xmartix Posted June 30, 2011 Author Share Posted June 30, 2011 przepraszam, wcięło mnie bardzo i dlatego nie pisałam byłam na drugi dzień patrzeć jak się Łezka miewa w nowym domku. Wszystko super, Pani zakochana po uszy, 7 letnia dziewczynka bardzo rozsądnie i delikatnie do niej podchodzi. Już wstawiam zdjęcia [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-UaiqLV7JO-U/Tgx_GD4GF-I/AAAAAAAAC9U/VXa8mgFhe7s/DSCN2156.JPG[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-yWZrfB5n5i8/Tgx_JehDttI/AAAAAAAAC9Y/aW3oybt3Ig0/DSCN2158.JPG[/IMG] a z tych gorszych wieści, po moim wyjściu w nocy Łezka miała 40 st. gorączki, wymiotowała żółcią, nie wiadomo dlaczego, dostała kroplówkę, antybiotyk, na razie wszystko ok jest. Nie wiem od czego tak jej się zrobiło. Może jakiś kleszcz czy co? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted June 30, 2011 Share Posted June 30, 2011 no tak, jak są dobre wieści, to od razu muszą być i złe.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megi82 Posted June 30, 2011 Share Posted June 30, 2011 aby szybko wróciła do zdrowia.....czekamy na wieści Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xmartix Posted July 2, 2011 Author Share Posted July 2, 2011 z Łezką było coraz gorzej, nie wiem czemu, czym karmiła ją dokładnie ta kobieta. Wetka zadzwoniła i prosiła żeby Łezka nie wróciła do tej kobiety ponieważ ta chciała ją uśpić (jeżeli wyniki będą złe!!!!), poza tym ciężko jej było wydać pieniądze na leczenie Łezki. Podobno miała zatrucie pokarmowe. Wynik krwi dobre, usg było robione jamy brzusznej i też ok. Wczoraj ją odebrałam i pojechała do Demi na dt, nie do mnie, bo ja za tydzień wyjeżdżam, nie chciałam jej mieszać w głowie, a na nowy domek Łezka nie będzie się spieszyć. Trzeba chwili, aby doszła do siebie. Zupełnie zmarnowana jak ją odbierałam, ledwo stała na nogach, oczy zaniedbane. Maskara jakaś! Szkoda, że nie mogę jej sobie zostawić (inaczej nie mogę mieć dt - Tż truje) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted July 2, 2011 Share Posted July 2, 2011 ojej....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Telimenka Posted July 2, 2011 Share Posted July 2, 2011 Biedulka.... jak to uśpić....? Ktoś chyba oszalał.... Ze względu na zatrucie pokarmowe uśpić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xmartix Posted July 2, 2011 Author Share Posted July 2, 2011 tak, dokłądnie, byłam w szoku, bo do mnie tego nie mówiła, wręcz się wychwalała jak to 4 miesiące o poprzedniego psa walczyli, walczyli o jego zdrowie i wyleczyli go, mówiła, jak to będzie karmić Łezkę, że dbać o oczy będzie.. a tu taka akcja.. :( pierwszy raz mi się takie coś zdarzyło Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Telimenka Posted July 2, 2011 Share Posted July 2, 2011 Brak słów.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agucha Posted July 2, 2011 Share Posted July 2, 2011 [quote name='xmartix']z Łezką było coraz gorzej, nie wiem czemu, czym karmiła ją dokładnie ta kobieta. Wetka zadzwoniła i prosiła żeby Łezka nie wróciła do tej kobiety ponieważ ta chciała ją uśpić (jeżeli wyniki będą złe!!!!), poza tym ciężko jej było wydać pieniądze na leczenie Łezki. Podobno miała zatrucie pokarmowe. Wynik krwi dobre, usg było robione jamy brzusznej i też ok. Wczoraj ją odebrałam i pojechała do Demi na dt, nie do mnie, bo ja za tydzień wyjeżdżam, nie chciałam jej mieszać w głowie, a na nowy domek Łezka nie będzie się spieszyć. Trzeba chwili, aby doszła do siebie. Zupełnie zmarnowana jak ją odbierałam, ledwo stała na nogach, oczy zaniedbane. Maskara jakaś! Szkoda, że nie mogę jej sobie zostawić (inaczej nie mogę mieć dt - Tż truje)[/QUOTE] O nie! Udusiłabym gołymi rękami!!! Skąd w ogóle ten dom się znalazł? Tak nagle jak się pojawiła wieść o znalezieniu DS tak szybko sunia go straciła... A wczoraj wieczorem dodawałam Łezkę na FB w Mikrusach, do zakladki - "W nowych domach"... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EVA2406 Posted July 2, 2011 Share Posted July 2, 2011 To już kolejny przypadek, że ludzie mówią to co chcemy usłyszeć, a później robią coś zupełnie odwrotnego. Biedna Łezka :(. Dobrze, że chociaż wetka Cię zawiadomiła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megi82 Posted July 2, 2011 Share Posted July 2, 2011 jestem w szoku.....najważniejsze teraz to jest to,że Łezka wróciła w odpowiednie ręce...gdzieś tam jest jej dom i jej miejsce....bidulka,pewnie w stresie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Osa Posted July 2, 2011 Share Posted July 2, 2011 [quote name='EVA2406']To już kolejny przypadek, że ludzie mówią to co chcemy usłyszeć, a później robią coś zupełnie odwrotnego. [/QUOTE] O tak - bardzo często tak jest Możesz mówić, tołkować do sr... o tak tak - a później i tak robią swoje... Nic na to nie poradzisz... Doradzałabym zrobić suni prześwietlenie żołądka -takie z kontrastem- może to być coś z odźwiernikiem . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
necianeta89 Posted July 2, 2011 Share Posted July 2, 2011 oj, oj :( biedna! :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1244 Posted July 2, 2011 Share Posted July 2, 2011 No niestety, czasem robisz pa i niby wszystko super ma być a nie jest, a czasem wystarczy rozmowa i masz najbardziej wymarzony dom dla psa, że swojego byś powierzyła. Najważniejsze, że Łezka wróciła i ma znów szansę. No a może ona coś połknęła? Kość? Biedna sunia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmosia Posted July 2, 2011 Share Posted July 2, 2011 Masakra jakaś. Dobrze, że ją odebrałaś ... Jestem w szoku, uśpić za złe wyniki? Zaniedbać oczy? Brak słów. Trzymaj się Maleńka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EVA2406 Posted July 2, 2011 Share Posted July 2, 2011 Może to baba kości jej dawała i coś malej utkwiło w brzuszku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmosia Posted July 3, 2011 Share Posted July 3, 2011 Jak dziś maluszek? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xmartix Posted July 3, 2011 Author Share Posted July 3, 2011 Łezka jest smutna, jest u Demi, gdzie ma bardzo dobrze, ale coś z wydalaniem ma problem, od 2-3 dni nic nie zrobiła, jutro będzie miała właśnie kontrast :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1244 Posted July 3, 2011 Share Posted July 3, 2011 o masakra! czyli jednak coś w jelitach cholibka , oby to nie jakaś przetoka, czy inna dziura, i czym to babsko karmiło psa???????????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmosia Posted July 3, 2011 Share Posted July 3, 2011 Pewnie czym popadło :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
necianeta89 Posted July 3, 2011 Share Posted July 3, 2011 "...a miło byc tak pięknie... miało nie wiać w oczy nam i ociekać szczęściem...." Eh. biedna małą :( tak mi jej szkoda... mam nadzieję ( za co będę trzymać kciuki), że to nic poważnego.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmosia Posted July 3, 2011 Share Posted July 3, 2011 Wy to babsko,dziewczynki, wpiszcie na czarną listę. A Łezce mówię dobranoc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xmartix Posted July 4, 2011 Author Share Posted July 4, 2011 Łezka zrobiła kupę :):):):) hura, bardzo ładną kupkę i już o wiele lepiej się czuje. Łezia to sunia zagadka, nie wiemy co jej mogło być. ja po 2 dniach przyszłam do pani odwiedzić Łezkę i wszystko było ok, dopiero potemw nocy zaczęła się jazda (gorączka, wymioty). Teraz u Demi już jest o wiele lepiej. Pani nie tłumaczę, bo porzucenie psa, jak tylko okazało się, że trzeba wydawać na niego pieniądze - to pozostawię bez komentarze. Dzisiaj Łezia ma być u weta jeszcze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted July 4, 2011 Share Posted July 4, 2011 ufff lubię dobre wieści :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmosia Posted July 4, 2011 Share Posted July 4, 2011 odetchnęłam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.