodatkowo z bezpośredniego, jak używa ptk „obcowania” z nimi. To, co Cie wyróżnia, to umiejętność weryfikowania „prawdy objawionej” . I super, że znalazłaś w odpowiednim momencie mentora, inni nie mają tyle szczęścia i brną w to bagno nazywając je do tego standardami. No i warte podkreślenia, że chciałaś o tym napisać publicznie. Np absolwenci rce mają wiele zastrzeżeń do poziomu uzyskiwanej wiedzy, ale zastosowano pewien specyficzny myk. Ostatnim elementem jest egzamin prowadzony przez osoby, których zazwyczaj ta krytyka dotyczy.

Brak informacji i możliwości napędza te mroczną maszynę pseudoedukacji dalej
Z rmx and partner nie da się rozmawiać, fakt - z braku umiejętności prowadzenia dyskusji, stosowanej manipulacji i oczywiście z wycieczek osobistych w sytuacji braku argumentów. Ty opisałaś sytuacje, on Ciebie – to znamienne.
Rmx, od jakiej to kynoterapii się odcinasz? To trener Maciej i np.” terapeuta” w Neuronie, to już nie są twoi koledzy? Przecież wszystkiego nauczyli się od ptk, tak twierdzą.

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie to Pan RMX kończył kiepski kurs NLP albo powinien odwiedzić lekarza... Najpierw przez kilka lat wciska,że kynoteraperuta trzeba sie urodzić, nie trzeba sie kształcić a wystarczy skoczyć kurs w RCE, potem ze trzeba tylko byc członkiem PTK a potem gdy jego żona szczęśliwie tyż przed ukończeniem 60 -tki broni mgr (swoją drogą gratulacje) zmienia poglądy na takie jak głosi kilka osób rozumnych od kilku lat. Napierw piszecie do ludzi maile żeby pisali po polsku mówiąc kynoterapia a potem używacie nazwy alapkoterapia. To gdzie tu logika? Jeśli chcecie być konsekwentni to albo powinno być psoterapia albo u lam pacoterapia (Lama pacos). Taka schizofrenia towarzyszy niemal wszystkim waszym działaniom. Cieszę się, że są archiwa for, list dyskusyjnych i ze piszemy właśnie tutaj. Bo tutaj nie ma Włodzia moderatora, który pokasuje posty, żeby zatrzeć swoje dawne wypowiedzi niezgodne z duchem obecnej ideologii.
Cóż cieszę się, że pomimo nienawiści do nas PTK słucha niemal wszystkich naszych rad ale czy nie lepiej od razu robić dobrze, spuścić z tonu i nie upierać się przy bzdurnych poglądach skoro i tak za chwile działaniami przyznajecie nam rację? Wszystkie działania PTK do marne podróbki działań innych organizacji, ewentualnie czyjeś pomysły podpisane nazwa PTK. Smutne to i śmieszne jednocześnie...

Link to comment
Share on other sites

Jak zwykle, wpis o kynoterapii, spowodował natychmiastowe, oderwane od tematu, komentarze paru osób w celu zanegowania działań kynoterapeutów czy Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego. Uważny czytelnik dostrzeże, że jest to wciąż ta sama grupka. Tych kilka osób od lat uporczywie walczy o zniszczenie kynoterapii jako kierunku rozwoju terapii z udziałem psa. Stosują wszelkie chwyty aby szargać kynoterapię. Wypowiedzi nie na temat, przeinaczanie faktów, wyrywanie zdań z kontekstu, żądanie odpowiedzi na swoje wymysły od osób nie związanych z danym wydarzeniem, personalne ataki i naruszanie godności oponenta - to tylko kilka z metod, którymi posługują się w "dyskusjach" o kynoterapii.

Daleko nie trzeba szukać. Przykładem jest ta wypowiedź Rafki [URL="http://www.dogomania.pl/threads/210308-Warsztaty-Kynoterapeutyczne?p=17198341&viewfull=1#post17198341"] TUTAJ[/URL]:
- reportaż jest o dogoterapii, nie jest użyty w nim ani razu termin kynoterapia, ale według niej jest to przykład działań kynoterapeutycznych
- personalny atak na osobę wypowiadającą się w reportażu
- żądanie ode mnie abym tłumaczył coś w czym nie uczestniczyłem
- okraszone to sugestią naruszającą godność osoby.
Klasyka ! Ostatni komentarz też zawiera te "klasyczne" metody "dyskusji".

Tego rodzaju "dyskusje" doprowadziły do zamknięcia Forum PTK, co również skwapliwie wykorzystuje się do dzisiaj w dążeniu do wymazania osiągnięć Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego. Tyle tylko, że nie da się wymazać tego, że:

- to nasze działania otworzyły drzwi przedszkoli i szkół umożliwiając oficjalne prowadzenie zajęć z psami, co przyczyniło się do szerokiej popularyzacji zajęć z udziałem psa;

- standardy i wytyczne PTK były i do dzisiaj są wzorem dla wielu organizacji prowadzących zajęcia z psem - dogoterapeuci też czerpią z nich obficie, w skrajnych przypadkach zamieniając jedynie słowo kynoterapia na dogoterapia. Dociekliwi znajdą np. dowody na to, że standardy Polskiego Związku Dogoterapii pojawiły się prawie 1,5 roku po publikacji standardów PTK, a gdy wnikną w historię wielu organizacji, to ze zdziwieniem odkryją, że ich korzenie są związane z naszymi działaniami;

- to PTK doprowadziło do realizacji postulatu powołania zawodu - z czego skwapliwie korzystają też dogoterapeuci, nie wyłączając największych krytyków PTK np. Rafki;

- i wreszcie, to PTK doprowadziło do uruchomienia pierwszych studiów podyplomowych Kynoterapia - już krytykowanych, choć dopiero rozpoczął się nabór - to dopiero krytyka prewencyjna !

Przez te wszystkie lata zadziwia mnie jedno: dlaczego nie pozwalacie kynoterapeutom iść drogą, którą sobie wytyczyli ? Dlaczego korzystacie z wydeptanej przez nich ścieżki, skoro głosicie, że jest to droga donikąd? Idźcie swoją drogą i dajcie kynoterapeutom spokój !

Link to comment
Share on other sites

Włodziu, trzymaj afekt...

jest zawód dogoterapeuta/ kynoterapeuta - wiem ze bardzo Cię boli, że tyle pracy włożyliście w monopolizację zawodu a tu CYK i nagle utworzyło się 10 szkół, które kształcą w tym zawodzie. Sami powiedzieliście, ze życie zweryfikuje partaczy - wiec czemu teraz macie nam za złe, że ludzie chwalą nasze szkolenia a waszych nie?

Cóż, komuna upadła, praktyki monopolistyczne są zabronione i pogódź się z tym. Wiem jednak, że bardzo polubiliście naszych wschodnich sąsiadów - jest tam jeden kraj w którym panuje totalitaryzm - tam z pewnością moglibyście rozwinąć skrzydła.

Skoro odcinasz się od praktyk tego pana i innych podobnych osób to czemu nadal są oni partnerami PTK, czemu są na listach kynoterapeutów? Bo płacą składki?

Co do standardów PTK to do dziś mam wymianę korespondencji z twoją żoną dotyczących standardów PZD. Oboje wiemy, ze zniknęły bo Hania rezygnując z PZD zabrała znaki graficzne i standardy, które współtworzyła. Powołała też do życia Polskie Towarzystwo Dogoterapeutyczne, a dopiero potem powstało PTK. I to PTK rozpoczęło wojnę podjazdową wysyłając pisma o wyższości swoich fachowców po kursie w RCE nad dogoterapeutami "bez kwalifikacji" (bo jeszcze wtedy studia nie były dla was ważne) . Nie pisz więc o tym, że mamy robić swoje bo wy rozpętaliście wojnę obrażając wszystkich nie będących w PTKowskiej sekcie i pomniejszając ich dorobek. Chcesz zgody? To przeproś personalnie każdą osobę, której ukradliście pomysły, którą obraziliście, którą oczerniliście... Wtedy możemy mówić o czymkolwiek.

Link to comment
Share on other sites

Jak zwykle zanegowanie działań ptk spowodowało natychmiastowe oderwane od tematu. Uważny czytelnik dostrzeże jednak ileż w tej wypowiedzi manipulacji i zakłamania.
Rmx, nie da się zniszczyć czegoś, czego nie ma: godności, standardów.
Nikt z nas nie walczy o zniszczenie kynoterapii, nikt nawet nie walczy.
Ale być może uda się [B]utrwalić[/B] m.in. to, że:
-PTK nie jest jedyną organizacją, która otworzyła drzwi przedszkoli i szkół,
- standardy i wytyczne PTK nie powinny stanowić wzoru dla prowadzących zajęcia z psem nawet w sytuacjach skrajnych,
- powołanie zawodu wepchnęło dogoterapię do marginalnych terapii porównywalnych z ziołolecznictwem i niewiele zmieniło,
- oraz, że uruchomienie studiów podyplomowych przy tej obsadzie wykładowców z zagadnień kynoterapii nie jest gwarantem zdobycia wiedzy i umiejętności przypisywanych temu stopniowi edukacji.
Pozwolić wam iść wytyczoną drogą, to zgoda na poddawanie cierpiących dzieci alternatywnej, często nieskutecznej, wątpliwej i wielce ryzykownej terapii. To zgoda na wmawianie rodzicom na podstawie odczuć i wrażeń, że jest to terapia, która działa cuda. To zezwolenie na traktowanie psów jak rzeczy, które nie mają praw i nie cierpią. Na negowanie ich podmiotowości.
Nie mogę się na to zgodzić!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rafka'](...) Chcesz zgody? To przeproś personalnie każdą osobę, której ukradliście pomysły, którą obraziliście, którą oczerniliście... Wtedy możemy mówić o czymkolwiek.[/QUOTE]

Na takie dictum nie pozostaje mi nic innego jak przeprosić Ciebie, że przed laty:
1. ośmieliłem się na podstawie egzaminów psów CGC i TDI opracować na potrzeby PTK nowy, konkurencyjny do twojego, egzamin psów terapeutycznych,
2. podałem źródła z których korzystałem,
3. ujawniło to skrzętnie skrywany wówczas fakt, że egzamin psa terapeutycznego, który przedstawiałaś jako swoje autorskie dzieło było jedynie "twórczym opracowaniem" egzaminu TDI.
Wiem, że mimo upływu lat, do tej pory nie wybaczyłaś mi tego i wciąż uważasz, że to przez mnie utraciłaś splendor twórcy egzaminów psa terapeutycznego w Polsce.

Pocieszeniem dla mnie jest to, że zajadłe ataki na moją osobę oraz walka z kynoterapią - do powstania której przyłożyłem rękę - jest siłą napędową twojego działania i rozwoju, dzięki czemu zdobywasz inny, kompensujący tamten, splendor. Mam jednocześnie świadomość, że jest to dla Ciebie tak ważne, że kolejne zajadłe, niewybredne ataki mam jak w banku. Pogodziłem się więc z tym.

Link to comment
Share on other sites

hehe ale przecież pod moim egzaminem zawsze było podpisane ze to opracowanie na podstawie TDI a TDI było opracowane na podstawie CGC - po co wyważać głową otwarte drzwi... Nawet w samym egzaminie na końcu jest to napisane... 95% standardów, które okazywały się na początku to były standardy z USA. Jedyne co zrobiłam to dopisałam kilka ćwiczeń i poszerzyłam opisy. Trzeba pamiętać ze samo tłumaczenie objęte jest prawem autorskim i o to się czepiałam zawsze, jesli ktoś chce korzystać z czyjegoś tłumaczenia to musi poprosić o zgodę tłumacza . Prawdą tez jest, ze moja fundacja jako pierwsza przeprowadzała egzaminy specjalnie dla psów terapeutycznych wg wspomnianego opracowania. mam kopie zapasowe wszystkich starych stron dot dogo wiec możemy to łatwo zweryfikować..
Nie odczuwam potrzeby odkrywania Ameryki - wolę korzystać z doświadczeń lepszych odemnie i tak zrobiłam. Nie wymyślam nic nowego bo uważam ze standardy ADEu, TDI, ADI i Delta Society są wystarczające. Jest bogata literatura i wytyczne prof Coppingera i dr Serpella dot. pracy psa terapeuty, oraz szereg innych opracowań. Prawdopodobnie PTK ma lepszych specjalistów (m.in Ciebie) od wszystkich ww instytucji ale ja pozostanę przy "marnym" poziomie organizacji światowych..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rafka']hehe ale przecież pod moim egzaminem zawsze było podpisane ze to opracowanie na podstawie TDI a TDI było opracowane na podstawie CGC (...)[/QUOTE]

Dzisiaj twierdzisz, że zawsze podawałaś na podstawie czego opracowałaś egzaminy, bo gdy wyszło szydło z worka, to gdzie mogłaś to dopisałaś to. Wtedy jednak tak podkreślałaś, że jest to twój autorski pomysł, że bardzo zdziwiłem się, gdy dotarłem do źródeł, które pominęłaś. Na szczęście nie wszędzie masz dostęp i ślad tego pozostał. Nawet w archiwum Polskiego Związku Dogoterapii powinien być regulamin egzaminu w którym nie ma słowa o CGC lub TDI, jest za to autorka i na każdej stronie "Wszelkie prawa zastrzeżone".

Zapewne coś wymyślisz Ty lub koleżanka aby odwrócić uwagę od tego tematu jakąś "sensacją" i nową "dyskusją". Załóż jednak sobie nowy wątek.

Link to comment
Share on other sites

[url]http://www.jaroslaw.psouu.org.pl/fls/dogoterapia.pdf[/url] str 37 + errata - publikacja powstała przed powstaniem PZD, informacja o źródle jest pod tytułem egzaminu, do tego egzaminu była jeszcze wersja poszerzona o opisy...

opracowanie egzaminu jako takie jest chronione prawem autorskim... proponuję zajrzeć do ustawy o prawie autorskim a nie po raz kolejny wypowiadać się na tematy o których nie masz pojęcia...

Link to comment
Share on other sites

To Ty znów piszesz [I]"ukradliście pomysły"[/I] szkalując dobre imię moje i mojej żony jako założycieli Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego. Po raz kolejny więc musiałem udowadniać, że jest to jedynie wytwór twojej wyobraźni i złej woli.<br>
Ważne jest to, że opracowując regulaminy egzaminów psów terapeutycznych PTK korzystałem ze źródeł, które wskazałem, a nie z twojego egzaminu. [B]Faktem jest więc, że ja nic Ci nie ukradłem, a Ty naruszasz moje dobre imię[/B]. To, że Ty nie podałaś w swoim opracowaniu źródła jest w tym kontekście sprawą drugorzędną, więc nie przekierowuj uwagi na to.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...