Jump to content
Dogomania

Moje zwariowane siersciuchy- Furia[*]- zgraja kociatych, TTB, sznup i stado kaukazów


furciaczek

Recommended Posts

Mam wrażenie ze wchodzę tu tylko wtedy kiedy dzieje sie cos strasznego....wczoraj, nagle i nie spodziewanie odszedł Celnik...mój mały kochany miso...nie miał nawet 2 lat, nie zdążył dorosnąć...nie wierze, nie che wierzyć...niech ten koszmar sie skończy...mam dość.

Link to comment
Share on other sites

Nagła śmierć sercowa...ot tak po prostu, wyłączył sie....nawet nie poczuł...jedyne pocieszenie ze nie cierpiał....co za cholerne niesprawiedliwość losu.... 

 

Queenia mnie dobiła rano...wczoraj zamknęłam wszystkie do domu żeby mieć na oku, rano wypuściłam...jak strzała poleciała pod kojec Celnika...nawet sie nie wysikała, nic...poleciała i położyła sie. Leżała tak i wstawała jedynie żeby odganiać inne psy, nie pozwoliła żadnemu podejść od razu startowała z zębami...nie mogłam jej do domu zaciągnąć...wlekłam na smyczy jak cielaka...poszarpało mi to serce do reszty...........potem wet, sprawy sekcji, transport do chłodni....ostatnie spojrzenie...ostatni dotyk...wróciłam do domu ledwo żywa...w domu Gnida leży, nie wstaje, nie chce jeść....na sygnale do weta...milion testów, badan...pies ledwo przytomny....wszystkie parametry w normie, jedynie leukocyty podwyższone i gorączka...prawdopodobnie młodzieńcze zapalenie stawów połączone z kończącą sie właśnie cieczka dały tak zajebisty efekt...juz myślałam ze i ja stracę...centralnie nie potrafię opisać tego co czułam...co czuje...niepojęte to wszystko jest....nie ogarniam, nie mam sil juz...

Link to comment
Share on other sites

Furciaczku, straszne to wszystko, co piszesz.

Nawet sobie nie wyobrażam co przeżywasz. :(

Zaczynam się o Ciebie martwić. Ile może znieść człowiek...

 

Mam nadzieję, że Gnidzia szybko stanie na nogi.

Trzymaj się.

 

Niech to piekło się skończy. Nie zasługujesz na to wszystko. Nikt nie zasługuje...

Link to comment
Share on other sites

Juz po pogrzebie...łatwiej złapać oddech, łatwiej zebrać myśli...ból niestety został i wiem ze zostanie ze mną jeszcze długo...okropnie wracać do domu...zawsze witał mnie skomleniem radości, darł sie i popiskiwał tak ze pół wsi wiedziało kiedy wracam...teraz kompletna cisza...rozdzierająca serce cisza...przygotowując jedzenie dla kaukazów i jemu robię porcje...potem staje w drzwiach z ta pełna miska...i nie mam komu jej zanieść...jak widzę Queenie , która zamiast biegać z innymi leży pod kojcem i nie ma ochoty na nic dodatkowo cierpię...bo widzę ze i ona to okropnie przezywa. Juz nie odgania reszty, po prostu leży...tamte podbiegają, zaczepiają a ona nie wzruszona tkwi w jednym miejscu....

 

Z Gnida wczoraj pol dnia w klinice, doszła bolesność i sztywność w przednich stawach, gorączka wraca...nie chciałam jej samej zostawiać wiec pojechała z nami na pogrzeb. Podeszła do kopczyka, postawiła na nim łapkę, cofnęła i usiadła.... potem poszłyśmy z Ania i Gnida odwiedzić Furke...Gnida zrobiła dokładnie to samo, podeszła, dotknęła łapką, cofnęła ja i usiadła...u Tima zrobiła to samo...u Odiego Anuli tez...zatrzymywałyśmy sie przy innych nagrobkach żeby poczytać wspomnienia o psiakach ale przy tych innych Gnidzia juz tego nie robiła...staram sobie to jakoś racjonalnie wyjaśnić ale nic sensownego nie przychodzi mi do głowy...

 

Wieczorem dostała pierwsza dawkę sterydu...do 1 w nocy czuwałam, oddechy miarowe, brak gorączki wiec zasnęłam...rano suczyna ożywiona, temperatura w normie, mniej usztywniona...do ideału daleko ale zawsze to coś. 

Link to comment
Share on other sites

Gosiu, trzymaj się ... wiem, że boli ....

 

Na pocieszenie: Sisi to kochany misiaczek do przytulania. Jest grzeczna, nic nie psoci. Śpi zwinięta w kłębuszek przy mojej głowie obok poduszki. i baaardzo mnie kocha :)

 

I trzymaj kicuki 28-go.  Obydwie będą sterylizowane, Sisi i Keysi. Ale o moją staruszkę się boję bo coś jest tam i nie wiadomo co...

Link to comment
Share on other sites

Tak Was żal - Ciebie, Queenie...

:(

 

Podeszła do kopczyka, postawiła na nim łapkę, cofnęła i usiadła.... potem poszłyśmy z Ania i Gnida odwiedzić Furke...Gnida zrobiła dokładnie to samo, podeszła, dotknęła łapką, cofnęła ja i usiadła...u Tima zrobiła to samo...u Odiego Anuli tez...zatrzymywałyśmy sie przy innych nagrobkach żeby poczytać wspomnienia o psiakach ale przy tych innych Gnidzia juz tego nie robiła...staram sobie to jakoś racjonalnie wyjaśnić ale nic sensownego nie przychodzi mi do głowy...

 

 

Nie tłumacz sobie. Psy są niesamowite! Pewnie jeszcze wielu rzeczy o nich nie wiemy. One mają jakiś szósty zmysł. I tego nie da się racjonalnie wytłumaczyć...

 

Wieczorem dostała pierwsza dawkę sterydu...do 1 w nocy czuwałam, oddechy miarowe, brak gorączki wiec zasnęłam...rano suczyna ożywiona, temperatura w normie, mniej usztywniona...do ideału daleko ale zawsze to coś. 

 

To dobrze, że jest lepiej. Idzie w dobrą stronę. I tego się trzymaj!

Link to comment
Share on other sites

Gnidziosz od rana szaleje, energia roznosi sucz razem z domem...Queenia dzisiaj poszła pod kojec, postała, popatrzyła i zaczęła w końcu niemrawo chodzić po podwórku...wiosna w tym roku w ogolę mnie nie cieszy, nie moge siedziec w ogrodzie, nie jestem w stanie...tyle psów lata a jest tak przerażająco pusto :( 

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

Echhh bardzo mi przykro z powodu Celnika. Taka nagła śmierć jest straszna, nie daje czasu na przygotowanie.

Z drugiej strony masz uczucie, że przynajmniej zwierzak nie cierpiał i nie męczył się z choróbskiem przez lata.

Dokładnie rozumiem co czujesz przy Prezim... Ja z Aronem też popadam w psychozę, jak on choruje ja razem z nim.

Ostatnio miał zapalenie pęcherza, a jak się wyleczył to zaczęła się akcja z wymiotami i biegunką...

Prawie 1,5miesiąca wycięte z życia. Ja schudłam, kolokwia na uczelni zawalone i cały czas obawa, że któregoś dnia pies się nie obudzi.

Trzymaj się i jeszcze raz bardzo Ci współczuję.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Miałam dość ostry kryzys, chciałam wszystko pierdzielnac...odcięłam sie od świata na miesiąc...ta izolacja pomogła mi sie uporać, pookładać sobie wszystko....

W miedzy czasie Pulpet chorowała, myślałam ze i ona mnie zostawi...ale dala rade :) Potem Bahija stracha mi napędziła, na szczęście nic poważnego...po prostu spanikowałam na maxa :P 

 

Co sie kurde porobilo z tym dogo...nie mam zadnych subskrypsji...kompletne zero ;/ 

Link to comment
Share on other sites

Podaję instrukcję jak odnaleźć stare wątki:

wejdź w swoją zawartość, powie Ci, że nie ma nic do pokazania, wtedy kliknij na pasku "zobacz nową zawartość" i z lewej strony w "innych" kliknij "tematy w których uczestniczyłeś" i ustaw czas, są opcje 24 godziny itd.

Te ustawienia zostaną i będzie zawsze pokazywać po kliknięciu na pasku tej nowej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...